

Stockmar
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Stockmar
-
Nosi mnie dziś, pewnie po wczorajszym :( Anido - współczuję Ci sytuacji, jest w tym pewna analogia do mojego Pana - ale takiemu nie przetłumaczysz, mało tego - Twój szwagier pewnie wyszedł z przeświadczeniem, że to ON został obrażony Ten \" Typ \" tak ma - jestem pępkiem świata i najpierw JA , później długo, długo nic, a na końcu reszta chołoty :O W gruncie rzeczy są to ludzie bardzo prmitywni i godni pożałowania :P Jesli moge coś poradzić - nie próbuj nic wyjaśniać, dzwonić, tłumaczyć...nie ma sensu. AAAA co do moich \" dzieł \" już tyle razy podawałam stronki do firm, które tym handlują, że chyba wszyscy widzieli - specjalnie dla Ciebie odszukam - ale to tylko część produktów. http://www.padilly.com/kinderkram.html http://www.maukilo.com/PL_kinderkram_figures.html Idę sobie, mam doła :O
-
Janta - jak masz wszystko w nosie, to Cię jeszcze nos powinien boleć :P Wiem @ jestem Pinokio - mi by też szkoda było tyle punktów na landrynki :( Jak już tak lubisz landryny, to jedz orbit bez cukru :) Viola - ja sądziłąm że mam dobrą dykcję, poza tym moim dźwięcznym \" R \" ( ale mówię wyraźnie ), dopóki nie zaczęłam czytać tych tasiemcowych niemieckich wyrazów :O Przeciez to jęzora można sobie połamać :P Anno D - a ja jedno czego nie robię, to nie prasuję :P Pościel, ręczniki suszę na dworzu ( tu się mówi na polu ), mają ładnie pachnieć praniem, a nie żelazkiem, bieliznę tak samo i zaraz skałdam po zebraniu, żeby się nie pogniotło, a koszule i tego typu wyjściówki - tuż przed założeniem. Może dlatego, że się nie dorobiłam porządnego żelazka, to tak nienawidzę prasować, bo takie badziewie na promocji za 30 zł to się nadaje na złom :P Mam tylko duuuuuuuuży problem zimą :( Madach - pewnie pielęgnujesz te swoje przebiśniegi :)
-
Jestem na drugim śniadanku - wcinam porcję sałatki jarzynowej - bez chlebusia i wędlin :) Viola - ja to chyba na takim zadupiu mieszkam, gdzie psy tyłkami szczekają ;) NO i jak chcesz - Viola Ty...babo - a jak byś po roku miała + 10 kilo, to ważyłabyś teraz 88 kg !!!!!!!!!!!!!!! Co jest lepsze 68, czy 88 :P :P :P :P :P Carla - dowiem się z którego przepisu piekłaś ciasto marchewkowe ? Pinokio- jak już zaczynam wyć, nic nie kwitnie, Madach gdzieś podobno wygrzebała przebiśniegi - pewnie w kwiaciarni :P bo u mnie to jeszcze na sankach mogę jeździć 7 miesiąc palenia Jak ktoś wspomni o efekcie cieplarnianym to ubiję !!! Ps. Viola wspominałaś o ptasiej grypie i czy dawać dzieciom jeść drób. Ja sądzę, że te fermowe produkty są pewniejsze, niż te \" ze wsi \", bo cała hodowla jest zamknięta i ptaki nie mają kontaktu z otoczeniem. Za to takie wiejskie biegajace, może zeżreć wszystko :P Wiec kupuje bez obawy. A jak się skończy ta zaraza, to myślę, że drób tak pójdzie w górę cenowo, że wtedy będzie problem :O Idę sobie :(
-
Cześć Kobity :) Siedzę sobie przy kawie, placki leżą w spiżarce i ani mi się nie chce na nie spojrzeć, choć zaprzątają moje myśli - komu jeszcze mogę je oddać - pies - dupek jeden olewa moje starania - goście dostali na wychodne, zadzwoniłam do szwagierki - też dostała porcję, po drodze do takiej \" cioci babci \", rzuciłam troche dziewczynom do kwiaciarni i jeszcze ze dwóch osób mi brak do szczęścia :O Trochę to tak głupio latać z plackami po wsi, no ale co mam zrobić :P AAAAAA moje dziecko oducza mnie pić kawy. Właściwie, jak chcę to sama nie piję - już tak robiłam - u mnie nałóg to bardziej odruch sięgania po filiżankę, niż potrzeba picia napoju. Ale...kupiła kawę rozpuszczalną Ricore i dozuje odpowiednią proporcję + mleko. Faktycznie nie smakuje jak Inka i po takiej tojuż