Babitek

jestem i ja :) (zeby nie bylo, ze przerwy sobie robie znowu ;) ) Iza, Ty sie nie przemeczaj babo! :) Masz o siebie dbac i uwazac - dobrze, ze maz krzyczy :) Zabusia, to krwiopijcy..najpierw wysysaja krew a pozniej sie dziwia, ze cisnienie spada ;) Yzulka, nie rozjedz tego wielkiego żóltego ptaka :P Ruda, ja tez sie przymierzam do drugiego cota :) o dziwo, nie musialam małzowi nawet dziury wiercic :) dobrze, ze nie zmarzłaś :) moje nogi w plenerze sie przegrzaly (chyba Wam opowiadalam :D )..mialam ponczochy - ale ze chcialam zeby bylo odlotowo, kupilam sobie pas do ponczoch - za duzy, i zjezdzal mi z tylka - oczywiscie z ponczochami razem..w polowie zdjec znudzilo mi sie poprawianie - jak sie domyslacie - w sukni ciezka sprawa, i zdjelam w samochodzie i pas i ponczochy..zalozylam pantofle skorzane na gole stopy - efekt byl tragiczny :) wrocilam ze zdjec z obtartymi nogami - a to jeszcze przed slubem bylo :) mama dokonala reanimacji szybkiej stop - miska z letnia woda itd..przed kosciolem zalozylam cienkie rajstopy po prostu - na szczescie awaryjnie mialam :) Kati, powodzenia u lekarza :) Imili, super ze wszystko gra :) masz tajemnicza dzidzie :D

helou :) Iza, super, ze wszystko w porzadku z dzidzią :) niech Ci ostatni dzien w pracy szybko mija odzywam sie odzywam - jak widzisz :) Yzulka, nie rozjedz nic :P a mi sie w piatkowym stylu nic nie chce :) najchetniej bym sobie wyszla gdzies zamiast pracowac :P

Imili - i cale szczescie ;) dzieki Kala.. juz minelo kilka ladnych miesiecy, ale czasem mi sie jeszcze łezka w oku zakręci..naprawde myslelismy, ze sie pozbieral (siadły mu nerki), dlugo go leczylismy, ja nie chodzilam dlugo do pracy, robilam mu kroplowki w domu, zeby go nie meczyc weterynarzem 2xdziennie i wydawalo sie, ze jest dobrze, ze sie pozbierał i nagle - zupelnie niespodziewanie :( o psiakach mowi sie, ze idą na drugą stronę tęczy, mam nadzieje, ze jest mu dobrze :) Kala, zdrowiej szybko, a przede wszystkim skutecznie! :)

taaa, lubicie do czasu :P mysle, ze moj angielski jest jaki jest i taki juz pozostanie :) ale w sumie na niego nie narzekam, nie mialam nigdy problemow z dogadywaniem sie, ostatnio w pracy nawet jakies tlumaczenia robilam i tez sie udalo - wiec i rozmowa z panem konsulem powinna byc zwienczona - moze nie sukcesem - ale przynajmniej obopulnym zrozumieniem :D a tak mowiac powaznie, podobno teraz z wizami nie jest wcale zle. wiekszy odsetek odrzucen jest z malutkich miejscowosci, z mniejszymi dochodami - bo wtedy się boją, że ktos tam chce jechac pracowac. problem w sumie polega tylko na tym, że konsul nie musi się tłumaczyć i podawać powodu - jeśli wstanie rano lewą nogą z łóżka, albo pokłóci się z żoną przy śniadaniu - może odmówić wizy wszystkim i nikt mu nic nie zrobi. W zwiazku z tym, trudno jest znalezc pewny sposob, zeby wize dostac - bo duzo zalezy od szczescia..trzeba sie do takiej rozmowy przygotowac - opowiedziec o przyjazni z osoba, ktora wysyla zaproszenie (plusem tez jest to, ze nie jestesmy rodziną, tylko znajomymi - rodzine podejrzewaja o chec mieszkania z rodzina w stanach :) - znajomych mniej), powiedziec o checi zwiedzenia ich pieknego kraju - im wiecej sie powie o przyrodzie, miejscach ktore chce sie zwiedzic, tym sie jest wiarygodniejszym, trzeba pokazac wszystkie papierki z pracy - potwierdzajace przyzwoite zarobki, stale zatrudnienie i przyznany urlop, a w przypadku adriana zusy, srusy, pity roczne - dowody na to ze firma funkcjonuje i zarabia, oprocz tego podobno mozna pokazac wyciag z banku z informacja, ze to oszczednosci na wyprawę - to tez mozemy zrobic..dobrze jest miec pokwitowanie rezerwacji na miejscu - hoteli itd. ale tego miec nie bedziemy, bo podrozowac bedziemy spontanicznie :) spiąc tam gdzie dojedziemy.. mam jednak nadzieje, ze wszystko to, co mamy plus normalna rozmowa z konsulem - bez szopek :) wystarczy, no i mam nadzieje, ze wizy dostaniemy oboje :) kicha by byla, gdyby dostalo jedno z nas :) Imili, piszac to tez to widziałam :) pewnie gdybym sie tak zachowywala, w ogole by mnie do ambasady nie wpuscili ;) no dobra, z tymi stopkami o babitku to przesadzilam - rosnące ego :P uwazaj na rekiny Imili :) Yzulka - spoko - kiedy bedziesz miala ochote :) Witaj Glupolku :) tak, obudzilysmy sie z zimowego snu :)

