mushellka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mushellka
-
A ja wczoraj nie moglam sie przebic na kafe.... Buuuu :( A teraz musze leciec. Gosci sobie na jutro chyba sprosze wiec prosba ogromna: napiszcie mi jakie to dokladnie mleko. Alex pisze, ze koniecznie slodzone... Ile ma taka duza puszka - 0.5l? 0.75? Kurcze, nawet nie wiem czy tu w sklepach znajde.... Zajrze do was
-
heej pisze z pracy wiec na chybcika bez polskich liter i kropek... ;) dobrze czytalas, atko. robilam kopenhaska. schudlam na niej okolo 7 kilo. okolo, bo w tamtym czasie nie mialam w ogole wagi w domu zwazylam sie po i bylo okolo 72-73, a wczesniej musialam gdzies dobijac do 80tki.... powiem tak: wytrzymanie na takiej malej (moim zdaniem) ilosci pozywienia nie bylo dla mnie absolutnie zadnym problemem. duzo gorzej bylo ilosciowo: steki z wolowiny smakuja dla mnie jak podeszwy gumowe, ktore sie zuje, zuje, zuje, a potem i tak polyka takie ciagnace cos. poza tym salata skropiona tylko sokiem z cytryny... juz za pierwszym razem czulam, ze to tak jakbym sie jakims kwasem wypalala. dalej bylo tylko gorzej, czytaj: szpinak o smaku trawy i pomidory, ktorych nie lubie (wiem, dziwak jestem) no i brakujacy chleb.... o ile przed dieta zadowalaly mnie 2 kromki na dzien, o tyle w czasie i po moglabym za chleb zabic co najmniej jakbym go na tony wciagala :o nie umiem powiedziec na ile to bylo jojo po diecie, na ile rozregulowanie organizmu czy brak kontroli, a na ile efekt przyjmowania srodkow anty. niemniej 3 miesiace pozniej wazylam 89 kilo. i tak sobie tylam dalej.... dzisiaj nie odwazylabym sie zrobic tej diety, mimo ze szybka utrata kilogramow kusi. byloby mi zal tego co juz osiagnelam... chociaz myslalam juz o czyms podobnym: podmienic rzeczy, ktorych nie lubie: wolowina -> kurczak salata, szpinak -> brokuly, ew. salata lodowa (podobno bezwartosciowa) pomidor -> ogorek itp.its. i dolozyc sniadanie ale to tak tylko sobie mysle... a w ogole przemawiaja do mnie bardziej diety jakosciowe niz takie, ktore skupiaja sie na kaloriach. Shane jest najlepszym dowodem na to, ze takie cos dziala.... hm.... odmieniona kopenhaska + sniadanie typu south beach bylaby dobrym wstepem do south beach.... hmmmmm
-
Dziekuje bardzo :O Stuknelo mi cwiercwiecze dzisiaj ale jakos specjalnie nie odczulam donioslosci tej wyjatkowej chwili ;) W planach jest wypad-niespodzianka, ale za oknem ciagle siapi wiec nie wiem co z tego bedzie. Smialam sie, bo mam na komputerze taki bajer, co pogode pokazuje. Zainstalowalam to tydzien temu i jeszcze nie widzialam w tym gowienku nic innego jak 4-5stopni i deszcz. Zero slonka No ale nic to, jakos bede swietowac - obiecuje, Kiziu ;) Poki co jeszcze poltorej godzinki w pracy, ale potem wypad-niespodzianka, a poznym wieczorem ma wpasc kilka osob. Dobrze, ze jutro mam wolne jako-tako :o Milego dnia, lasencje Nie wiem czy uda mi sie jeszcze dzisiaj wpasc
-
Ja jestem. Nadrabiam zaleglosci w pracy, ale czytam :) A dietka dobrze. Do tego dzisiaj bylam na 1h fat-burnera na stepie wiec troche wypocilam :) A co do ciazy - duzo dziewczyn mocno chudnie przy karmieniu piersia
-