mi się wiecej nie chce kawy. W tym momencie jednak córki nie ma, to mamuśka chleje dalej fusiaste śmieci :P Do takiego smakosza kawy , jaką jest Madach to mi jeszcze daleeeeeeko :O Kiedyś zabrała mnie do takiej superaśnej kawiarni \" Pożegnanie z Afryką \" ( nawet mają swoją stronę internetową ) Jaki klimat, nastrój.....jak na safari ... życ nie umierać......ech rozmarzyłam się ....A żeby nie było tak wesoło - za oknem -5 , sypie śnieg i w ten oto \" poetycki \" sposób zlazłam na ziemię :P Carla - właśnie z którego przepisu piekłaś, ale i tak obliczenia są podobne - jak kroję na takie cieńsze to liczę 3 P za sztukę, jak grubsze - 4 P. A z sodą trzeba uważać, bo odrobina więcej i już jest taki posmak kwaśny - dlatego pisałam płaska łyżeczka :) AAAAA urodziny mam 15 i cały czas Panu wciskam - jestem Panienka - czy chcesz, czy nie :P Tosia - widać nieuważnie czytasz to co piszę ( albo już przynudzam :P ), nie raz pisałam - mam wzór i muszę robić dokładnie jak na wzorze określoną ilość sztuk = robota głupiego :P Nie raz też pisałam - żaden ze mnie talent - powielam i tyle :) Swoje wzory też mam - czasem się bawię i próbowałam coś sama, ale to naprawdę dłuuuuga droga i na to najpierw trzeba mieć, żeby wydać, żeby móc ewentualnie zarobić :O Dla mnie najidealniejszym wyjściem byłoby znaleźć bezpośredniego odbiorcę ( z wyeliminowaniem takiego kogos jak mój Szef :P ) , dlatego zapytałam o te figurki, jak byłaś we Francji :) Pinokio - czemu gad nie jest alfa i omega, jak go w domu potrzeba :P A w towarzystwie to ON wie najlepiej - kłóci się ze wszystkimi - przecież JO wiem - a skąd ? WIEM i już !!!!! Viola - no to ja się właśnie nie daję i dlatego się kłócimy !!! Ale to żenujące psuć komuś imprezę, wiec siedzę jak debil i wychodzę na głupka, a w domu później awantura na całego AAAAAA placków mogłabym Ci napiec od groma i ciut ciut, a na koniec wizyty - Viola + 10 kilo :P :P :P AAAAA zapomniałam - nie szukaj zmarszczek u siebie - popatrz na mnie :P Arnika - wszystko pięknie, ale Pan nie wykupił karty wędkarskiej Marchewka - był taki moment, że czytałam ogólnikowo - jak nie zaczynało się od \" Żarówka \" to mniej dokładnie :) Dzięki :) A Sally rzeczywiście nie do poznania :O I chyba wtedy mi się bardziej podobała :) To tak jak mnie trafni eoceniła Pinokio - jak byłam taka chuda - wygladałam gorzej, niż + parę kilo :) Dobra miłe Panie idę troszkę popracować :) Miłego dnia
-
Witam. Jak miałam chwilę wolną, to nie było neta, a jak teraz włączyli, to zaraz Pan wóci do domciu i od progu będzie pruł dziuba \" zjod bym co \" :P Ale Wy macie dobrze z tymi M w kuchni. Mój skurwiel umie tylko krytykować, a że przez jakieś kilkanaście lat stołował się w restauracjach ( zanim sobie znalazł mnie :P ) to mam teraz za swoje :( A tak wogóle wściekła jestem, co zresztą widać, na dodatek dziś \" rewizyta \" i to jest bez sensu - książę nadaje się tylko do kija i na ryby, a jak do gości, to ja powinnam się wcale nie odzywać, bo to zawsze ON ma rację \" co ty możesz widzieć na ten temat - JO wiem lepiej \" !!!!! No i przecież nie będę komuś psuć imprezy kłótnią :( Marchewka - chodzi mi o niemiecki i angielski, al enie wiem, o czym mówisz - jakie \" filo \" ??? Pinokio- chyba mamy okna w tę samą stronę, bo nijak wiosny dopatrzeć się nie da :O A spod fury błota, to mojej furtki już nie widać - wchodzimy bramą, a większa część odzieży nadaje się do prania - jak się uda przeprawić bez utopienia, to jadący samochód zrobi swoje . Zadzwoniłam do Pani Sołtys, to powiedziała, że remont drogi jest sprawą powiatu - krew mnie zalewa !!! No i co do wpisów weekendowych - dla mnie to najgorszy czas, bo albo młode siedzą