Cafka, trzeba brac pod uwage, ze tych ludzi w konsulacie musze przekonac do siebie po angielsku ;) nie wiem, jak moj anglojezyczny 'dar' :P ale na forach piszą, żeby udawac takiego, któremu nie zależy :) zeby nie wygladalo, ze to sprawa zycia i smierci, wiec moze jak po hamerykansku pozuje gume, rozwale sie na krzesle w rozkroku, przydaloby sie okulary sloneczne - ale nie mozna :P wiec moze chociaz czapeczka z daszkiem, przekrzywionym na bok..i od niechcenia powiem - w sumie moze bym do was pojechala wydac moje miliony - ale nie wiem..moze pojade gdzie indziej - wtedy moze pan/i konsul da mi dozywotnia wize i poprosi, zebym zgodzila sie pojechac do nich :D no dobrze, jak masz miec wrzody, to zostaw kariere polityczna :)

Fissana nie znam, ale jak mowilam - moja wiedza jest przeogromna ;) kojarze wlasnie ta jedna firme i o niej cos tam wiem - kupowalam zestaw tych kosmetykow przyjaciolce, jak jeszcze byla w ciazy :) za kciuki nie dziekuje :) a o postepach bede informowac :) taaa, fajnie :) jeszcze troche i bedziecie pisac miedzy soba maile - albo wiadomosci na NK - bo tam mnie nie ma, a w stopce kazda z Was bedzie miala dopisek - gadatliwym babitkom mowimy stop! ;)

Cafka, jesli sie uda, na pewno warto sie meczyc z wizami :) gorzej jak sie nie uda ;) a to troche jak loteria..zalezy w jakim humorze jest pracownik konsulatu i czy osoba z ktora rozmawia mu podpadla bo krzywo jej z oczu patrzy czy nie :) na szczescie ja od wielu lat mam umowe w tym samym miejscu na czas nieokreslony, adrian wlasną działalność niezle prosperujacą, moge bez problemu zalatwic sobie papierek ze mam urlop na ten czas i zaproszenie od kolezanki ze stanów - wiec powinno sie udac :) tak jest, organizuje nową ekipę, jest znacznie raźniej, oczywiscie psiaka nie zastąpi inny psiak, bo jak pisała Imili - członek rodziny, my bylismy razem 12 lat - od smierci mojego Taty..zawsze bedzie mi go brakowalo - to sama słodycz była :( ale Fruzia - nasza nowa kicia umie zwrócic na siebie uwage, tez jest bardzo rozkoszna :) wiec z Nią na pewno weselej :) a jak zgarne jeszcze jakiegos chlopaka maluszka to juz bedzie mały cyrk ;) Imili, doskonale rozumiem :( ja smierc psiaka strasznie przezylam..brakowalo mi go na kazdym kroku, umarl mi na kolanach :( i na pewno tak samo, jak czlowieka, nigdy sie ukochanego zwierzaka nie zapomina.. Zabusia - niech Ci brzuszek rosnie zdrowo :) no tak, u Was sie szybko potoczylo :) rok temu byly tu same przyszle zony i Yzulka - prekursorka Mamusiowania :) w tym roku przyszłych zonek juz nie mamy - za to mamy prawie same Mamy :) Imili - to powrót cór marnotrawnych :P Widzisz Cafka - nie znasz swojej mocy :) tłumy podążają za Tobą - przemysl, czy nie wykorzystac tego i nie rozpoczac np kariery politycznej ;) Imili, jako doswiadczona ciezarna (:P zarcik) moge polecic kosmetyki Mustela - np http://www.ceneo.pl/428267 - polecane kolezankom w ciaz przez kolezanki w ciazy - podobno jedne z lepszych dla przyszlych mam - poza netem mozna je chyba tylko (albo głównie) w aptekach kupic. są i do brzucha i do biustu - i dla kobiet w ciazy i dla mam karmiących, i chyba jeszcze dla dzieci tez..

