kurde no

hej laski! mam dzis taki zajob ze szlag mnie zaraz trafi ;/ co chwila ktos z czym s wydzania, zeby to chociaz wazne bylo, a tu same pierdoly. wracam do tematu cesarki i znieczulan zewnatrzoponowych. Slyszalam o tym znieczuleniowym cudzie, ale nie koniecznie dobrze. Jak zle wbija w kregoslup te igle, to mozna byc sparalizowanym do konca lajfu. Musi to robiac naprawde dobry lekarz. Druga sprawa to to ze to nie dziala podczas nacinania i zszywania krocza! a ten bol jest ponoc straszny. Nie wiem kobietki, musze sie zastanowic. Brzuch mi jakos spadl ostatnio, a mialam juz taki ze ludzie sie usmiechali.

a mozna sobie zazyczyc CC? i zaplacic aby byla? ile to kosztuje?

a dziewczyny gdzie mozna znalesc zdjecia blizn po CC? szukam w necie i nie widze..a chcialabym zobaczyc. Mi kolezaka mowila ze ma taka na 20 cm..a potem jeszcze druga na to poprawiala bo miala CC 2 razy.

Koug podązając za ta teorią to ja powinnam sie juz zacząc rzucac na mojego męża. A tu klapa ;( ja sie zreszta czuje nieatrakcyjnie, mam coraz wiekszy brzuch, ciąża jest coraz bardziej widoczna, nie jestem juz taka lufa z 66 w pasie. Ludziska sie na mnie gapia na ulicy, czuje sie ich spojrzeniami skrepowana... I te huśtawki nastrojow, to tez zle wplywa na sex.

harbacia..obawiam sie ze po porodzie bedzie jeszcze grzej ;) chyba ze sie zdecydujemy na cesarke.Wlasnie, wie ktos jak wyglada blizna po? duza jest? a co do klaustrofobii to ja tez ja mam, i wlasnie w solarium ją nieco wyleczylam. Trzeba na poczatku miec polotwartą solarke,a z czasem coraz bardziej ja przymykac. Potem jakos to przechodzi.

dzieki za rady! a co do sexu w ciazy..kurcze czekalam az ktora z zaciązonych zacznie ten temat. Smutny temat,bo ja tez nie mam ochoty wcale ;( kochamy sie raz na miesiac. Wczoraj probowalismy,no nie mam przyjemosci i tyle ;( boli, uwiera, boje sie o brzuch albo ze zaczne krwawic. Niestety, po ptokach.

hej, ja sie melduje. Mam tyły z czytanie ale trudno, jak bedzie wiecej czasu to nadrobie. pisze aby sie wyżalic. Polozylam dzis jazde! mialam tylko 2 tygodnie przerwy a jezdzilo mi sie dzis zleeee. Dostalam kilka zjech od mojego pana. ech, ten kurs to szkoda czasu i kasiory. Co tydzien 80 zl za 2 dodatkowe godziny trace. A do egzaminu uczyc mi sie nie chce wcale. teorie mam juz za tydzien a jazde? nawet nie chce mi sie zapisywac ;/

czy splawilam? no nie bardzo..poczytajcie moj specjalnie zalozony topic pod tytulem: \" powiedzialam szefowi do ktorego miesiaca ciazy bede pracowac i..\" wszystko bedzie jasne ;/

no na WESOŁYM to ja tez zawsze :p

czesc MamuniuZuzi ;) nie raz bedziesz wysluchiwac tu moich wywodow, ale ogolnie spoko ze mnie babka ;) pozdrawiam!

żyje, wyprawiłam ja w sluzbowke i do konca tygodnia jestem sama. Ale coz z tego jak telefony i tak są co chwila. Musze wyjsc wczesniej a nie dam rady,ech.

juz jestem \"po\"..

a ja mam doła od rana ;( wiecie jak to jest? siedziec w pracy jak na szpilkach i czekac ze jak szefowa przyjdzie to was o cos zjebie? wlasnie na to czekam... a najgorsze jest ze ZNOWU nie ja zawaliłam!!!

ok Majek!

jaaaasne :P skoncz pisanie i idz sie wypłakać bo trafiłam w twoj czuły punkt :p nie ma faceta, nie ma szans na ciąże itp.. :p

musze cie rozczarowac pomaranczowa onanistko ;)

wiecie, o jej niskim poziomie bylo juz znac po jej wypowiedziach na pierwszej stornie naszego topicu. Poczytajta ;) zenada .. podejrzewam ze nie bylo zadnego jej faceta, laska zyla w swiecie fantazji pisujac z nami, a poniewaz sie na niej wyznalysmy wpadla we frustracje.

jasne ze wiemy ;) laska jest sfrustowana bo my mozemy miec dzieci a ona nie, nawet gorzej,bo nie znalazl sie zaden frajer co by ją...chciał ;) wiec jest tak jak napisalam wczesniej - zostalo jej tylko żmudne i nudne codzienne onanizowanie sie termometrem :P

ta onanizujaca sie termometrem pomarancza jest chora. Swietnie! niech sie dalej dekonspiruje!;) im wiecej o sobie wyśpiewa na tym wieksza schizofreniczke wychodzi :p

coz, jak widac coponiektore znowu uwiera nieśmietelny termometr w dupie.. Zeby tylko przynioslo toto jaki rezultat, bo jak narazie cos efekty pomiarów marne :P

Boziu, ty wyscie cos wczoraj podostawaly. U mnie jak zwykle - klotnia i placz. Coz, walentego to jakies tam swieto, a moj zawsze w swieta nawala. Spoznia sie jak mamy gdzies jechac w skutek czego nie jedziemy nigdzie. Jeszcze mnie z auta wywalil bo mu tapicerke serkiem upieprzylam, naprawde niecchcacy bo sie wylal no! eh, dopiero na wieczor sie zrehabilitowal. ide dzis na badania, dzis nie ide do pracy. Wczoraj miala byc chwilka z wyszly 4 bite godziny. ech..

nie, po prostu wole uniknąc wymowek i awantur next week. denerwuje sie wtedy bardzo a nie powinnam. Zaraz ide do lekarza po skierowanie na rutynowe badanka. Mam nadzieje ze mi da, jak nie mimo ubezpieczenia bede musiala za glupie OB placic :(

niestety, taka praca. Ale na chwile pojde tylko.

jestem na zwolnieniu a musze isc do pracy...

oj taaaak, z tym przedszkolem to u dzieci jak w kalejdoskopie ;) raz jest super a raz placz ze nie pojdzie i juz. Wiem (pamietam)z autopsjii a troche temu to bylo. Ja mialam taka pania co lubila uderzyc, i w lutym kazala chodzic bez rajtuzek i w krotkim rekawku bo..zaswiecilo sloneczko wiec BYŁO CIEPŁO!. Idiotka. niektore dzieci faworyzowala inne nie. az dziw bierze ze nadal to pamietam..