Babitek

ano trzeba. zwykle na poczatku pojawiaja sie roznice w nawykach i przyzwyczajeniach, ale spokojnie da sie przez nie przebrnac :) my tak naprawde nie mielismy wyjscia, mieszkalismy bardzo daleko od siebie, i zwiazek na odleglosc juz nam sie przestal podobac, oboje nabroilismy, noooo i zdecydowalismy sie zamieszkac razem. latwo nie bylo :) ja lubie porzadek, ale nie lubie sprzatac (wole nie balaganic :) ), duzo pracuje i raczej w pracy, niz w domu sie realizuje, wracam dosc pozno, nie mam zwyczajnie czasu na \'domowe obowiazki\', wiec adrian musial mi zaczac pomagac, zeby pranie bylo zrobione, zeby bylo cos w lodowce itd. Belleteyn - pewnie, ze dasz rade :) dobrze, ze jestes twarda, nie mozna ustepowac w takich kwestiachy za mocno :) Pamietam jeden ekstremalny przypadek, kiedy po 10 razie poproszenia o wyniesienie naczyn po sniadaniu napotkalam opór, wzielam ów talerz, otworzylam szuflade z jego bielizna, podnioslam garsc gatek, polozylam talerz (po jajecznicy z pomidorami) i na niego wrzucilam garsc czystych pachnacych gatek, dociskajac dobrze reka :) allleeeee sie wsciekl. wiem wiem, jak dziecko, ale cierpliwosci juz wtedy do niego nie mialam... a Jego rodzice w prezencie kupili nam zmywarke - slyszac nasze rozmowy o Jego lenistwie i moim braku cierpliwosci do sprzatania po Nim :) Jakos przez te 3 latka sie poukladalo wszsytko ladnie i ja sie juz nie mam powodow zloscic, udalo sie znalezc kompromisy.

Ja juz sie troche rozbudzilam, ale postanowilam uszczesliwic siebie sama i isc dzis normalnie spac :) wiec dlugo rozbudzona nie pozostane. Gosiaczku, juz po grzybach ;) wieszzzz. wiekszosc facetow, mieszkajacych z rodzicami jest przez mamy rozpieszczana :) pozniej w swoich zonach szukaja chociaz jakiejs czesci troskliwej mamy ;) adrian mieszkal kilka lat sam - na studiach, wiec mialam troche prosciej z jednej strony, ale i trudniej - poniewaz nauczyl sie okropnego balaganiarstwa, ktorego ja nie trawie - naprawde to bylo daleko poza granicami przyzwoitosci. i jak krew z nosa szla nauka, ze jesli ja mam prasowac pranie, to on ma je wieszac, jesli ja mam robic obiad, to on ma przyniesc zakupy itd. po jakis 3 latach wspolnego mieszkania sie udalo :D adrian wspolpracuje :) choc czasem probuje wzniecic bunt, ale kazda oznaka buntu jest natychmiast tlumiona. ja jedzowata jestem chyba ;)

hahahah :)) no slusznie Cafka. slusznie :)

Tak Cafko, za kazde wyznanie sekretu moich rzes placa mi \'rzęsowe\', wiec wola siedziec cicho :) ale Ty swoja kosmetyczke rozgryzlas ;) Zabko, tak tak, swiat imprez przy zelazku, szalone wstawianie prania, porywajace gotowanie ziemniakow, a w miedzyczasie organizowanie imprez dla Tesciow i reszty Rodzinki :D Bajka! :) Ale nie łam sie Zabka, mozna sie ustawic calkiem niezle ;) ja od kilku lat pracuje na domową wolnosc :) adrian jest zmuszony robic wszystko wraz ze mna, nie ma nic za darmo :)

Bylam w kuchni robic obiad - dalam sie wmanewrowac - ze niby w domu jestem to moglabym itd.. :) Cafka - nie wygladasz na zlosnice, ale ja wiem wiem - to specjalnie, dla zmylki ;) Nie kochana, nie rozumiem Cie zle :) i dziekuje ponownie za komplement :) chyba dzis urosne ;) Myslisz, ze kosmetyczka klamala? Nie mowila Ci - taaaak, bardzo dlugie rzesy, aaaalleeee Babitek ma dluzsze :D ? A znak zodiaku - wodniczka :) rozmażona humanistyczna, podobno dusza artysty (czekam wciaz cierpliwie, az talent artystyczny sie ujawni :D ), uparta jak osiol, stawiajaca na swoim i intelinentna :D (mam nadzieje! ze horoskopy nie klamia :) ) A tak serio, to wiekszosc opisowych horoskopow jako tako pasuje. Zabka, moze jeszcze sie odkryjesz w \'rakowym\' swietle i okaze sie, ze opisy tez pasuja :)