Heeeej Wczoraj mnie nie bylo bo bylam na urodzinkach. Popilam troche za duzo co zaowocowalo staniem na balkonie jak juz bylo zimno, co z kolei chyba przyczynilo sie do tego, ze moje przeziebienie ustepuje :) Bylam dzisiaj na aerobiku. Zaczelam umiarkowanie, tzn. 1h fatburningu na stepie :) Yeah!! Kiziu, moglabys mi przeslac ten przepis od Madziarka? Jade wprawdzie do domu na swieta, ale chcialabym tak \"na zas\" umiec robic :) Ciesze sie, ze nasze obawy co do tego czy kon sie nie rozjedzie sie nie potwierdzily ;) i wielkie dzieki za ganianie mnie za moje obzarstwo! Aniu, takimi obszczymurami to naprawde nie ma sie co przejmowac. Chociaz pewnie wiecej ludzi widzac nas mysli to, co oni przy swym tepactwie wypowiedzieli na glos. Ale nic to, pokazemy takim i jeszcze paniom w BigStarze ;) co potrafimy. mikolajka, dobrym sposobem jest szukanie mniej szkodliwych zastepstw, np. chipsy -> wasa z twarozkiem zeby tez chrupalo czekolada -> banan itp. Wiem, ze ciezko sie tak oszukac, ale sprobowac mozna. A jak juz sie czuje, ze nie da rady bez to lepiej od razu kostke czekolady niz potem tabliczke :) O, wkleje wam cos! Ubawilam sie dzisiaj niezle z tego kawalu: NAUKA PO ROSYJSKU Rosyjscy neurolodzy odkryli nerw łączący oko bezpośrednio z dupą! 1. Ukłuli pacjenta igłą w dupę, w jego oku pojawiła się łza. 2.Wbili tę samą igłę w oko, pacjent się zesrał... :D:D:D Kiedy bedziesz, BALBI?!?!?!?!?!
-
Tylko 1 jajko??? To faktycznie niedobrze. To nie jest dieta - to jest glodzenie sie!! Nie boisz sie jak organizm po takim (glupim) sposobie odzywiania zareaguje na swiateczne rybki? Dieta dieta ale jajko to chyba nawet 100kcal nie ma, o witaminach nie mowiac.... A jak to sie stalo, ze ostatnim razem przytylas? W jaki sposob sie odchudzalas? Ile ci spadlo? W jakim czasie? Ile trwalo tycie? Wrocilas tylko do wagi sprzed czy znowu piec na plusie? (Ja tak mialam po kazdej ostrej diecie...)
-
Piekna Byc -- im szybciej zaczniesz tym lepiej. Nie ma co czekac az bedzie cieplo - wtedy to trzeba ze \"skorup\" wyskoczyc, a chyba nie chcesz wyskakiwac z \"baleronikami\" na boczkach?!? Sprobuj znalezc jakas forme ruchu, ktora sprawia ci przyjemnosc i powoli zacznij :) Powiedz sobie, ze to tylko twoj wewnetrzny len nie daje ci cwiczyc. Wazysz duzo - to prawda, ale ja tez biegalam wazac tyle. Powolutku, a dasz rade, a ruch wejdzie w krew :) Co do zajec grupowych - moje odbicie w lustrze na tle innych lasek bylo po prostu dobijajace. Powoli mi to nie przeszkadza, a przetrwalam to tylko dlatego, ze bardzo mi sie podobalo :):) No i instruktor(ka) zawsze inne tempo nalozy niz grubasek sam sobie :o
-
Mnie tez w ostatnim czasie len zlapal, a dokladniej: w ostatnim tygodniu :o Moge sie choroba wytlumaczyc ;) Za to dzisiaj zaczelam od nowa. Mam karnet na aerobik i silownie na pol roku i chodze 3-4 razy w tygodniu. Czlowiek sie o niebo lepiej czuje, poza tym jak jest ladnie, tzn. nie pada, to chodze biegac :) Uwieeeeeeeelbiam :)
-
No to ci atka zawalilam skrzynke :) Dzieki za twoje zdjecia! :) Ladna z Ciebie dziewczyna, widac ze zadbana, mimo kilosow, jak zreszta my wszystkie hehe :) Mysle, ze powrot do dawnego wygladu jest jak najbardziej w zasiegu reki!!! Wlasnie, jaka diete stosowalas po pierwszej ciazy?
