 
			 
					
				
				
			Kitty Jane
Zarejestrowani- 
				Zawartość0
- 
				Rejestracja
- 
				OstatnioNigdy
Wszystko napisane przez Kitty Jane
- 
	przytulam! :D
- 
	cześć, behemotku >>> pewnie masz dość biadolenia, ale też chciałabym cię pocieszyć :) :) :) jestem dziś tak wkurzona, że nie mogę sobie miejsca znaleźć... chodzi o całokształt... już trzaskałam drzwiami, rzucałam gazetami i wrzeszczałam na wszystkich dookoła... nie pomaga... madusia >>> masz dla mnie lekarstwo??? dziewczynki i chłopaku pozdrawiam!
- 
	leticia, słonko... nie smuć się proszę
- 
	leticia >>> :D wróciłam owszem... musiałam odreagować... a teraz idem spać i obiecuję zostać we własnej skórze, słowo harcerza :P dobranoc i dzień dobry!
- 
	już mi ręce opadają... czy ja mówię po chińsku??? uczę się po 10 godzin dziennie, tłumaczę, że czas mnie goni, niestety ferii nie będzie, bynajmniej będą nietypowe...ale czeka mnie matura - m-a-t-u-r-a!!! a moja kochana rodzinka sprowadza gości (co się z tym wiąże hałas i kupę roboty w większości przy garach) no normalnie wychodzę z siebie!!! wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!
- 
	cześć, nijako mi dziś, nie zjadłam ani jednego pączka pod pretekstem wypróbowania mojej silnej woli (czyli trzeba się za siebie wziąć...) mam mnóstwo nauki i problem z kolegą... albo ze sobą... mniejsza o to... oczywiście rozumiem, że dbacie o naszą plantację opium pod moją nieobecność? :D papapapa!
- 
	hyhyhyhy... maduś, pocieszę cię - zaraz idę historii się uczyć... a wstałam tak późno właśnie dlatego, że wczoraj też się uczyłam do nocy... :D wpadnę później, miłego dnia kobietki!
- 
	goodmorning ladies! dopiero wstałam yyyyyyyyyaaaaaaaaaaawnnnnnn... jak leci?
- 
	maduś! sto lat! juuuuuuuuuuuhuuuuuuuuuuuuuuuuuu! ale rozstrzeliłyście nam stronkę, hihi... nieładnie
- 
	malutka odkręcam! ty bierz się za te co to korkociąg potrzebny! :D :D :D
- 
	czołem! uwaga inauguracja: hurraa!! łuhuhuuuuu! mam ferie! wyciągamy flaszki, palimy zielsko, madusia chodź dziecino pod stół zajmiemy nasze tradycyjne pozycje... a jak masz kaca, to wiesz, postępuj według zasady \"czym się strułaś tym się lecz\" dziewczynki, dziękuję, że mnie oświeciłyście z tymi studiami :) malutka >>> ty to masz dobrze... behemotku >>> jak leci?
- 
	no tak... jak wracam po dwóch kawach, w miarę średnio przytomna to już nikogo nie ma... buuuu.... behemotku >>> ty to wiesz jak człowieka dobić, wygrałaś, i tak siedzę w książkach... ale pola w tybecie nie oddam... przynosi takie dochody, że już nie jedną skrzynkę z madusią kupiłyśmy... :P w takim razie do jutra, o ile dotrwam... jeszcze tylko jutro i ferie...2 tygodnie...hmmm....super,m będę spać do południa, uczyć się historii :) :) :) ps. by the way, proszę o wyjaśnienie, czy studenci mają ferie?, czy muszą się systematycznie uczyć? czy na studiach da się żyć, czy jest jeszcze gorzej? nie śmiejcie się, tak mi się zebrało... :)
- 
	madusia, uważaj sobie, bo zaraz wyjdziemy na ulicę i odstawimy scenę niczym z westernu! behemot >>> gdzie to się zwiało, hę?
- 
	behemot >>> sama se wsadź nos do książek :P co ja kurczę? jeszcze potrafię rozróżnić co jest przyjemniejsze, wierz mi, że flaszka... :D coś mi powiało lekką dyskryminacją... przykro mi, że nie mogę przyjechać do stolicy, ale to \"siła wyższa\", coż, nici z mojego wyjazdu, więc proszę mi tu nie marudzić co chwilę... :P :P :P a flaszkę zabieram (dzisiejszy utarg z krzaczorów)
- 
	maduś, maduś... wiedziałam, że mnie chcesz ugłaskać... ty zawsze tak robisz, jak chodzi o nasze łany pola... elffik >>> ty pracowita kobieto! 5.30? czyś ty zwariowała? to ja wstaję praktycznie zawsze o 6.00 ale biadolę pół dnia, a ty tu nic cichutko...podziwiam! i\'m totaly impressed!
- 
	dobra madusiu, doigrałaś się! już podwinęłam rękawy, chodź idziemy się bić na zewnątrz, nie będziemy lokalu demolować!
- 
	miało być, że to oczywiście ja od 6.00 na nogach...
- 
	o zgrozo! tutaj co niektórzy ziewają, wyciągają się i grzeją do południa, a od 6.00 na nogach! madusia >> nie za dobrze ci? :P czołem behemot >> gdzie ty? flaszkę mi gwizdnęłaś? całuski dla wszystkich
- 
	kot >> congratulations! behemot >>> jak to nie zostawiłam? to tylko jedna flaszka, reszta za grabkami od grabek... :D
- 
	madusia >> tkanks! znalazłam... yyy... hik!... tak...tego...istotnie...hik!...za...za...za....grabkami???...yyy...no tak....wypiłam.... :D
- 
	elffik, karaani >>>
- 
	i\'m back! wróciłam z tfu! szkoły (tak tak....) madusia >>> no jak krzaczory stoją to jestem spokojna! jutro tam jadę, moja zmiana! tylko mi flaszkę zostaw w pomieszczeniu gospodarczym (czy jak to się fachowo nazywa...) :D behemotku >>> dzięki za zmianę dekoracji, ale coś kiepściutko ci idzie, może jakiś kurs dla stylistów by się przydał co? bo tak nie ten... tego... z tym słońcem... :P
- 
	behemot >>>> ty $%^&%$$ no raczej pieszo nie przyjdę! ale mogę wypić piwo wirtualne!
- 
	kurna, wszystkie tematy roztrząsane są oczywiście pod moją nieobecność! wwwwwrrrrrrrr! dzisiejszy dzień jest co najmniej dziwny... i chce mi się spać... i nie znoszę poniedziałków (tak dla zasady) behemotku >>> poszłabym z tobą na to piwo, ale cholera warszawa daleko...
- 
	buhahahahahahahaha.....!!!! madusia >>> czołem! wiesz co, ty na prawdę poprawiasz mi humor, nie ma to jak komentarz madusi, poważnie! nie uwierzysz, ale byłam w parku... i wyobraź sobie, że stoły też tam mamy...:P a co do pielenia \"wiadomych krzaczorów\" hmmm... no pewnie też masz rację, wszystkie nas wykiwały, my tu odwalamy czarną robotę, a one się inhalują i \"przeżywają wyższy kontakt ze sobą i ze światem\"... to niesprawiedliwe... to jak, maduś...stuk stuk (kieliszki)? :D
