munka82

właśnie Sikorka, my tylko ten ból ósemek pamiętamy, z dzieciaczkom to wszystkie ząbki pójdą:( a tego strasznie dużo...

uff, to widzę, że wszystkie tak mamy z tym przewijaniem:) Sikorka, mój kolega jak \"ząbkował\" hiiihiii to akurat miałam sachol (dla kotka, bo miał chore dziąsełka) w domu i mu dałam, twierdzi, że jak ręką odjął:) a wiesz jacy faceci są jeśli o ból chodzi... więc polecam sachol:)

aja, szczerze mówiąc to ja się boję próbować czegoś innego niż pampers... jakoś się do nich przyzwyczaiłyśmy:) kupiłam raz huggiesy i mi teraz leżą bo się nie sprawdziły... jak często w nocy przewijacie maluszki? bo ja nie wiem czy dobrze robię, ale jak w nocy małą przewijałam to się wybudzała, teraz smaruję ją grubo sudocremem wieczorem i przewijam dopiero rano, czyli jest w takim pampersie koło 12h no chyba że kupsztala strzeli:) teraz robi takie śmierdzące, że od razu wiadomo:) mój sposób na chwilkę wolnego - robię z małej golaska, wkładam ją razem z przewijakiem do łóżeczka i puszczam karuzelkę:) na 15min mam luz:) i tak kilka razy dziennie, ona to uwielbia:)

Sławunia, spoko, wiem jak to jest:) a te zęby to by już mogły wyjść:)

aja2 nie używałam tych rossmanowskich, ale słyszałam, że są dobre:)

Sławunia, pisałam wyżej, że Dentinox-Gel jest dobry:) nie wiem czemu ignorujesz mój wpis?

emdżi mam tak samo, małą to bym tylko na różowo ubierała, a sama nie lubiłam tego koloru i nic nie mam różowego:) na chrzest planuję ją ubrać na różowo właśnie bo białego nie cierpię:)

my dziś kończymy 4 miesiące:) i z tej okazji Matyldzia zrobiła rodzicom prezent bo spała od 20 do 8.30 rano:) ale się wyspaliśmy:) na dziąsełka polecam Dentinox-Gel, Matyldzi pomaga, podobno zwykły sachol jest też dobry, ale na razie nie mieliśmy potrzeby wypróbować... ciągle leje, ale mam to już dziś gdzieś, na spacer pójdziemy:)

super, że z Miłoszkiem wszystko dobrze:)

Aniula, ja przez kilka dni dawałam małej jedynke przez dzień, a dwójkę na noc, a potem poprostu odstawiłam zupełnie jedynke, nie robiłam tak, że mieszałam te dwa mleczka bo lekarka mi powiedziała, że jak to są mleczka jednej firmy to nie trzeba:) jak na razie Mati dostaje jabłuszko z ogrodu mojego dziadka:) a marcheweczkę mam nadzieję dostać od babci mojego męża bo ona sama sobie hoduje, a z resztą warzyw i owoców zobaczymy... mam nadzieję, że zbyt szybko nie skończy się na słoikach:( Sikorka, super zdjęcia:) taka maska nam by się też czasem przydała:)

hejka dziewczynki:) Matyldzia była bardzo marudna po tym mleczku podwójnym i zatwardziło ją, cały wczorajszy dzień spędziłam nosząc ją taka niespokojna była:( przy każdej zmianie pieluszki miała mini kupke... dopiero dziś rano udało się jej zrobić normalnego kupsztala:) i już jest dobrze... tylko, że teraz ją zęby męczą:( w końcu ulegliśmy namowom rodziny i robimy chrzest 5 sierpnia... mamy w planie obiad i deser w lokalu dla wszystkich gości, a potem w domku jeszcze taka normalna impreza dla najbliższych, mam do Was pytanko... zamawiałyście tort? bo nie wiem jak to się praktykuje? a ja wciąż walczę z przeprowadzką:( nienawidzę się przeprowadzać:( któraś z Was planuje sama przygotowywać dziecku posiłki? czy tylko słoiki? dobranocki:)

rudamix zaklikałam:) słodkie dzieciaczki:)

aha i jeszcze się chciałam w sprawie jazdy konnej poradzić... moja szwagierka ma konia i tak myślałyśmy żeby małą wziąć pojeździć jak będzie siedzieć czyli tak koło pół roczku, ale mam wątpliwości czy to nie za wcześnie... co o tym myślicie?