na kompie, albo Pan mi nie da Nienawidzę niedzieli Madach - maila do stałam dopiero dziś :( AAAAA do Twojej Lavazzy to nic się nie umywa Tosia - to wcale nie jest takie proste - od stworzenia własnych wzorów, poprzez opatentowanie, reklamę, zdobycie kilienta, nakład w produkcję - daaaaaaaaaaaaleka droga i bez funduszy ni hu - hu :O A jeśli zastanawiasz się np. ile ja za takie \" cudo \" mam, to średnio 0,5 euro za sztukę - z moimi materiałami i podatkiem który muszę zapłacić po wystawieniu faktury !!! Lecę do tego obiadu, który idąc za przykładem wczorajszych garów, też nie chce się sam ugotować :O Ps. Kto chętny zapraszam na ciasto
-
Jestem, jak obiecałam wieczorkiem :) Goście już poszli - sztuk 2 + 1 - i to jest wszystko, co mam do powiedzenia na ten temat. Viola - ciasto marchewkowe - napisałam jak się robi - jaja + cukier się ubija + olej + machew, póżniej reszta - wymieszać i upiec. Podaję Wam takie proste przepisy, co to z zamkniętymi oczami można robic i zawsze wyjdzie :) Madach - a ja czekam i czekam, i czekam, i czekam.......kurde, płyta mi się zacięła :P Sarda - przyznaję - jesteś super domyślna :) Tosia - Ty wstręciucho mi to nie wysłałaś żadnych zdjęć :P A to co widziałaś, to robię wszystko sama - oprócz wycinania drewna :) Pinokio - już nic więcej nie powiem :P Lecę pomyć gary, bo sobie stoją grzecznie w kuchni i gnojki same nie chcą się wymyć :P Miłej nocki
-
Pinokio - muszę to napisać - masz łomot :P :P :P :P :P :P :P Ale i tak Cię lubię Do wieczora skarby
-
Pinokio - Ty jesteś śliczna kobitka, to ja z tych małp człekokształtnych :P Viola - oczywiście miało być szaraczki, tylko literkę zeżarłam :) Niestety wale strasznie dużo błedów - literowych :O Obiecałam przepis i zapomniałam z rozpędu do galarety :) Ciasto marchewkowe. 2 Jajka, 3/4 szkl cukru, 1 szkalanka strtej marchwi - na grubej tarce, 1 i 1/2 szkl mąki, 1 łyżeczka sody, 1 łyżeczka proszku do pieczenia ( płaskie łyżeczki ), 1 łyżeczka cynamonu, ok. 1 szklanki mleka, 1/2 szklanki oleju, 1/4 łyżeczki sody. Jaja ubić z cukrem + olej + marchew + pozostałe składniki. Piec ok. godziny w 170 stopni w blaszce \" keksówce \". Narazie papatki.
-
Melduję się wieczorkiem :) Jakoś mam pokręcony dziś dzień - jeśli ktoś twierdzi, że mamy ptasią grypę, to niech podjedzie do firmowego sklepu Zakładów Drobiarskich - drożej niż w pozostałych sklepach :O Tylko ni emówcie - bo dobrze zbadane :P Bo ja właśnie robię zakupy, piekę i gotuję, ale osobiście tego nie jem, tylko namiętnie piję maślankę ( co drugi dzień cały litr :P ) Zrobiłam tylko 3 placki + ciasteczka i chyba jutro dla siebie osobiście strzelę jeszcze ciasto marchewkowe - na koniec zamieszczę przepis. Pinokio - mam rozumieć, że kalapa jest piękniejsza i daleko mi jeszcze do niej :O Bajka - Ty nam tu bajek nie opowiadaj o kwietniu - w końcu jaki mamy miesiąc :P Marchewka - Pani psorka - powinna być starsza, grubsza i wogóle - a Ty sama nawet na studentkę jesteś za mało dorosła ;) Pamiętaj, że Cię widziałam z bliska :) A z moją fryzurą, to może od razu świat nie jest piękniejszy, ale o jedną małpe mniej :P Sarda - samopoczucie to ja zawsze mam, pytanie jakie :P ;) Janta - uczysz się języka ? Znalazłas jakies fajne lekcje na kompie ? Nie bądź @ , prześlij :) Ja też chętnie dołączę na ta Marchewkową listę emerytów :P Viola - moje szarczki ( czyt. zajączki ) pojechały do Niemiec, to jak je znajdziesz - myślę że 1000 szt. poradzi sobie z Twoim szpinakiem :) A mój śp. ojczulek mawiał - jak się posoli to i trawę da się zjeść - co Ci szkodzi poexpermentować - pomieszaj różne różności i sprawdź co z tego wyjdzie, bo skoro nie chcesz gotować ;) Ok. lecę do galarety.
