achajka27
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
hej, ja znowu mam w pracy mlyn, troche sie dzieje i bedzie dzialo. W domu siedze nad ksiazkami, egzamin w przyszly czwartek, no ale dzieki temu szybko mi czas do swiat zleci. Andrzejek nie obchodzilismy; nie mamy juz takiej ekipy znajomych, choc w piatek tak spontanicznie posiedzielismy we 4 z naszymi wspolmieszkancami i niechcacy wypilismy troche wina i whiskey:). Na swieta bedziemy siedziec sami we dwojke z N, szkoda troche; z drugiej strony wreszcie bedziemy miec chwile czasu tylko dla siebie i nadrobimy zaleglosci filmowe i ksiazkowe;) przed swietami juz zaplanowalam male malowanie w domu bo sciany sa strasznie brudne + sprzatanie z myciem okien, teraz musimy tylko pogonic tych leniwych chlopow. sama chetnie wezme sie za pedzel, to fajna robota:) nie jak to klikanie caly dzien na kompie. Potem tylko choinke kupic, ubrac, ciast napiec i mozna swietowac, to juz za 3 tygodnie:) apropos choinki, bedzie miec zywa czy sztuczna??
-
stworzylam sobie piekny plan nauki w Excelu... i co chwila go modyfikuje:D wczoraj np mialam plan zrobic 2 rozdzialy, co z tego jak caly wieczor pilismy wino i gadalismy:) Nie chce mi sie jak cholera, dobrze ze to juz ostatni, dwa tygodnie sie jeszcze pomecze i spokoj. Pomyslec ze zanim z N zamieszkalismy razem to zrobilam 3 egzaminy na sesje, a teraz nawet jednego mi sie nie chce. Podobno po ukonczeniu wszystkich dostaje sie podwyzke, ale to moze byc urban legend bo nikt jeszcze tego nie skonczyl, wszyscy sa w trakcie. A ty co robisz? napisz na maila jak nie chcesz tutaj.
-
czesc:) ja jestem. U mnie taka wichura ze sie az mi drzwi od domu chcialo urwac:o
-
takie zycie, co trzecie malzenstwo sie rozwodzi. Statystycznie jedna z nas z topiku czeka rozwod, choc tez statystycznie ja i kot mamy po 3 nogi;) pewnie byla to ich pierwsza, wielka milosc, taka bezkompromisowa, szal, motylki i te sprawy. Takie rzadko kiedy moga przetrwac, bo przezywaja ja glownie ludzie malo dojrzali, ktorzy mysla ze wystarczy serce a rozum ignoruja. jak wam piatek, 13go mija?
-
Biala 1200 post ci sie udal:) jakbym ja umyla okna nawet tydzien przed swietami to i tak by czyste nie byly, moj kot potrafi je skutecznie zabrudzic. Nauczylismy sierciucha wchodzic i wychodzic oknem, wygodne to bo w nocy nie trzeba schodzic na dol, wystarczy wyciagnac reke i uchylic mu okno, tyle ze skubany potem drapie w szybe brudnymi lapkami zeby go wpuscic, a okno jest z tych trudno dostepnych (dla wszystkich poza kotem). W kuchni nam z kolei inny kot brudzi okno, tlukac lebkiem w szybe. I tak wg sasiadow irlandczykow jestesmy dziwakami, bo kilka razy do roku myjemy te okna:D to, co nasi sasiedzi potrafia zrobic z domami czy samochodami to masakra, a mieszkamy w jednej z lepszych i drozszych dzielnic.
