mushellka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mushellka
-
Jagaaaaaaaaaaa jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak super!!!! Tez chce zeby mi ktos powiedzial, ze sie malutka zrobilam :o Poki co uslyszalam tylko, ze piersi mam mniejsze ;) Hihi, zartuje. Ostatnio jak bylam w domu tez mi mowili, ze schudlam znowu, mimo tej glupiej wagi ;) Ale jak widze twoje osiagniecia w tak krotkim czasie.... Aaahhh, normalnie zagrzewasz do walki!!! gugajnaaa, tak trzymaj!! Asiu, bardzo fajnie, ze znowu do nas zajrzalas. Mam nadzieje, ze jak ci coreczka "pozwoli", bedziesz sie teraz czesciej tutaj pokazywac :) A co do diety - dziewczyny maja racje. Zaczac mozesz od wyeliminowania "smieci" z jadlospisu. Niby latwe, a jak trudne :) No i ruch tez nie zaszkodzi Wczoraj kupilam sobie nowe buty i spodnie do biegania. Maaatko, jaka roznica. Zawsze zasuwalam w tanich "trampkach", a teraz wzielam sobie na zachete "nike air". Nie myslalam, ze az tak to sie czuje - caly tyl jest amortyzowany, a ja nie chodze, tylko sie unosze :) Hihi, zobaczymy czy mnie to do ruchu zacheci ;) Pierwsze bieganie w planach jutro - a zaraz lece do Hansi :) Milego dnia laseczki :)
-
Czesc laski! :) To tylko ja taka jakas nierozsadna - ostatnio smarowalam sie tylko przyspieszaczem opalania :o A plaze uwielbiam! Co sie super sklada, bo nad morze mam jakies 15min na pieszo do zatoki, 15 autem na plaze Poki co 2 dni diety zaliczone, az kusi zeby sie zwazyc, ale poczekam jeszcze bo mi sie lada chwila okres zacznie a po co sie podlamywac ;)
-
U "mnie" na topiku laski waza sie w poniedzialki i do tego czasu zamierzam omijac wage szerokim lukiem... Chyba mi sie okres niedlugo zacznie - wiec nie wiem czy beda jakies efekty moich zmagan, ale jak sie waze codziennie to w leb dostaje :) A Ty kiedy chcesz zobaczyc czy plan dziala?
-
Piekna Byc, chyba kazda z nas zna takie skoki wagi niestety :( I tak powinnam sie cieszyc, ze po takim obzarstwie jak odstawialam przez bite 4 miesiace nie znalazlam sie na stowie, albo i na plusie w porownaniu z tym co bylo na poczatku!! :o Jedyne co mnie uratowalo to chyba sport, bo mimo ze waga urosla, wszyscy mi mowia, ze schudlam (bylam niedawno w domu w PL, rodzinka nie widziala mnie od swiat). Wiem, ze nie moge dopuscic do tego, zeby dalej szlo w gore bo to rownia pochyla do 100 i potem dalej... Od dzisiaj bardzo mocno sie ograniczam, pewnie tez troche mnie possie, bo chce zoladek obkurczyc, bo teraz to konia z kopytami i ze stajnia upchne :o
-
jagus spojrz uwaznie na zdjecie. nie wiem jak to mozliwe, ale widocznie moze o! i tyle :) chce byc chudsza: gratuluje utraty kilogramow i zazdroszcze organizmu - moj po kopenhaskiej dwukrotnie odwdzieczyl sie wieeeelkim jojo :o mozesz zdradzic swoj sekret i napisac jak czarowalas, ze potem jeszcze schudlas? co do ciuchow - to bardzo wzgledne. po 1. wszystkie mamy rozne rozmiary (i tluszcz skumulowany w roznych czesciach) po 2. zalezy co rozumiesz pod pojeciem ubran na wesele. jesli a. modne w PL (nadal?) suknie a'la balowe to masz mala szanse na dostanie takiej, ktora ci sie podoba od reki (ladne sa przewaznie male... hm... a moze dlatego sa ladne? ;) ). pozostaje krawcowa b. ladna sukienka np. letnia (wtedy przewaznie sa sluby) to juz lepsze szanse. jest duzo sklepow, gdzie 44np. dostaniesz bez problemu... c. jakies spodnie i top - powinno byc jeszcze latwiej, bo mozna kombinowac rozne rozmiary gora-dol :)