Wszystkie wracamy z wiosną ;) Ale ja tak samo, jak Belleteyn cały czas Was czytałam :) no tak Imili - zniesc kilkadziesiat kg nawet z 1 pietra nie tak łatwo, zdecydowanie fure musicie miec jak najlzejsza.. przykro mi z powodu suni :(

helou :) elaborat - odsłona druga :D Ja myśle, że ze szkołami rodzenia jest tak - jeśli któraś babeczka czuje się chodząc do niej lepiej - bezpieczniej itd - to warto chodzić, skoro może to dać trochę spokoju, jeśli któraś czuje, że to zbędne i czuje się na siłach bez - nie ma co łazić na siłę :) podroz zapowiada sie super :) zobaczymy, czy uda nam się dostać wizy..jeśli wizy się udadzą, reszta pójdzie gładko :) pewnie na przestrzeni 2 tygodni będziemy składać wnioski..formalności jest więcej, niż w jakimkolwiek urzędzie :( nie cierpie takich akcji Kala, ucałuj Kati :) u nas w tym roku weselnie spokojnie - póki co nie szykuje się chyba ani jedno Cafka, mnie też ciągnie floryda :) ale i inne zakątki..od NY pojdziemy w dół, dokładnie trasy jeszcze nie zaplanowaliśmy, ale jak zaplanujemy, to Wam opowiem :) Iza - powodzenia u lekarza :) nie stresuj się, na pewno wszystko gra :) Imili - a dużo tego znoszenia fury będziesz miała? Kope lat Belleteyn :) nasze ciotki też muszą spokojnie poczekać ;) Ruda, dziekuje bardzo :) wszystkie juz obejrzałam - wyglądałaś ślicznie :) piękną miałaś sukienkę :) takie zimowe zdjecia maja swój urok..pewnie nogi Ci marzły, co? :) Właśnie, nie pisałam Wam, w czerwcu niestety zachorował mój kochany psiak i nie udało się go wyleczyć :( tzn najpierw się udało - ponad miesiac codziennie robiłam mu kroplówki, ale pozniej - jak juz sie wydawalo, ze bedzie dobrze - nagle sie pogorszylo i nic sie juz nie dało zrobic :( strasznie mi bylo zle..tesknie za nim do dzis, po nim zostalam bez zwierzakow - wczesniej mialam dwa koty i psiaka, i dopiero niedawno zdecydowalismy sie na kicie..straszny z niej słodziak :) a teraz szukamy dla niej kolegi małego :) - znowu wpadłam w ciąg ;) nie mogę poprzestać na jednym.. Yzulka, to zalezy od tego, co to za typ działalności i jakie przewidujesz dochody - napisz mi wiecej na maila bata.b@wp.pl, postaram się jakos pomoc i doradzic :)

uroczyscie obiecuje, ze sie postaram znowu Was zasypywac moimi monologami ;) a oto nadchodzi jeden z nich :P moj porod na razie jest bardzo teoretyczny ;) ale bedac w tym miejscu drogi zyciowej, w ktorym Wy jestescie - tez na pewno bym cykała :) ja bede za wszystkie przyszle Mamuski trzymac kciuki - tylko nie zapomnijcie nam napisac kiedy sie na porodowke wybieracie :) kolorowych Gagatku, jutro tez tu bede :P Cafka, zastanawialismy sie pomiedzy 2 tygodniowym rejsem po włoskich morzach ze znajomymi (opcja tansza) a podroza po stanach - 3-4 tygodnie, wypozyczonym samochodem. pod nowym jorkiem mieszka kolezanka - do niej bysmy polecieli, kilka dni u niej - zwiedzajac NY, pozniej wypozyczone autko i w dół az do florydy :) spiac w motelach na przedmiesciach, i pozniej albo znowu do NY - inna drogą, albo oddalibysmy samochod na jakims lotnisku na florydzie i stamtad do wawy :) wiekszosc kasy w zasadzie juz odlozylismy, niestety potrzebnej jest jej spoooro, wiec az do wyjazdu bedziemy sumiennie oszczedzac :) a wyjazd bylby na przelomie wrzesnia/pazdziernika tego roku. wlasnie zaczynamy sobie organizowac zabawe w wizy :) Yzulka, piratko drogowa :P nie dosc, ze dopuszcza sie kradziezy malzenskiej, to jeszcze sie zakopuje po lasach :) a na NK mnie kochana nie masz, poniewaz mnie tam nie ma :) ja NK bojkotuje ;)