-
Madach - a mi to cholera nie podziękujesz, to ja w końcu pierwsza napisałam zmierz się centymetrem, a nie tylko waż - chudzinko :P Janta - teraz jestem urocza, jak klapa od srocza :P I to by było na tyle, ktos musi pisać mało, żeby dużo pisał ktoś ;) Ps. Pinokio - cały czas się pilnuję, z różnym niestety - z wiadomych przyczyn skutkiem :O
-
Niusia - zapomniałam słówko do Ciebie - 20 cm w doniczce to mają hiacynty, a ładny bez to powinien mieć ok 1 metra :) :) :) Zgadza się nasza nadworna ogrodniczko ???
-
Jestem i mam lenia ciąg dalszy, a od jutra będę się wściekać, że mam nawał pracy :P Ale jak tak człowiek posiedzi kilk agodzin w ciepełku, ni edość, ż esie uwijaja koło mnie, to i kawusią podadzą, a co - na wsi też jest pełna kultura :) Więc - kolor włosów - mocca z odrobiną wiśni - tak na połysk w słońcu, fryz - dłuzszy \" bob \" z cieniowanymi końcami, na brwi - uregulowane i rzęsy henna. To tak w skrócie, zdjęć nie będzie :P Aparat pojechał na praktykę :) Pinokio - tak byś zaraz wszystko chciała wiedzieć :P Mam przestać pisać :( Skoro nie o odchudzaniu :O Iwa - starczy placków, czy pisać dalej, inne są już bardziej \" opisowe \" wybierałam te najprostsze i co jestem pewna, że muszą wyjść :) Ja w sobotę też mam gości, niby 3 sztuki, ale się zapowiedzieli, prosiłam przynajmniej bez prezentu, ale już coś kupili, bez sensu, bo w niedzielę my mamy iść do nich i ... trzeba odkupić, ale 2 prezenty, bo oni cwani i robią dwie imprezy w kupie - Pan i Pani :P Powiedziałam impreza tak, ale prezenty nie - po co mam udawać, że coś mi się podoba, albo kupować coś na siłę - w to miejsce niech każdy kupi sobie sam co potrzebuje, a spotkać możemy się i bez tego :) Marchewka - a ja jakoś nie bardzo mogę sobie wyobrazić Ciebie jako Panią Psorkę egzaminującą studentów :P Viola - Pana to miałam zarżnąć, jak już się z tą piłą tak rozkręcę, to siłą rozpędu, co mi się w ręce nawinie :) Arnika - nie płacz - wysłałam jakieś fotki :) Tosia - chyba odsypiasz - ojjjjjj bo pomyślę, co tam wyprawiałaś po nocach :P Z Twoim temperamentem :P :P :P Carla - a ja dalej nie wiem gdzie mieszkasz, oprócz tego, że w Niemczech ? A mój belfer wściekał się, jak mu ktoś składał życzenia urodzinowe - raz nam z tego powodu zrobił sprawdzian - bo jak mawiał - rodzi się każde stworzenie - a tylko ludzie mają imiona, które są ich świętem. No ale inne narody, w tym Niemcy bardziej obchodzą urodziny. Madach - odpuść sobie, nie wściekaj się, jesteś taka jaka jesteś, popatrz na zdjęcia - chuderlaku jeden -i nie patrz na wagę, tylko na swoje wymiary :) Jednak idę coś popracować, bo już mi d....przymarza do fotela. Mam dość zimy, sypiacego sniegu, setek jeżdżących pod domem aut, chlapiących na mój płot, błota , soli na butach i wogóle i w szczególe Ps. Iwa - ale kawusia była pyszna :)
-