Zabka, dzieki wielkie za zdjecie :) kolejna sliczna dziewczyna :) Dziekuje za komplement :) ale jak nie sa umalowane, to az tak dlugie nie sa :) troche slabiej wtedy wygladaja ;) Cafka, moze zarazisz mnie swoim humorkiem, bo jakos nadal sie nie moge obudzic :)

dziekuje :) ale zeby az bombowe? :D (teraz jetsem brunetką :) )

co Ty Cafka, ja mam taki niedobor snu, ze bezsennosc jest ostatnim, co mi grozi :) zwykle klade sie ok 1-2 a rano wstaje do pracy wiec jestem wiecznie spiaca :) A rumien sie rumien :D

helou :) Cafka - dziekuje za zdjecie slicznotko :) zaraz sie odwdziecze :) Zabka, Pani Magister - gratulacje :) Belleteyn - wiesz, wcale sie nie dziwie, jesli wyladowalas pod kroplowkami, to trudno dojsc do siebie w 1 dzien, trzeba troche czasu. Niedobrze tylko, ze tak sie poskladalo z egzaminami, ale dasz rade! Gosiaczku, gratuluje rowniez :) A ja dzis pracowalam w domu i na chwilke sie polozylam - zasnelam jak zabita gromem..a teraz trudno mi sie rozbudzic, a wrocilam do pracy i powinnam sie skupic :)

Witajcie Ja po pierwszej porannej \'wichurze\' w pracy tez pije kawe z Wami :) Zonqa - podpisuje sie pod slowami Cafki - obrona pojdzie gladko i bez klopotu, wiem wieeeem - łatwo sie mowi - ja tez sie denerwowalam, a pozniej okazalo sie ze zupelnie bez przyczyny... Iza - \'az\' do 9 :) ja wstalam dzis wprawdzie do pracy, ale np wczoraj - kiedy wstawac nie musialam, obudzilam sie po 12 :D fakt faktem, spac poszlam nad ranem...ale i tak! :)

Kiepsko Belleteyn :( Musisz duuzo odpoczywac

witajcie troche mnie nie bylo, poszalalam sobie :) Gosiaczku, a jak Marcin sobie wymyslil Twoj romans? :D Glupolek - jak z Toba? Mam nadzieje, ze to nic powaznego.. Cafka - nie mam pojecia, kiedy kupimy obraczki - w sumie sie nie zastanawialam nad tym jeszcze Belleteyn - rany, mam nadzieje, ze juz wszystko w porzadku? Wspolczuje Ci kochana!! Zabusia - sto lat sto lat :) Niech Ci zycie blogo plynie, badz szczesliwa, kochana i zakochana :) Iza - no zdarza sie, ja tez czasem mam taki humor, że bez kija nie podchodź, bo zagryze ;) Przeeeejdzie Elfie - witaj, a w jakim miescie szukasz?

spoko spoko :) A tu goraco, ja tam wole jak pada - jak musze pracowac...

Dzieki Gosiaczku :) w domu sie poprzygladam. Iza, jakie pustki - ja wyjatkowo dzis co i raz pisze :) a Ty mi tu od pustek wyzywasz ;)

a w innych czesciach wawy Gosiaczku? Napisz, co znasz :) Iza - to o ktorej w dniu slubu wstajesz? :)

Kasiatko - faaajna, taka inna - ja biore slub jeszcze w kwietniu, wiec tez szukam sukienki - albo z jakimis fajnymi rekawkami albo fajnym bolerkiem..ta mi sie podoba - dol bym jej zmienila, ale fajna gora.

