asia28

mfea - ja Cie pamiętam :) pamiętam, że źle znosiłaś dietkę i cieszę się że mimo wszystko poradziłaś sobie ze swoimi niechcianymi kiloskami :) jej jestem pod wrażeniem :). niestety żp to nie dla mnie :) ja po prostu i tak nie jem dużo - wolę więc po prostu uważać na słodycze i złe węgle :). atraktywna - 36! jej ale z Ciebie kruszynka ;)). gratuluje udanego zakupu ciuszka:). ja ostatnio chciałam sobie kupić dżinsy i to mąż nawet się uparł, że mi firmowe jakieś kupimy :) złaziliśmy pół Olsztyna i dno kompletne. wszedzie takie powycierane (nie chce wyglądać jak pół dyskoteki;) że już nie wspomnę że cholera wszędzie biodrówki których ja nie cierpię!!! wrrr - skończy się zakupem w hurtowni;)

hej dziewczyny:) u - Amber - przeczytałam Twoją przygotę...niezła :) faktycznie miałaś niezapomniane wrażenia :) Topsecret - nie martw się jak tez jeszcze nie mam prezentów:). zrobiłam już co prawda jedno podejście - ale kupiłam tylko drobiazg mężusiowi (potem zresztą nie wytrzymałam i mu go dałam..) i po godzinie zwiałam z potem na plecach do domu.... jeju jakie tłumy! a ja z tymi cholernymi prezentami jak z oponami zimowymi - co roku sobie mówię, że trzeba to zrobic wcześniej a potem i tak się kończu na pośpiesznym kupowaniu wszystkiego przed wigilią....:( u mnie święta pewnie będa kiepskie - bo pokłóciłam się z ojcem więc najchętniej to bym gdzieś wyjechała w cholerę. no ale nie chcę zostawiać mamy - więc pewnie atmosferka przy stole będzie cudna... z przygotowań to upiekłam już piernik :) na szczęście u mnie w domu się nie sprząta jakoś wyjątkowo - więc nie zarzynamy się myjąc okna i pastując podłogi ;)). za to zbuntowałam się - i postanowiłam że w tym roku sobie kupię choinkę (ostatnio nic nie mieliśmy bo sztuczną myszy zjadły a żywej nikomu się nei chciało ubierać) - postawię ją na naszym pięterku co by chociaż zapach świateczny był (skoro atmosfera popsuta przez ojca) - juz nawet porobiłam ozdoby z masy solnej:)). z dietą u mnie też kiepsko :( złe węgle rządzą no ale może po świetach waga mnie przerazi i powrócę grzecznie do fazy pierwszej. dla wszystkich

hej kobitki! Telisa i Lulu - wielkie gratulacje z powodu sukcesów :))). Tak trzymać :) Topsecret, Atraktywna - co to znaczy, że \"rezygnuję\"?? Opuszczacie nas?? dlaczego? Anisa{ Ciekawe jak by smakowały pierogi z razowej mąki :D. pewnie by wyglądały paskudnie bo by były szarawe, ale ciekawe czy smaczne :). może kiedyś zaryzykuje:). Mi się ostatnio udało kupić makaron razowy (przypadkowo jak byłam w Mławie) i muszę przyznać że nie był zbyt dobry - ale to może dlatego, że był wegetariański, bez jajek. Może dzisiaj wyciągnę stolnicę i spróbuje zrobić swój....:) co do świąt to u mnie w domu jest ok. spędzamy je w czwórkę i nie mamy zwyczaju przesiadywania przy stole. Jemy uszka, karpia, pierogi z grzybami i kapustą i uciekamy od stołu :D. a ja to mam w krwi, że się nie obrzeram :D. moja zasada to 5% głodu. rodzinka się śmieje ale ja zawsze staram się tak jeść żeby te 5% głodu czuć :). jak jeszcze uda mi się męża wyciągnąć na spacerek to będzie super :).

ja wzięłam BMI które mi obliczyła nasza plażowa stronka :) Amberangelik - jako że na weekend odłączam się od komputerka (mąż przyjeżdza) to juz dzisiaj chciałam Ci złozyć z okazji JUTRZEJSZEGO DNIA - szczęścia, spełnienia marzeń (tych o wymarzonej wadze i tych innych), miłości i zeby Twój mąż jeździł bezpieczniej :D STO LAT!!!!

