Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nerwowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nerwowa

  1. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Julita--- swieta racja. Ja sama tez nie widze u meza zadnych zmian. to chyba dobrze, wtedy mozna razem sie zestarzec, ale widziec w drugiej osobie caly czas dwudziestolatka:-)
  2. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Julita--- a mozesz zdradzic, co zrobilas:-P? Choc domyslam, sie, ze to cos bardzo intymnego:-P wiec moze lepiej nie mow:-)
  3. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Pewnie bedzie niezle zaskoczony:-) Ale kiedys mi powiedzial, ze dla niego to ja jestem taka sama jak przed slubem:-) ( a wtedy wazylam ok 70 kg:-))
  4. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Julita-- wiem, wiem, wszystko sobie dokladnie przeczytalam, co Wy tu wyprawiacie:-P
  5. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Kangurku--- sprzatanie zrobilam generalne w sobote, a dzis to juz sladu nie ma, ze cos ruszylam. Zrobie dom na blysk w sobote. No i jakies zakupy normalne musze tez zrobic:-) Moj M (ale to nie jest Wasz Marek:-), to wcale nie musi sie odchudzac:-)
  6. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Kangurku-- dzieki kochana.
  7. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Julitko-- nic szczegolnego sie nie dzialo, Komunie przezylam, nawet bylo przyjemnie. I tort jadlam i pyszny obiadek. A potem duzo czasu siedzial u mnie braciszek, bo przyjechal na urlop z daleka:-) No i powiedzial, ze juz laska sie zrobilam:-) a ja pomyslalam , ze Julitty nie widzial:-) A teraz tez jestem na pare dni, bo w niedziele moj Ukochany wraca, wiec znikam na dluzej:-D
  8. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    SChudnee---- ja rozumiem Twoje chwile zwatpienia, bo mnie to ostatnio nie opuszcza to zniechecenie. Ale co do napadow jedzenia, to ja wole zjesc kromke czy dwie przed poludniem, zeby potem wieczorem ten chlebek mi tak nie pachnial. KAwkaa--- Julita--- Kangurku--- Dlugo mnie u Was nie bylo, kochane, bo nie chcialam Wam wstawiac swoich smutow:-0 Dzis na wadze mam 80, nie udalo mi sie rozstac z ta 8 do konca maja, ala juz sie tym nie przejmuje. Milego dnia Wam zycze :-)
  9. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Witajcie DZiewczynki No dobra, do chlopakow tez macham na przywitanie:-)
  10. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Kawkaaa--- glupie dziewczyny wszedzie sie spotka:-P I to, ze figure ma super to nic jej nie pomoze:-)ale Ty sie tym przeciez nie przejmujesz:-) To Ciebie kocha Daniel nad zycie Julita--- tylko Ty mi tam nie jedz tej bitej smietany:-D pa pa pa
  11. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Dziewczyki Julita--- gratki z wagi:-) Idziesz z tym odchudzaniem jak burza:-)No i oczywiscie trzymam kciuki ze radzia egzamin i Twoje spotkanie z promotorem:-) Kangurku--- dzieki za pocieszenie:-) Wczoraj zniknelam nagle, bo bylam u rodzicow i maly zaczal marudzic, wiec musialam wracac do domku:-) Dzis juz mi lepiej, kochane jestescie. Wiecie co jest jednak najgorsze, ze Ci ludzie co mi przykrosc sprawiaja to mysla, ze mnie pocieszaja. No bo kaza sie cieszyc ze wspanialego synka. Ja sie przeciez baaardzo ciesze. Ale jak urodzilam dwoje dzieci w piatym miesiacu, to jednak mi ich brakuje (tych dzieci). Ruchy czulam, brzuch juz byl duzy:-( A tu nic, trzeba bylo samemu wrocic do domu ze szpitala:-( Dobra, koniec z tym marudzeniem. Dzis taki piekny dzien, ze zaraz ide na spacer:-)
  12. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Przy trybie pracy meza nie dam rady:-( Dzieki za pocieszenie. Muze juz konczyc. Milego wieczoru Do jutra
  13. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Teraz moja radosc jedyna to wypad na wakacje. Juz w czerwcu. Chcemy jechac na poczatku, zeby jeszcze turysci nie zjechali na dobre. Tak mi dzisiaj smutno. Wszystkie zle wspomnienia wracaja. A najgorzej jak znajomi sie pytaja, kiedy synek bedzie mial rodzenstwo. NIGDY!!!! On przeciez juz ma rodzenstwo, tyle, ze nie tutaj:-( I wez tu tlumacz tym babom, ze dzieci miec juz nie bedziesz!!!!!!!!!!!
  14. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Kangurku--- ja tez o tym marze, bo normalnie to juz nie umiem sie znalez czasem wsrod ludzi:-0 Ale jeszcze rok, a potem zobaczymy:-)