no tak, pisalam elaboraty :) ale gdybym teraz chciala odpisac dokladnie na wszystkie posty, napisalabym pewnie ksiazke :D wiec tym razem odpuszczę ;)

ja sie juz znowu odzywam :P (czestotliwosc wzrosla drastycznie ;) ) postaram sie juz pisac regularniej :) no wlasnie Cafka, Twoj wpis mnie troche zmotywowal :) pomyslalam sobie, \'staruszki\' wracaja a ja bede tylko czytac? ;)

czesc dziewczyny :) kope lat..zagladam, co piszecie - mam ustawione wysylanie tego, co piszecie mailem - wiec jak piszecie - dostaje wszystko, i za kazdym razem jak chcialam cos napisac, chcialam sie cofnac troche, zeby odpisac na to, co sie u Was dzieje..i odkladalam..dzis stwierdzilam, ze odkladac nie ma sensu, bo nigdy do Was nie napisze :) gratuluje wszystkim mamom i przyszlym mamom - niech Wam pociechy i brzuchy zdrowo rosną! :) my jeszcze z dzidzią czekamy, chcemy w tym roku pojechac w dlugą podróż po stanach, i nie chciałabym byc wtedy w ciazy. po urlopie pewnie zaczniemy sie starac :) (jeszcze musze wymusic na sobie rzucenie palenia wczesniej :() u nas w sumie po staremu - zyjemy, zdrowi, pracujemy tam gdzie pracowalismy, zarabiamy nawet jakos :) - w zasadzie na nic nie narzekam..czasem sie klocimy :) ale chyba w normie - booo zawsze sie i godzimy :) na tesciow nie narzekam - odpukac trafili sie przyzwoici ;) pewnie polowa sukcesu w tym, ze mieszkaja daleko i bardzo rzadko sie widujemy ;) niedawno urodzila moja przyjaciolka, wiec na razie szał zakupowy - jak nie mogę się czemuś oprzeć \'wyładowuje\' na Jej synku :) to wszystko jest takie sliczne, ze czasami faktycznie trudno jest sie powstrzymac.. Ruda - Tobie nie gratulowalam zamazpojscia :) gratuluje wiec uroczyscie :):):) przeslij Babo jakies zdjecia, proooosze :) bata.b@wp.pl Darianko, Tobie rocznicy gratuluje :) nasza za 3 tygodnie z hakiem :)

ja bardzo chetnie :D

Udalo sie Kala, udalo :) Naprawde pieknie..cudowne widoki, gory wpadajace do morza..na koncu wyspy morze egejskie laczace sie z morzem srodziemnym..palmy, słońce i najlepsza na swiecie feta i oliwa :) Ku mojej rozpaczy nie udalo nam sie zobaczyc santorini - rodos niestety jest za daleko - ale mamy jeden powod wiecej, zeby tam wrocic :)

Witajcie dziewczynki :) Urlop się skończył. A po urlopie niespodzianka - choroba..W zasadzie to było do przewidzenia - w Grecji wsiadaliśmy do samolotu w 30 stopniach w cieniu, a w Warszawie zastaliśmy 8 stopni i ulewę..no i jak wiecie, pogoda wcale się nie poprawiła. Więc w nagrodę rozłożyliśmy się oboje z Adrianem..Ostatni tydzien spędziłam w łóżku ledwo żywa. W pracy się ucieszyli - pracownik roku ;) Grecja piękna, faktycznie można się zakochać. Bez wahania pojechałabym tam jeszcze raz..Wypożyczyliśmy samochód na kilka dni i zwiedziliśmy totalnie całą wyspę, każdy jej zakątek. Starczyło też czasu na wybyczenie się, opalanie, pływanie i słodkie lenistwo :) Szkoda tylko, że na następne wakacje trzeba czekać rok :( Imili, kochana, niech cały dzisiejszy dzień będzie jak w bajce. Niech spełnią się dziś Wasze marzenia :) Bądźcie całe życie zakochani i szczęśliwi... :):):):):):):):):):):) A co mnie dziewczynki ominęło? Wysyłacie zdjęcia..ja też poproszę :) bata.b@wp.pl