Iwa - melduję sie na kawce, podobno jestm sliczna, ale...facet z elektrowni nerwa mi zepsuł, bo przyszedł spisywać licznik i coś cholernie dużo mi wychodzi, zobaczymy jak przyjdzie rozliczenie :O Viola - zamknęli główną drogę, wyznaczyli daleki objazd, a kto wie, że drogą obok nas też się dojedzie, choć jest wąska, to się pakuje no i mam teraz wycieczki 2 x dziennie z małą i po małą do szkoły, bo ruch jak na autostradzie. Już nie wspomnę, że mam jeziorko pod furtką i całe ogrodzenie strzaskane błotem, bo po budowie kanalizacji asfalt przypomina stare sito, a miejscami wcale go nie ma !!! Na koniec Placek wspaniały. Ciasto : 40 dag maki, 15 dag cukru pudru, 1 łyżka wody, 1 jajko, 1 łyzka miodu, 12 dag margaryny, 1/2 łyżeczki sody. Zagnieść ciasto, upiec na osobnych blaszkach 2 placki - cienkie pieka sie \" na oko \" Biszkopt : 4 jaja ubic z 4 kopiatymi łyżkami cukru, dodac 1/2 szklanki mąki zwykłej, 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej, 1 łyżeczkę proszku do pieczenia - delikatnie wymieszać - piec 30 - 40 minut w temp. 170 stopni. Krem : ugotować budyń z 1 litra mleka + 20 dag cukru + 3 łyżki mąki zwykłej + 2 łyżki mąki ziemniaczanej + 2 cukry waniliowe. Wyłączyć i od razu do budyniu dodać kostkę masła, wymieszać mikserem i na gorąco przełożyć placki - biszkopt w środku, kruche na zewnątrz. Polac polewą. Poczekać kilka godzin aż \" odwilgnie \" . Muszę gonić do szkoły.
-
Iwa - w dniu urodzin - samych naj - naj - najpiękniejszych dni Idę się wyfryzować, bo w gości do Iwy na urodzinki, nie wypada taką łepetyną :P a jak wrócę to wkleję następny placek - miodzio i prawie zero roboty :)
-
Wysłałam co by mi nie wcięło, bo jakoś nie lubię kopiować :P Zmywam się, bo coś Pan wściekły, tylko nosem furczy, że znów siedze i ciekawe z kim ja tu piszę, albo - tyle siedzisz, a pracy za granicą to mi nie znajdziesz !! Ocho wstał !!! Lecę, do jutra.
-
Janta - jak nie masz piekarnika, to gdzie upiekłaś ten sernik ;) Sernik z brzoskwiniami. Ciasto : 3 szklanki mąki, 1 kostka margaryny, 3 łyżki cukru, 5 żółtek, 3 łyżeczki proszku do pieczenia. Zagnieść ciasto, podzielić na 2 części, jedną wyłożyć na dno blachy, drugą włożyć do zamrażalnika. Ser : 1 kg sera, 1 całe jajko, 1 budyń śmietankowy, 1 szkalnka cukru pudru, 1/2 kostki margaryny. Wszystkie składniki utrzeć w malaxerze na gładką masę . Ser wyłożyć na ciasto ( surowe ), na ser położyć brzoskwinie pokrojone w grubą kostkę, 5 białek, które ostały z ciasta ubić ze szklanką cukru i wyłożyc na brzoskwinie, na to zetrzeć na grubej tarce ciasto z zamrażalnika. Piec ok. 1, 2 - 1, 5 godz w 180 stopni. Placek orzechowy. Ciasto : 50 dag mąki, 1 szklanka cukru, 1 szkalnka miodu, 3 jajka, 1 łyżeczka sody, 10 dag startych orzechów. Zagnieśc ciasto, upiec osobno 4 placki - sa cieniutie i pieką się krótko \" na oko \" Masa : 15 dag orzechów + szklanka mleka - zagotować ostudzić. Utrzeć szklankę cukru pudru z kostką masła + po trochę masę orzechową z mlekiem. Przełożyć placki, jedno z przełożęń może być powidłem, na wierzch polać polewą czekoladową. Pijany przekładaniec. 1) 4jajka ubić z 4 łyżkami cukru, dodać 4 kopiate łyżki mąki + łyżeczkę proszku do pieczenia - wylać na blachę, upiec w temp. 170 stopni ok. 30 minut. 2) 6 białek ubić z 15 dag cukru pudru + 15 dag suchego maku + 15 dag kokosu + łyżeczka proszku do pieczenia - wylać na blachę, upiec jak wyżej. 3) 6 żółtek, 10 dag cukru, 2 łyżki mąki ziemniaczanej, 2 łyżki mąki zwykłej, cukier waniliowy, 1 i 1/2 szklanki mleka - ugotować budyń, ostudzić. Utrzeć kostkę masła + powoli zimny budyń. Przełożenie : Pierwszy placek posmarować dżemem śliwkowym, najlepiej mirabelkowym lub morelowym, drugi placek - posmarować masa budyniową, na krem układać gęsto okrągłe biszkopyt moczone w alkoholu, całośc polać polewą czekoladową. Narazie tyle, jak Iwa chcesz ( chcecie ) dalej - proszę dać znać :)
