Zidane
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Zidane
-
Melisso, co zrobić z nieakceptowanym szefem? Patrzyć na niego i myśleć: ty głupku! I tak, intelektualnie, mam Cię pod obcasem! W tym duecie, dla siebie Ty jesteś ważniejsza. Nie trać energii na dołujące emocje..
-
Alicjo... udane, mądre dzieci, interesujący partner... Twoje posty promienieją optymizmem... Przyjemnie je czytać...
-
Isoldo, W zawodach pływackich z góry odpadam. Tutaj partnerkami dla Ciebie mogą być Melissa i Mastaba. Rowerami nie musimy jechać, możemy je prowadzić... A i tak będzie to spotkanie rowerowe... Poza tym, nie jeżdżąc a prowadząc, możemy po drodze, bez narażania się na mandat, zaliczać urocze knajpeczki...
-
Nie załapałam się na El Coto. Szkoda... Byłam wczoraj na ostatnim, pożegnalnym seansie w kompleksie trzech kin studyjnych w Gdańsku. Długa, kinowa tradycja tego miejsca, jeszcze sprzed wojny... Teraz będzie tam hotel, a w częśc***arterowej supermarket... Jakby tylko tego brakowało przy Drodze Królewskiej, ul. Długiej... Ostatnim wyświetlanym filmem był "Do widzenia, do jutra" ze Zbyszkiem Cybulskim. Dlaczego ten film? Obiecują, że "jutro", po remoncie, czyli po 2 latach otworzą w piwnicy kino na 40 (!) miejsc...
-
Emem... Matko! To Ci się przytrafiło! Bardzo współczuję. Nie masz innego wyjścia, więc potraktuj te trzy tygodnie jako relaks dla siebie... Wysypiaj się, wypoczywaj, dyryguj domownikami. Niech oni przejmą pałeczkę obowiązków... xxx Nie przepuszcza mojego postu, traktując go jako spam, więc spróbuję wysyłać fragmentami.
-
Isoldo, szykuję dla Ciebie drugi rower. Trasę nadmorską powinnyśmy razem zaliczyć. Potem - clubbing. Nasze rowery odbierze brat, a do domów odstawi mm. Jak zabraknie nam money, - z opresji kartą wybawi Epopeja. Taki mam plan. xxx Dodii, udanego, dlugiego weekendu xxx Przejechałam dzisiaj na rowerze 40 km. Sama w to nie wierzę, po tak długiej przerwie.... I to połowa z tego w deszczu i pod wiatr... Zakwasy będą jak nic. Nic to. Endorfiny we mnie po jeździe buzują... Całusy rozsyłam... Gdziekolwiek jesteście...
-
Dodii, oglądanie delfinów to duża przyjemność. U nas, czasami, zaplączą się w sieci foki a atrakcją jest fokarium w Helu. Jutro, mam nadzieję, pogoda będzie sprzyjać i wybiorę się na rower do rezerwatu Beka za Rumią. Egzaminy mam pozdawane więc zajęcia w czerwcu będą na luzie... Alicjo, jak Twój angielski? Desskom czytającym i nieczytającym, piszącym i niepiszącym życzę udanego weekendu.
-
Brak kalendarza uniemożliwia nam śledzenie naszych solenizantek. Ponieważ zajrzałam do starego to wiem, że dzisiaj są imieniny Kappy. Wychylam Y za jej pomyślność...
-
Alicjo - trzymam kciuki za anglika. Na pewno pójdzie dobrze. J mam podobny egzamin jutro, ale kiepsko to widzę...
-
Magdo - Kappo, życzę, aby wszystko szło po Twojej myśli, zdrowia, oczywiście, pieniędzy, jak najbardziej, a przede wszystkim udanych przyjaciół. Z rana nie wypada pić, ale wpadnę wieczorem i wychylę kieliszeczek...
-
Witajcie, dzieweczki. Mam nową klawiaturę. Sprawdziłam, literki są grzeczne. Nowa klawiatura stoi na klawiaturze laptopa. Ma inne ustawienia, muszę się ich nauczyć ale mogę bez przeszkód po niej śmigać. I o to chodzi. To taki prezent , razem z kwiatkami, na Dzień Mamy. I to by było dzisiaj na tyle. Ściskam - patrząc od góry - Emem, Dianę,Joankę, Anam. Pozostałe nieobecne też ściskam.
-
Dzięki za kawę. Dorzucam drożdżówki.
-
Melisso, Stres siedzi w głowie i zatruwa organizm. Wyluzuj więc, żadnych projekcji o pracy. Wykorzystaj do maksimum, relaksowo te trzy wolne dni. A pod koniec lipca, naładujemy Cię taka energią, że hej...
-
Joanko, złóż ode mnie życzenia TM. Diano, naciskam guzik najmniejszy (jestem już po porannej kawie). Z opóźnieniem, ale gratuluję Ci zdanych egzaminów. Masz pracę, którą lubisz i w której się dobrze czuje czujesz. Alicji gratuluję uzdolnionej córki. Joance tez gratuluję udanej nad wyraz córki i nadal trzymam kciuki. Emem, wymyśliłaś bardzo dobry prezent. Będzie pamiątką na lata. xxx Na tym przerywam pisanie bo kretyńskie literki skaczą mi w różne strony. Wrócę wieczorem...
-
...Urodziny Mastaby. Helenko, składałam Ci przed chwilą telefonicznie ale - jeszcze raz. Dużo zdrowia, dużo szczęścia i zadowolenia ze wszystkiego dookoła...
-
A skąd to wiem? Bo dzisiaj są...
-
Rozano, przekazuję Ci serdeczne życzenia od Mastaby, która wypoczywa w swoich ukochanych Beskidach.
-
Rozano droga, naj-naj-najserdeczniejsze życzenia. Składałam Ci już dzisiaj via komórka ale jeszcze raz, pisemnie - bądź szczęśliwa i żeby wszystko układało się po Twojej myśli... Mam dobry tokaj, kupiony na Słowacji. Piję Twoje zdrowie i polewam... YYYYYYY....
-
Nie złożyłam na łamach życzeń Joance i mamie Zet. Niniejszym to czynię Najlepszego! W życiu, domu i ogrodzie... Muszę wyciągnąć stary kalendarz, żeby przypominać o kolejnych solenizantkach. Jeszcze raz dziękuję za życzenia dla mnie. Jutro będę miała wolniejszy dzień - napiszę więcej. Na razie - udanego dnia.
-
Paskudny, deszczowy dzień. Dla mnie bardzo przykry, bo pożegnałam dziś przyjaciółkę. Mamę mojego kolegi, dobrą znajomą mm a moją 93. letnią przyjaciółkę. Mądrą, światłą o otwartym umyśle... Powinnam się z tym liczyć, a jednak był to szok. Przepraszam, ze wpadam w takim nastroju i z takim tematem... Jutro już będzie inaczej.
-
Piję z Wami swoje zdrowie, dziękuję za życzenia. Oby się spełniły. Jestem padnięta po egzaminie, po którym, zresztą, kupiłyśmy z dziewczynami 2 vinka i wypiłyśmy w pobliskim parku. Zapraszam na tort bezowy i vinkoooo.... Do jutra...
-
Ooo, nowa stronka. Vinko mam... Vinko dam...
-
Jeszcze raz. https://www.youtube.com/watch?v=XzEscwmd1jE
-
www.youtube.com/watch?v=XzEscwmd1jE
-
Dzień dobry, Emem, dzięki za kawę Dla Epopei i dla Was poranna piosenka: