-1967-

bardzo dobry pomysł:)

YORKA nie trzeba sprzątać klatki na okrągło,nie ucieka pod meble,lubi się bawić:) dla dziecka rewelacja...

chomiczka mi się okociła:) ma 5 małych..małe diable usiedzieć nie może z radości w jednym miejscu...trzeba już szukać chętnych na te chomiki,bo nie wypuszczę do lasu:O..najwyżej oddam do sklepu zoologicznego.... suka ma mordę podrapaną i napuchnietą jak po botoxie...podobno się z jakimś psem wczoraj złapała na ranczo..no i po co przylazł.....nie wygląda jak amstaff tylko jak pitbull z tym spuchniętym pyskiem...a jak się na nią spojrzy to minę ma w stylu\"to nie moja wina....\" czyli z rana wiadomości z fermy.....

ja zrobiłam:)ulżyło..no bo jak sie wciągnęło 3 gołąbki.....

:D:D:D

echo: trzymałaś kiedyś rybkę ze sklepu w woreczku foliowym...mi te pierwsze ruchy przypominały uczucie,gdy trzymało się rękę na tym woreczku niosąc ją do domu......

wolałabym naturalnie..wiem co to otwarty brzuch:( miałam wycinany woreczek żółciowy--masakra...może dlatego,że dokładnie gmerali mi tam w kiszkach szukając ewentualnych zniszczeń po stanie zapalnym owego... zanim się to samo po swojemu poukładało... po naturalnym nie masz problemu z kasłaniem,kichaniem,śmianiem się..dziecko dostajesz od razu po porodzie ,razem wędrujecie na salę... faktycznie nie jest czasami łatwo ale szybko się zapomina..z pierwszą leżałam prawie dobę na porodówce przypięta do KTG jak niewolnik,z drugim udało się po 7-miu godzinach ale dopiero za drugim razem..pierwsza prowokacja oksytocyną nie przyniosła efektu,odesłali mnie do domu...później juz założyli żel z prostaglandyny na szyjkę i poszło... sorki,za to przynudzanie..tak mi się to wszystko przypomniało:D

mam dwoje jedno ma 17,5 drugie 12 lat oba naturalnie,prowokowane,po terminie:( moim dzieciom jakoś nie spieszyło się na ten świat:D a łożyska zwapnione i stare czyli obie przenoszone..zresztą od razu miały taki wpis w książeczkach o przenoszeniu i oczywiście antybiotyk...

alicja: trochę medycyna poszła przez tę pare lat do przodu,znieczulenie inne,techniki wydobywania płodu z jamy brzusznej..może i trzecia doba to nie jest tak szybko jeśli wszystko jest dobrze... ale masz rację,wracać do szpitala i zostawić noworodka w domu,gdy pojawią się powikłania--to koszmar:O

oczywiście 1. kwietnia:) a tak poważnie to popatrz Mysiczka w kalendarz,kto w tych dniach obchodzi imieniny..może jakiś święty podsunie ci datę...

rybaczki chyba mnie skuszą,kupiłam sobie po raz pierwszy w życiu kozaki na płaskim obcasie , będą ok. do oficerek:)

fakt,nie doczytałam..tak to jest jak się tysiąc rzeczy robi jednocześnie:D i się mi przypomniało: \"Głodówka to nie jest nie zjedzenie kolacji!!\" ex-premier J.Kaczyński :D:D:D:D:D już mam lepszy humor...

enka--z pepsi to prawda ale dla starszych,one trochę za małe na ten odrdzewiacz...

słaba ,gorzka herbata by się nie odwodniły i jak zgłodnieją suchary:O z głodu jeszcze przez dwa dni nikt nie umarł....ewentualnie+ glukoza do kupienia w aptece z wodą do picia..i dać żołądkowi odpocząć..po prostu....

ali-cja: wklej jakiś link ze spodniami podobnymi do tych,które kupiłaś...przeglądałam i tak się zastanawiałam nad rozmiarem:O.... szukałam jakichś bluzek koszulowych albo tunik ale albo nie umiem szukać albo nic mi się nie podoba:(

no i po temacie..dziecko przeproszone dwukrotnie ,raz w obecności całej klasy na lekcji informatyki,prowadzonej przez wychowawczynię...szkoda ,że nie wcześniej,jako bezpośrednia reakcja na chamską odzywkę,jak się okazało kuzyna!!! a dopiero po telefonie taty... i wcześniej na przerwie w obecności matki typka,która po wizycie mojego męża musiała się wystraszyć jego 120kg.:D z szybkiej relacji wiem tylko tyle,że powiedział jej iż:gdyby syn miał skończone 18 lat,to osobiście by z nim porozmawiał,ale że brakuje mu pół roku a on z zasady cudzych dzieci nie wychowuje,to prosi o nauczenie w jaki sposób nie należy odnosić się do dziewcząt i kobiet..o resztę prosił dopytać wychowawczynię,ponieważ ona była naocznym świadkiem jego manier a mąż zna to tylko z przekazu..i tyle..matka przybiegła podobno natychmiast:D w kwestii dzieci mąż jest pitbullem,może i dobrze:) w obronie cudzych jak widzi,to też się burzy..i za psy też by się dał pokroić....

