mushellka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mushellka
-
Alex, fajnie, ze znowu jestes Mysle, ze kazda z nas ma za soba taki zastoj przez nietrzymanie diety. Jesli waga w tym okresie nie skacze w gore to to przeciez jest sukces :) A ja i tak wiem, ze na wiosne bedziesz laska :) Buziaki dla Wszystkich
-
Czesc Rozmawiacie o tym, co w sobie lubicie. I tak wlasnie tez sie zastanawiam... U mnie jest tak, ze jak regularnie uprawiam sport i jem (moim zdaniem) raczej zdrowo to czuje sie super. Troche wciagne brzuch, wypne piers, podmaluje oko i czuje sie okej. I tak bylo o dziwo nawet powyzej 100. To, ze potem na zdjeciach widzialam, ze wcale tak super nie wygladalam nie mialo w ogole wplywu na moje samopoczucie i pewnosc siebie w takich momentach... Z kolei jak mam okres lenistwa i podgryzania co chwile czuje sie grubo - obojetnie co bym ze soba nie zrobila, nie mowiac nawet, ze i sama ochota wtedy maleje... Moze jakas dziwna jestem... Generalnie naleze jednak do osob, ktore sie nie przejmuja az tak strasznie tym, ze sa grube. Moze dlatego, ze zawsze bylam najgrubsza w klasie, wsrod znajomych itd. Piszecie o ciuchach z katalogow wysylkowych. Ja juz tak nie kupuje, bo za duzo razy sie nacielam. Obojetnie - Quelle, Neckermann, Otto, BonPrix, Ulla Popken, Heino itd. - ciuchy nie wygladaja przewaznie tak jak na zdjeciach i brakuje mi mozliwosci dotkniecia. Jak przenioslam sie do Niemiec, zamawialam duzo, ale dosyc szybko mi przeszlo. Nie te kolory, nie ten fason, no i rozmiary... Jesli nie chodzi o markowe ciuchy to rozmiary sa bardzo zanizone... A jeszcze od jakiegos czasu mam sklep BonPrix w moim miescie i jak widze jaka roznica jest miedzy tym co w katalogu, a tym co na wieszaku to szkoda mi czasu na zamawianie i odsylanie. Jedyny plus: w BonPrix mieszcze sie w duuuuzo mniejsze ciuchy :D Ale... jest jedna rzecz, ktora zamowilam doslownie przedwczoraj. Stroje kapielowe z Quelle. Ze wzgledu na biust(mam D). Maja kilka kostiumow, gdzie mozna wybrac rozmiar miseczki, a o takie cos w normalnym sklepie trudno i dlatego wlasnie zamowilam 2: 1. http://www.quelle.de/is-bin/INTERSHOP.enfinity/WFS/Quelle-quelle_de-Site/de_DE/-/EUR/Q_DisplayProductInformation-Start?CategoryName=278850&AAID=200000328843&PersShop=&tr_from=pue_fn&productIndex=0&LinkType=FN&AddingType=83&urlparams=fh_location%3D%2F%2Fquelle_de%2Fde_DE%2Fcategories%3C%7Bquelle_de_50000059_115047_278850%7D%2Ffilternav%3D1%2F200000027859%3E%7Bzb512b88%7D%26fh_start_index%3D0%26fh_view_size%3D1 2. http://www.quelle.de/is-bin/INTERSHOP.enfinity/WFS/Quelle-quelle_de-Site/de_DE/-/EUR/Q_DisplayProductInformation-Start?CategoryName=278850&AAID=200000033931&PersShop=&tr_from=pue_fn&productIndex=1&LinkType=FN&AddingType=83&urlparams=fh_location%3D%2F%2Fquelle_de%2Fde_DE%2Fcategories%3C%7Bquelle_de_50000059_115047_278850%7D%2Ffilternav%3D1%2F200000027859%3E%7Bzb512b88%7D%26fh_start_index%3D1%26fh_view_size%3D1 Jestem ciekawa czy beda okej :o A dzisiaj byłam w miescie w Esprit pooglądać wyprzedaż ;) Kupiłam kurtkę, 2 koszulki i 2 pary spodni. I tak: góra to nadal XL (w jednej dopasowanej bluzce nawet XXL) czyli odpowiednio 42 (44), dół 40-42. Źle nie jest ale szału też nie ma :o A wy jakie macie rozmiary??
-
Super :o Najpierw nie moglam wyslac a teraz wzielo podwojnie :P Sorry...
