Zidane
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Zidane
-
Alicjo, wszystkiego najlepszego! Duuużo szczęścia we wszystkim! Dziewczyny, wierzycie, że jest już wiosna? Bo ja nie...
-
Zdrowych! Spokojnych! Radosnych! Świąt Wielkanocnych! xxx Wyjdźcie szybko z tych chorób, uważajcie na siebie! Wiosna idzie!
-
Zapraszam Was na kawę do Sopotu. Siedzę sobie na Monciaku Przed cukiernią U Sowy. Słońce przygrzewa, tubylcy wychodzą Na spacer,mewy latają, gołębie gr***ają, Fajnie jest. Wpadne na Dessę wieczorem. Z komórki żle się pisze.
-
Znacie faceta? Eric Clapton kończy dzisiaj 72 lata. https://www.youtube.com/watch?v=UThsJeJ7BfU
-
Witaj, Ewo, dziękuję Ci za rady. Jakoś tak się składało, że w chorobie nie miałam ochoty ani na mięso, ani na nabiał. piłam soki z marchwi (jedniodniowe, kupne) i, co prawda, smiechu to warte, wcinałam co dzień gotowane i zaraz odsmażane ziemniaki, jajecznicę i zrobioną przez siebie ćwikłę. Na to miałam ochotę... Mój mąz patrzył ze zgrozą... xxx Dzisiaj pierwszy raz rano wyszłam i dopiero co przyszłam. Nie mogłam nacieszyć się słońcem, powietrzem i wolnością... Dwa tygodnie w domu wystarczy. Absolutnie, absolutnie... Z jakiej to piosenki? Wiecie? Pierwsza, która odgadnie, dostanie nagrodę. Na zlocie.
-
Isoldo, wszystkiego najlepszego! I graj nam jak najpiękniej! xxx Witaj Bellko. Dodii, jeden z moich psów po naszym wyjściu do pracy regularnie demolował dom, a wiszące w przedpokoju ubrania rwał na paski. Twoja Bella jest malutka, wiec pewnie strat nie będzie. No i opiekę ma idealną. xxx Nadal, wkurzona, siedzę w domu. Koszmar.
-
Rozano, pisz! Nie ma innej opcji. Także wolałabym, żeby Desski pisały pod swoim nickiem. Wiedziałabym przynajmniej z kim jestem na per pani i nie popełniłabym faux pas zwracając się zbyt bezpośrednio... (ha, ha) xx Melisso, gdyby tak można było się u Ciebie stołować... Te śniadania, te obiady... Czuję, jak pachną i smakują... Mm stara się, ale od pewnego czasu soli i przypraw sypie tyle, że nie można przełknąć. Jem więc tylko dla przyzwoitości i... nie tyję. xxx Dodii, Bella do zakochania. Jeżeli przylecisz do PL i weźmiesz ja ze sobą, możesz spokojnie na czas buszowania po kraju zostawić ją u mnie. xxx Podobnie jak Bellkę i Emem złapało mnie przeziębienie. Leżę więc w łóżku i czytam, czytam,,, xxx Dziewczyny, coś z okazji wiosny: https://www.youtube.com/watch?v=YagylX_9Fss
-
Drogi Gościu - ale ostro! Przyjęłam do wiadomości. Nie będę się już wypowiadała na ten temat. Ponieważ na zewnątrz porywają mnie "różne prądy", tutaj wpadam jak do "spokojnej oazy". Tyle - tytułem odpowiedzi. Pozdrawiam, ja - Pani Zidane - gorszy sort. I wypalmy fajkę pokoju, gdy palenie czego innego surowo wzbronione...
-
Bellko i Emem, czy Wy bierzecie vit. D3? Podobno uodparnia. Nie chorujcie, wiosna idzie. Diano, o swojej "przygodzie" napiszę innym razem. Adorze, jak miło Cię widzieć. Coś czytasz? Margles, "Smak curry" widziałam chyba dwa lata temu. Zasygalizuj, jak coś ciekawego będzie w telewizornii. Alicjo, wszystko już rozpakowane? Poukładane? Koty zaprzyjaźniły się? Anam, skończyłaś już swoją pracę? Jak nie, to masz czerwona kartkę. Dzwoniłam dzisiaj do Rozany, ale akurat prowadziła wykłady. Graziella chyba gdzieś na wyjeździe, a Kappa? Pewnie zagłębia się w swoje pasjonujące projekty...
-
W Maroku działa 9 wytwórni filmowych. W programie wycieczki mieliśmy zwiedzanie jednej z nich, w Quarzazate. Zaskoczeniem było to, że zakwaterowali nas w hotelu "Oskar", właśnie na terenie studia. Cały hotel, pokoje, sala restauracyjna, hol, ogrody są w fotosach, plakatach, rzeźbach, postumentach głównie egipskich i chińskich. W tej miejscowości znajdują się trzy studia, a wśród miejscowej ludności jest 3 tys, statystów, także szkoła filmowa i muzeum filmu. Nie ma natomiast... kina. W tymże studio powstała m.in. "Mumia", "Gladiator", "Kundum" Scorsese, "Ben Hur", "Troja", "Babel" z Bradem Pittem, "Faraon", "Asterix i Oberix", jeden z odcinków Bonda itd. Kto tu bywał, świadczą fotosy i autografy. A przed wjazdem do miasta stoi ogromny klaps. Fotek mam sporo, bo i teren studia rozległy.
