Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ozon

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ozon

  1. Czesc, Sylka28H - moja Hania też ma jakies gile, wypędzamy je sola fizjologiczna na waciku (tak jak ty) albo psikamy do noska wodą morską (lepiej działa). Martwie sie tym katarkiem, bo malej gorzej jesc z zatkanym noskiem, biedna się męczy. Edzia - bardzo dużo je twój chłopczyk! Moja jest tylko na butelce i je co 2,5 -3 godziny 60, rzadko 90. Ale to dziewczynka - trzyma linię. Może za mało je?
  2. Misiaki - ja tez mialam cc, ale bez takich emocji jak u ciebie. Zastrzyk super, bez efektów ubocznych (słyszałam o tych bólach głowy - współczuję), pierwsze wstawanie po 24 godzinach i nie było takie straszne, a środki przeciwbólowe po cc wzięłam tylko raz - 3-4- godziny po zabiegu i do końca pobytu w szpitalu juz nic. Każda z nas inaczej przeszła zabieg, i bardzo mi ciebie szkoda że tak sie męczyłaś. Ale wracaj szybko do zdrowia, blizna goi sie błyskawicznie - ja juz prawie zapomniałam że ją mam, nic nie boli. Pozdrawiam, pa
  3. Cześć dziewczynki! Sylka27H - skąd wiesz że mleko sztucznie co 3-4 godz nie częściej? Moja Hania je 60 co 2,5-3 godz, a Twoja jakie ma odstępy czasu? Przepraszam że tak cię męczę, ale ciągle mam wrażenie że je za mało. Aaa i jeszcze jedno : odbija się Twojwj po każdym karmieniu? Ja karmię butelką antykolkową Dr. Brown\'s i nie zawsze się jej chce odbić. Czasem potem jej się uleje. Jak to wygląda u ciebie? Do picia oprócz wody z odrobiną glukozy podaje mojej Hani Plantex ale bardziej rozcieńczony niż w przepisie. A co do pępka to dzisiaj odpadł, ale nadal smarujemy. Tatuś bardzo chętnie opiekuje się córeczką, ubiera, pomaga kąpać, karmi i robi mleko. Jest bardzo przejęty nową rolą i zakochany po uszy w małej. Wczoraj np stwierdził, że ona jest taka piękna, inne dzieci przeciez nie rodza się takie piękne. Cóż, typowy objaw zakochania. A, i jeszcze jedno ; czy wasze maleństwa też tak często kichają?
  4. Cześć dziewczyny! mam pytanie do mam, które karmią butelką: ile zjadaja/zjadały wasze maluszki w drugim tygodniu życia? I czy wasze dzieci tez tylko śpą i jedzą? Moja Hania cały dzień śpi, budzi się tylko co 3 godz na jedzenie, czasem przez godzine , póltora oglada świat i marudzi a w nocy znowu śpi jak niedźwiedź i tylko na korytko się budzi. Martwię się że za dużo śpi, czy tak ma być? Wczoraj była położna i powiedziała że wszystko jest super. Chyba wymyślam sobie problemy...