-
Heeeeeeeeeeej Nie tak jedna przez drugą :o Dziewczyny, co z Wami?!?!?! Gdzie wszystkie przepadłyście? Ja dzisiaj byłam u promotorki razem z facetem i mamy tematy prac, które się zazębiają :) Bardzo mnie to cieszy, bo można się nawzajem kontrolować no i rozmawiać o tym, co jest niejasne, bo oboje będziemy w temacie :) Mam nadzieję, że w końcu jakoś szybciej ruszy.... Potem byłam w Esprit pooglądać wyprzedaż ;) Kupiłam kurtkę, 2 koszulki i 2 pary spodni. I tak: góra to nadal XL (w jednej dopasowanej bluzce nawet XXL) czyli odpowiednio 42 (44), dół 40-42. Źle nie jest ale szału też nie ma :o Madziarku, jak chłopak? :) Pomachał? ;) gugajnaaa, miłego wieczoru jagaaga, to jestes na tym etapie, na którym ja byłam 1.08. Pierwsze tłuste kilosy szybko polecą :) Miłego relaksu wszystkim
-
Heeeeeeeeeeej Nie tak jedna przez drugą :o Dziewczyny, co z Wami?!?!?! Gdzie wszystkie przepadłyście? Ja dzisiaj byłam u promotorki razem z facetem i mamy tematy prac, które się zazębiają :) Bardzo mnie to cieszy, bo można się nawzajem kontrolować no i rozmawiać o tym, co jest niejasne, bo oboje będziemy w temacie :) Mam nadzieję, że w końcu jakoś szybciej ruszy.... Potem byłam w Esprit pooglądać wyprzedaż ;) Kupiłam kurtkę, 2 koszulki i 2 pary spodni. I tak: góra to nadal XL (w jednej dopasowanej bluzce nawet XXL) czyli odpowiednio 42 (44), dół 40-42. Źle nie jest ale szału też nie ma :o Madziarku, jak chłopak? :) Pomachał? ;) gugajnaaa, miłego wieczoru jagaaga, to jestes na tym etapie, na którym ja byłam 1.08. Pierwsze tłuste kilosy szybko polecą :) Miłego relaksu wszystkim
-
Kiziaaa! Ale super :) Kurcze, ciesze sie dzis jak dziecko jak sie ktos pojawi i cos pyknie bo siedze w pracy i troche mi sie nudzi, a do 16tej musze byc zeby godzinki wyrobic.... Aaaach :o Kiziu, ja na szczescie raczej rzadko piwkuje (chyba ze w pubach, do ktorych raczej rzadko chodze). Tak to po domowkach, czy to impreza czy film, pije wino. Nie z rozsadku, ale dlatego, ze lubie... Co do jedzenia przy piciu to ja do piwa to jeszcze lykam przewaznie moje ukochane ch... no, wiadomo co. Dlatego wlasnie tak sie cieszylam po powrocie z PL, ze nie przytylam, bo tam to i owszem czesto bylismy na piwkowaniu, a i kabanosy na metry schodzily... Mniam!. A do wina - czyli standardowo - to tak raczej nie jem, ew. oliwki, w wersji \'gorszej\' zolty ser (z tego duetu nigdy nie zrezygnowalam w trakcie diety!). O dziwo, przy tym polaczeniu (wino+ser) zamiast kolacji kilogramy ladnie lecialy... Moze to zasluga bialka? ;) Hihi, winny sie tlumaczy... Piszcie laski, piszcie :)
-
Aniu kochana Co tak lakonicznie nas dzis traktujesz? Mam nadzieje, ze u Ciebie wszystko okej? Odezwij sie na dluzej
-
hej PSZCZOLKO, pewnie, ze mozesz dolaczyc! :) tu wszystkie laski sa mile i na pewno przyjma cie z otwartymi ramionami :) ja wrocilam rano z danii, gdzie porwal mnie facet. bylo nieprzyzwoicie relaksujaco. oprocz lekkich przedawkowan alkoholu innych zbrodni dietowych nie pamietam :) teraz siedze w pracy i jestem caaaaaaaalkiem spokojna hihi dorotka, czekamy na efekty sesji
-
Madziarku, to fajnie, ze jutro zobaczysz maluszka. pozdrow go od topikowych ciotek ;)... chociaz jesli w tobie cos od nas "czyta" to pewnie ma z nas niezly ubaw :) ale jej, juz w czerwcu... niby to jeszcze troche czasu, ale pewnie zleci jak z bicza strzelil... masz juz wszystko naszykowane? ech, slodkie mebelki i w ogole... rodzinka przygotowana? wszystko poustalane: gdzie, kto, kiedy, z kim itp? acha, jeszcze chcialam napisac, ze poki co nie widac po tobie tej ciazy. przynajmniej na tych zdjeciach, ktore nam przeslalas hihi.. jak przeczytalam, ze wygladasz jakbys wsadzila glowe w ul to az sobie je jeszcze raz obejrzalam :O i chyba przesadzasz. masz gruba czape, a w takiej kazdy wyglada troche 'cieplej' ;) ale tak to ani brzucha ani innych zmian nie widze :)
