Kitty Jane
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kitty Jane
-
witam was dziewczynki! buziaczki dla wszystkich -> jak widać przeżyłam, czyli wróciłam do domu w jednym kawałku, jeszcze tylko rzeź niewiniątek jutro i dłuuuugi weekend! hurra! błogosławię polskie święta! nie ma to jak 4 dni względnego spokoju....amen... dobra... przejdźmy do nastepnej kwestii...proszę mi tu nie gadać o jedzeniu, bo ja powinnam właśnie chudnąć, a nie przybierać na wadze...wrrrr! prowadzę wyjątkowo siedzący tryb życia, więc....wolę nie kończyć...z drugiej strony nie jestem żadnym monstrum, tylko jakiś rygor trzeba sobie narzucićm no nie? boshhh.... coś się za bardzo rozpisałam, chyba przez szkołę...sorrencjo...
-
leticia -> helou, cześć dzióbku, ja tu na chwileczkę, widzę, że jesteś, więc chciałam ci przekazać pozytywne fluidy... :P teraz idę odprawiać mój weekendowy ceremoniał, czyli dłuuuugą kąpiel w pachnącej piance, bez pośpiechu, odbierania telefonów, ustępowania miejsca innym domownikom, słowem...godzinka tylko dla mnie...:) jak już wyjdę...to wpadnę... :P
-
nie chwalcie się tak, bo się poryczę z zazdrości...ja mam tylko weekend wolny i to jeszcze ale mi wolny...kupa nauki na nastepny tydzień...łeeeee, chlip, chlip...
-
karaani -> madusiu -> złość piękności szkodzi...więc uważaj...hehe
-
spoko, tylko uruchomię mojego osobistego konkorda...hehe...mam nadzieję, że pilot się nie spóźni...
-
behemotku! oj, jak fajnie, że jesteś już myślałam, że gdzieś cię wciągnęło...{kwiat], miałam dziś krótsze zajęcia, więc udało się wrócić wcześniej :D to co, spadamy na pizzę, nie? jej, ale mi smaku narobiłyście...;P
-
the real kitty is back! watch out! cześć słonka! właśnie wróciłam, piję kafffkę, zaraz zabieram się za robotę...jutro piątek :)
-
madusiu -> to działa mniej więcej w ten sposób: życie = nieskończenie długa robota.... ja = leniuch + perfekcjonistka + czasami nierealnie wygórowane ambicje... ja + życie = ciągła praca, przy maksymalnym zrzędzeniu na to jak to ja mam ciężko + mimo wszystko osobista satysfakcja... tak więc, cóż nie spać, nie jeść, byle do przodu...odpocznę w święta...do gudnia już niedaleko...
-
a ja się witam :P uszanowanie drogie panie.... :D :D :D
-
iiiiiiiiiiiiiiiiii, jak tak dalej pójdzie, to nie nadążę czytać...buuuu...wróciłam 10 minut temu i padam z nóg... leticia - > dostałam mailika thanks pozdrawiam...częstuję czekoladą...mniam, mniam...
-
no tak...co mnie nie zabije to mnie wzmocni, off course...wypiłam kawę i mam nadzieję, że dotrwam do końca dnia wzglednie kontaktując...już znalazłam przyczynę mojego wiecznego zmęczenia...ja po prostu zapadam w sen zimowy!...doprawdy latem tryskam energią, a teraz?...pożal się boże, o 14.00 jestem już nie do uratowania, a przede mną jeszcze masa roboty...więc, byle do wiosny...
-
ja!!!!!!!!!!!!!!!!! tylko weź mnie oderwij od roboty....
-
HI! witam wszystkie drogie panie miałam dzisiaj dzień-koszmarek, ale część oficjalna za mną, więc nie nudzę... potrzebna mi kawa i coś do jedzenia, bo mi zaraz żołądek wykręci z głodu...hihi... jak się dziś miewacie?
-
ej, bez przesady, piątek to był wariacki dzień, w poniedziałek zobaczysz zdjęcie! na pewno...
-
cześć ewuniu! e tam, w szkole jak w szkole...co ja będę gadać... dla ciebie :D
-
do jasnej cholery! kur... mać! fuck! no po prostu wrrrrr! (w razie nietolerowania powyższej wypowiedzi przekręcić przez cenzurę...) tyyyyyyyyyyyyyyyyyle tu się dzieje, a ja nie zdążyłam, wszyscy poszli do domów i buuuuu....będę płakać...:( behemotek mi nawet zdjęcie wyslała, a ja tu wszystko przegapiam!!! niech to szlag! całuję was wszystkie kobietki mam nadzieję, że uda mi się w końcu jakoś nadrobić te spóźnienia na kafe... miłego weekendu!
-
madusia ->
-
kurna, behemotku, wiesz o czym mówię... :(
-
eh...nic specjalnego...po prostu mam już dość... ostatni dzień, w którym nic nie robiłam, miał miejsce jakieś 3 tygodnie temu, a ja bardzo źle znoszę brak przerwy weekendowej... w domu remont, mam w pokoju tysiące gratów z innych pomieszczeń i zaraz dostanę klaustrofobii... nikt mnie nie kocha, nie słucha, wszyscy mnie olewają, nie mam się do kogo przytulić i z kim pójść do kina...chlip, chlip... padam z nóg, śpię po jakieś 5 godzin na dobę... :(
-
inguś, behemotku - ja już ledwo żyję...buuu...bezsilność jest straszna...
-
cześć :)
-
behemothu -> jakoś nie bardzo widzę, żeby ich było jak mrówków...
-
no bo ja jestem cały czas we frustracji...a dla sfinksa to ja...hm....przygotuję...specjalną niespodziankę...
-
no kurna olek, behemotku! aaaaa! no to teraz się uśmiecham, żeby nie było, że język wystawiam :D
-
ewciusia -> behemotku -> o co się zdenerwiłaś? złość piękności szkodzi...