chanelka__odezwij się do nas,to jest takie forum,że trzeba niestety nauczyć się odporności i oddzielania ziarna od plew....

u mnie słonecznie już drugi dzień,przesyłam wam trochę promyczków:) pytałam o tą depilację,bo przy pierwszej ciąży coś mi tam ginekolog sugerował by zrezygnować lub przynajmniej wymienić bieliznę na bawełnianą,którą można PRASOWAC..teraz faktycznie przy ciąży noszę tylko bawełnę... było to 18 lat temu i myślałam ,że zwariował:D w ciązy już zaawansowanej,musiałam skorzystać z pomocy męża..nasłuchałam się historii o tępych szpitalnych i niejednorazowych nożykach i w życiu bym nie chciała by robiła to położna.. lewatywę przed porodem też sobie sama zrobiłam..są do kupienia w aptece noszą nazwę ENEMA gdy rodziłam 12 lat temu to standardem dla pacjentek niewydepilowanych było usunięcie owłosienia tylko w miejscu ewentualnego nacięcia krocza,resztę zostawiali.... anna-śl: willa robi mi się wieczorem,lubie wodę gazowaną i nie ukrywam,że nie jestem na diecie lekkostrawnej:) i efekt jaki jest-każdy widzi...rano robi się chatka:)

jest dobrze,za oknem świeci:) teoryjka--witaj,gdzieś już sie na ciebie natknęłam na jakimś topiku...może sobie przypomnę:D wściekła jestem jak cholera,starsza zadzwoniła ze szkoły na przerwie,że podczas godziny wychowawczej doszło do jakiejś wymiany zdań pomiędzy dzieciakami co miało m.inn. taki skutek,że jeden z gówniarzy,w obecności wychowawczyni rzucił jej\"zamknij się dziwko\" :(a ta idiotka,wzywajaca rodziców za jedną opuszczoną godzinę(nieusprawiedliwioną) lub odsyłajaca do dyrektora za byle gówno,przeszła nad tym do porządku dziennego\"uspokoilibyście się i nie prowokowali...\" kazałam jej dzwonić do ojca...takie sprawy jednak on załatwia najlepiej...ja za miękka jestem....

czarnobrewa--za pomysł serdeczne podziękowania,mam gdzieś zmywanie po obiedzie,damessy zmywają na zmianę,co drugi dzień:D:D:D aż da się dotknąć tej atmosfery tłumionej furii:D:D

proszę o zorganizowanie tego zlotu czarownic przynajmniej za jakiś czas,cobym zdążyła się rozpakowć :D:D bo mam ochotę się napić na tym sabacie.. trzymaj się kwiecieńkażde radykalne zmiany w moim życiu okazywały się w perspektywie pozytywne,u ciebie też tak będzie....

wynik wyborów wcale mnie nie zmartwił:) martwi mnie co innego: że do końca swych dni będę musiała interesować się polityka...a powinno być tak,że to samo chodzi,jak w zegarku lub najlepszej firmie,w której szary pracownik niekoniecznie wie,kto jest prezesem,kto odpowiada za finanse i ilu jest członków zarządu,bo po co...samo się kręci bez jego udziału...marzenie.....

witaj enka:) nastrój normalny,samopoczucie normalne,,chyba dopiero objętość uświadomi mi zmiany...takie jakieś mam czasami wrażenie nierzeczywistości,jakby mnie to nie dotyczyło:O jeśli chodzi o wybory,to oczywiscie emigracja podniosła Tuskowi % Kaczor zlekceważył siły na obczyźnie...no i oczywiście młodzi ludzie...trzeba było pomyśleć,że to już inne czasy i trochę zmienić pomysł na kampanię...polecą głowy,oj polecą.... a my zobaczymy następnego kaczora w akcji--DONALDA:D:D:D

zmarzłam w nocy:( niestety okienko trzeba zacząć przymykać na trawie szron ale słonecznie Shirley MacLaine--jedna z moich ulubionych aktorek:) w parze z Nicolsonem :rewelacja Atina--wylazł ci to latanie po wsi na rowerze,trzeba było taj jeździć,żeby się nie spocić:D a co tam w główce?jeszcze w obłokach?

nie o nogi mi chodzi!!!:D:D:D