Belleteyn, mozesz zamowic filizanki z dedykacja na spodzie - firmy robiace smycze itp robia tez nadruki reklamowe - mozesz sie w swoich okolicach dowiedziec - to na pewno bylaby fajna pamiatka..a koszt nie jest duzy, gdybys kupila 2 filizanki i nadruk bylby na spodeczkach od spodu

witajcie dziewczynki :) Yzulka, wygladalas pieknie :) strasznie mi przykro, ze sie tyle nastresowalas, swietny dzien na nerwy z powodu kradziezy.. :( srajecko..ale dzielne z Ciebie dziewcze, ze nie poddalas sie stresowi :) Gagatku, ja z adr tocze wieczne boje o sprzatanie, a mieszkamy razem hmm, z 4 lata..nie chce Ci odbierac nadziei, bo moze Twoj M bedzie bardziej elastyczny wychowawczo ;) ale ja z balaganiarstwee adr sie pogodzilam ;) Imili, my na ok 90 osob kupilismy ok 50 butelek wina i mnostwo zostalo (pilismy na weselu, na poprawinach i troche przed weselem skubnelismy)..w ogole ja liczylam alko :D a ze mam sklonnosc do przesady w zakupach - pijemy ta wodke nadal, zostalo ok 20 butelek jeszcze - a slub byl w kwietniu :D, wina mamy tez jeszcze kilka kartonow dziewczynki, dzis wyjezdzam :) czeka na mnie sloneczna grecja..jestem juz spakowana i prawie gotowa, samolot mamy o 5 rano, o 3 musimy byc na lotnisku..wiec znikam sobie Wszystkie Was sciskam i bardzcie grzeczne :) na pewno odezwe sie po powrocie :)

Yzulka, kochana, wszystkiego najpiekniejszego, fury milosci, cudownego wspolnego zycia Tobie i Sławkowi :)

dziekuje bardzo Iza za zdjecia :) jak juz mowilam na temat wczesniejszych - slicznie wygladalas :) pieknie i nie poddawaj sie tej depresji!! obejrzyj jakis fajny film, rob to, co sprawia Ci przyjemnosc i bedzie lepiej :)

znowu ja :) witajcie Kala, jak tam J? lepiej sie czuje? Żabusia - trzymam kciuki, wszystko sie szybko unormuje i ani sie obejrzysz i bedziesz niańczyc ;) Iza, trzymaj sie cieplo i nie daj sie depresji! Yzulka - odliczanie trwa - jak Twoj stan emocjonalny? :) Summer i co z Twoim wynikiem? :) - pisala cos Summer? czy ja przeoczylam? Martynka - i jak? jestes w ciazy? Sukienka bardzo ladna :) Imili, ja sie chyba bardziej denerwowalam miesiac przed, niz kilka dni przed :) Waikiki, fajnie, ze wszystko sie udalo :) milo slyszec :) kolejna Żonko :) Kala, my sie wlasnie zastanawialismy nad kretą i rodos - a wczesniej miala byc majorka :) co 5 minut co innego ;) Iza, ja niestety Waszych zdjec na NK nie obejrze, bo nie mam tam konta :) Belleteyn - ja jestem akurat na etapie albumow slubnych :) wczoraj dopiero kupilismy swoje - uznalizmy, ze tyle miesiecy to juz dobra pora na wywolanie zdjec.. My kupilismy w sklepie dla nas http://www.foto-kwiatek.pl/wslub.htm - Ti Amo (11 od góry) dla tesciow i mojej mamy http://www.foto-kwiatek.pl/wklasyczne.htm - Black&White - 3 od góry Yzulka, tak jak napisala Kala - zlosliwosc przedmiotow martwych, nie przejmuj sie :) Kope lat Ruda :) nie martw sie ciaza na zapas - jakos dasz rade kochana, bedzie dobrze :) Belleteyn - ja ten sam album wybralam jak ogladalam w necie :) ale w koncu pojechalismy do sklepu poleconego i kupilismy te, ktore wkleilam wyzej Gagatku, mi tez za cholere nie chce sie wstawac rano..emocjonalnie juz jestem na wakacjach :D rowne 6 dni pracy i siuuuuuup! :)

dzieki Kala za podpowiedzi :) tydzien temu wrocila moja mama z siostra z krety :) strrrasznie mi smakowala feta grecka - bez porownania do naszej..oliwe tez przywiozly ale nie probowalam jeszcze :) klapki wezme :) filtry beda grane na pewno - mam wrazliwa skore, jak bylam w turcji dostalam uczulenia od slonca, zaopatrzylam sie juz w kremy z filtrem dla dzieci :) - najmocniejsze a aparat adrian wlasnie kupuje :) swoj oddajemy tesciom a kupujemy nowy :) a na ktorej wyspie byliscie Kala?

