Babitek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Babitek
-
dziewczynki dziewczynki, nie przejmujcie sie..moze poznacie jakis fajnych ludzi niebawem.. Zareczona - nie kus tymi zeberkami - od dzis zaczelam diete :)
-
Ada - miałam Ci napisać - właśnie znalazłam rekomendacje dla tej sali Ostoja, o którą Cię pytałam - którą zarezerwowałam. Okazało się że znajomy robił tam swoje wesele i wszystko \"grało i huczało\" ;) Mówię to, gdybyś chciała wiedzieć z zawodowej ciekawości :)
-
No my odkad jezdze do biura tez widujemy sie rzadko (mimo wspolnego mieszkania), bo ja wracam do domu ok 20..a rano, jak on wstaje, mnie juz nie ma. w weekendy z kolei nadrabiamy towarzyskie zaleglosci, bawimy sie, relaksujemy, umawiamy z kims i efekt taki, ze wspolnie i we dwoje nie spedzamy zbyt wiele czasu..
-
Ja tam mysle, ze jesli masz to we krwi i jest Twoja pasja, to juz Ci tak zostanie ;) nawet gdybys zatrudnila milion osob :)
-
Ada, Ada - taki stan grozi permanentnym przepracowaniem - uwazaj! ;) Troche zartuje, ale prawdą jest to, że mając własną firme i prowadząc ją w domu, łatwo się zapracować
-
- przede wszystkim wchodzilismy sobie w droge - np dwie rozmowy telefoniczne jednoczesnie i on i ja itp - po skonczonej pracy trudno bylo usiasc i opowiedziec sobie dzien przy obiedzie :) no bo co tu opowiadac? zdecydowanie lepiej, zdrowiej i przyjemniej jest sie \'rozstawac\' na te 10h dziennie (choc ja zmniejszylabym 10 do powiedzmy 6 :) ) ale ja bardzo duzo pracuje, wiec w praktyce wychodzi tego z 10-12h..
-
Ja tez pracowalam w domu, ale niestety (stety? ) narzeczony prowadzi swoja firme w domu i zaczynalo sie robic \'niezdrowo\' jak spedzalismy 24h na dobe razem, obok siebie..dlatego spowrotem zaczelam przyjezdzac do biura codziennie
-
Ja zmuszam sie do pracy, a dzis wybitnie mi sie nie chce :(
-
Odbierane jest niestety roznie - zwykle do takich celow kupuje sie baze osob konkretnych. Rzadziej celuje sie w ciemno ze tak powiem. Nie wiem tylko, czy warto - bo akurat forów ślubnych jest na tyle dużo, że chyba lepiej się na nich w jakiejś formie ogłaszać, niż poprzez mailing - bo kupienie takiej bazy tanie niestety nie jest :( Ja osobiscie jestem fanką pozycjonowania w Google :)
-
Ineska - musisz sie pewnie uzbroic w cierpliwosci i wszystko sie w organizmie pouklada samo. Ada - jelsi mozna wiedziec, z jakich statystyk korzystasz? AWStats? Czy jakies platne?Ze statystykami niestety czasem jest tak, ze ich miarodajnosc zawodzi - z roznych powodow. Ale w internecie mozesz sie promowac na wiele spososbow - poczynajac od forow takich jak to, przez kampanie mailingowe do bazy ludzi zainteresowanej tematem az po pozycjonowanie w google.