-
Roxana - wiem co miałaś na myśli, inteligentna jestem :) bo jak by było inaczej, nie śmiałaby Ci się gęba - w końcu pisłam o morderstwie z pramedytacją - ostrym narzędziem zresztą :P Czy to jest takie śmieszne :P :P :P Wpadnę później z następnym przepisem, pokusić Anno D :)
-
Może nie tylko Iwa zechce spróbować :) Sernik z mlekiem. Ciasto : 25 dag mąki, 1 jajo, 7,5 dag cukru pudru, 6,5 dag margaryny, łyżeczka proszku do pieczenia - zagnieść ciasto wyłożyć nim dno blachy - dużej prostokątnej. Ser : 1 kg sera, 1 litr mleka, 3 budynie śmietankowe lub waniliowe, 6 jaj, 25 dag cukru pudru, 3 łyżki oleju, 20 dag kokosu, 6 łyżek cukru zwykłego. Wszystkie składniki oprócz białek jaj, 6 łyżek cuku i kokosu wyrobić w malaxerze. Ja robię wszystko z małą ilością mleka, wtedy ser jest puszysty, a mleko dolewam na koniec - wszystko jest bardzo rzadkie i niczym nie przypomina, że ma z tego wyjśc sernik. Wylać na ciasto podpiec ok. godziny w 180 stopni. Tuż przed upływem godziny ubić białka z cukrem na sztywno, dodać kokos - otworzyć piekarnik, wylać masę kokosową na sernik, rozsmarować równo i jeszcze piec ok 1/2 godziny. Napój. 2 pomarańcze ( całe ze skórką, tylko pokrojone na cząstki ) + 1/2 kg marchwi + 0,5 kg cukru - gotować w małej ilości wody ok 2 godzin - dokładnie zmiksować, dolać 8 litrów przegotowanej wody + 1/2 łyzeczki kwasku cytrynowego. Tyle narazie, reszta później.
-
Niusia - pała z zadania domowego :P Byłam u fryzjera, ale nie było miejsca - już o tym wspomniałam :P Idę jutro na 9, jak Ty będziesz jeszcze spać, już taki z Ciebie śpioch ;) AAAA czemu ten bez taki malutki ??? Marchewka - innym fryzjerkom muszę sie tłumaczyć, siedzą klientki, ogólnie sytuacja jest niezbyt dla mnie przyjemna :O Wspominałam coś o Polsce i murzynach.... :P Roxana - masz sprośne myśli :P Piłą chciałam go zerżnąć - piłą -elektryczną zresztą :) :) :) A ja chciałam dodać, że ani za starych czasów, ani za współczesnych, ani od T ani od mojej M, ani od braci, ani w tym roku od Pana nic nie dostałam - kiedyś mi dawał jakiś symboliczny pieniążek, a teraz tylko czekoladki, które nawiasem mówiąc sam może sobie wpierdzielić :P Ale za to jak mam fajnie - zero problemu, co zrobić z nietrafionym prezentem :) :) :)
-
Janta - widzisz - jeszcze sklerozy nie mam :) dobrze kojarzyłam, że to coś z rodzynkami było :P Koleżanka mi obiecała dać, ale jej \" zdechły \" i tak już ładnych kilka wiosen minęło i to piękniejszych niż to, co to niby teraz mamy :( A póxniej, to mówiła, że jej to szkodziło - możliwe ??? No i skąd ja te algi mam wziąć ??? AAAA te pająki na stronce są brrrrrrrrr :O Jeszcze jedno AAAAAA chyba włosy to sobie na brązowo zrobię, jeszcze nie wiem :( Ps. Sikaj, sikaj, nereczki sobie przeczyścisz i ....na algach zaoszczędzisz :) Lecę po małą, jednak mam pietra, jak ona sobie na tej " autostradzie " poradzi :O
-