  5. Cześć dziewczynki! Ja tylko na momencik, nawet nie czytałam waszych wpisów, bo nie mam czasu. Wtedy w niedzielę, pytałam was czy to juz bo na drugi dzien dopiero mialam miec cesarke. Ale jak skurcze byly co 3 minuty to pojechalam juz do szpitala a tam - natychmiast na stół - akcja w toku, rozwarcie i wszystko co potrzeba do porodu. A ja głupia nie wiedziałam że TO sie zaczęło. Po prostu nasłuchałam się o niemożliwych bólach i okrutnym cierpieniu a mnie, nie powiem że wcale, ale coś chyba za mało bolała (jak na mój gust). Więc nie chciałam wyjść na panikare histeryczkę i siedziałam w chałupie. Moja piękna Hania urodziła się więc 11-11 i to w niedzielę - mówią że taki to się w życiu nie napracuje, ha ha! To dobrze, bo ja tez w niedzielę urodzona ale coś nie moge się wygranej w totka doczekać, albo chociaż emerytury... Urodziła się malutka 2850 i 53 długa, a po fizjologicznym spadku wagi w szpitalu ważyła 2540, szczurek mój kochany. Dziewczynki, które mają mieć cesarkę : nie bójcie się, to naprawdę nic strasznego, zastrzyku nawet nie poczułam, a po zabiegu, jak znieczulenie przestało działać wzięłam tylko raz pyralgin na ból i to wszystko - do końca pobytu w szpitalu nie potrzebowałam nic przeciwbólowego. Blizna jest niewielka po cesarce, goi się bez problemu tylko oglądać ją muszę w lusterku, bo niestety brzuch mi przeszkadza... kiedy on się \"wciągnie\" ? Za to cycki... tragedia... okazało się ze mam guza na piersi i nie moge karmić bo on rośnie razem z cyckiem, biore tabletki na zahamowanie laktacji i nie wiadomo czy nie skończy się u chirurga. A masowanie piersi przez położne w szpitalu przy nawale pokarmu i cyckach jak kamienie - DRAMAT - darłam się na cały szpital i wszyscy myśwli że rodzę. Fufcia >> ja też mam 10 do zrzucenia, czuję się dalej jak kangurzyca i ledwo się zapinam w kurtce... Jak znajdziesz sposób to daj znać. Dziewczynki na sucha skóre dzidziusia kupcie w aptece do kąpieli wspaniały preparat BALNEUM HERMAL, to leczniczy dodatek do kąpieli (dodaje się go 1/4 !! łyżeczki od herbaty do wanienki i nie uzywa juz mydła) po tygodniu kąpieli w nim wszystkie problemy ze skórą znikną (rumień też), Zapytajcie lekarza lub położną. Jest naprawde wspaniały. I nie trzeba juz oliwki po nim! Beti26 >> laktator Medela jest super - sama mam taki bo musiałam ten nawał jakoś zwalczyć, a przy tych lekach o przystawianiu małej do cyca nie ma mowy. Kończę, bo rozpisałam się jak żadnego roku. Wysyłam wam zdjęcie mojej Hani. Pozdrawiam pa pa
  6. a te bóle??? licze i są regularne co 7-8 min ale nie są bolesne bardzo i nie są to skurcze, po prostu takie jak przy @ sama nie wiem... brać no-spe?
  7. Czesc dziweczyny! Gratuluję kolejnym \"rozpakowanym\" a pozostałym życzę cierpliwości. Mam pytanie (bo czytam już wszędzie i zgłupiałam) od rana znowu odchodzi mi czop (chyba to to) i oprócz tego pobolewa mnie brzuch jak na okres i czasem krocze. Czy to zapowiedź porodu zbliżającego się wielkimi krokami? Muszę wytrzymać , poczekać do jutra do 8 rano! Jezu a jak się zacznie wcześniej akcja to co? Przecież ma byc cesarka, sama nie dam rady urodzic pośladkowo... Pocieszcie...