-
Witam sie slonecznie Gosiaczek - czekam z niecierpliwoscia na info o Rowdalu Ines.ka - masz dziewczyno zdrowie ;) tylko nie bij rekordow - np taniec 24h/dobę..bo nam padniesz przed ślubem! Rybnik - przykro mi z powodu taty, mam nadzieje, ze szybko sie wszystko zrosnie Ada - ja troche z zawodowego punktu widzenia - przede wszystkim proponuje Ci znalezienie miejsc, gdzie można promować swoją stronę www, później dostosować ją do realiów danego kraju i pozycjonować - w google np - żeby po wpisaniu słów kluczowych - np - organizacja wesel itp - wyświetlała się w pierwszych kilku linkach na pierwszej stronie wyszukiwania. Z doswiadczenia wiem, że całe rzesze ludzi poszukują właśnie przez wyszukiwarki - i towarów i usług. pozdrawiam Was wszystkie
-
Ines.ka - ja tez zajrzalam na bloga - osobiscie bardzo lubie podczytywac blogi, uwazam je za bardzo fajną formę wyrażania swoich przemysleń i sama bym to chętnie robiła, gdyby nie notoryczny brak czasu na wszystko Rybnik - zatem dziekuję i nie polemizuję :) Zareczona - u mnie tez dzis byla piekna pogoda, slonko swiecilo caly dzien. A pomoc :) długo mogłabym sie rozpisywac ;) moje kochanie, jak chce to potrafi, ale zwykle mu się nie chce ;) w tygodniu ani ja, ani On nie mamy czasu, ale jakos wspolnie sobie radzimy, natomiast wspolnie polega zwykle na tym, ze pognębić trochę trzeba, żeby wyniósł śmieci itp :) Ani ja, ani On nie poświęcamy się zbyt mocno zajęciom domowym z prozaicznego braku czasu. Ale nie narzekam :) jak trzeba to pomaga w tym, co trzeba Gosiaczek - ta ostatnia sala do obejrzenia to Rowdal? :) A ja z nas dwojga jestem tą pedantyczną ;)
-
WItam Was nocnie :) Rybnik - dziekuje bardzo :) (choc polemizowalabym z opinia o mojej urodzie ;) ) Gosiaczek - Groman pamietam - tez ogladalam (stronke - nie sale), jak szukalismy sal w necie. Fajnie tam :) pozdrawiam i dobranoc :)
-
Wiem wiem Gosiaczek, dzieki :) obejrzalam i odpisalam Ci na maila. Pokaz slajdów - sam w sobie pomysł fajny, zapadający w pamięć, mam tylko watpliwości, czy ok północy to dobry pomysł..goście będą już raczej moooocno \'rozbawieni\' ;) więc nie wiem, cyz czas odpowiedni..
-
a nie wiem prawde mowiac skad to jest :) Przyjaciolka mi podeslala dla rozrywki :)
-
13.Dla osób, które nie znajdują żadnego powodu do śmiechu wisi lustro w korytarzu. 14.Zabrania się kobietom przewracania oczami oraz używania innych znaków w celu zmuszenia meżczyzn do pójścia do domu. 15.Zabrania się zabierania czegokolwiek z wesela oprócz dobrych wspomnień. 16.Osoby idące do domu proszone są o zabranie swoich partnerów. Nie dopuszcza się przy tym jakichkolwiek zamian. 17.Jeśli któryś z gości stwierdzi, że znajduje się sam na sali oznacza to, że zabawa dobiegła końca. Każdy z uczestników jest zobowiązany do przestrzegania powyższych zasad niezależnie od rasy, koloru skóry, płci, wyznania czy przekonań politycznych pod groźbą zmywania naczyń po weselu.
-
Ale się obśmiałam :) Zasady zachowania na weselu 1.Wesele rozpoczyna się na początku a kończy, gdy młoda para zaśnie. 2.Kto pojawi się na weselu w złym nastroju będzie rozweselany. Jednak jeśli wszelkie próby zawiodą, gość zostanie usunięty z sali. 3.Zabrania sie dłubania palcem w nosie sąsiada, dłubania widelcem w uchu, picia przez słomkę napoju sąsiada oraz wycierania tłustych palców w ubranie sąsiada. 4.Podróże poszukiwawcze pod stołem są surowo wzbronione. 5.Osoby mające uwagi dotyczące wesela zobowiązane będą do zorganizowania lepszego w przeciągu pół roku. 6.Nie toleruje się pustych kieliszków. Dlatego będą one od razu napełniane w celu uniknięcia zaglądania do nich zbyt głęboko. 7.Zabrania się rzucania kwiatów w kierunku młodej pary jeśli znajdują się one nadal w wazonie. 8.Osoby, które zgubia wątek nie muszą go szukac. Rano sala będzie gruntownie zamiatana i będzie go można odebrać. 9.Nie należy więcej pić, gdy nie jest się już w stanie wypowiedzieć zdania: „stół z powyłamywanymi nogami”. 10.Osoby niezadowolone ze swoich miejsc przy stole będą miały następnego dnia calą salę do dyspozycji. 11.Radzi się wszystkim panom przynajmniej raz zatańczyc z własną małżonką. Kosztuje to tylko parę minut a unika się w ten sposób kłopotów. 12.Jeśli alkohol wyleje się na odzież prosimy nie panikować! Zostanie przyniesiona następna butelka.