-
eee jaga, przesadzasz: ty juz na tym zdjeciu w brazowej kurtce gdzie 112 mialas wygladalas ladnie ale super, ze zaczynasz sie sama sobie podobac! bedzie tylko lepiej! :)
-
z moja glowa dzis zdecydowanie nie jest za dobrze :D wlasnie przeczytalam twojego posta madziarku i mialam wizje... wizje 0,5kg zjedzonych winogron, ktorymi "udekorowalas" sciane i teraz "szukasz JESZCZE JAKIEJS dekoracji" na allegro... wybacz :D:D:D
-
gugajnaa, to cos mi sie pomylilo, bo caly czas myslalam, ze ty w lipcu slub masz :o ale jak w sierpniu to tylko lepiej - kazdy dodatkowy tydzien to szansa na wygladanie JESZCZE LEPIEJ co do tamtej sukni - byla naprawde piekna i rozumiem, ze bedzie ci sie ciezko zdecydowac miedzy wymarzona suknia a radami doswiadczonej krawcowej, ale... moze do tego czasu tak sie przeobrazisz, ze nie bedziesz musiala :) madziarku, srode juz mamy to moze jakos przebolejesz tych stukaczo-pukaczy :) fajnie, ze wszystko gotowe, bo chociaz jedna rzecz mniej na glowie! teraz pozostaje ci lezec, zajadac sie winogronami, dyrygowac rodzinka i czekac
-
gosiaczku, pomysl ze kartofle to dla swin ;) i wciagnij sobie z czystym sumieniem kurczaczka w ziolach np. i do tego jakies fajne warzywko :) bedziesz na dluzej najedzona i nie taka zamulona jak po ziemniakach
-
dzien dobry :) dzisiaj z pracy :p mam taki zapal, ze hej!(do chudniecia, nie do pracy) \"moja energia dzisiaj skaly kruszy...\" :) czuje, ze teraz w koncu bedzie dobrze po tym przebimbanym polroczu i mam nadzieje, ze taki stan sie utrzyma! gugajnaa, dobrze widziec, ze odzyskalas wiare w diete!! a powiedz jak to jest z twoja suknia? zamawialas juz jakas? ta co nam kiedys pokazywalas czy inna? co zrobisz jak ci bedzie leciala? nie znam sie na tym w ogole, ale ile przed jest taka ostatnia przymiarka? jagula, jak ja ci zazdroszcze!! tez bym chciala byc w PL *chlip* do mnie kompletnie pasuje powiedzenie \"wszedzie dobrze gdzie nas nie ma\" i tak oto teraz wlasnie bardzo chcialabym byc w \'bomku\'... widzialam twoje nowe zdjecia na nowej klasie. wygladasz jak zupelnie inna osoba :) takze przez kilogramy na pewno, ale i przez radosc, ktora po prostu promieniejesz (mam nadzieje, ze bedzie jeszcze tylko lepiej! :) ) a tego, ze przy takich pysznosciach umiesz powiedziec STOP to normalnie zazdroszcze jeszcze mocniej i mam nadzieje, ze moje (przyszle) spektakularne efekty tez mnie takiej postawy naucza ;) joanne, masz racje: \"nawet\" i 6kg mniej to duuuze odciazenie dla kregoslupa!! :) i radosc z kilku centymetrow mniej. podoba mi sie twoje zalozenie dbania o siebie troszczy sie o to co sie kocha, a jak pokochamy te nasze zdeformowane nadwyzkowymi kilosami cialka - to one odwdziecza sie nam tym samym i, czujac sie piekniejsze, na pewno pojda nam na reke i poleci tu i owdzie :) gosiaczek, jestes maruda normalnie jakbym siebie czytala!! (czy my kurcze wszystkie przed @ czy jak ;) ) troche optymizmu