  8. Czesc dziewczynki, u mnie tez dzisiaj pojawiła się taka galaretowata brunatna wydzielina. Czop? Jak tak, to moja Hanka wie chyba już że w poniedziałek wychodzi z \"domku\" i się szykuje. Tylko nie wie że nie tą drogą... W przyszłym tygodniu przybędzie na mamusiek na forum, fajowo! Pozdrawiam, pa
  9. Witam, co do zwierząt w domu to ja też mam psa - suka amstaffka i też jak dziadowski bicz rozpuszczona. Będzie zazdrosna, to wiadome, ale trzeba zwierze od początku temperować, żeby nie było potem przykrych niespodzianek i co najważniejsze nie można go zepchnąć na boczny tor bo pies kojarzy że od momentu pojawienia sie nowego domownika on jest zaniedbywany i będzie chciał odzyskać swoją pozycję w stadzie (a jakimi metodami? no przecież to tylko zwierze i działa pod wpływem instynktu, więc wierzyc do końca się mu nie powinno). Trzeba psu poświęcać tyle samo uwagi i pieszczot co do tej pory, ale kontrolować jego zachowanie w stosunku do dziecka. Moja jest przyzwyczajona do dzieci - wychowała się z moim chrześniakiem, ale tu będzie inna sytuacja. No to pożyjemy i zobaczymi - juz pod koniec przyszłego tygodnia! pozdrawiam, pa
  10. Cześć dziewczyny! Wczoraj byłam u lekarza jeszcze raz i ... poniedziałek 8:00 robimy cięcie. Będę mamą już w poniedziałek! Chyba to jeszcze do mnie nie dotarło. Pozdrawiam wszystkie listopadówki, pa pa
  11. Cześć dziewczyny1 Dawno mnie tu nie było, ale czytam wszystko na bieżąco tylko jakoś tak pisac nie mam siły... Serdeczne gratulacje dla Mamuś! Ja w poniedziałek mam się zgłosić do szpitala - będę miała cesarkę, bo mała nie zechciała sie obrócić głową w dół.. hrabianka.. Ale trudno, co ma byc to będzie, tylko moja mama panikuje, dla mnie bez powodu. Poza tym wszystko ok, żelazo mam bardzo wysokie - prawie 14! ale lekarz powiedział że tak ma być, bo organizm przed porodem tak sie przygotowuje na wypadek zbyt dużej utraty krwi. Boje się!!!! Cholera i tak jeszcze do mnie to nie dociera że za tydzień będę już miała Hankę (Lena nam się znudziła). Pozdrawiam wszystkie mamuśki i dwupaki, postaram się jeszcze zajrzeć do Was. A jak nie to po wszystkim napiszę! Trzymajcie się, pa pa! Albo lepiej już się nie trzymajcie - rozsypujcie się oby lekko!
  12. Cześć dziewczyny! Ja tylko na minutkę, właśnie wróciłam od lekarza i wszystko w porządeczku, wyniki badań super, a co do glukazy - wcale nie była taka zła, szczerze mówiąc nawet dobra,wypiłam prawie duszkiem potem obleciałam pół miasta i wróciłam na ponowne badanie. Umówiłam się na środę na usg 4d! Już nie moge sie doczekać, zobaczę moją dziewczynkę. Mam właśnie malutki remoncik w mieszkaniu, szybkie malowanie w celu odświezenia ścian, bo zanim sie wyprowadzimy na nowe to pewnie jeszcze rok minie... Ale ja sobie siedzę na necie a konkubent z malarzem malują i ... sprzątają po sobie!!! Kończę i jadę po mamę i pieseczkę na działeczkę.Pozdrawiam ,pa pa
  13. Cześc dziewczynki! Misiaki GRATULACJE!!! Trzymam kciuki aby tak zostało do końca - bez zmian. Ja chcę szarlotkę!!!! I szukam przepisu w necie bo wymyśliłam sobie taka z bezą na wierzchu... Znacie taki przepis? Moja pieseczka wczoraj znowu sobie łapę załatwiła i mój konkubent (uwielbiam to słowo!) musiał ją wnosic po schodach do domu, a to poddasze w starym budownictwie a ona waży...30 kg!!!! Dałam jej Apap i Nospę (jak ja w ciązy mogę to ona też) i dzisiaj juz zdrowa była. To moje \"pierwsze dziecko\". Oczywiście najpiękniejsze w całej okolicy. My tez jesteśmy w trakcie remontu. Praktycznie \"budujemy\" od podstaw mieszkanie też na poddaszu, 200 mkw, i szukam non stop insiracji