-
Hello, Desski, cieszę, się, że się pojawiłyście, bo już obawiałam się, że będę monologować... Kawowy, płać rachunki na raty, wtedy będziesz częściej u nas bywać. Napisz, jak spotkanie (ze starszym już nieco) synem. "Sztuką kochania" też jestem zachwycona. Polecam Wam "Pokot" Agnieszki Holland. Czy czytałyście książkę Olgi Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych"? To był zaskakujący kryminał w jej dotychczasowej twórczości. Scenariusz filmu, na podstawie książki, napisały obie panie. Melisso, "Małe życie" czytała chyba Joanka. Pożyczę książkę od niej. Teraz męczĘ się nieco nad "Korektami" Jonathana Franzena, w kolejce czeka "Sekretne życie drzew" Petera Wohllebena, a wczoraj w Malborku kupiłam Joshuy Hammera "Hardcorowi bibliotekarze z Timbuktu" czyli prawdziwą historię ludzi, którzy przechytrzyli terrorystów z Al. - Kaidy. Nawiasem, czy widziałyście wielokrotnie nagradzany film mauretańskiego reżysera pt. "Timbuktu"? Akcja rozgrywa się na terenie Mali, a całość kręcona była w Maroku.
-
Drogi Gościu, autorze wpisów m.in. z wczorajszego dnia (21.16) i dzisiejszego (08.29), czy nie zauważyłeś (zauważyłaś), że Dessa nie jest forum o tematyce politycznej? O tym, co się dzieje w Polsce i na świecie doskonale wiemy z mediów. Jesteśmy więc na bieżąco, co nie znaczy, że mamy nieodpartą chęć dzielenia się właśnie tutaj naszymi uwagami. My tutaj pijemy kawę i dosładzamy sobie nawzajem. To jest nasza spokojna oaza, wokół której szaleją różne prądy... Znajdź więc sobie odpowiednie grupy na FB i wstawiaj swoje posty, zażarcie lub nie, dyskutując z innymi. Dobra rada - nie wchodź na grupy czytające książki, bo zostaniesz zbanowany (-a).
-
Dzień dobry, przynoszę kawę do łóżka. Która chętna?
-
Młynarski... Moja młodość i dojrzałość. Piosenki śpiewane przy różnych okazjach... Teksty, których nie sposób zapomnieć... Jeszcze jeden tak inteligentny facet, którego już nie ma?
-
Popołudniowa kawa, herbata... Jak sobie życzycie. Suszone owoce? Mam daktyle z oazy...
-
Adorze, o tym niepełnym wymiarze wspominałam właścicielce. Nie ma to tutaj znaczenia, bo płacimy za miejsce a i tak cała obora jest nasza.
-
Jeżeli nie akceptujecie i macie inne propozycje to, duża prośba, dajcie szybko znać. Nie mogę blokować rezerwacji.
-
Kaszuby... Jak masz, Adorze, takie życzenie, to czemu nie... Rozmawiałam dzisiaj z właścicielką Chaty na wsi i opowiedziałam jej o naszych wspólnych śniadaniowych i kolacyjnych zwyczajach. Uzgodniłam, że będziemy zamawiać tylko obiady lub obiadokolacje (w zależności od naszych planów). Cena noclegu z obiadem - 50 PLN. Jeżeli wcześniej płaciłyśmy za noclegi 35 - 40 PLN, to tutaj taki obiad będzie nas kosztował 10 - 15 PLN. Na pytanie, czy nie marzymy o śniadaniach ze świeżym wiejskim masełkiem od Jadźki, różnymi serami domowej roboty (od nie pamiętam kogo), kiełbaskami (też nie pamiętam od kogo), jajkami z wiejskich, sprawdzonych kur (nie pamiętam czyich) uzgodniłam, że będziemy te produkty zamawiać u niej, w zależności od, oczywiście, naszych potrzeb. Cala obora jest dla nas, włącznie z salą bilardową (tam też za drzwiami jest sauna i "siłownia"). Jak nas znam, to będziemy się przemieszczały od stodoły do Tygrysówki lub w inne miejsca w plenerze. Szlaków do chodzenia jest sporo. Na miejscu są 4 pary kijków do NW, mogę też dostarczyć 3 pary . W sali bilardowej było radio, magnetofon itp. (W razie czego dowiozę + różne CD), Alicja więc może z nami ćwiczyć do rana. Gry wozimy ze sobą, jakieś książki tez mogę wziąć. Ważne! Czy akceptujecie? Pilnie trzeba określić termin! Ponieważ wyjeżdżam, z właścicielką kontaktować się będzie Rozana. Obie są powiadomione. To by było na tyle. Buźka!