-
heeeeej nie pisalam bo ... bylam w danii :) zostalam zaskoczona z nienacka i zrobilismy sobie wypad na polnoc. troche sie odprezylam, a poza naduzywaniem alkoholu wpadek jedzeniowych nie zanotowalam :D gratuluje 3kilo, gugajnaa. jak ania cie tak dalej bedzie brac w obroty, bedziesz szczuplejsza od tej modelki w sukni ;) zarty zartami, ale super, ze wrocilas na sluszna droge :) Madziarku, dzieki za zdjecia. wypad wyglada na bardzo udany :) fajnie, ze mezu mial taki pomysl, bo jak bedzie dzidzia pewnie na troche utkniecie w domku. chociaz... moze wcale nie :) jak bylo na badaniu? pomachal ci maly na ekranie? kiedy masz dokladnie termin? polowa czerwca? jagaaga, witaj wiesz, to ratunku to takie - hm...jakby to powiedziec - \"haslo-klucz\" :) wola sie ratunku jak nikt sie nie odzywa, jak akurat sie jest w trudnym okresie, jak sie nic nie chce... no wiesz, po prostu jak \'na gwalt\' kogos potrzeba :) na pewno sie szybko zorientujesz :) mam nadzieje, ze zostaniesz z nami na dluzej! :) jesli masz chwilke czasu i ochote napisz kilka slow o sobie: co robisz, skad jestes, jak nabralas cialka, jak chcesz zrzucac i co tam ci jeszcze palce na klawisze przyniosa :) zaciekawila mnie twoja teoria o weglowodanach. jest cos takiego jako stwierdzona choroba? mozna sie zbadac czy po prostu obserwuje sie podatnosc na takie tycie po mace? temat mnie interesuje, bo moj organizm reaguje w ten sposob, ze na diecie zupelnie bezweglowej robie sie chudsza, przy normalnym jedzeniu wegli (po polsku: rano, wieczor - chleb, obiad -ryz, makaron) nie chudne ale jak np. jem je tylko na sniadanie - kg mimo tego spadaja... alex? ania? asia-k? kizia? scorpio? inni_nieobecni? dawac tu z powrotem! :)
-
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa i jeszcze coś: mogłaby mi któraś z was podrzucić fotki Madziarka?
-
Dasz radę Kiziu. Najpóźniej jak cię Balbi z kijem popędzi :D A to już na szczęście bliżej niż dalej! :) Chyba jest tak, że bliżej mety jest najtrudniej... Ja zupełnie zapomniałam, więc spytam żeby nie latać po kilkuset stronach: w jaki sposób schudłaś z tych 88? Ile ci to zajęło?
-
Kilka słów o sobie... - Mam na imię Ania, 25 lat. - Pochodzę z Bydgoszczy, ale od kilku lat mieszkam w Niemczech w Kiel bo studiuję tu informatykę. - Nie mam dzieci, sama się tak zapuściłam, chociaż \"pultaskiem\" byłam od zawsze :o - Studiuję, prowadzę 2 grupy na uczelni, a poza tym pracuję w firmie jako programista. - Rodziny jeszcze nie mam ale kochanego faceta, z którym w lutym zamieszkam. - Na wątku od prawie samego początku, z małą ;) przerwą. Na Kafeterii w ogóle pod początku sierpnia jak zaczęłam się odchudzać :)
-
(test stopki - stara byla za dluga :P)
-
Kiziu, naprawde dobrze Cie rozumiem. U mnie z tego samego powodu (brak zaufania) rozlecial sie czteroletni zwiazek. I nawet nie mam pewnosci, ze ta moja zazdrosc byla uzasadniona... Tez tak mialam, ze po sparzeniu sie nic juz nie dalo sie zrobic :( I tez bylo mi zal dobrego faceta :( Ach, wlasnie dostalam SMSa, ze na 31.05 jestesmy zaproszeni na wesele. Nowa data graniczna :) Bo do zareczyn kolezanki(22.03) spektakularnych efektow juz raczej nie bedzie, zwlaszcza, ze raczej bede juz w PL bo to Sobota Wielkanocna...