-
Witam Aniu, Twoje opowiadanie o tym, co z Toba wyprawia ten pan sa po prostu magiczne. Obojetnie - tu czy na gg zawsze dostaje gesiej skorki i czuje w tym jakies sily nadprzyrodzone, a przede wszystkim tyle spokoju i nadziei.... Bardzo sie ciesze, ze udalo Ci sie do niego trafic. Jestem pewna, ze dzieki niemu uda ci sie odzyskac rownowage calego ciala: stopniowo duchowa, a za tym ruszy powrot fizycznosci do normy :) Pisz o tym jak najczesciej, opisuj cwiczenia, co warto sobie klasc do lba i przede wszystkim wykorzystaj te szanse!!! Gugajnaa, mam nadzieje, ze i nam uda sie wejsc na dobra droge :) I ze kiedys dobre zarcie przegra w walce z rozsadkiem. Ale kazdemu to co jego w odpowiednim czasie. Moze Ani uda sie nas na tyle nakrecic zeby bylo dobrze Czuje pod skora, ze to dobre bodzce :) U mnie powoli troche lepiej. Nadal mam kluche w gardle i siedze pod koldra ale to bardziej z lenistwa.... Ale tak nie do konca leniuchuje - poprawiam prace ludziom z 3 semestru. To taka moja mini-praca na uczelni na 30h/miesiac :) Dobrze, ze moge tak spod pierzynki :) A reszta gdzie uciekla? Meldowac sie, malenstwa
-
Wiesz, Madziarek, napisałam tak, żeby się Kizia odczepiła ;) A tak serio: sama też bardzo bym tego nie chciała. Muszę tylko znowu zaskoczyć. Nic radykalnego, bo to nie ta kategoria wagowa, ale żeby jeść mądrzej i dużo się ruszać. Bo po czymś mocniejszym i tak przyjdą święta :D:D:D Cieszę się, że już trochę lepiej się czujesz, Madziarku Mam nadzieję, że wszystko będzie okej i może nawet uda nam się spotkać - w czwartek wywalczylam w pracy urlop więc może nawet zostanę do Sylwestra :):) Gugajnaa, damy radę. Tylko nic na siłę. Ja też nie umiem się ostatnio pohamować i ważniejszy od wskazówki wagi jest dla mnie żołądek zapełniony tłustymi pysznościami, ale wiem, że się obudzimy. Lekarstwo na wszystko to ruch! Dużo ruchu, codziennie. Wtedy spala się nawet to, co nadprogramowe. Wiem, że będzie okej Kiziu, ja oczywiście żartowałam z tym czepianiem się. Też boję się żeby nie zaprzepaścić tego co osiągnęłam. Muszę się w końcu zebrać w sobie. Chciałabym już 6tki jak ty i Alex..... Aaaaaaaaaaa
-
Piekna byc: tak jak w stopce: od poczatku sierpnia tyle schudlam. Ale caly czas na prawie-normalnym jedzeniu. Nigdy sie nie glodzilam :)
-
Aniu, wspaniale, że jest u Ciebie tak właśnie Kiziu, nie jest tak masakrycznie. Brakuje mi ruchu to i psychika szwankuje. Jutro nie mam jak ale od poniedziałku muszę zacząć znowu moje maratony sportowe i myślę, że wszystko wróci do normy. Nie zaprzepaszczę tego, co osiągnęłam. To wiem na pewno! :)
-
Czesc Mam nadzieje, ze Dorotka nie bedzie miala mi za zle ze sie odzywam, ale poniewaz gadalysmy jakis czas temu na gg mam nadzieje, ze nie. Na co dzien pisze na topiku gugajnyy http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3450382 gdzie tez jest super towarzystwo dietujaco-ciazowe ;) Moze ktoras z was mialaby ochote do nas czasem zajrzec Ale nie po to pisze. Chcialam powiedziec, ze bardzo Was wszystkie podziwiam Mi w ostatnim czasie brakuje tego zapalu i checi co na poczatku i jakos wszystko zdaje sie stawac na drodze chudnieciu (leje za oknem, jestem przeziebiona, jakas dobita, mam duzo zajec, warzywa powoli nie smakuja jak latem, zaczal sie czekoladowy adwent itd). I wlasnie dlatego podziwiam Wasz upor!! I chcialam niesmialo spytac jakie macie pomysly na chudniecie i czy moge sie tak jedna noga dolaczyc.... Mamy wszystkie duzy balast do zrzucenia wiec trzeba by jakos sensownie. Mimo to przychodzi (u mnie przynajmniej) taki moment (2x w miesiacu gdzies) gdzie mam ochote na szybkie zrzucenie kilogramow na diecie jak np. kopenhaska. Ale.... ale no wlasnie, jak myslicie? Chyba nie tedy droga prawda? Kilkudniowki chyba sa dla osob, ktore chcialyby pozegnac 4kg, ale chyba nie 40.... A moze sie myle? Jakie macie doswiadczenia? Udalo sie wam kiedys uniknac jojo po takim czyms? Pozdrawiam wszystkie spod pierzyny
-
Ja jestem i czytam (chociaz niestety niewiele tego).... Nie mam sily nic odpowiedziec. Wiem, ze macie racje , ale niestety niczego to nie zmienia...