Belleteyn :) ja z przyjemnością wzięłabym mniejszy kredyt :) zupelnie mnie nie cieszy tak wielki - ale nie mam wyjscia. Adrian prowadzi swoja firme i nie ma biura - pracuje w domu, i tak juz bedzie, wiec musi miec jeden pokoj, w ktorym nie spimy, nie jemy itp - zeby mogl spokojnie pracowac, do tego w przyszlosci dzieci i my - no i suma sumarum, musimy miec mieszkanie 3-4 pokoje. A takie mieszkania w Warszawie kosztuja ok 500-600tys. Musimy wiec 1) wypracować sobie taką zdolność kredytową 2) dać radę później to spłacać po 3 tys miesiecznie. Za 200 tys w Wawie trudno kupic kawalerke :(

Gosiaczku, wesele jest za Tarchominem zaraz - w strone Jabłonnej i Legionowa a ślub i hotel - no właśnie - tego nie wiemy bo szukamy :) na pewno dobrze by było, żeby hotel był w strone sali, a z kolei kościół w strone hotelu :) czyli generalnei, zeby wszystko w jedna mańkę..

Witajcie Belleteyn - kochana, sesja minie, uporasz sie z nia i bedziesz miala z glowy. Ja tez miewalam ciezkie sesje na studiach, a dzis wspominam je z usmiechem. Musisz sie uzbroic w cierpliwosc, dasz rade - zobaczysz. A bóle egzystencjalne - westchnelam, Gosia, takie czasy, wiekszosc z nas zyje podobnie, trzeba szukac pracy, pozniej ewentualnie lepszej, jesli ta jest za kiepska i tak do momentu, az znajdziesz cos, co chcesz robic i co pozwoli Ci zyc na takim poziomie, jakim chcesz. A w miedzyczasie kredyty itp. My bedziemy brali kredyt na ok 600 tys, nie wiem, jak my to splacimy...ale na razie nie martwie sie na zapas, staramy sie oboje rozwijac zawodowo, zeby splata tego kredytu nie byla dla nas obciazeniem, zebysmy mogli spac spokojnie, ze zarabiamy wystarczajaco - a rata bedzie wynosic ok 3 tys pln miesiecznie. No i do tego koszty zycia w wawie...że nie wspomne, ze fajnie byloby jeszcze moc cos sobie kupic, bawic sie, wyjechac itp. Ale mysle, ze jakos damy rade i Ty powinnas myslec podobnie! Zabka - Ty tez sie nie stresuj, bedzie dobrze! Iza - nigdy sama z siebie, wyspana nie obudzilam sie po 7 rano :) Gosiaczku - ja jeszcze nie rozmawialam z ksiedzem, bo wciaz nie jestesmy pewni, w ktorym kosciele zawitamy :) - na pewno nie w mojej parafii, wiec gancegal - bedziemy myslec pod katem tego, w ktorym hotelu beda spac goscie - zeby wszystko jakos w jedna strone bylo (przy okazji - Gosiaczku - moze kojarzysz w Wawie jakis hotel przyzwoity w przyzwoitych cenach?). Ale pi razy oko mysle, ze slub bedzie na ok 17.30 - 18.00, nie wczesniej - kilka godzin zajma nam zdjecia, wiec wczesniej sie nie wyrobimy...

Belleteyn - nie moge Cie pocieszyc, ze ja tez sie ucze...alee dla pocieszenia powiem, ze wrocilam z pracy po 21, i niedlugo znow ide spowrotem :/ tzn rano - no ale przez to, ze trzeba spac robi sie niewielka przerwa i niewiele czasu na cos fajnego :( Czemu jestes smutna i dobita? Mysle, ze jestes zmeczona kochana, powinnas odpoczac, zrobic sobie przerwe i na pewno przejsc sie do lekarza z pecherzem. Jak bedziesz sie dobrze czula, wszystko pojdzie lzej - lacznie z nauka. glowa do gory! trzymaj sie cieplo!

joł :) pozdrawiam Was wszystkie dziewczynki :) Glupolkowi gratuluje pieknej rocznicy i zycze milego z ukochanym wieczoru :) Kasiatko - nie ma szans, jakbys chciala, to tez nikt o Tobie nie zapomni! :) Czipsikowi gratuluje egzaminu :) Wszystkim Wam - uczacym sie - milej nauki i powodzenia zycze :) Zonqa - ja studiowalam na politologii specjalnosc doradztwo personalne (do licencjata), wiec troszke \'po drodze\' do Twojego doradztwa zawodowego :) (pozniej przerzucilam sie na specjalnosc marketing i reklama a mgr mam i tak z samej politologii :) ) Cafka - wystraszylas mnie z tym tytanem...ale zobaczymy w sklepie, jak pomierzymy. Belleteyn - zdrowego pecherza zycze! A obraczki najbardziej podobaja mi sie ostatnie :) a teraz sciskam Was mocno i uciekam z pracy do domu :)