-
Kiziu, twoje gg to 5435554. Kurcze, rozwod. To musi byc strasznie trudne.. Nie umiem sobie tego wyobrazic, bo mimo 25 lat na karku nawet slub mi nie w glowie :o Przykro mi, ale z drugiej strony: moze to i lepiej niz meczyc sie kilkadziesiat lat pozniej z niewlasciwa osoba... Jak to sie stalo, ze zdecydowalas(-liscie?) sie na taki krok? Co do mojego nieprzytycia: tez mysle, ze to jakis cud. To 86 w stopce to wynik z popoludnia, po obiedzie. Rano (tak jak wazylam sie zawsze) jest niecale 85. Jej, jakby sie tak porzadnie spiac to miesiac i mam szanse zobaczyc 7mke. I to na tej mojej pokreconej wadze!! Mamy z Aniaminka wieeeelkie plany na ten rok (hihi, Aniu, widze, ze ty tu masz z kazdym jakies konszachty) - musi sie udac. Ja sie od 2 dni trzymam dobrze. W niedziele biegalam, wczoraj bylam na fat-burnerze na stepie. Jakos dziwnie wiem, ze dam rade. Nie \'mam nadzieje\' ale wlasnie \'wiem\'. Co do mieszkania to rozumiecie: 2 studentow, wiec cudow nie bedzie. Wzielismy najtansze mieszkanie jakie znalezlismy w poblizu centrum/uczelni. Poki co najwazniejsze rzeczy do zdobycia to pralka i lodowka wiec szalenstw wnetrzarsko-dekoratorskich niestety nie bedzie... Na szczescie mamy lozko, 2 szafy do sypialni. Do dziennego pokoju dostaniemy od znajomej (pani po 50tce) komplet wypoczynkowy (3ka, 2ka, jedynka - jeszcze nie wiem co wezmiemy), na ktory trzeba cos skombinowac bo jest z materialu lekko polsmiesznego. Do kuchni mamy prosty kwadratowy stol i 2 krzesla i to by bylo na tyle :D Lazienka ma wielkosc 2 kabin prysznicowych wiec tez szalenstw nie bedzie :D Troche mnie to wszystko przeraza, ale mysle, ze jakos to bedzie :) Nie mozna od razu miec wszystkiego - przynajmniej nas na to nie stac :P
-
Aniu, Gugajnaa: gratuluje Gugajnaa, kiedy sie wazysz? Na pewno sa juz wyniki. Chociaz: jak mowia ci, ze schudlas to w sumie nawet niewazne co mowi waga :D Aniu, mialas ten przestoj, a teraz nie glodujesz i chudniesz. Super, o to chodzi! Przepraszam, ze nie bylam wczoraj na necie, ale nie mialam jak: caly dzien na uczelni, potem sport, a potem facet do nianczenia ;) Kurcze, nie wiem jak sobie poradze w nastepnym miesiacu. Od 15.02 mamy nowe mieszkanie. Pewnie poskacze sobie troche przy remoncie i targaniu klamotow, ale wiadomo jak jest z jedzeniem przy takich okazjach: je sie na szybkiego pizze, kebaby i i i... no i piwsko, a potem oblewanie itp.itd. Nic to, musze sie jakos trzymac.. Madziarek, ja tez poprosze zdjecia bo nic nie doszlo A buuu!!! ;) Piszesz, ze twoj maz przytyl 7kg... Taki reportaz ostatnio ogladalam o kobietach w ciazy wlasnie. I zbadali, ze ponad polowa mezow tez dostaje brzucha :D Kobiecie po porodzie oczywiscie troche spada, ale jednak jest wieksza i tak oto srednio kazdy z pary konczy z 5kg na plusie :D Ciekawa teoria...