-
Gosiaczek - z sala super - dzieki serdeczne, bede niecierpliwie czekac na info :) Polecam Ci tez tą Ostoje - nie wiem czy lokalizacja Ci odpowiada, ale bardzo ładnie tamjest - dużo ładniej, niż na zdjęciach i bardzo sympatyczna właścicielka - otwarta na propozycje młodych, a cena wg mnie niska - 150pln/os z ciastami, owocami i napojami bezlakoholowymi, i z wiejskim stołem (na 90 osób) - 10pln/os się dopłaca za wieski st. A zespół - ok 2000 to wg mnie przeciętnie - nie najtaniej, ale i nie drogo - nasz będzie kosztował chyba ok 1800 (bez poprawin). ps. nasze wesele też będzie na 90-100 osób :)
-
Gosiaczek - w tą sobotę będziesz w tej sali u rowdala? fajnie fajnie - podoba mi sie, z przyjemnoscia dowiedzialabym sie jakis szczegolow :) - cena, na ile osob, co w cenie jest, itd - wiec jak bedziesz wiedziala cos wiecej, daj prosze znac :)
-
Ada - ja wiedziec wiedzialam i przeszlo mi przez mysl, zeby skorzystac, ale interesowalam sie tylko oferta artkwadrat - czy cos takiego - tam czytalam fajnego pdfa o calej organizacji (o ile nie myla mi sie stronki). I przyznam szczerze, ze mi sie opcja doradztwa bardzo podoba - nie zorganizowanie wszystkiego za p. mlodą, ale podrzucanie pomyslow, koncepcji, rozwiazan, wybijanie z glowy glupich pomyslow :) I to co pisalas wczesniej jest zgodne z tym, co slyszalam jeszcze wczesniej - koszt takiej koordynacji to ok 10% budzetu. U mnie ten pomysl odpadl wylacznie ze wzgledu na finanse - staramy sie ciac koszty mozliwie jak najbardziej. Ale jak wiesz :) rozwazamy pomysl koordynacji samego dnia slubu..
-
Gosiaczek - nie pamietam niestety sal w stronę Pruszkowa. My wybralismy sale na pograniczu Wawy i Jabłonnej (www.ostoja-imprezy.pl) - szukalismy jakiegos klimatycznego miejsca - nie podobala nam sie wiekszosc sal :) Z obrzezy Wawy moge Ci polecic Art Impression Catering House (http://www.ai-catering.pl/catering.php?sth=galeria9) - bardzo elegancji klimat - bylam - sprawdzilam :) Nie wiem, jakiego klimatu szukasz i na ile osob? W ostoi mozna spokojnie na ponad 200 - my robimy na 90-100 maks., w Art Impr tez najchetniej patrza na ponad 100, ale na 90 też sie zgodzili - ceny rozne w jednym i drugim miejscu..Aha, art impr jest na pograniczu wawy i piaseczna i tam chyba balabym sie korkow..ale w sali wszystko dopracowane w najmniejszym detalu i naprawde ladnie. Bylam tez w Góralskiej Chacie w Warszawiance za Legionowem - pieknie, klimatycznie i dosc kosztownie ;) Znalazłam też ciekawe miejsce: http://www.lesnygosciniec.pl/galeria/ - ale tu uznalismy ze jednak troche za daleko (spory kawałek za Piasecznem), ale za to ceny konkurencyjne - bardzo tanio. Hmm, gdzie ja jeszcze byłam...a, Akant - mają 3 sale, ale robią wesela od 100 czy 120 osób - jesli masz mniej, to musisz doplacic (pfff ;) ), wiec mnie nie urzeklo. A, i Zielonka - Galop http://klubgalop.pl/galop/galop.php - tam bawiłam się na weselu kumpla - miejsce bajeczne, porzadna obsługa, cudny klimat - strrrrrrrasznie mi sie podobalo i ceny w miare - ale nie chcielismy robic wesela w tym samym gronie przyjaciol drugi raz w tym samym miejscu :)Nie piszę detali celowo - zeby nie zasmiecać topiku :) wiec jesli ktorakolwiek z tych sal Ci zainteresowala, daj znac mailem - opowiem Ci wtedy o nich wiecej :) A moze Ty znalazlas jakas taka swojsko - klimatyczną? Jeszcze nie podpisalismy umowy z Ostoją, więc mozemy jeszcze znalezc cos fajniejszego..wiec jesli cos masz, poprosze :)