Ha! Gosiaczku - mowilam! :) gratulacje kochana!!

witajcie :) Jestem jestem. Gosiaczek - glodowka? tak radykalnie? Ty chcesz zniknac? ;) gratuluje Ci kochana egzaminu a drugim sie nie łam - o tym tez myslalas, ze slabiej Ci poszedl, wiec krakaniu mowimy wielkie nie! :) bedzie dobrze! Witaj Hejkahokejka :) a gdzie teraz mieszkasz? ile masz lat? (jesli moge :) ) Czipsik - wiem o cyzm mowisz, ja mam taka posraną rodzinę...w ogole mam niewielka rodzine, doslownie 2 wujkow z rodzinami i ciocie z rodzina - ot wszyscy. jeden z wujkow cale zycie sie \'sciga\' - kto ma lepszy samochod, kto byl na fajniejszych wakacjach, kto wiecej zarabia itd. na mnie jest obrazony od roku (dluga historia), wiec nie wiem nawet czy łaskawie przyjedzie na nasz slub, a jesli przyjedzie to bedzie porownywal z weselami swoich synow - na bank. ale ja..hmmm..jakby napisac, zeby nie bluzgac ;) leje na niego cieplym moczem. o! I Ty sie zupelnie nie powinnas przejmowac - jesli ktos bedzie sobie porownywal to niech sobie porownuje, dla Ciebie ten dzien jest jedyny i nieporownywalny - i tego sie trzymaj! Glupolek - milego pierwszego dnia :) Ja Hejkahokejka zyje w wawie, mieszkam z ukochanym, jestesmy razem 5 lat, od lutego zareczeni, mam 27 lat i pracuje w firmie robiacej strony internetowej jako project manager - od 4 lat. a w ogole jestem politologiem :D i chyba z tego nie skorzystam w zyciu :D slub bedzie 26 kwietnia w wawie. mamy sale, zespol, fotografa, samochod, krawcowa, wizazystke (krawcowa i wizazystka to spadek po slubie przyjaciolki - juz nie musialam szukac swoich :) ) i jestem w trakcie nauk do sakramentow - nie mam zadnego :) alleeeee mi sie dzis nie chce pracowac

witajcie kochane :) Babitek jest tuuuuu Gosiaczku :) Babitek w weekendy spi do poludnia, odsypia trudy tygodnia :D Link - zobaczcie to: http://www.youtube.com/watch?v=1k08yxu57NA&mode=related&search (to zaspiewal wczesniej - link Kasiatka to polfinal - to bylo wczesniej...ja sie poplakalam :) (ze wzruszenia a nie rozpaczy oczywiscie ;) ) A facet z malpka, wg mnie jest boski :) tu sie usmialam :D Jak Wy pilyscie driny, ja pilam z okazji imienin mojej mamci - byla bibka, a moim drinkowym faworytem jest mojito - moglabym pil litrami :D ale zwykle spozywam - jak Gosiaczek - czysta wodke i popijam cola :) dosc prosto ;) Ja nie pamietam, jaki nosze rozmiar pierscionkow :) zareczynowy jest troche za duzy, ale po slubie go \'przytrzymam\' obraczka wiec chyba go nie bede zmniejszac - zwlaszcza ze latem, jak troche puchna mi palce juz tak nie lata. Czipsik - witaj, milo mi poznac :) i powodzenia na egzaminie! Gosiaczku - nam obojgu podobaja sie tytanowe obraczki - chyba, ze ktores zmieni zdanie w sklepie :) Do naszego slubu zostalo 10 miesiecy i 5 dni :) (chyba 310 dni - czy cos takiego :) )

Cafka - przynajmniej sie nie usmazysz kochana ;) Gosiaczku - o prosze :) randka mmmmmm :) Koniecznie napisz, jak obraczki sie prezentuja \'na zywo\' i czy wybor jest moze wiekszy, niz na www.