i nowych pomysłów, a w czasie ciąży gust zmienia mi się raz w tygodniu. A co do zakupów dla dziecka to chyba się ciut rozpędziłam i mam juz pełne dwie wielkie skrzynie ubrań... I już chcę mieć wózek i łóżeczko, ale to chyba jeszcze za wcześnie? I oczywiście muszę się dorwać do wózka każdej mojej koleżanki żeby sprawdzić jak się wozi. Kończę, bo ja naprawdę chcę tą szarlotkę. Nie potrafię spokojnie posiedzieć jak mam wolne, zawsze sobie coś znajde do roboty. A moja dziewczynka rusza się dzisiaj non stop - chyba ma jakąś dyskotekę. Pozdrawiam, pa pa
  14. Cześć dziewczynki! Mam córkę!!!! (w brzuchu jeszcze oczywiście) Tatuś zachwycony, będzie Lenka. Wszystko z nią ok, widziałam na usg dokładnie moją dziewczynkę, wszystkie wymiary ma jak należy, lekarz sprawdzał też jak \"działa\" pępowina. Dostałam skierowanie na badania, w tym pyszną glukozę. Od przyszłego tygodnia siedzę całymi dniami w sklepie przez 2 tygodnie bo moja wspólniczka jedzie na urlop. Nie wiem jak ja to wytrzymam, jajo zniosę i hemoroidy wyhoduję.. Bunia przykro mi że masz takie problemy ale dobrze że z dzidzią jest ok. Moja koleżanka niedawno urodziła w 33 tygodniu! szok, ale wszystko z malutką dobrze. Kończę i idę poleżeć. Pozdrawiam, pa pa pa
  15. Witam! Przepraszam za taką długą nieobecność, ale miałam ostatnio urwanie głowy. Przenosiłam sklep w inne miejsce, malowałam ściany, jeżdziłam po towar i załatwiałam wszystkie urzędowe sprawy. Miałam porządny trening, ale w dalszym ciągu czuję się świetnie i nie mam żadnych dolegliwości. Wczoraj wieczorem wróciłam z urlopu nad polskim morzem. Skandal! Jechaliśmy prawie 10 godzin!!! Korki, korki i dalej korki... Dziecko spało całą drogę przez to kołysanie, za to wieczorem - ring bokserski na zmianę z boiskiem piłkarskim. Tatuś juz dawno poczuł kopniaki, a ja wciąż nie mogę się napatrzeć jak śmiesznie rusza mi się brzuch podczas takich akcji. Ciąża jest czymś naprawde niezwykłym. Jutro idę do lekarza na wizytę, zrobi mi długie i porządne usg i nagra wszystko na płytę. Nareszcie się dowiem czy będzie Lena czy Lenin (na chłopca nadal nie mam imienia) bo ostatnio tak sie nogami pozasłaniało, że nic się nie dowiedziałam. No i dostanę skierowanie na pyszną glukozę! Jak na razie mam ok 6 kg do przodu, a zaczął mi się 25 tydzień - zmienił sie nieco termin porodu - na 17 listopada. Acha, juz nie chcę wózka trójkołowego, wiedziałam że mi się pozmienia gust - teraz na topie jest X-LANDER XA lub MUTSY. A u was jak z wózkami? Macie już kupione? Upatrzone? Pozdrawiam, i obiecuję zaglądać częściej, pa pa
  16. Moje typy: http://www.allegro.pl/item199351821_quinny_speedi_sx_gond_tor_spiw_barierka_fotelik.html http://www.allegro.pl/item201083443_chicco_trio_s3_top_2007_race_z_gwarancja_od_ss.html no i to by było na tyle. pa
  17. Cześć dziewczyny! Dawno nic nie pisałam, ale czytam Was codziennie. Widzę że przybywa nowych ciężarówek - super! U mnie wszystko ok, ale nie czuję jeszcze ruchów a to juz koniec 16 tyg (nie chce mi się zmieniać tabelki) i nie wiem czy w ogóle je zauważę? czy dopiero jak kopnie tak że nerkę mi odbije to poczuje? A jak u Was z badaniami? Wszystko dobrze? Czy któraś z Was robiła genetyczne badania? A co do wózków to ja oglądam non stop jakieś na Allergo i na ulicy tez mi się zdaża... schiza? Mój typ to trójkołowiec, tak sobie wymyśliłam, a moja mama patrzeć na takie nie może - mówi że jej się kojarzy z wózkiem dla kaleki...świetnie... A Wy jakie macie typy? jak możecie to linki wklejajcie Pozdrawiam i zdrówka zyczę, pa pa