Nick+data......Wzrost ...Waga poczatkowa....Aktualna waga...BMI rozpoczecia diety ------------------------------------------------------------------------------------- TOPSECRET........176...........77....................69.............22.28 12 pazdziernik2004 I-A....................176..........64...................62................20 5 listopad 2004 AMBERANGELIC....176...........80.90...............67.34.............22 13 czerwiec2004 (7-8kg), SBD 26 pazdziernik 2004 PINOKIO............175...........87....................78................25.14 26 kwiecień 2004 LULU81...............174..........71....................67.50............22.6 5 listopad 2004 AGITKA...............172..........77.5.................70.5..............23.8 ? MANDARYNECZKA...173.........68 ....................67...............21.88 1 listopad 2004 MFEA..................173.........98....................98..................33 5 listopad 2004 MEAAM.................173.........?......................57.................19 ? KWIATKALAFIORA...172.........62..................60.5...............20.45 7 LISTOPAD 2004 ASIA28................172..........71..................67................22,6 7 październik 2004 KLARA_GZYMS.......171.........78.................77...................26.33 3 listopad 2004 TELISA................170..........?...................?........................? ? ANESSE................168.........65.................51...................18.07 2003 ATRAKTYWNA........164..........56................52,1.................19.37 6 wrzesien 2004 KAWUNIA.............164...........56...............56..................20.82 20 listopad 2004 MANDALA.............164...........60................?...................22.30 28.10.2004 AGAWA_30...........162.........62..................57,6...............21.95 13 pazdziernik 2004 JUDYTA...............162.........59.................55...................21 4 listopad 2004 LORRY................161.........63..................59..................22.76 13 listopad 2004 MON...................160........52..................50...................20 ? YOHKO................158........72...................66.4.................27 16 listopad 2004 ANISA..................158........64....................60...................24 14 listopad 2004 MON28.................?............?....................?......................? ? ------------------------------------------------------------------------------------- poprawiłam bo BMI miałam źle wyliczone:) co do kosmetyków ujędrniających to jedyne co stosuję z takich rzeczy to żel ujędrniający do biustu :). co do reszty ciała to stosuje zwykłe nawilżające balsamy. ale ja mam fobię, ze za szybko takich mocnych kremów i mazideł nie mozna. jedzonko plażowe zimą u mnie wygląda następująco - surówki z kapusty, białej czerwonej i mieszanki, pekińska jest jeszcze tania, cukinia tak samo poza tym mrożonki:). reszta bez zmian. kupiłam sobie mąke razową i zamierzam zrobic makaron bo w moim sklepie takowego nie uświadczysz.... a ja o SBD dowiedziałam się od mojego pana od angielskiego :)). i wielkie dzięki mu za to ;). 5 kilo mniej :) z czego bardzo rada jestem. co do świąt to super pomysł żeby poprzemycać własne potrawy :). można by też odchudzić ciasta jakimiś słodzikami... próbowała któraś kiedyś piec ciasto na słodziku??

hej kobitki:) i-a - wiesz ja mam dokładnie tak samo. miałam jedną przyjaciólke ale coś się popsuło...beznadzieja. pinokio - wiesz co Ci powiem - teraz strzelę straszną herezję ale co tam...przez ostatnie 4 dni schudłam ponad kilogram jedząc na kolację czekoladki :D. to znaczy jak wieczorkiem wciagnęłam 3, 4 czekoladki to potem juz jestem taka zasłodzona, że nie chce mi się jeść kolacji i jej nie jem:). poza tym nie martw się - co prawda masz słabość do ciasteczek ale za to nie jeszcz ziemniaczków czy chlebka. czasami można zbładzić :) amberangielik ech Ci mężowie kaskadzerzy ;) osiwiejemy przez nich. dzięki za pocieszenie :). awiesz ja ten topic o 30-latkach co podawałaś link poczytałam sobie - pośmiałam się, ale nie śmiałam nic dopisywac bo jeszcze roczek mi brakuje ;))) Monn - Ty Kruszynko!!! ale Ci fajnie - NY! Anisa - no cóż jeśli chodzi o świeta to jestem pesymistką ;) ale juz widzę te wielkie plazowanie PO świętach ;)