kobitko!! - dlaczego masz nie kupic sobie czegos pysznego?? paczki i inne takie sa beee, a pysznosci, ktore nie ida w biodra jest tak duzo... dlaczego nie mialabys np. kupic sobie ulubionego owocu? tak z namaszczeniem np.? tzn. nie siatke jablek ale w ramach spaceru isc na rynek i wybrac jedno taaaakie co sie bedzie w sloncu mienic i bedzie duuuuze (bo my lubimy duze) i bedzie pachniec... matko, wali mnie :D a tak swoja droga to gdzie ty spacerowac chodzisz, ze takie straszne pokusy na ciebie czekaja, co? ;) aaa i jeszcze slowo. pozwole sobie napisac, ze troche za skromne to sniadanko mialas jak na diete - to powinien byc najwiekszy posilek w ciagu dnia, a ty tak \"suche\" rzodkiewki? tak sobie mysle, ze moglas spokojnie jakis twarozek dolozyc czy cos takiego i jakies inne nowalijki :) (ale mnie nie sluchaj, bo ja dopiero wychodze z fazy miazdzenia wszystkiego pyskiem jak buldozer) aniu normalnie gdyby nie TY to chyba przebudzenie nigdy by nie nadeszlo. ciesze sie, ze razem przemeczymy te pierwsze ciezkie dni na lepszej drodze do szczescia hihi powiem tylko: robmy tak zeby sie przed nikim chowac nie trzeba bylo madziarku, jak sie czujesz sl¤nko? mam nadzieje, ze junior jeszcze siedzi gdzie jego miejsce, a ty czujesz sie na tyle dobrze, ze mozesz sie rozkoszowac wolnym czasem :) jak uda ci sie usiasc przy kompie chociaz na moment - daj znac co u balbuni :) milego dniaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
-
Joanne, dobry plan! 10kg w 7 tygodni przy ostrym zacisnieciu pasa i naszych zapasniczych wagach to chyba calkiem realny cel! Dolaczam do Ciebie! Nie zakladam slodyczy, bo pewnie nie powiedzialabym "stop", ale pozostale zalozenia podobne: 3 posilki dziennie, dieta bazujaca na jajach, warzywach, owocach(duuuzo mniej) i chudym miesie. Nie moge zniesc tego, ze bujalo sie - bujalo zeby w koncu isc w gore. Do tego obowiazkowo ruch. I punkt najwazniejszy: zadnego pogryzania i popijania % wieczorem!! Do jasnej ciasnej, cos musi sie w koncu zmienic!! Mam nadzieje, ze bedziemy sie dopingowac :) Badziu, mam nadzieje, ze tekstury i inne "bzdury" fruna spod palcy same z siebie :) Wlasnie wrocilam z urodzin brata mojego faceta. Zjadlam loooody i wypilam troche kawy z mlekiem. Tak na "pozegnanie" ;) Chociaz na jakis czas musze odstawic te chlodne przyjemnosci, bo w koncu kto mna rzadzi? Jakies glupie chetki czy ja sama??? Wrrr Jestem wkurzona, rozezlona i ....... GOTOWA DO WALKI!!!!! Bang! Bang! (A gdzie sie podziala reszta Szanownego Grona??? Hop hop???)
-
Do osob(y?) nade mna: skad takie wnioski? Z wlasnego doswiadczenia? :o Najgorzej jak ktos pilnuje nie swojej du.py za przeproszeniem. Dorotka, nie przejmuj sie i rob tak zeby Tobie bylo okej z Twoimi decyzjami!! W koncu to z nimi zyjesz, a nie z jakas sfrustrowana dietujaca z forum ;) (Czytam Was sobie regularnie po cichutku i bardzo mocno trzymam kciuki!! U mnie tez niedietowo bylo i ciagle walcze zeby znowu wrocic na jedyna sluszna droge ruchu+braku obzarstwa, bo niestety nie ma dla nas innej opcji... Czasem dobrze po prostu wiedziec, ze nie jestesmy jedynymi osobami, ktorym ciezko wytrwac :) Trzymajcie sie cieplo i chudnijcie zdrowo!)