-
Witajcie Przepraszam, ze sie nie odzywam, ale jestem chora, a wszystko jest do dupy. Nie chodze na sport, bo mi ciagle z nosa leci i kaszel mam jak rasowy gruzlik. Ciagle jem. Po spodniach czuje, ze przytylam. Wczoraj jadlam chipsy. Masakra. Nie mam o czym pisac. Moze to tylko chwilowy dol. Odezwe sie w lepszych czasach
-
Gugajnaa, CK Eternity powiadasz :) Tez bardzo lubie, ale ja generalnie lubie jak mi te zapachy tak wiruja :D i dlatego tak czesto zmieniam :o Od jutra sprobuje twojej metody - myslec zanim zjem :) Milego dnia na koniach, Kiziu :) Kurcze, ja ciebie naprawde podziwiam. Taka szczuplutka sie zrobilas i jeszcze teraz tyle sie ruszasz. Super. Naprawde
-
Gugajnaa, 5kg w miesiąc to całkiem realne :) Dasz radę! Ja też chciałabym tyle, ale czuję, że adwent mnie zgubi :D Zdecydowanie nie zrezygnuje z ćwiczeń. Tylko to może mnie uratować :D Twój pomysł z planowaniem jedzenia dzień wcześniej też jest super - pozwala uniknąć \"szaleństw\". Może też spróbuję. Myślałam nawet o kopenhaskiej, wzbogaconej o śniadanie.... Ech, stara a głupia :P
-
Kiziu, to fajny taki powrót :) Nie wiem jakie to Kenzo, mogłabyś mi napisać nazwę, bo ja na punkcie perfumów to lekkiego szmyrgla mam :D Od kilku lat zawsze mam Hugo Boss Woman, a do nich przeważnie 3-4 inne. Teraz najczęściej używam CK Euphoria. Wiem, nie bardzo oryginalnie ale je lubie. Poza tym aktualnie na półce: Escada \"Into The Blue\", Ralph Lauren \"Ralph\" i Annayake \"Yukimi\". Dla mnie perfumy należą, jak ciuchy, do codziennego ekwipunku. Nie mam tak że używam ich tylko na specjalne okazje, lubię się nimi cieszyć codziennie. A wy? Też macie takiego fioła? Czym wy lubicie się skrapiać? :) Ja się samych świąt nie boję aż tak bardzo. Z wigilijnego stołu lubię tylko ryby, ew. zjem 1 pieroga :) A kolejne dni to też u nas takie raczej nie tłuste, słodyczy najem się w adwencie więc mi też niestraszne ;) także chyba jakoś przetrzymam. Bardziej boję się właśnie adwentu. Od mamy faceta dostaliśmy juz wczoraj skrzynkę na adwent z luksusową kawą, pysznym miodem od pszczelarza, winem, no i tylko 10(!) paczuszkami domowych ciasteczek!!! Aaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!! A to dopiero początek :o... RATUNKU!!!!!!!
-
Gugajnaa, cieszę się bardzo, że rozmowa z Anią tak cię natchnęła :) No i mam nadzieję, że na Sylwka zrobisz sobie taki prezent w postaci 4kg (?) mniej! :) Masz jakiś konkretny plan dietowo-ćwiczeniowy? Chętnie bym się do ciebie podłączyła bo też mi nie idzie jakoś :o
-
No, nareszcie mi sie udalo polaczyc z kafe. Wczoraj tez wieczorem chcialam napisac chociaz slowko ale nie udalo mi sie w ogole wejsc :o U mnie wszystko po staremu tylko z dieta jeszcze trudniej, bo zaczal sie adwent. A adwent w Niemczech swietowany jest w sumie bardziej niz swieta. To na adwent sprzata sie dom, wiesza ozdoby itd. A do tego co weekend pije sie adwentowa kawke. I tak oto mialam juz 2 takie - wczoraj i dzisiaj. Oczywiscie z ciastem :D Poza tym wszystko bez zmian :) Ciesze sie bardzo, ze Anie udalo sie zahipnotyzowac :) Wiem, ze z pomoca tego pana ci sie uda, bo gubily cie tylko slodycze, a nie np. za tluste jedzenie :) Dasz rade! Alex, uwazaj ze zdjeciami. Pewnie, ze fajnie sobie wypalic i w ogole, ale normalny dysk twardy ma kilka razy dluzsza trwalosc od nosnikow jak np. CD czy DVD. Nie zebys sie potem wkurzala, ze nie mozesz nic odpalic, bo szkoda byloby wspomnien! A reszta cichutkooooo...... Hop hop, gdzie jestescie??????????????