Lulu81 - strażak? oj to faktycznie masz się o co martwić:(. no nic musimy być obie optymistkami:). wszystko będzie dobrze! i tak trzymać :) Yohko - oczywiście, że ja przy nim nie siedzę w kafeterii. kafeteria to mój sposób na martwienie się jak go nie ma. wspieram go i tulę się jak tylko jest przy mnie. teraz mi go porwali do Poznania więc znowu przesiaduje w sieci:(. a tak przy okazji - podoba mi się Twoja strona. Opera mi flesha nie czyta ale jeszcze do niej wrócę przez IE. Pinokio - no niestety w sieci jak w życiu. jedni są bardziej egocentryczni a inni mniej. pozdrowionka dla Ciebie I-A - owocnej sesji. podziwiam - nigdy nie potrafiłam się uczyć po nocach:(. zero ambicji - już wolałam tróję dostać;). trzymam kciuki, żeby Twoje wysiłki nie poszły na marne:)

lulu, yohko - wielkie dzięki :). poprawiłyście mi humor:) z mężem wszystko dobrze, tylko stresuję się bo to już jego drugi skasowany samochód w ciągu pół roku pracy:(. no ale chyba założę osobny topik na ten temat;). może mi inne żony przedstawicieli handlowych pomogą jak sobie radzić ze stresem... ale fakt, faktem że powinnam sobie troszkę odpuścić z forum bo sie chyba uzależniłam i za bardzo się tutaj wszystkimi przejmuję;). buziaki

a ja się przyszłam pomachać na pożegnanie . zawiodłam się na maxa na Was. poczułam się jak powietrze.udzielałam się tutaj od jakichś 15 ostatnich stron, starałam się wszystkich pocieszać, radzić... a jak sama poprosiłam o choćby jeden uśmieszek to nikt nie zareagował. przykre to. mąż stwierdził, że niestety normalka, każdy tylko o swoich kilogramach myśli.... i chyba taka jest racja. w każdym bądź razie zabieram swoje zabawki i idę sobie. możecie wyciąć mnie z tabelki i tak już nieaktualna - dzięki stresom związanym z wypadkiem męża schudłam do 67 kg...

i-a --> no niestety z niektórymi rodzicami po prostu się nie da dogadać i już :(. po prostu musisz poczekać aż się usamodzielnisz i tyle. u mnie tez były walki - bo mam równie uparty charakterek co tatulo mój. dlatego też wyjechałam na studia do warszawy :). a żebyś wiedziała jakie były krzyki jak postanowiłam zamieszkać ze swoim chłopakiem i jeszcze parą znajomych... a mój mąż właśnie dzwonił, że miał wypadek:(. jej nie wiem co robić - to już 3 wypadek w ciągu pół roku jego pracy :(. w tym dwa razy skasował samochód. kurna strasznie się o niego martwię - na szczęście nic mu się nie dzieje. ma niesamowite szczęście w nieszczęściu. ale ja już nie chce żeby on pracował w taki sposób!!! co dziennie inne miasto i setki kilometrów:(. teraz to nawet on sam się zastanawia nad rzuceniem pracy....jej przesrana sprawa:(. boję się, że ochłonie i znowu będzie jeździł:(. albo że rzuci i nie będzie mógł znaleźć niczego innego:( buuuu. pocieszcie mnie choć troszkę :(

załamana-- słuchaj nie napisałas nam ile masz wzrostu i wagi. jesli jesteś chudzinka to nic dziwnego, że schudłaś tylko 0,5 kg.... a limit dzienny orzechów włoskich to jeśli dobrze pamiętam wynosi 15 połówek na dzień :) ja znowu waże 69 kilo ale już mi się nie chce poprawiać tabelki :) poprawiłam na stronie naszej:) dobra idę sobie smażyć omlecik na śniadanko:). z papryką i cebulką i plasterkiem serka - mniam mniam:). a co do rozpoczynania diety teraz, na zimę - to jednak wydaje mi się, ze nie jest to najlepszy czas :(. warzywka robią się cholernie drogaśne:( :( :(. u mnie papryka juz po 11 zł:( pomidorki po 6:( więc trochę kiepsko :(. że nie wspomnę o tym że pomidorki i ogórki co raz mniej zjadliwe są. no ale kupiłam sobie książke kucharską dla wegetarian i postanowiłam się nauczyć gotować te inne wynalazki typu bakłażan ;).