  18. Cześć babki! Bez kłótni mi tu proszę!!! Bo zaraz się połowa poobraża i tyle będzie miłych ciążowych pogaduszek... I tak sie nawzajem nie przekonacie, więc po jaką cholerę taka zawzięta dyskusja? Dobra, koniec z tym, ok? U mnie chyba wszystko ok, ale wczoraj miałam tragedię. Odebrałam rano wyniki na IGM i wyszły za wysokie... Od razu poleciałam do swojego lekarza a ten dał mi skierowanie do Poradni Patologii Ciąży i powiedział że będę musiała brać antybiotyki do końca ciąży. Ja siedzę u niego i ryczę, bo się durna naczytałam bzdur o toksoplazmozie i o wadach jakie ona powoduje, a on wcale mnie nie zamierza pocieszać i jeszcze że MOŻE nie będzie żadnych powikłań, ale to nie wiadomo... Już nie będzie moim lekarzem... Oczywiście wyłam cały czas jak płaczka żydowska, co bardzo utrudniało mi jakikolwiek kontakt ze światem zewnętrznym (na oczy nie widzę, gile z nosa po pas, usta wykrzywione - mówić nie da rady, no i ten szloch - mało się człowiek nie zapowietrzy). Zaraz jak tylko troszkę mi przeszło (ok godz. 15) lecę do innego lekarza, nie zapisana, nie zarejestrowana ale lecę. Pani pielęgniarka -tragedia - mówi że absolutnie mnie nie przyjmie, bo tak nie można skakać od lekarza do lekarza i na kasę chorych i Państwo naciągać.. A ja u tego \"mojego\" byłam zawsze prywatnie. Więc ja znowu rynna - łzy jak na bajkach na boki lecą, no i mnie wpisała. Lekarz powiedział, żebym się absolutnie nie matrwiła, nie ma żadnej tragedii, powtórzyć badania i zrobić dodatkowo awinność toksplazmozy (??) i na razie żadnych antybiotyków, dopiero poczekamy na kolejne wyniki i wtedy zobaczymy. W każdym bądź razie wytłumaczył mi wszystko o tej chorobie, pocieszył i pogadał normalnie a nie jak ten \"mój\" . Kamień z serca mi spadł, jutro ma być już wynik. O Boże! ale monolog... nie musicie czytać, pewnie i tak Wam się znudzi po trzech linijkach. Tylko się juz tu nie kłóćcie! Kończę i lecę włosy z nóg woskiem rwać, a co do farbowania to właśnie na dziś umówiłam się ze swoją fryzjerką na farbowanie. A co mam jak mietła być? Pozdrawiam wszystkie mamuśki, pa pa pa!
  19. Witam witam! Dzięki dziewczynki za zdjęcia, fajowe macie brzuszki! I w poprzednich ciążach też były piękne. Swoje zdjęcia wyślę Wam jak tylko zrobię, ale przyznam się że mój brzuchol też już widać! Wyskoczył nagle, z dnia na dzień. No i ciasno mi we wszystkich spodniach... Co do badań genetycznych to nie miałam do nich wskazań, lekarz słowem o nich nie wspomniał. Sama chcę je zrobić. Ale nawet przez myśl mi nie przechodzi że mogłyby źle wyjść. I Wam też zabraniam tak mówić, pisać i w ogóle o tym wspominać. Ma być dobrze i koniec!!! Kończę, bo mam jeszcze troszkę roboty w domu. Pozdrawiam wszystkie babki, dbajcie o fasolki, pa pa pa!
  20. Cześć babki! Byłam dzisiaj u lekarza i pól godziny oglądałam swoje dziecko na USG! Ale jest fajowe! Ma ręce, nogi i wszystko inne na swoim miejscu. serducho bije jak dzwon Zygmunta (w przyspieszonym tempie) i pomachało mi piękną pięciopalczastą dłonią! Fakt, przypomina jeszcze trochę \"obcego\" ale i tak jest najfajniejsze, bo moje! Musze zrobić badanie na IGM, bo IGG mam wysokie i pewnie chorowałam na toksplazmozę, ale na razie sie tym nie martwię. Lekarz powiedział że pewnie przeszłam juz tę chorobę i ten wynik badania to pokaże. Poza tym wzięłam skierowanie na badania genetyczne (trisomia 21, trisomia 18, wady cewy nerwowej). Czy któraś z Was miała takie badania, albo czy ma zamiar je robić? Dobra kończę mój egoistyczny monolog pt. \"JA\" Jeszcze raz JA: ja też chcę wasze brzuchy widzieć! Proszę się meldować na malutkigp@wp.pl Pozdrawiam wszystkie kangurzyce, pa pa pa!
