Zidane

A jednak przeszło. To dobrze. Ściskam Was

Kurczę blade, napisałam post do Was i każdej z osobna i połowę mi zżarło. A tak mi się dobrze pisało... Pomyślcie więc o sobie jak najcieplej i wiedzcie, że to ode mnie.

Alicjo, Twój p.A wygląda na ideał, ale założę się że takich małosolnych jak mm to nie zrobi... Emem, mam nadzieję, że się nie przemęczasz? Melisso, co aktualnie czytasz? Kawowy, pracujesz, czy wspinasz się na górki? Joanko, czekam razem z Tobą na lipcowe wyniki. Dodii, miałaś wspaniały pomysł z kartką do Żagielka. Baw się dobrze i pozdrów Key. Żagielku nieustannie Cię podziwiam i ściskam (w miarę mocno) obydwoje. Poza tym, im bliżej zlotu, tym bardziej mi się ckni...

Adorze, zrealizowania wszystkich zamierzeń, planów, marzeń i udanego niedeszczowego pobytu nad morzem. Kappo, dużo szczęścia dla młodych! Margles, jak grzyby, to tylko te z lasu i do jedzenia. Inne precz! Graziello, chyba zazdroszczę Ci tych lawendowych pól na Mazurach... Anam, Bellko, Różano cieszcie się wnukami, bo jak dorosną, to już inna bajka. Prześlę Wam mailem fotkę mojego.

A ja życzę Wam udanego całego tygodnia i uśmiechy ślę...

Hej, Kawowy, najwspanialszych wrażeń podróżniczo - wspinaczkowych. Poza tym, wiadomo, zdrowia, szczęścia, pieniędzy itp. xxx W życiu nie pęknę!

Hej, wyjeżdżam jutro na 1,5 tygodnia na Kaszuby. W prognozach pogody zimno, wiatr, deszcz. Nie potrafię palić w piecu, biorę więc górę ciepłych ubrań. W czwartek rozmawiałam z Margles, obiecałam jej transmisję treli ptaków via komórka. Postaram się wywiązać z zadania. Wezmę tablet, mam nadzieję, że jakoś złapię sygnał i będę z Wami w kontakcie. Na razie uściski...

Solenizantkom wysłałam spóźnione życzenia smsem ale jeszcze raz - wszystkiego najlepszego, Desseczki! Dzisiaj w galerii (sztuki) w Oliwie organizujemy Dzień Książki. Czas spędzę więc wśród tomów, tomiszczy i moli książkowych. Lubię takie akcje. Anam, jak katar, to tydzień z głowy. Adorze, mam nadzieje, że u Ciebie wszystko w porządku? Ściskam Was...

Dzień dobry, kawa czeka... Polecam wam 2 b. dobre filmy: "Bracia", w reż . Wojciecha Staronia i turecki "Mustang". Jutro wybieram się na islandzki "Barany". Podobno znakomity. Udanego dnia.

Jak pełna, skoro pusta? Dzień dobry, Dodii. Dzięki za kawę.

...piękny i gładki. Nie mogę już mieszać trunków... Ha!

Coś tam jeszcze zostało...

Chętnie podstawiam YYY...

Krupnik? Nie zauważyłam, że Anam stawia. Bellka pewnie już go wypiła... Dodii z likierem jak nie ma, tak nie ma... Kończę więc vinko i idę spać. Dobranoc Desso...

Dla Margles obiecany utwór = Mathias Duplessy w Mongolii https://www.youtube.com/watch?v=GLjnHTHQBzk (mogę go słuchać a la long) Dla Was vinko YYYYYY...

Hej, pozdrowienia oraz życzenia dla Dessy od Emem, Margles i Mastaby.

Ojjj, Desseczki, wpadnę jutro... Na razie macham Wam...

Jeżeli myślicie, że to takie proste, to się mylicie. Ustawianie, nakierowywanie światła, czekanie aż ludzie czy samochody zwolnią plan. U mnie pamięć o wciągniętym brzuchu i uśmiechu nr 2, Jak długo stoisz w odpowiedniej pozie to puszcza Ci brzuch albo tężeją mięśnie policzków, Trzymasz odpowiednio torebkę i masz wrażenie, że to wszystko wypada sztucznie. Fotograf nie chciał nam pokazywać zdjęć i sądzę, że nie wypadłam najlepiej. W każdym razie znakomicie się bawiłam. Makijażystka powiedziała nam, że tapeta na twarzy będzie się trzymała 2 dni. Wieczorem jednak całą zmyłam ale zostawiłam oko, tzn. rzęsy. Te kępki przyklejone do powiek dawały super efekt. Daję słowo. Z takimi oczami otwierałam z mm sezon w Pucku. Natomiast wieczorem, gdy usunęłam kępki z jednego oka, to wydawało mi się że w ogóle nie mam rzęs. Za to drugie... Ho,ho... No i taka to była sesyjna przygoda. I tyle.

A sesja? Trzy modelki w różnym wieku (20., 40., 50+) brały udział w sesji fotograficznej promującej torebki nowej, gdańskiej firmy. Od godz. 8.00 szykowane byłyśmy przez dwie makijażystki w S. O 11.00 zaczęła się sesja w Gd. Najpierw zdjęcia w Muzeum Solidarności. Na dachu budynku, wewnątrz, wśród zieleni, na ruchomych schodach. Potem w różnych zaułkach i uliczkach Gd., także na Mariackiej. Przebieranki w samochodach, dobieranie ciuszków, kapeluszy, Lekka prowizorka. Dobrze, że fotograficy, pracujący w branży kilka lat, (nauczeni doświadczeniem) przywieźli w bagażniku samochodu sporo różnych ubrań. Przydały się, gdyż ekipa tzw. kreatorek mody, która 2 dni wcześniej przez kilka godzin dobierała nam ubrania, buty, biżuterię, niebyt się sprawdziła. Następnie gdańska marina i fotki na jachtach.

Kubki z woda i cytryną stoją i na Was czekają... Na zdrowie, na urodę. Nie wiem, czy to dobrze ale zaraz po wodzie piję kawę a śniadanie...jest później. No, chyba, że jest to śniadanko Melissy, wtedy znika wlot... Bellko i Anam, cieszcie się swoimi wnuczkami, bo jak osiągną wiek młodzieńczy, to kontakt z nimi jest rzadszy i zupełnie inny. Graziello, pewnie myślałaś o ks. Kaczkowskim? Został pochowany w Sopocie. Zegnały go tłumy zarówno wierzących i niewierzących. To był wspaniały człowiek. Zamiast kwiatów były datki na prowadzone przez niego hospicjum.

Kawaaa.... Czeka... O sesji napiszę po sesji... Ściskam

Emem, wszystkiemu winne tegoroczne święta. Były w nieodpowiednim terminie. Następnym razem, bardzo proszę , aby były przed a najlepiej po imieninach Emem. Kochana, zyczę Ci dużo zdrowia, spokojnych dni i samych dobrych wydarzeń. xxx Kawę stawiam, a Bellka, Joanka i Anam załapią się jeszcze na mazurki... Zdjęcia z Malty będą. Na razie szykuję się do sesji fotograficznej. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Isoldo, piękna wiolonczelistko, dużo szczęscia Ci życzę i mnóstwo całusów Ci ślę z okazji urodzin!

Hej, Bellka, witam Cię 24 godz. po Twoim wpisie. Widać, Desski nie doszły jeszcze do siebie po świętach. Kawowy, z niecierpliwością czekam na Twoja relację z Etiopii. Ale jestem ciekawa... Wszystkie ściskam...

Wrociłam, wpadnę na Dessę jutro.