mon28 - witam równolatkę;)

topsecret--> gratulacje! ja też tak miałam - dziewczyny w liceum zaliczały kolejnych kochanków a ja czekałam na tego jedynego :). nie liczy ilość ale jakość;). i warto poczekać na tego jedynego i na wielką miłość. ja miałam dwie wielkie miłości - jedną od liceum właśnie aż po studia (rozpadło się po 6 latach) a drugą to obecną - mojego mężusia:) i mam nadzieję, ze to moja ostatnia bo motylki w brzuchu są może i fajne ale ja tam wole chwile jak patrzę sobie na mojego miśka i czuję, że go strasznie kocham i czuję że jestem kochana:). czego wszystkim zyczę parówek odradzam zdecydowanie. to straszny śmieć! tam wrzucają wszystki - wujek weterynarz jak zobaczył jak się je robi to przestał je jeść:). spotkanie to fajny pomysł - ale chyba nierealny:( dla wszystkich

hej ale niektórzy to są głuuuuupi aż żal ściska. anonimowość anonimowością a mi się i tak w głowie nie mieści żebym mogła tak po prostu kogoś tu zbluzgać... ale to chyba kwestia wychowania... atraktywna nie łam się i mam nadzieję, że olejesz tego anonimowego tchórza - niech spada na drzewo! ja też nie mam grona przyjaciół i jakoś nie uważam,żeby to był wyznacznik szczęścia. studiowałam w innym mieście - kontakty się pourywały. z jedyną przyjaciółką też się jakoś ochłodziło ostatnio....teraz tak naprawdę to mam męża i rodziców. jemu i mamie mogę powiedzieć o wszystkim co mnie trapi i to wystarczy:). pozdrawiam wszystkich!

spinka--> według książeczki w pierwszej fazie ze słodyczy mozna jeść tylko galaretkę bez cukru lub deserek z serka niskotłuszczowego posłodzonego aspartamem i z różnymi aromatami bądź lub z kakaem, migdałami itp

hejka, dzięki za info o pogodzie - e myślałam, że za wielką wodą macie o wiele ładniejszą pogode, np. +20 stopni ;) wiecie, to przez tą zimę tak ciężko nam trzymać dietkę - ciemno, buro, zimno to i organizm się domaga słodyczy na poprawienie nastroju - niestety warzywkami go nie oszukamy:). ja poszłam na kompromis nie jem ziemiaczków i unikam chlebka za to jak raz dziennie zjem sobie małą czekoladkę to nie robię z tego problemu:D a kto tu był z Poznania?? i-a?? nie pamiętam :(. w każdym bądź razie jutro tam jadę więc pozdrawiam serdecznie poznaniankę . mąż jedzie na słuzbową kolacyjkę a ja pozwiedzać miasto i może na zakupy :). o ile dojedziemy bo tu u nas na Warmi paskudna pogoda...

amberangelic - a myślisz, że ten protest coś da?? ja na szczęście nie mam non stop nasz SBD wątek na listwie i nawet nie zaglądam na spis dietowych tematów - ale faktycznie te kretyńskie topiki mogą wkurzyć:) no dziewczyny - zamieściłam swoją fotkę. w końcu ją sobie sama pstryknęłam z ręki:). ten piegus to ja:) nie umalowałam się ale co tam:) w końcu tez mam więcej czasu dla wortalu, napisałam artykuli do działu uroda i dwa jadłospisy. myślę nad przepisami. pozdrwiam!

hej dziewczyny! witam z rana . ale biało za oknem :) dobrze, że wczoraj udało mi się oponki wymienić:). jaką pogodę mają dziewczyny piszące zza wielkiej wody?? wiecie co? a dla mnie było o wiele łatwiej utrzymać dietę w pierwszej fazie. naprawdę przez 2 tygodnie jej nie złamałam, a teraz co i rusz drobne grzeszki robię :(. no ale jutro się rano ważę, mierzę i koryguje tabelkę :) pozdrawiam

jej dziewczyny te super topik z przepisami założyła lulu81 jestem pod wrażeniem :D przypominam link dla spinki - http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1255180&start=0