-
Aniu, to myk do łóżka!! :) Z niecierpliwością czekam na opis co i jak było Wiem, że ci się uda!
-
Dostalam dzisiaj SMSa od Balbi no to pisze :) Pogonila mnie z pasem, ze sie nie udzielam. Juz jej ktos naskarzyc musial ;) (jeje, nie gniewam sie, Madziarku)... U mnie dieta normalnie, znaczy brak :D Ale sie nadal ruszam i waga nadal oscyluje miedzy 84 i 86. Nie jest zle. Aniaminka oczywiscie przesadzila mowiac, ze wparuje wazac 83.7, ale tragedii tez nie ma, mimo pizzy i gnocchi :) Wlasnie: znacie gnocchi? Jak nie to nie jedzcie bo to uzaleznia :D To cos jak kluski ziemniaczane, pochodzi z Wloch, wiec kalorii musi miec co niemiara, no i te weglowodany. No coz... Raz w tygodniu, we czwartki, jestesmy zapraszani do mojej przyszywanej rodziny i niejako tradycja sa te wlasnie ńjokis jak to sie mowi w formie zapiekanki z miesem i mozarella. Pyszne, ale juz nie bede o jedzeniu. Grunt, ze mnie tu rowno podtuczaja :o Nie mialam jakos ostatnio \"natchnienia\" zeby pisac na topiku. Chyba wlasnie dlatego, ze samopoczucie takie do dupy i wobec was tez czuje sie nie fair. Niby nie mam nie wiadomo ile zajec, ale mimo to strasznie duzo czasu to wszystko pochlania.... Nadal myslimy o mieszkaniu, a wlasciwie zdecydowalismy sie na troche inne i teraz myslimy dalej co i jak. Duzo czasu spedzamy na planowaniu przestrzeni jak najmniejszym kosztem nad kubkiem darmowej kawy w ikei. Mam nadzieje, ze jakos to bedzie wygladac na koncu :D Pytalyscie co z Sylwestrem i swietami... Ja na Boze Narodzenie na pewno jestem w domu. Sylwester jest jeszcze nieokreslony... Generalnie nie wiem czy brac juz teraz faceta do domu na swieta i na potem. Jestesmy razem dopiero pol roku, wiec targac go na swieta jakos dziwnie. Z drugiej strony mamy razem zamieszkac wiec moze i babcia by sie ucieszyla :o Ciezko mi powiedziec. Na Sylwestra albo pojdziemy do kolezanki w Bydgoszczy, albo po swietach wroce do Niemiec i pojedziemy do Berlina. Jeszcze sie wszystko okaze... Fajnie, ze Alex i Madziarek szukacie takich super-wymarzonych prezentow dla dzieci. Samo to szukanie, myslenie, staranie sie jest chyba duzo wazniejsze niz samo dawanie czegos. Naprawde zazdroszcze i mam nadzieje, ze kiedys tez bede miala taka istotke, ktorej chcialabym przychylic gwiazdki z nieba Aniu, nie wiem czy to zasluga tego Pana, czy to, ze nie chcesz po prostu zawiesc, ale ciesze sie, ze trzymasz sie z dala od slodyczy. Wiem, ze to twoja zguba i mysle, ze uda ci sie to pokonac . A poza tym miedzy nami zycze ci zebys niczego nie musiala kompensowac. Raczej kontemplowac ;) Gugajnaaa, czekamy na zdjecia w nowych kieckach!!!!!! :) Kiziu, przywitaj meza jak nalezy ;) :o Scorpio pisala mi na gg, ze moze uda jej sie zajrzec do nas na chwilke z PL. Oby. Bedzie nam ciebie brakowac do 10.12, ale wiem, ile znaczy dla ciebie bycie \'tam\'. Obys mogla jak najdluzej sobie pozwolic Poczwarko, znowu zniknelas? And... last, but not least... BALBI!!! Dziekuje za SMSa Twoje kolezanki na pewno jeszcze wyskocza w pelnej krasie do przodu, a ty przed nimi z kijkami ;) Czekamy na ciebie i na zdjecia Pameli ;)
-