  15. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    kangurku--- wiesz, moj maz tez moglby to rzucic, ale co wtedy??? Po swojej szkole, bez naprawde dobrych plecow to pracy w zawodzie nie znajdzie. :-( Ale za to jak jest w domu to sie praktycznie nie rozdstajemy. Mamy wiec pare razy w roku takie super wakacje:-D A co do zakupow to ja nie lubie chodzic z przyjaciolka. Mamy niby podobny gust, ale jakos ona chyba patrzy na mnie troche bezkrytycznie. A matula to wszystkie wady zobaczy, ze nogi nie takie do tej spodnicy, ze w tej bluzce mi nie do twarzy, itp:-)
  16. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Kangurku---z synkiem nie jestem calkiem sama, bo moja mama wieczorami bardzo mi pomaga.Zreszta moj maly to juz teraz nie jest taki meczacy. A moj maz na rekach mnie nosic nie moze, jeszcze by mu sie jaki uraz kregoslupa zrobil. Kto by udzwignal tyle kilosow????:-P Ja to lubie z kims pogadac, caly dzien wieczorem przeanalizowac, pomarudzic. A teraz to lipa. CIsza, tylko TV zostal:-( Sa rzeczy, ktorych mamie nie opowiem.
  17. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Kangurku--- moja mama tak samo jak Ty kupuje szybko ubrania, wiec chodze najczesciej z nia. A najbardziej to lubie z M, bo mi wystarczy tyko popatrzec na jego spojrzenie i wiem, czy mam kupic, czy nie:-) Julita--- z Toba to bym chetnie pochodzila po sklepach \"po naszemu\":zeby sobie poogl;adac, ze sto razy wrcic w to samo miejsce, porownywac. Jak ma sie czas, to to tez ma swoj urok:-)
  18. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    A jak moj M wraca to siedzi w domu z nami calymi dniami. Sila go wyciagam do znajomych, bo jeszcze mi zdziczeje. A jak jest u swoich rodzicow to z kolegami tylko na piwko wyskoczy i zaraz wraca;-) Az mi glupio, bo jeszcze sobie pomysla, ze sie mnie boi, czy co? :-D
  19. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Julita--- sama po miescie to dla mnie jak kara. Ja juz nie wiem, czy zaloze czekolade z rozem, czy spodnie ecru z taka super bluzka w ciemnym kolorze. Mam dwa warianty. Rano przed wyjsciem sie dopiero zdecyduje. Duzo zalezy od pogody. Synkowi tez kupilam nowa koszule w stylu safari:-) Zawsze to maly mezczyzna:-)
  20. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Julita--- Kosciol za blisko zeby brac auto. A synek chodzic lubi, ale jeszcze nie za daleko. A ja wole wozkiem go wiezc niz na rekach niesc, bo wtedy to bym byla i brudna i w ciuchach wymietych:-0 A kopary i tak musza im opasc, bo nie po to kilka dni po sklepach latalam, zeby zle wygladac, nie?:-P
  21. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    julita--- pare lat temu ryczalam przy kazdym pakowaniu go do wyjazdu. Z czasem sie czlowiek ze wszystkim oswoi. Przykre to, ale prawdziwe:-(
  22. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    30 :-) Piekny wiek, tylko zmarszczki sie zaczynaja:-D
  23. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    A na Komunie chcialam zalozyc takie sexy szpilki ( mam jednyne i sa super0, ale jak sie przymierzylam w nich do wozka to musze sie garbic jak wielblad. Wiec chyba zostana mi buty na plaskim. jak codziennie:-( Ale co tam, I tak na podryw nie ide. WIEcie co., zauwazylam, ze macie na mnie zbawienny wplyw. Jak ja zylam bez Was tyle czasu Teraz to na serio spadam. PA!!!!
  24. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Julita--- to,ze to jakos wytrzymujemy to przymus. No bo coz innego zrobic. Nawet nikt inny mi sie nie podoba, to jak tu zrobic skok w bok?:-D Z kim???? To wlasciwie przeciez nie o sex chodzi, tylko o to, ze ze wszystkimi sprawami, z wychowaniem synka i trzepaniem dywanow musze sobie radzic sama. Ale jak wroci to go zagonie do kazdej roboty:-P
  25. nerwowa

    KOPENHASKA Start - 12 marzec

    Dziewczyny, a ja to chyba na depresje kiedys zapadne. znow mam dola, a do tego ta Komunia w niedziele, na ktora sama musze isc:-( Synek jesc nie chce obiadu, tylko by ciastka wsuwal. i co chwila z nim jest wojna o to. ja juz nie mam sil. Jakos wytrzymam ten rok w domu zanim synek nie dorosnie do przedszokola, ale takie siedzenie w domu to jednak moze wykonczyc nerwowo. Czasem to nawet sie w towarzystwie odezwac nie umiem, bo o czym? Ze synek zjadl zupke, czy zrobil siusiu do nocnika???? Ja spadam juz Milego popoludnia dziewczyny Kangurku--- w mojej okolicy sa 3 place zabaw i kazdy jak na patelni, nawet lawki w cieniu nie ma. Ja to nie wiem, kto to projektowal. Jakis opozniony, czy co?
×