No i d.......blada :( Przespacerowałam się \" bez wieś \" i z włosami, jak by piorun w dębinę strzelił ( na wszelki wypadek schowane pod czapką - po co ludzi straszyć :P ) wróciłam spowrotem :O Dziewczyna ma dziś komplet, zapisałam się na jutro, jest jeszcze drugi zakład, ale tam, to i za darmo nie pójdę :P Przy okazji - ja to się zawsze muszę czymś denerwować - zamknęli główną drogę, bo robią remont mostu - Niepołomice podpisały z fabryką samochodów MANN umowę, buduje się fabryka, więc dojazd musi być na poziomie euopejskim. Wyznaczyli co prawda objazd, ale trasa dłuższa o parę km, więc wiekszość kierowców jeździ taką wąską drogą ( na jedno pasmo ) koło mojego domu, wyminąć mogą się tylko pod naszym ogrodzeniem - odsunęliśmy się z płotem od drogi o 2 - 3 metry ( zakręt ) . Akurat jechał autobus i bus i jak to się ma wyminąć :O A ja oczyma wyobraźni widzę moja mała wracającą ze szkoły !!!!! Muszę po nią wychodzić :O Janta - te algi, to coś takiego , co to kiedyś dawło się poczta pantoflową - \" karmione \" były rodzynkami, czy coś w tym rodzaju ??? Mam coś z żaby \" nie kumam \" ;) Szepnij coś wiecej:) Pinokio - z tego co widzę, zdjęcia też powinnaś dostać, bo Viola wysyłała hurtem i Twój adres jest na pierwszym miejscu :) Z włosami idę na całość - full serwis - tylko jeszcze nie wiem ani jaki kolor, ani jaka fryzura - niby wiem jak bym chciała, ale nie wim jak mi będzie i nie widzę fryzury, żeby pokazać :O Sarda - zauważyłaś - takie dzieciaczki chore, sierotki - skazane są na domy dziecka, jak już są adoptowane, to tylko przez rodziny za granicę. Zupełnie inaczej traktuje się takie chore istotki na zachodzie, to jest dziecko, po prostu - DZIECKO. I jakie by ono nie było, rodzice są dumni z każdego najdrobniejszego nawet sukcesu. Nikt nie chowa takich dzieci w domu i nie wstydzi się go pokazać - bo co ludzie powiedzą, albo , że to jest kara Boga za grzechy. Polska w tym względzie jest daleko za murzynami ( nie obrażając murzynów ). Dlatego masz dużego za decyzję :) Carlaa - nie doczytałam, czy nie podałaś skąd jesteś ??? Arnika - jakąś inną telewizję oglądasz, bo u mnie nic takiego NIET :( AAAAA gdzie Ty nad tym morzem mieszkasz, bo też jakoś nie kojarzę, że czytałam ??? Iwa - przepisów mam tone, ale co dokładniej potrzebujesz - z masami, biszkoptowe, z owocami, serniki, makowce itd
-
Jestem, jestem, nie wrzeszczeć....proszę :) Wczoraj porypany dzień, jeszcze tak nie miałam, że auto z towarem jechało ( dostawa zbiorcza i na szczęście dość blisko miałam do dojechania ), a ja jeszcze nie miałam spakowane i opisane :O Później kilka zaległych spraw w Gminie, po powrocie w domu \" sajgon \" tyle, że na dodatek zimno ( bo w prawdziwym Sajgonie było chociaż ciepło ). Zaczęłam wpis i telefon mnie oderwał, póxniej interesy, później mąż, a wieczorem nie było internetu :O Może to i dobrze, bo się deko wzięłam za siebie i oprócz normalnego rytuału, dodałam gruntowne zajęcie się moją łepetynką - zaraz wybieram się do fryzjera - to musiałam usunać wszystkie łupki łuszczycowe :O Może nie musiałam, bo moja fryzjerka juz zna ten \" ból \" , ale chciałam :) Viola - ale się wybyczyłyście - a widoczek super - basen + śnieg - ktoś by pomyślał, że takie morsy jesteście :P Janta - nie kuś Axela, bo powie, że tu żadnych DAM nie widzi :P Ja