Cześć! Jestem nowa, mieszkam w Poznaniu. Jestem w piątym miesiącu ciąży. Ciąża jest podwyższonego ryzyka. Dostałam od lekarza pierwsze L4, i co? Po 2 tygodniach kontrola z ZUS-u. Nie było mnie w domu, potem dostałam pisemko żeby wyjasnić przyczynę nieobecności bo \"chory powinien leżeć\". Uważam to za absurd, że kobieta w ciąży powinna albo pracować albo siedzieć w domu, bez żadnego wyjścia na spacer. Dodam, że nigdy nie nadużywałam zwolnień. Czy macie jakieś doświadczenia z ZUS-em?