Cześć maleństwa! Witam Was bardzo serdecznie po całkiem pracowitej niedzieli :) Udało mi się dzisiaj: pobiegać godzinę, zainstalować nowy system na komputerze, upiec pyszną lazanię i... sprzątnąć szafkę z ciuchami. Normalnie aż nie chce mi się wierzyć.... Poza tym \"załatwiłam\" nam do nowego mieszkania łóżko i to co się kładzie pod materacem za paczkę Haribo :) Teraz musimy tylko dokupić materac. Bardzo się cieszę :):):) Ale jeszcze bardziej cieszę się, że przejrzałam szafę. Wyleciało z niej 36 rzeczy. I to takich konkretnych typu spodnie/swetry m.in. Myślałam, że wiatr będzie hulał, ale szafa nadal jest pełna :o Nie wiem jak to możliwe, że to się w niej wszystko mieściło (tzn. wiem: było upchnięte :P ). Zupełnie byle jakie rzeczy idą na śmietnik, kilka zawiozę do PL, kilka firmówek wrzucę na ebay,a resztę do kosza z ciuchami... Aaaale jestem zadowolona :) Kiziu, ja też czuję już śnieg pod skórą i też cieszę się jak głupia jak pada. Tak jak potrafię iść do parku jesienią i przerzucać liście, tak właśnie nie mam oporów przed walnięciem się na śnieg i zrobieniem \"orzełka\" :D W ogóle ostatnio mam tak dobry humor i tyle energii, że jak gdzieś idę to sobie podskakuję :D Czasem tylko przebiegnie mi przez myśl, że zachowuję się jak niesubordynowany przedszkolak :o A za chwilę myślę o filmie \"Jasminum\" (widziałyście może?) i uśmiecham się do siebie pod nosem: \"A co się dziwisz?\" Aniu i inne chorutki: kurujcie się Scorpio, nie daj się nauce. I pamiętaj: \"co nas nie zabije to nas wzmocni\" ;) Słaby dowcip, wiem :D Madziarku i gugajnoo, po dzisiejszej instalacji Windowsa nie mam waszych GG :( Odezwijcie się kiedyś jak będziecie :) Lecę na winko i do książki ale jeszcze tu zajrzę!!!
-
Heeeeej Ostatnio jestem bardzo leniwa :P i niestety odbija sie to też na moim pisaniu do Was :o Wpadłam ostatnio w coś jak sen zimowy - właściwie nie śpię dużo ale kompletnie przestawił mi się czas: wczoraj poszłam np. spać o 5 rano, wstałam po 12tej :o Aż wstyd się przyznać.... Potem szybko wykorzystałam czas i poleciałam na zakupy :D Upolowałam sweterek - przeceniony z 70 na 20, potem na 14 :) Taki przekładany, ale pod spodem brakowało takiego oczka na guzik albo guzika (można zapiąć tak i tak) i tak kobitkę w sklepie ugadałam, że wyszłam z nim za 7euro :D Czyli 1/10 ceny początkowej :) Nawet jakby miał być potem do polerowania mebli to nie szkoda :D Scorpio, może u was też jest ten sklep - t.k.max sie nazywa i mają tam firmowe rzeczy barrrrdzo przecenione a jeszcze często są promocje. Ech, rozpisałam się o szmatach :P ale strasznie dużo ostatnio po tychże zasuwam. Poza tym jakiś taki okres imprezowy mi się włączył i wczoraj po raz pierwszy od tygodnia chyba był wieczór kiedy nic nie piłam. Może to już alkoholizm? :o Nie, nie ma co żartować z tematu, ale faktycznie tak sie ostatnimi czasy układało, że ciągle jakieś winko, szampan, likierki. Ech, zima ;) A jak zimno to i podaż węglowodanów większa :o Przynajmniej u mnie... Jem często to, czego nie powinnam, ale staram się ruszać (z niezaprotokołowanych sportów: wczoraj brzuch-nogi-uda + 45min orbitrek, dzisiaj 1h biegu). Poki co dziala wiec dalej wsuwam pizze :D Nieważne co u góry, teraz przechodzę do Was Aniu, sama