zresztą też :P A wczoraj to miałam napisać - nic dziwnego, że się ściemnia - wszak wieczór :) To nie wina Żarówki :P Bajka - a własnie, że ja pamiętam :) Zreszta o Wszystkich, al esame wiecie, co już wyjasniałam, ni ezawsze sie da pisać do każdej i jak ktoś jest pominiety, nie znaczy zapomniany Anno D - oprócz ślicznej panny młodej zauważyłam cudowny.... witraż - to \" działka \" którą chciałam się w życiu zajmować - moim marzeniem było najpierw technikum ceramiczne - specjalnoścć ceramika i szkło , już na starcie g.....z tego wyszło Sarda - widzisz słońce - dobrze napisała stara ( mądra :P ) Żarówa - dopóki będziemy, zawsze możesz wrócić i skrobnąć słówko - decyzja zależy od Ciebie i nigdy nie mów NIGDY :) :) :) A tak wogóle, to uzależnienie od tego topiku mamy większe niż się nam wydaje :P Pinokio - już wiem jaki jest Twój problem - jak mężuś kupił Ci tą nieszczęsną koszulkę, pewnie sobie \" zakodowałaś \" że jemu to się taka chuda podobasz i przyjęłaś sobie za punkt honoru, że taka będziesz :O Wszystko co się nie mieści w koszulce to sadło :P Arnika - kluski, to ja wczoraj widziałam w sklepie samobosługowym na stoisku z garmażerką, ale żadne nie przypominały takiego chudzielca jak Ty :P Mam takie durne przemyślenia i zaczynam chyba bluźnić, nie powiem komu.....kiedy w końcu nadejdzie jakieś ciepełko . Lepiej leze do tego fryzjera, to mi chociaż łeb ogrzeją \" pod nocnikiem \" . Miłego dnia
-
No to mam nerwa zepsutego na koniec dnia . Nowy stolarz odstawia sobie samowolkę, już ja mu pokażę, kto tu rządzi !!!!! Namalowałam się jak durna, zepsuł mi wzory - zdemontował, nie dość, że nie poskładał, tylko zniszczył rozrywając poszczególne elementy, to zamiast złożyc z tych wymalowanych - było dużo więcej sztuk, to przwiózł dokładnie tyle ile podałam do wysyłki. Mało tego, w tym były uszkodzone - sklejka, lub drewno do d.....lub źle zmontowane, no prawie mnie krew zalewa !!!!! Cholera, ale mnie żołądek rozbolał , ojjjjjjjjjjj Z tego wszystkiego córki mi ometkowały wszystkie zajączki i popakowały po 20 szt, a miałam zrobić fotkę :( Lepiej lezę coś zażyć, bo się zaraz zwinę z bólu
-
Kate - jaki ten świat mały - zaczynam się powtarzać :P Dobrze znam te okolice, bo ja jestem z Żar ( stąd Żarówka :) ) no ale mnie wywiało ponad 23 lata temu pod Kraków, a Madach...nich się sama wypowie :) :) :) Janta - nie piszemy - źle, piszemy - źle - kurde - Tobie to i czort nie dogodzi :P :) Dziś mam rozum na urlopie - czym Cię \" uraczyłam \" ??? Pinokio - co to znaczy jak miło mnie widzieć....znowu ??? A kiedyż to mnie nie było ??? A może to delikatna sugiestia, że mnie dziś za dużo :P AAAAA gniazdko zostawicie dzieciom i wyfruńcie sami :) Madach - jak bum cyk, cyk - jeszcze nic nie piłam, choć pomału zaczynam pierdoły wygadywać :P AAAAA jakaś klientka uraczyła mojego Pana winkiem swojej roboty - z ryżu - mam dostać przepis, muszę przyznać, że jest smaczne, przypomnia Ciociosan :)
-
Mówiłam, że będę po południu :) Kate - no nie mów, że mieszkasz w okolicach Marszowa, Sieniawy, to już byłby dla mnie szok :) :) :) Chyba, że te 50 km to w drugą strone od Zielonej :O AAAAA no i witam w klubie tych, co to mieszkają w bliskości natury - jo tys ze wsi :) :) :)