-
Cześć Kochane To chyba u nas wszystkich grubasków tak jest, że albo żremy albo nas ssie :o Wiadomo - głupio, że nie może być cały czas pomiędzy, znaczy żeby człowiek chodził najedzony, a jednocześnie nie wciągał świństw jak śmietnik jakiś i nie objadał się do rozpęku tylko dlatego, że smakuje.... Tak byłoby idealnie, ale gdyby któraś z nas tak umiała nigdy nie spotkałybyśmy się tutaj. A tak: musimy się tej sztuki jedzenia uczyć od nowa i starać żeby wchodziła w nawyk :) Aniu, bardzo się cieszę, że wracasz! Musimy się ostro zawziąć i zrzucić choćby po dyszce przed latem - tak na zapęd Ja się dzisiaj zważyłam i też 3kg na plusie. Cały czas miałam koło 89 z hakiem, a dzisiaj 91.7 - może to wina okresu, który się zbliża, ale tak czy inaczej dobrze nie jest i trzeba sie porządnie wziąć za sadło!!! Postanowiłam się zważyć żeby po tygodniu zmagań zobaczyć czy są efekty... U mnie ostatni okres to też żarcie ponad miarę wszystkiego co mi się akurat zachciało :o No i są efekty. Do sportu też dopiero się przyzwyczajam po 2 tygodniowej przerwie, ale teraz jakoś spokojniej do tego podchodzę. Wiem, że nic mnie nie goni i mam jakąś taką pewność, że się uda :) gosiaczku, nie łam się - jak widzisz nie tylko ty łapiesz \"plusy\" :o Dobrze, że wróciłaś do nas i dobrze, że tylko tyle ciebie przybyło - zawsze mogło być więcej niż jak zaczynałaś!! Także otrząśnij się, olej pączki i zaczynamy!! badziu, ty pisz tą pracę zamiast nam o niej mówić to może skończysz na czas ;) Żartuję i trzymam kciuki żeby wyszło gugajnaa, eeeeeeeeeeeeeeeee aż tak źle wcale nie było. Dzisiaj trochę się przypilnujesz i będzie okej :) Madziarku, dzięki za pamięć ! Dziewczynki mają rację - poleniuchuj ile wleziebo niedługo Junior poprzestawia ci wszystko do góry nogami! Cały weekend przebąblowałam na plaży. Jestem bardziej kolorowa, czuję się jak po niezłym urlopie, a teraz BACH! Do rzeczywistości i DO DIETY!!! Właśnie, na zakupy jakoweś zdrowe by się przydało iść :) Do później
-
Nie no, to jest przegiecie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Gdzie Was wcielo wszystkie???????????????????????????? Wczoraj wrocilam po imprezie integracyjnej w firmie mojego chlopaka i myslalam, ze to przez procenty zdaje mi sie, ze ostatni wpis byl kolo 13:30, nie pisalam zeby sie nie wydurnic bo malo co widzialam :D a tu takie buty. 3 laseczki na strazy. Ze starej gwardii jakies okruszki.... RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Balbi, ja nie widze innej opcji jak natychmiastowy internet!!! Jak sama sobie nie zalatwisz, zamowimy za Ciebie!!! Jagus, mam nadzieje, ze z miesniami wszystko okej? Nie piszesz do siebie chociaz twoj wczorajszy wpis dopiero teraz widze. Albo % albo kafe :o badziu, to dobry znak, ze wszystko Ci sie z jednym tylko kojarzy!! A skoro masz czas do poniedzialku - wykorzystaj go i zrob dla promotora takie teksturki, ze wyhamuje na nich swoje popedy o wiecej :D Joanne, dobrze czytac, ze w pracy okej. Mam nadzieje, ze juz sie wciagnelas i ze dalej bedzie tylko latwiej (to napisal moj wewnetrzny len). Ja dzisiaj bylam u Hansi i dal mi facet niezle po dupie hihi :) Byly wszystkie cwiczenia, ktorych nie lubie (tzn. trudne), no i ukochane pompki :P Teraz wlasnie wszamalam sniadanko i lece zobaczyc co na uczelni. Odezwijcie sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Ale mam dzisiaj na maksa zakrecony dzien uohoho :) Pisze, korzystajac z przerwy w pracy tak mnie dzis zawalila robota, ze ani sie obejrzalam jak 5h strzelilo :o Co do pracy przeddyplomowej... Eeeee, nie pisalam wczoraj, ze wszystko jest do dupy? No, to wiadomo od razu jak praca :( Wczorajszy sport dobrze mi zrobil. Bylam na treningu interwalowym godzine, a po nim bylo pol godzinki dla samego sadla brzusznego. Wypocilam sie, wymeczylam i troche mniej niezadowolona zaleglam do spania :D Jagus, nono :) Moze jeszcze troche, a kwestia zostac-czy-wrocic rozwiaze sie ze tak powiem samoistnie?! :) A co do wagarow: NIE MA TAK!! To jest Twoj obowiazek chodzic na kurs. Co masz jeszcze poza zajmowaniem sie Maxem? Nic, wiec idz i zrob cos dla siebie - wiesz jakie to wazne zeby ci lancuchy z ust polecialy!! Alex, jestes niedoscigniona. Skad Ty bierzesz takie poklady energii?? Fajnie, ze Ty tez sie zmusilas do ruchu, gugajnaa. A glupimi komentami sie nie przejmuj - ktos sie gryzl, ze sam na tylku siedzial i puchl :D Madziarku, jak sie czujesz? Jak kostki? Dziecioly nadal wkurzaja? :o Anulka???? Tesknie za Toba!!! Buziaki laski Do po-pracy!