-
O widzisz Ines.ka - a ja chcialam isc do Ciebie na normalny kurs tanca i placic :D ale za daleko jestes :( - ale to już ustaliłyśmy :)
-
Spa_cja, Ines.ka, Nusiaa - wlasnie wlasnie - dokladnie tak tak tak :) Ja tez juz wiem, ze jak jestem chora, to jest obok lozka w kazdej chwili, jak wracam wymeczona z pracy, opiekuje sie mna i dogadza, a jak jestem wsciekla - schodzi mi z drogi ;) oboje musielismy zwalczyc wiele zlych nawykow w sobie. wiele elementow codziennego zycia przyspozylo nam powodow do klotni, ale wiem, ze musielismy przez ten etap przejsc, zeby moc spedzic razem reszte zycia. z poprzednim facetem WYDAWALO mi sie, ze znamy sie doskonale, ale wspolne mieszkanie pokazalo, ze jest zupelnie inaczej. I wg mnie lepiej dowiedziec sie takich rzeczy przed slubem, niz po - po chcialabym moc sie cieszyc niezmąconym niczym szczęściem :) ale raz jeszcze podkresle - to moja subiektywna opinia, wypracowana moimi wlasnymi przezyciami..(żeby żadna z Was na forum nie traktowala moich slow, jako atak na siebie :) ) Nusiaa - my mamy ten sam problem - ja lubie porzadek, a On nie dostrzega balaganu, bo to takie przyziemne :D Jak przyjezdzal na tydzien to sie staral - pomagal, sprzatal, a pozniej...eh, jak juz mieszkal na stale, brakowalo mu checi do tych czynnosci i klocilismy sie jak najęci :) ale tak samo jak u Ciebie - On nauczyl sie pomagac i sprzatac, a ja nauczylam sie przymykac oko na balaganik ;) - wszystko w granicach rozsadku :) Ines.ka - mi sie bardzo podobaja wszystkie 4 suknie - faktycznie sa \"inne\" i jesli masz hiszpanski typ urody - kazda z nich chyba pasowalaby do Ciebie :) a mi najbardziej podoba sie 1 i 3 :) (tylko 1 bez kapelusza) a co najwazniejsze - jesli 3 krzyczy do Ciebie - JESTEM TWOJA, to jest Twoja :) (mnie wolaja zwykle ubrania w sklepach -cos krzyknie i juz wiem, ze jest moje ;) ) ale wypracowanie strzelilam ;)
-
aaaa, i zapomniałam :) Gosiaczek86 - ja jestem z warszawy, ale sal szukalam takze w okolicach wawy - do 50km, wiec moze moge Ci w czyms pomoc?
-
Nie nie Dunia - nie \"przestajecie sie kochac bo on rozrzuca skarpetki\", ale chyba nie ma co sie oszukiwac, ze im wiecej dupereli przeszkadza, tym trudniej o milą atmosfere, a nie powiesz chyba, ze to nie ma wplywu na calosc zwiazku? ja jestem daleka od zatwardzialych opinii - ze koniecznie trzeba, lub ze nie wolno. ale bylam w zwiazku 5-cio letnim, w ktorym spotykalismy sie \"normalnie\" i wszystko bylo okej, ale juz przy zwyklym pomieszkiwaniu ze soba zaczely wylazic rozne konflikty i trudnosci zwiazane wlasnie z dniem codziennym, juz od wielu lat nie jestesmy razem - oczywiscie powodem nie byly skarpetki, ale mysle ze wlasnie proza zycia codziennego i to, ze nie udalo nam sie zgrac mialo ogromne znaczenie. dlatego z obecnym ukochanym wiedzialam, ze zanim podejmiemy decyzje o slubie, na pewno z nim zamieszkam i sprawdze \"jak nam idzie\". i idzie swietnie, ale oboje dobrze wiemy, ze nie bylo latwo sie wzajemnie do siebie dostosowac. Dunia, ja nie twierdze, ze wspolne mieszkanie jest dogmatem, ale z wlasnego doswiadczenia mowie o wlasnych przezyciach - ktore sa niezaprzeczalnym faktem. oczywiscie zycze sobie i kazdej z Was, zeby nasze zycie zwiazkowo-malzenskie plynelo mlekiem i miodem ;) a Tobie Dunia83 takze gratuluje polrocznicy :) :)