-
Zeby sie zaczernic, musisz wejsc w Preferencje u gory strony. Co do czekolady - oby Ci wstret utrzymal dluzej niz czekolada byla w ustach :o A tak serio: patrze po prostu po sobie i wiem, ze takie "kuracje" na odchodne tudziez odzwyczajace zawsze konczyly sie klapa. Owszem, na dany dzien mialam dosyc, ale kolejnego organizm domagal sie kolejnych porcji. Zeby daleko nie szukac: wczoraj zjadlam 200g czekolade z migdalami zeby sie pozbyc czekolad z domu. Wczoraj bylo mi po niej niedobrze. A dzisiaj? Zaluje, ze nie podzielilam jej na 2 dni, a dokladniej: dzis tez bym ja sobie wciagnela.... Uwazaj :) Co do twojego planu: mysle, ze generalnie jest okej, ale moze latwiej ci bedzie jesli pozwolisz sobie na male odstepstwa, np. pasek czekolady raz na tydzien jesli lubisz. Nie wiem jak ci latwiej - mnie takie cos trzymalo w diecie (u mnie to byly chipsy, ale to to samo). Kwestia jest tylko taka, ze trzeba pozostac przy troche i nie codziennie... Picie wody jak najbardziej :) Niejedzenie po 18/19 - sa rozne opinie. Jesli czesciej chodzisz spac tak jak dzis to i cos lekkiego o 21ej nie zaszkodzi :) Powodzenia
-
@binga: nienienienie :o Nie w ten sposób. Nie tak czule, nie jakbyś żegnała się z kimś kto wyjeżdża.... :) Spróbuj odłożyć tabliczkę dlatego, że tego chcesz, nie dlatego, ze za 10 minut będziesz musiała to zrobić, bo jest "jutro".... Jaką dietę chcesz stosować?
-
Ważne gugajnaa, bardzo nawet - dlatego spytałam :) Dzięki za odpowiedź: będę obserwować swoje ciało i jak pojawią się jakieś niepożądane objawy lecę do lekarza! A propo lekarza: czy któraś z was bierze w tej chwili tabletki anty? Albo ma doświadczenie z jednoczesnym ich braniem i chudnięciem? Bo ja chciałabym zacząć, ale mam stracha. Chcę nadal chudnąć a boje się, że biorąc je mogę nawet przybrać... :o
-
Szczerze? Nie wiem. Tzn. wiem, ze cholesterol jest niezdrowy i tluste jedzenie sie obsadza, ale poniewaz poki co zawsze mialam wszystkie wyniki okej nie orientuje sie w tym w ogole. Dlatego pytalam co masz na mysli, ze sie u ciebie na zdrowiu odbija. Tzn. czym to sie objawia itp.
-
Binga ten spadek to praktycznie w 4 miesiace. Od konca listopada juz niewiele polecialo bo to byl czas kiedy zaczelam zrec :O Kliknij w mojego nicka, a zobaczysz jak wygladala moja dieta... Podstawa mojego chudniecia byl jednak zdecydowanie ruch. Duzo ruchu. I do tego wlasnie wracam. W piatek bylam na aerobiku, wczoraj i dzisiaj biegalam, jutro fat-burner na steperze. Wiem, ze to dla mnie jedyna droga, bo glodowac nie bede :) Ale dla kazdego co mu pasuje
-
gugajnaa, o jakich klopotach ze zdrowiem mowisz? Ja poki co - odpukac w niemalowane - na nic nie narzekam... Ale co do pomocy psychologa masz absolutna racje. Ja bardzo bym jej potrzebowala. Jesli znowu sie zacznie to chyba w koncu pojde do jakiejs poradni
-
binga35 witaj Nie odzywalam sie, bo - jak nie trudno sie domyslec - znowu dalam ciala :( Niestety nie rzadzi mna mozg, a jakies chore instynkty, ktore od dobrego miesiaca juz sprawiaja, ze zre bez opamietania, zwlaszcza nocami, glownie to czego nie powinnam :( Nie wiem ile razy w tym roku mowilam sobie juz, ze koniec z tym. Przedostatni raz wczoraj, bylam biegac, a potem byla pizza, tortilla chips (drobne 300g), czekolada, ser, wino itp. itd W pewnym momencie po prostu przestaje myslec. To jest takie samo uzaleznienie jak alkoholizm :( Wiem, ze bedzie mi ciezko, ale z calych sil sprobuje wrocic do moich zasad z poczatkow odchudzania. Dzisiaj jedzenie bylo okej, ale przewaznie zaczynaja sie te moje ucztowania wieczorem, wiec nie chwale dnia przed zachodem slonca... Bylam biegac 80min, dotlenilam sie, pomyslalam o tym wszystkim i jestem gotowa zaczac znowu. Jak juz pisalam - to uzaleznienie i mam nadzieje, ze moge liczyc na wasza pomoc, jak w klubie nie calkiem anonimowych pozeraczy.
-
Kafe znowu robi czary-mary.... Wysylam tego posta liczac na to, ze to odkryje tego z 17:50 :o