spinka --> kasze wszelkie w pierwszej fazie są zabronione, w drugiej kuskus dozwolony z tego co pamiętam. jeśli dużo ćwiczysz to polecam duże śniadanka - super są omlety z warzywkami (cebulką, papryczką, pomidorkami co tam masz i lubisz) bo na długo dają uczucie sytości, poza tym polecam dużo mięska i warzywek, żebyś miała co spalać na siłowni. i nie martw się jak będziesz jakdła tak żeby nie być głodna to nie powinnaś mieć żadnych zjazdów :). pozdrawiam

amberangelic--> tak tak, zgadzam się z Tobą. i uważam że ten ostatni post od \"moze mi ktoś napisać czy\" to zwykła prowokacja :). myślę, że te same głupole co tu się podszywają pod nas kapnęły się że się wkurzamy o te kiszonki i tak nam umilają życia. cóż ludziska złośliwe są :). a locha chyba Cię do końca nie zrozumiała i w nerwach zmiksowała Twoj post z moim bo to ja pisałam o tych pomarańczowych i czarnych podpisach ale ja to pisałam w kontekscie tekstów \"srali muchy...\" :). no ale nic to :). było minęło. peace sista\'s!! ;) :) :) nie wiem jakoś mi się dziwnie wyświetliło i nie wiem kto do mnie pisał o tym jedzeniu raz dziennie...chyba Judyta - ale napis był z prawej strony dziwnie a od posta amberangelic nie było odstępu..... w każdym bądź razie chciałam napisać, że mój mężuś tak przytył - nie jadł śniadanka, do pracy kanapeczek też nie chciał brać - a jak przychodził do domku to wcinał wielki objad i jeszcze zagryzał kanapkami \"dla zmiany smaku\"....mówi się, że to babki tyją po ślubie ;) hehehe:) a fajny pomysł z tym konkursem - w weekend siądę i coś pomyślę. w ogóle to miałam robić te zdjątka jedzenia ale na razie nie chce mi się gotować więc nie mam co pstrykać:). na razie mam makro bobu i sadzonych jajeczek no ale chyba nie będę dawała przepisu na gotowanie bobu....;) mój blok na szczęście/ nieszczęście nie wyszedł :) to znaczy wzięłam mleko w proszku które leżało w szafce chyba z 10 lat i okazało się z lekka stęchnięte. blok po zjedzeniu dwóch kawałków wylądował w koszu a moja dietka została ocalona :) pozdrowionka dla wszystkich walczących z pokusami ;)

stress - witaj w klubie :). a i jeszcze co do tych podrabianych nicków to myślę, że można olać to. w końcu jak widzimy nick pomarańczowy + głupie teksty to wiemy, że to jakich głupek się podszywa. wszystkie stałe bywalczynie mają już tu czarne sygnaturki:)

ambrangel--no fakt zgadzam się z Tobą że mozna by się chociaż przedstawić przed zadawaniem pytania:). ale pal licho :) co mi szkodzi odpowiedzieć :). jak mam pisać \"spradź sobie wcześniej\" to równie dobrze mogę napisać \"można kiszone ogórki\" :) tyle samo słów;) co do oliwek to wydaje mi się, że można je jak najbardziej. w książce nic nie ma o nich ale skoro oliwa z oliwek jest wskazana to oliwki chyba też:). ja właśnie sobie robie blok czekoladowy :(. przeczytałam przepis na niego na którymś z topików w kafeterii i chodził za mną już od tygodnia.....takie wspomnienie dzieciństwa z lat 80-siątych:). postaram się wydzielać sobie po troszkę może aż tak bardzo nie zrujnuje mi dietki. poza tym mam okres i łeb mnie boli że hej!

wiesz mfea - wydaje mi się, że skoro tak źle znosisz dietkę to może zacznij od drugiej fazy?? może faktycznie ta I faza zbyt drastycznie na Ciebie wpływa...i pamiętaj, że nawet w fazie I są słodycze: serek ze słodzikiem :) ja podgryzałam również gorzką czekoladę która jest dozwolona od II fazy :)

topsecret--> śliczna z Ciebie kobitka! jej ale młodziutka jesteś ;) i jeszcze jedno - ja też jestem ze stycznia tylko z 20 :))))) no i rocznik duuużo starszy:). a zdjęcie dołącze co mi tak - tylko poszukam czegoś fajnego :) a! jak Wam się udało wstawić datę początkową dietki? mi ten kalendarzyk nie działa:(