  21. Witam! Chłopaki w mojej rodzinie to: Marcin, Łukasz, Natan, Pascal, Kajetan, Kacper, Kuba, Patryk, Szymon, Arek, Tomek, (może któreś z imion Wam przypadnie do gustu) Mnie i tak najbardziej podoba się Lenin! I rezerwuję je dla mojego synka! O ile będzie chłop. Wydaje mi się że dla dziewczynek jest większy wybór. A Wy będziecie chciały wiedzieć jakiej płci będzie dzidziuś? Ja zawsze twierdziłam że wolę niespodziankę, ale teraz chyba ciekawość mnie zeżre. Wczoraj musiałam na złamanie karku pędzić do weterynarza, bo moja sabaka - amstaffka nogę sobie naprawiła na spacerze. Ona jest wariatka, biega za kijami, z psami i nic nie daje po sobie poznać a dopiero jak wraca do chałupy to kuleje. No i dostała serie zastrzyków, tabletek i 120 zł poszłooo.... Ale przecież to moje \"dziecko\" i kocham ją straszecznie i nie mogę znieść że coś jej dolega. Kończe bo muszę zawieźć moją mamę i sabakę na działkę, pa pa pa !!!
  22. Witam witam! Kamila wszystko będzie ok, tylko nie stresuj sie i odpocznij sobie w tym szpitaliku. Odezwij się do nas jak wrócisz. Bunia77>> u mnie z ciachem nie ma kłopotu - mówisz i masz. Tylko jak już zrobię to prawie całe rozdaję żeby w domu nie kusiło. I wszyscy są zadowoleni. Imiona dla dziewczynki Lenka, Asia, Ola, Ala, Iga, Hania, Dla chłopaka: Sebastian, Franek, Jasiek, Alek, Alan,Wikror, Muszę Wam to napisać!!! Rozmawiam w tej chwili z moim ulubionym konkubentem o imionach ja: Dla dziewczynki Lenka, a dla chłopczyka? on: Lenin..??? ha ha ha!!! On jest jedyny w swoim rodzaju! Pozdrawiam serdecznie, pa pa!
  23. Cześć dziewczyny! Cieszę się że u Was wszystko ok, u mnie też w porządku i bez zmian- bezobjawowo. Już nie mogę się doczekać poniedziałku - idę wtedy do lekarza i znowu zobaczę swoją fasolkę, no i wreszcie ją usłyszę! Dostałam już \"dzieciowej\" korby : oglądam wózki (na razie w necie żeby nikt mnie nie wyśmiał), łóżeczka, ubranka i cudne maleńkie buciki. A imię dla dziecka? Dziewczynka - Lenka, chłopczyk - Sebastian. To moje typy, ale pewnie do porodu zmienię zdanie jeszcze sześć razy. Kończę bo idę wyciągnąć z piekarnika murzynka - uwielbiam... Pozdrowienia dla mamusiek i brzuchów, pa pa pa
  24. Cześć dziewczyny! Dzisiaj byłam na badaniach i mój konkubent (uwielbiam tak go nazywać!) odebrał wyniki, ale ni w ząb nic z nich nie kumam... Zaraz przekopię cały internet żeby czegokolwiek się dowiedzieć przed wizytą u doktorka (do 7 maja chyba bym oszalała z niewiedzy). A może Wy wiecie jakie są prawidłowe wyniki, albo gdzie w necie mogę znależć o tym stronkę? Kończę i lecę szukać tych wyników. Pozdrawiam wszystkie babki! pa pa pa
×