-
To ja tez lece na fitness na 8ma :) A co! Niech moj len zaluje - musi zostac w domu! O! :P
-
Ale cisza..... Aaaaaaaaaaaa ratunku! Ja za 10 minut zaczynam sie plaszczyc :o Siedze w sali i modle sie zeby nikt nie przyszedl :D Trzymajcie kciuki
-
Madziarku, o tym samym pomyslalam jak o wyladowaniu sie pisalam. Ze mimo potu z "bycia razem" po okresie nieobecnosci jakas taka naladowana jestem... Jakos nie pomaga - nie mam pojecia czemu :o
-
Madziarku - widzisz - wygrywam :D Jak nie dasz rady sie zdrzemnac to caly dzien taka pomerdana bede chodzic. Od samego rana tak - juz sie oberwalo facetowi :o, juz mialam lzy w oczach, ech..... Agus, wysportowana??? Aaaaa, ja chce do Hansi..
-
Madziarku, to chyba kwestia tej skumulowanej negatywnej energii co sie we mnie tlamsi. Bo tak naprawde to wszystko mozna, zwlaszcza jak sie ma jakis cel. Jeszcze troche sie pobujam i powkurzam to na zlosc samej sobie zrobie norweska i chleba po prostu nie bedzie w jadlospisie :P Kurcze, potrzebuje sie rozladowac. Jest Hansi dzisiaj, ale mam prowadzic te glupie cwiczenia i jak pojde na fitness to nic nie przygotuje i bede jak ostatni tlumok stac przed ludzmi :( Agus, porozmawiaj chociaz z trenerem... Bo moze to wcale dla Twojej lapki dobre nie byc.
-
Madziarku, Ty masz wytlumaczenie swojego marudzenia chociaz, a ja? Czuje sie sfrustrowana, gruba, niewyspana, przemeczona, niezadowolona z pracy, niemajaca czasu dla siebie, przeladowana obowiazkami.... Moglabym tak dlugo jeszcze ale wam oszczedze :) Lez sobie Madziarku z nogami w gorze i przymknij chociaz na moment oko za mnie :)
-
Nic mi nie mow o golabkach, bo wlasnie mam caly sloj w lodowce i sie motam czy zrobic na obiad czy nie :o Kurcze, ja chce byc chuda zrac :(
-
Ja bez chleba zyc nie umiem Nie wyobrazam sobie kompletnego odrzucenia pysznych buleczek itd. Jak sie rano nie najem takimi weglami to potem caly dzien cos "przegryzam" i w ogolnym rozrachunku jem wtedy wiecej. Nie wiem - pewnie tylko u mnie we lbie to siedzi :o A co do wyjazdu do mamy to cie bardzo dobrze rozumiem. Tez wlasnie na ukochanej watrobce i ogorkowej poleglam :p Ale mysle, ze CZASAMI takie jedzenie nie zaszkodzi. Tylko niech ktos mi czasami na czole napisze, bo zupelnie pasa popuszczam :o
-
Agula to moze postaw sobie gdzies w zasiegu wzroku butelke/szklanke, ktora bedzie ci przypominala o piciu?
-
gugajnaaa, no nareszcie. Moze nareszcie pojde tez po rozum do glowy i chociaz przestane tyc jak juz chudniecie nie jest mi dane :o Mignelo mi kilka nowych twarzy. Mam nadzieje, ze zostaniecie z nami na dluzej i ze bedziecie miec lepsze efekty niz stara gwardia, ktorej to sie jakos przysypia ostatnio :o