-
ja tam nie mam wolnego w srode, ale za to w poniedzialek i wtorek mam wolne na nauke. Troche szkoda ze Swieto Niepoleglosci wypada w srode, nie ma szans na dlugi weekend. W Irlandii jest to rozwiazane w ten sposob, ze wszystkie dni wolne poza Patryka i swietami BN i WN sa ruchome, zawsze ma sie wolne w pierwszy poniedzialek maja, czerwca, sierpnia i ostatni pazdziernika. A, i za drugi dzien swiat w tym roku jest wolne w poniedzialek, 28go. W tym roku wyjatkowo moja firma bedzie zamknieta w wigillie wiec mam 5 dni wolnego na swieta:)
-
czesc dziewczynki:) nic specjalnego nie planuje, glownie chce sie wyspac:) pogoda kichowata, mokro, slisko, dzis wpadlam w lekki poslizg, dobrze ze na pustej ulicy. Moze znowu pojde na shopping, potrzeba mi jeszcze pare bluzek do pracy. Lucy: topik czytalam, na poczatku ruszyl mnie troche ale po przemysleniu sprawy stwierdzilam ze to moze skrajny przypadek dosc powszechnego podejscia. Moi znajomi do kosciola chodza dwa razy w roku a sluby koscielne biora i nawet specjalnie sie z tym nie kryja. moze nie deklaruja sie otwarcie jako niewierzacy ale katolicy z nich odswietni, wiec ta laska wyjatkiem nie jest. Co sie zreszta dziwic, jak tu na forum osobiscie przekonywalam jedna laske ze slub cywilny to nie jest "smieszne przysieganie przed baba z lancuchem". Pamietam ze jak w odpowiedzi, zeby sprowokowac ja do myslenia na temat analogii napisalam jej ze ona przysiega przed facetem w kiecce to sie wielce obruszyla ze nie mam szacunku dla jej obrzedu i religii. A i ze w bialej sukni do USC to zenada isc. I gadaj tu z takimi, niby mlodymi osobami o mentalnosci babci moherowej. Jesli takie podejscie jest powszechne w spoleczenstwie to nie dziwie ze ze niektorzy wola odbebnic co trzeba i miec z glowy. Ich zycie, ich sumienie, co mi do tego? w ogole ostatnio coraz mniej sie mi chce na kafe wdawac w dyskusje, kiedys sie udzielalam na kontrowersyjnych tematach, kafe mi sie przejadlo i niniejszym oswiadczam ze bede mocno ograniczac moj pobyt tutaj, glownie do tego topiku. Musze sie zaczac uczyc bo egzamin juz za miesiac a jestem poki co na spisie rozdzialow:D to moj ostatni i strasznie mi sie nie chce, a jeszcze jak mi kafeteria czas pozera to nic z tego nie bedzie. Acha, i na silownie sie znowu zapisalam, trzeba zrzucic sadlo przed pierwszymi przymiarkami sukni bo moje modele upatrzone to tylko na szczuplutkie dziewczyny; bilet tez sobie musze i urlop na marzec zaplanowac, wtedy beda juz nowe modele w salonach.
-
czesc dziewczyny, co slychac? ja wlasnie lapie oddech po ciezkim tygodniu w pracy. dobrze ze juz jutro piatek:)
-
czesc dziewczyny:) w weekend moze wyrwe sie na przedwakacyjne zakupy, lecimy juz w sobote za 2 tygodnie a w nastepna sobote pracuje, mamy zamkniecie miesiaca wiec nie bede miala sily latac po sklepach. oprocz tego odwiedza nas kolezanka; do tego chce sie pomalu zaczac uczyc do egzaminu w grudniu, to juz moj ostatni i trzeba go dobrze zdac:) co do dzieci: na szczescie nie mam malych dzieci w rodzinie, jedynie chyba dwojke maluchow moich przyjaciolek a z nimi nie bedzie problemu.