koobi- sie uśmiałam, niezła minka:) sulonda, nawet nie pytaj o brzuch... ważę już 2 kg mniej niż przed ciążą i wyglądam dobrze, tylko ten brzuch... masakra jakaś, ale zauważyłam, że tylko czasem mi go tak wywala, czasem jest ok... ale ogólnie to jestsm z niego niezadowolona... a nie mam siły żeby ćwiczyć po całym dniu z moim urwiskiem:) ile u Was kosztuje basen dla dzieci? u nas takie specjalne zajęcia dla dzieci, raz w tygodniu po godzinie chyba kosztują 250zł... nie wiem czy warto czy lepiej normalnie na basen się z Matiką wybrać... jak to u Was wygląda? dopiero teraz czytam... fluidziki dla Miłoszka:) a tego kierowce to powiesiłabym za jaja... dupek jeden... kurde nigdzie nie jest bezpiecznie:( mam nadzieję, że mały z tego wyjdzie...

tzn. wolałabym być z Mati w domu jak najdłużej, ale mam dość tej presji już bo wszyscy patrzą na mnie jak na pasożyta:( przynajmniej tak to odczuwam:( no i fajnie by było mieć swoje dochody... mogłabym kupować małej co bym chciała, a tak wszystko muszę konsultować... chyba jakiegoś doła złapałam... codziennie jak mała już zaśnie ja ryczę:( przez dzień muszę się tzrymać dla niej, ale teraz już nie mam siły:(

sławunia, ja to bym chyba wolała iść do pracy, ale na razie nie mam takiej możliwości:( co do żółwie to wiem, że dziewczyny kupowały go za 50 kilka złotych... też bym chętnie kupiła, ale kasy brak:( zabawki tiny love są super:)

Magda, no właśnie... myślałam, że mi po kaszce też zawsze będzie rewelacyjnie spała, teraz zmieniłam jej mleko na 2 to śpi tak od 8 do 4, ale pewnie też to minie... a rano to już od szóstej by chciała być na nogach, w dzień nie śpi prawie wcale, nawet na spacerach już nie śpi... a myślałam, że takie niemowlaki powinny trochę pospać...

dzięki Sylwia:) mam nadzieję, że nic jej nie będzie, ale jeszcze tak niespokojnie nie spała jak teraz... i ten mój mąż chciał iść do kina, a małą z teściową zostawić... no super, dużo bym z tego filmu miała, obraził się, że nie poszliśmy dureń!!

dziewczyny, pomocy... Matyldzia przez przypadek zjadła 2x mocniejsze mleczko... mąż miał zrobić jej kaszkę i zamiast kaszki do mleka dosypał jeszcze raz mleko, a karmiła ją teściowa i pinda jedna nie zauważyła, że to nie kaszka:( Mati wypiła tego 70ml i bardzo płakała, teraz niby śpi, ale się wierci:( nie wiem co robić? czy jej coś nie będzie?

dziewczyny, blog super:) podoba mi się:) chętnie pomogę:) tylko, że narazie jestem w trakcie przeprowadzki:( nie mam czasu Was poczytać, a naprodukowałyście mnóstwo stron:) jak tylko uporam się z tymi wszystkimi pudłami to wracam do Was:) w rakcie tych moich rozpakowywań pudeł Matyldzią zajmują się na zmianę babcie, ale mi szkoda tego czasu, którego nie spędzam z nią:( no, ale chociaż babcie mają radochę:) pozdrawiam Was i Dzidziole gorąco:)

:):):):):):):):):):) Mati już ma bioderka 1a!!:) wszystko już w porządku:) uff, co za ulga:) powiedział nam ortopeda, że Matyldzia ma dłuuuugie nóżyska:) i mówił, że już spokojnie można do spacerówki ją przesadzić:) ale pieluchy jeszcze do końca 5tego miesiąca mam zakładać profilaktycznie, tylko już nie non stop bo do tej pory od urodzenia miała cały czas pieluchy albo frejkę, tylko do sesji zdjęciowych jej zdejmowałam... a teraz luz, na spacerki możemy bez pieluch:) super:) jestem szczęśliwa:) dobra, zmykam czytać:)

ojej, kasiunia, to straszne:( biedna zona:(

normalnie Sikorka, szukami i szukam tych zdjęć z żółwikiem i nie widzę ich tam:( a tak pozatym to zdjęcia masz super:) widać, masz rękę do robienia fotek:)

a gdzie są te zdjęcia Sikorki? bo chyba coś przeoczyłam...

jej, jakiś śpiący dzień ma moja dziecina... już druga drzemka:) a normalnie to ona ma dwie w ciągu całego dnia... jednak wczoraj nie przetrzymałam jej w domu... musiałam wziąć ją na chwilkę na spacer bo świrowała mi tu...