Babitek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Babitek
-
o widzisz Kasiatko, nie odswiezylam i bedziesz miala x2 :D dziekuje w imieniu swoim i paskudnika z ktorym sie dzis poklocilam :) (zasluzyl!) Belleteyn - zdrowka dla Tomka. A o czym mowisz - wieeeeem :) w ich wypadku katar jest ciezko przezywana, niemal smiertelna choroba ;)
-
Kasiatko - wyslalam do Ciebie tez, ale wyslalam teraz raz jeszcze w takim razie :)
-
ponownie elo :) wyslalam maila do Was wszystkich :) inaczej bym sie pogubila.. dzieki za zdj - Belleteyn - Twojego Tomka wprawdzie kiepsko widac, ale przeboleje - w koncu głownie o Ciebie chodzilo ;) Słodka romantyczka na łonie przyrody - pięknie :) Nusia - w loczkach Ci ladnie :) prostujesz na stale? Ja w stosunku do tych zdj kt wyslalam, mam ciemniejsze włosy - brązowe i czasem wyprostowane (prostownicą - od mycia do mycia). Poza tym chyba wiele się nie zmieniło :)
-
Dziekuje :) A para - nie znamy sie nawet specjalnie :) tyle, co z jakis imprez, wiec niewiele.. z domu cos wysle :)
-
Inesko - laseczko :) Bardzo ladne z Ciebie dziewcze moja droga :) Swoje wyslalam - zmienilam od zdjec nieco kolor wlosow na ciemniejszy :)
-
Noooo i jak mnie nie bylo, to dyskusje trwaly, jak sie pojawilam, to Was wszystkie wcielo :) a pozniej, jak pojade z pracy do domu, znowu sie rozgadacie a ja znowu bede 3 strony do tylu...eh, zycie ;)
-
Łooo, chyba się zamotałam :) Widziałam zdjęcia - Gosiaczka (mailem), Kasiatka (na blogu) i Izy (na weeding chanel). Nie widziałam: Belleteyn, Ineski, Glupolka, Nusi, Spacji, Zonqi - poprosze bata.b@wp.pl :) Jesli ktos chce moje - dajcie znak sygnal :) Mam nadzieje ze nie pominelam zadnej z Was...
-
aaaaaaaaaa, co Wy nawyczyniałyście? :D Czlowiek pracą się zajął, a tu bach :) ide Was czytac
-
Rybnik - zaglosowalam :) słodka ta Chantal Nusia - no nie bedziemy kochana, nie bedziemy :D ale sądze własnie, ze swiat poznawalysmy w miare rowno :) wiec nic sie nie łam, sama nie jestes
-
Tak tak, wiem :) dlatego przyklaskuje Twojej, nie mojej metodzie :) ale przy okazji przyznaje sie do swojej slabosci ;)
-
Belleteyn - braaaaaaawoooooooooooo!!!!!!! :):):) :D:D:D gratulacje dla strazniczki porzadku - ja zrobilabym cos w duzo glupszy sposob, bo obrazilabym pomaranczowa bestie i nic madrego by z tego nie wyniklo ;)
-
Ehhh Nusia - gdybym mogla, uscisnelabym teraz Twoja dlon na znak zgody z Twoja opinia. Naprawde. Nie ma nic gorszego dla samego bobasa, niz jak jesy niechcianym dzieckiem. Mam dokladnie takie same priorytety jak Ty - najpierw chcemy sie ustabilizowac, zbudowac dom, wczesniej kupic dzialke, ulozyc sprawy zawodowe - z mojej strony troche roztrzepane, a dopiero pozniej sprowadzac na swiat malego czlowieczka, ktorym w pelni bedziemy sie opiekowac i odpowiadac za jego szczescie.. oj jak sie zgadzam z Toba...
-
ale milo to slyszec Nusia :) wiekszosc osob dookola mnie komentuje - nooo, a latka lecąąąąą ;) dobrze dobrze :D kontynuowac ;) Ineska - slusznie slusznie, przejmowac sie nie ma czym, ja to zlosliwiec zaczepny jestem i nie umiem ignorowac, zawsze sie kloce :) tym razem nie bylo mi dane...i oby nie bylo ;) bo szkoda czasu na takie - fakt. nie wiem czy to stare zgorzkniale panny, ale wiem na pewno, ze im sie nudzi, nie maja z kim rozmawiac, wiec smrodzą tam gdzie staną :)
-
Aaaaa, Nusia - taaak, ja mysle ze to wcale nie jest niezdrowy objaw :) sie dorosnie, sie urodzi ;) wiem wiem, juz sie doroslo, ale jak nie czas, to nie czas i przyznam, ze wcale mi z tym zle nie jest :)
-
Ponowne hej :) Jakas pomaranczowa znowu? rozumiem, ze znowu zlosliwiec nie majacy nic do powiedzenia..i wtykajacy swoje 2 grosze..niczym pani zona pana psychologa badajacego dziwne zachwania mlodziezy :D Ineska - wiesz gdzie takich mamy? :D wiesz, wiesz, wszystkie wiemy :) u mnie kichowata pogoda od rana :( mokro, zimno i bez sensu, choc teraz wyjrzalo slonce - pewnie zaraz wroci skad przyszlo..