-
Emem, po napisaniu tego postu naszły mnie wątpliwości. Byłam tam ostatni raz z pięć lat temu. Nie wiem, co zmieniło się na lepsze czy na gorsze. Właściciele mieszkają w zmodernizowanej nieco 100. letniej chacie obok. Są fajni, przyjacielscy, agroturystyka to dla nich dodatkowa działalność, bo uprawiają tez swoje zawody. "Obora" jest niezła, ale może dla Was warunki nie będą takie komfortowe, jak oczekujecie za te pieniądze. Poza tym, w wiosce nie kursuje autobus, do głównej drogi trzeba dojść. Jadalnia i kuchnia, w której rządzi Barbara jest w chacie obok. W oborze, zdaje się, była maleńka, prowizoryczna wnęka z czajnikiem i lodówką. W chacie także mieszczą się 2 pokoje i być może będą tam goście. Zawsze było super jedzenie, pewnie i teraz tez... Szkoda by mi jednak było naszych wspólnie przygotowywanych śniadań... Właściwie powinnam tam pojechać, sprawdzić, jak jest, przegadać wszystko i dopiero Wam zaproponować. Niestety, przed wyjazdem nie zdążę . Może więc przesuńmy sobie te Kaszuby na później i szukajmy dalej. Rozana wczoraj znalazła dwa piękne domy na Suwalszczyźnie, ale jak zadzwoniła, były już zarezerwowane. Odezwijcie się, wyraźcie swoją opinię, podajcie swoje inne propozycje. Mnie jest wszystko jedno, w której części kraju będzie zlot, wszędzie dojadę i będę się cieszyła, że jestem z Wami.
-
Hej, mam propozycję na Kaszubach. Moi znajomi porzucili kilka lat temu Trójmiasto i zaczęli "bawić się" w agroturystykę. Bywałam u nich, długo ich nie widziałam, ale dzisiaj zadzwoniłam i pogadałam. Termin 1 tygodnia sierpnia jest jeszcze wolny. Do dyspozycji miałybyśmy całą "oborę". W dziesięć osób byśmy się tam zmieściły. W razie dojazdu kolejnych Dessek, jest możliwość noclegu w 100. letniej chacie gospodarzy. Sypialnie są u góry, tam tez duże pomieszczenie na pogaduchy, na dole olbrzymi salon ze stołem bilardowym, sauna i różne urządzenia do ćwiczeń. Teren jest piękny i rozległy. Sporo ciekawych miejsc do chodzenia. Dodatkowo na posiedzenia "Tygrysówka" i stodoła. Dojechać trzeba do Bytowa, stamtąd gospodarze deklarują, że nas odbiorą. W Bytowie zamek krzyżacki, Chojnice 60 km od Sierżna. Można wynająć busik lub gospodarzy z samochodami (tak ustalałam) i pojechać np. na wydmy do Łeby. Nocleg z całodziennym wyżywieniem 70 zł. Śniadania, obiady kolacje lub 2 posiłki. Jedzenie jest super! Sprawa jest raczej pilna. podaję namiary: chatawewsi.pl lub na fb: Barbara Parnowska. Jeżeli macie pytania to dzwońcie do mnie do środy, bo potem wyjeżdżam w ciepłe kraje. Wracam 11 marca. Gdybyście potrzebowały dokładniejszych informacji, telefonujcie lub piszcie do Barbary Parnowskiej z hasłem, że jesteście z grupy "od Zosi". PS. Barbara dokładnie nie wiedziała, ale z Wrocławia i Warszawy są busy do Bytowa. Hej...
-
Dodii, dzięki za kawę. Belleczko, tylko bez gospodarzy...
-
Wiem, że nie chcecie w góry, ale tak sobie pomarzyłam... https://okazik.pl/deal/jedno-z-najpiekniejszych-miejsc-w-sudetach-chata-30808?subscriptions=1916&utm_source=okazik_newsletter&utm_medium=mailing&utm_campaign=okazik_s_mail_1916
-
Anam, pardon, Tobie też dziękuję za odpowiedź.
-
Cześć, Emem. Czyli Ty na listę pewniaków czy rezerwową? Buźka!
-
Dodii, dzięki za kawę. Czy masz jeszcze ten swój mega express? Filmu, o którym pisałaś, muszę poszukać na zalukaj.pl Chciałabym przed wyjazdem wybrać się na "Pokot". Czytałam książkę Tokarczuk "Prowadźcie swój pług przez kości umarłych", na podstawie której powstał film. Agnieszka Holland dostała za jego reżyserię Srebrnego Niedźwiedzia na ostatnim festiwalu w Berlinie. Alicjo, trudno z rzeczy ważnych i mniej ważnych wybrać przy przeprowadzce te najistotniejsze. A jak się ma dużo książek... Rety! Belleczce dziekuję za poszukiwania lokum. Grazielli, Melissie, Joance, Kawowemu i Rozanie, za odpowiedź co do spotkania na zlocie. Mamy szóstkę pewniaków, dwie rezerwowe, nie wiadomo, co z Emem, Kappą i Margles. Czekamy na Adora.