-
czesc dziewczyny, wrocilam:) nie odzywalam sie bo przez ostatnie dwa tygodnie mialam niezly maraton, az sie od tego pochorowalam i zarazilam N:(. Najpierw pojechalismy do Polski - dwa dni w drodze, to bylo fajne choc meczace; pozniej wizyta u tesciowej, chodzenie po lekarzach; koniec koncow w piatek gnalismy noca po 500 km po polskich drogach do mnie, a w sobote bylo wesele; masakra. Tak duzo mielismy czasu ze paznokcie sobie malowalam na stacji benzynowej w drodze na impreze:D za to imprezka super, wybawilam sie za wszystkie czasy; nie chce sie chwalic ale rozkrecalam impreze, i jesli chodzi o tance i o picie i to bedzie na kasecie:D Wyciagnelismy kilka wnioskow organizacyjnych: po pierwsze najlepsza zupa to rosol; dostalismy gesta zupe, ktora byla niezla ale za bardzo sycaca i na drugie danie nawet nie mielismy ochoty; po drugie drinki musza byc: jak wydebilam od obslugi sok malinowy i tabasco do wscieklych psow to od razu znalazla sie cala grupa chetnych, nawet starsze pokolenie chcialo sprobowac. po trzecie nie ma co przesadzac z jedzeniem bo i tak nie pojdzie; lepiej postawic na sprawdzone, znane potrawy niz eksperymentowac bo goscie podchodza do takich potraw nieufnie; po czwarte dzieci na slubie i weselu to nieporozumienie; zwlaszcza takie, ktore nie potrafia sie zachowac w kosciele i do tego maja na tyle niekumatych rodzicow, ktorzy nie wiedza ze moznaby wyjsc z kosciola i uspokoic dziecko. po czwarte nie ma co ludziom ustepowac zeby sie pozniej tylko stresowac: daj komus dla swietego spokoju palec a wezmie cala reke, lepiej uciac pewne sprawy w zarodku niz isc na ustepstwa w nadziei ze to sie nie powtorzy; ale to juz taka mniej weselna refleksja. po piate mlodzi (ok 20) bawia sie gorzej niz starsi. W kazdym razie wesele bylo swietne i ciesze sie ze poszlismy na ta impreze. Lucy, nie dalam rady sie z toba spotkac bo w Krakowie bylismy caly czas w biegu; nawet z moim kumplem, ktory tez mial slub w sobote zdolalismy tylko pogadac przez 15 min zeby przekazac prezent; pozniej gnalismy ostatnim tramwajem (na ktory ledwo zdazylismy) przez caly krakow zeby przenocowac, a nastepnego dnia w poludnie mielismy samolot. A ze po weselu sie przeziebilam to ciezko znioslam lot: mocno odradzam latanie z katarem, bol straszny, myslalam w pewnym momencie ze mi bebenki z uszach popekaja a sluch odzyskalam wieczorem. potem 3 dni spedzilam w domu, w weekend musialam nadgonic prace a w poniedzialek i wczoraj mialam konferencje w Londynie no i dzis znowu czekalo na mnie 60 maili. wlasnie koncze poranna kawe i zabieram sie ostro do pracy, wpadne pozniej.
-
czesc dziewczyny, jestem dzis tylko na chwilke: zbliza sie zamkniecie miesiaca i ludzie chyba oszaleli, wysylaja nam miliony maili i wszystko jest na wczoraj bo finalizuja budzet na przyszly rok; do tego w naszym trzyosobowym minizespole jedna osoba zachorowala i zostalam sama z szefem, ktory o wiekszosci roboty nie ma pojecia:(. wlasnie koncze poranna kawke i zabieram sie ostro do roboty; jak sie troche zluzni to wpadne pozniej. PS wiecie ze przekroczylysmy 1000 postow?
-
a, i jeszcze jak bede miec juz swoj dom to przygarne drugiego kota, zeby moj mial towarzystwo. Tyle tych biednych zwierzakow siedzi w schroniskach ze az mi sie serce kraje jak patrze na strony takiej fundacji czy na aukcje na allegro.
-
na Kanarach jest cieplo i przyjemnie: 26-28 stopni i slonce. Tajlandia moze i fajna ale w UE nie jest i raczej nie bedzie:D
-
czesc:) alez mi sie dzis nic nie chce, znowu dzien swistaka. Chyba sobie zrobie suwaczek z uroplem. Do wyjazdu do Polski zostalo 12 dni roboczych:)
-
czesc:) jestem, jestem. Biala - to zmeczenie na poczatku ciazy to podobno normalka, wszystkie moje kolezanki narzekaly na to ze moglyby chodzic spac o 18 i spac do rana;) zmiany najwazniejsze to dowod, paszport, US, ale ten chyba jest automatycznie powiadamiany przez urzad wydajacy dowod? Ja na pewno po slubie nazwisko zmienie, bede miec ladniejsze bo obecne jest dosc specyficzne, jak zreszta wiecie z NK. Imiona - mi sie podobaja proste i krotkie, typu Monika, Anna, Adam, Marek. Jak potem dziecko wyjedzie za granice to nie bedzie sie meczyc z np imieniem typu Marzena czy Slawomir. Podobno jeszcze jak sie juz spojrzy na dziecko to widac czy imie pasuje czy nie.