-
Nusia - tylko pol roku roznicy miedzy nami...rzekla staruszka do staruszki :D Nusia (nadal :D ) - kochana, ja tez sie boje, uwielbiam dzieci - ale cudze. Swietnie odnajduje sie w opiece przez dzien, noc, jakkolwiek - byle ze swiadomoscia, ze to jeszcze nie moje. NIENIENIE bylo wcale paskudne to, co mowisz - chyba, ze obie jestesmy paskudne - bo ja tez zupelnie nie widze sie teraz w roli matki. A cesarka - jej, ja sie nawet nie zastanawialam nad tym :) Mam juz 3 blizny na brzuchu (matko jedyna :D weteran wojenny) - jedna po wyrwanym kolczyku z pepka, druga po opracji i trzecia przy okazji tej samej operacji, wiec nie wiem, czy 4 do kompletu zrobilaby mi roznice ( zasmialam sie na glos :D ) choc w sumie ich nie widac, a po cesarce jest przez srodek brzucha chyba? Ale tak naprawde, to powiem Wam, ze blizna w takiej sytuacji jest najmniej istotna - chyba nie o tym sie mysli..ja bede rodzila w Polsce (a bede rodzila? :) ) i wiem ze tu tak latwo cesarki nie robia - ale to zalezy od lekarza/szpitala. Adrian jak Michu Nusi - jak spotykamy sie z dzieciatymi znajomymi, Adrian znika w pokoju z dziecmi - gra z nimi, gania sie, zapomina czasem, do kogo przyszedl :) jak to widzialam pierwszy raz, trudno mi bylo uwierzyc :) I masz racje Nusia - wsparcie ze strony rodzicow jest bardzo wazne, my blisko mamy moją mame, ale mysle ze Adr rodzice tez pomoga, bo są kochani :) Rybnik, Iza, nie stresujsja :) Doczekasz sie :)
-
A moze jeszcze rok urodzenia: spa_cja ................8. stycznia 1980 Babitek................14. lutego 1980 Rybnik..................13 maj.1982 niusiaa.................31. sierpnia 1979
-
(oczywiscie podalam swoja date urodzenia, nie Spacji - tak mi sie niejasno napisalo :D )
-
Spacja - 14 luty - w walentynki :) zakochane dziecko ;)
-
Nusia - ja z kazdym rokiem tez czuje sie coraz dziwniej - jakos 30 to tak inaczej..i wcale nie fajniej ;) i wlasnie jak o takim dzidziusiu sobie mysle - coz to za czas - rok po slubie - szybciutko..a tu bach 30 lat.
-
ja skonczone 27 - slub 2008 (28), dziecko 2009 (29), urodzi sie (zgodnie z aktualnym planem :) ) w 2010 (30 lat) :)
-
Witajcie, My planujemy/nie planujemy - na razie ukladamy inne aspekty zycia po kolei. A dziecko pewnie z rok po slubie - czyli bede miala 30 lat :)
-
Nic sie Gosiaczku nie martw - oni i my inaczej myslimy, inaczej postrzegamy, inaczej ukladaja sie nam w glowach priorytety - tak byc musi. Ale uwazam, ze absolutnie nie oznacza to nic zlego :) Moze tylko tyle, ze Marcin jesli mieszka z rodzicami moze sie troche obawiac zmian w zyciu - ale to tez uznalabym za normalne. W naszym zyciu wiele sie nie zmieni ze spraw codzienno - praktycznych - tak czy siak mieszkamy razem, ale chyba mimo to w kazdym z chlopcow (celowe uzycie tego wlasnie slowa :D ) jest strach/niepokoj przed dorosloscia - wiec i przed slubem. Ale nie oznacza to niecheci tylko niewiadomą nieznanego/nowego :)
-
Gosiaczku - Adrian na poczatku jak zaczelismy organizowac mial niewiele do powiedzenia :) i chyba troche go przerazala ilosc \"wątków\" do ogarniecia. Ale pozniej aktywnie uczestniczyl, podzielilismy sie zadaniami, no i jak sie wkrecil w zadania, wkrecil sie i w rozmowy - choc przyznam, ze nie gadamy o tym duzo - teraz bardziej skupiamy sie na kredycie, działce, domu, samochodzie itp.
-
witam cieplo dziewczyny :) Belleteyn - z calego serca gratuluje :) i zycze Chlopakowi szczesliwego zycia!!!! :) Nusia, Kasiatko - zdroooooowka zycze!!! Mam nadzieje, ze juz czujecie sie lepiej.. Z naszych przygotowan - zaliczka na sale, zespol zaplacone, fotograf tez. Reszte juz mamy na oku, wiec spie spokojnie. Sabine - nas ok 30t. ale niestety chyba z lekka gorka - przez hotel dla rodziny przyjezdnej - duzo osob.. Zonqa - powodzenia w mgr!!! :) Nasze zareczyny - tylko my i romantyczna kolacja w walentynki i zarazem moje urodziny.. I jeszcze, ominal mnie watek relacji z tesciami - ja na razie nie narzekam - oboje bardzo fajni, z tym, ze pewnie jedna z ich wiekszych zalet to to, ze mieszkaja 450km od nas, wiec nawet gdyby chcieli, nie maja jak \"przeszkadzac\" ;) ale naprawde sa bardzo ciepli i kochani.. kochane, zycze Wam milego powrotu do pracy po urlopach ( ehhh :( ) i kolorowych snow!!!