wiesz najlepiej jak bardzo trafnie ujęła to Kizia. Ty po prostu musisz schudnąć. Nie dlatego, że ważysz tyle a tyle, tylko dlatego, że nie akceptujesz siebie takiej jaką jesteś i usuwasz się trochę z życia. Szkoda by było, żeby taka gorąca 30tka spalała się w pracy i w domu. Wiem, że jak przykręcisz śrubki to schudniesz razem z gugajnaa, Scorpio i ze mną (wybaczcie, że pominęłam resztę - zarzuciłam \"ciężkimi kalibrami\" - bez urazy, laski ;) ). Poszukaj w sobie tej motywacji, z którą jeszcze dwa tygodnie temu pisałaś mi, że na wiosnę kupisz piękny płaszczyk w rozmiarze 40, bo co ponadto to już nie wygląda... Może rozwiązaniem byłoby kupienie sobie czegoś za małego, naprawdę pięknego (i ewentualnie jeszcze drogiego żeby było szkoda) Aniu & gugajnoo & Scorpio: damy radę - mamy jeszcze dobre 4 miesiące żeby coś się ruszyło. Jeśli spadnie nam po kilogramie na tydzień średnio (bo wiadomo - czasem więcej, czasem mniej, czasem w górę) to w marcu mamy po 16 kilo mniej. A to przecież kupa tłuszczu!! I wcale nie nierealne żeby tyle właśnie osiągnąć!! Nie tylko możemy, ale MUSIMY wykorzystać tą szansę jaką daje nam zima - szansę ukrywania się pod dużymi swetrami, kurtkami!!! Wiosna w końcu przyjdzie i trzeba będzie je zrzucić, a przecież nie chcemy znowu wkurzać się, że XL nie pasuje itd. Co Wam będę mówić - znacie temat.... Pomyślcie jak możecie się poczuć kilkanaście kilo lżejsze.... Aaaach, nie odpuszczajmy. Jak Wy weźmiecie się w garść to obiecuję, że i ja zacznę jeść zdrowo. Zróbmy to dla siebie Hihi, ponieważ jesteśmy tego warte ;) Madziarku, bardzo się cieszę, że twoje maleństwo jest zdrowe i że wszystko okej :) W końcu na USG miałaś okazję potwierdzić swoje przeświadczenie, że masz bardzo ruchliwego tego małego człowieczka Chciałabym też kiedyś doświadczyć tego uczucia jak widzi się taką \"rybkę\" w sobie, słyszy bicie jej serca i w ogóle..... Kiziu, fajnie masz z tymi konikami. Ja też zawsze \"chciałam ale się bałam\". Na pewno super sposób na spędzanie czasu i też dodatkowo na ruszanie się :) Uśmiałam się jak czytałam co pisałaś o wadze, bo jak sobie kiedyś wyobrażałam, że siadam na koniu to od razu widziałam w myślach jak mu się nogi tak prosto na boki rozjeżdzają :D Balbi, RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mam nadzieję, że zajrzysz jeszcze chociaż na chwilkę przed wtorkiem żeby zobaczyć jak tu wszystkie się na masowe ściskanie kciuków szykują Brakuje tu nam Ciebie strasznie, a jakie rozpasanie się zrobiło to widzisz... :o Prześlij Madziarkowi pasa to będzie za nami latała. Trzymaj się cieplutko Asiu, a gdzie będziesz pracowała? Zgadły dziewczyny, że w butiku jakimś? Nie przemęcz się nam Co do moich zdjęć.... Ja się naprawdę nie zmieniam w ogóle. Obiecuję zrobić jakieś ale jak spadnie mi jeszcze z 5 kilo. Może wtedy coś będzie widać :) Aaa tak w ogóle to moja komórka się rozwaliła (SonyEricsson k800i - serdecznie odradzam) i teraz mam taka starą cegłę bez aparatu więc nawet nie mam jak robić. Hihi, ot, wymówka! Alex, Ty to jesteś nie do zdarcia Nakupuj sobie jak najwięcej nowych ciuchów i ciesz uszy komplementami. Zasłużyłaś sobie :) Miłego wieczorku, Kochane