helou :) Zabusia, wracaj szybko do formy :) Yzulka, poniedzialek juz prawie skonczony, wiec 4 dni..i niech moc bedzie z Toba :P sukienka na poprawiny sliczna :) ja w czasie poprawin bylam w spodniach i bluzce :) ale to dlatego ze de facto oficjalnych nie robilismy - u mojej siostry w domu zebralismy \'starszyzne\' u nas naszych znajomych i kuzynowstwo - jedzenie z wesela, alko i napoje podzielilismy na te dwa domy i byly zwykle domówki :) Summer :) tak pewnie ma i Twoje Marcin, i Jarek Kali i moj Adrian i wszyscy inni :D nie wiem, czy pamietacie moj pamietnik pielegniarki..adrian jak ma katar to jakby swiat sie zawalil..stan pacjenta - mega ciezki ;) Kochana, czyli czekamy i trzymamy kciuki :D i ja niecierpliwie oczekuje wiesci :) dziekuje za zdjecia Belletyn - w tym miejscu sobie westchnelam :D - tak, jak dziewczyny pisaly, wygladalas bajecznie. naprawde pieknie..i ta woalka..cudna panna mloda :) strasznie fajne te zdjecia jak jestescie przytuleni do siebie :) pieeeekne :) Kala, zyczenia zdrowka dla J sa de facto i dla Twojego zdrowia :D (psychicznego) ;) sluchajcie, juz wiemy - jedziemy 7 wrzesnia na rodos, do faliraki, do bajecznego hotelu, wszystko tak, jak sobie wymarzylam :) teraz juz nie moge sie doczekac..najchetniej pojechalabym juz jutro a tu niecale 2 tyg musze jeszcze czekac..

oo, Kala :) pisalam rownoczesnie z Toba :P Pozycz J ode mnie zdrowka!! dzieki i Tobie za info o grecji :) teraz juz na pewno bede spokojna o pogode - martwilam sie troche, ze za dlugo zwlekalismy z tym wyjazdem i schrzani nam sie pogoda..ale skoro 2 opinie na 2 sa git, moge spac spokojnie :) na Santorini jest szansa - chcemy sobie wynajac samochod i pozwiedzac - bedziemy mieli 2 tygodnie, wiec cos sie uda na pewno :) aleeeee sie juz ciesze :D jak glupia :)

helou znowu :) Imili, dzieki za podpowiedzi :) jutro sie okaze, gdzie jedziemy - tzn juz na pewno wiemy, ze do grecji, na rodos, ale jutro ostatecznie wybierzemy hotel i termin (7 albo 14 wrzesnia) ale skoro tak mowisz, to 14 wrzesnia juz sie nie obawiam :) Belleteyn - zonko :) ja poprosze zdjecia mailem - nie mam konta na naszej klasie, wiec nie zobacze bata.b@wp.pl Strasznie milo slyszec, ze wszystko sie bajecznie udalo :) ze bylo tak, jak w Twoich marzeniach :):):) Kolejna panna przeszla na ciemną stronę małżeńskiej mocy ;) Mowisz, ze nie ma sie czym stresowac - ale lekki stresik byl, nie? :) I baaardzo milo slyszec, ze mama dala rade i wszystko bylo dobrze :) Kochana - raz jeszcze z calego serca gratuluje :) Gagatku - Ty odbebniłaś stresik slubny w koszmarach przedslubnych nocami ;) wiec Ci los darowal stresiku w dniu slubu :P a tak serio - to tak to wlasnie jest, stresujemy sie przygotowaniami, dopinaniem na ostatni guzik, wyborami i decyzjami..a pozniej przychodzi dzien slubu i okazuje sie, ze lapia nas nerwy tylko - w kosciele, albo tuz przed..zaraz potem stres mija i jest cudnie :)