mushellka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mushellka
-
Dlatego ja sobie robilam taki plan jak pisalam na 22iej. Nie mam nadal parcia na 60, bo to jeszcze baaardzo daleko, a moje 87.7? No coz, jeszcze troche i bedzie mniej niz 95, potem jakos 5 zleci i prawie bedzie drugi cel. Pewnie gdzies za 2 miesiace :) Na topiku gugajnyy tez tak sie "gonimy" z laskami - ja taka, ktora wazy 95, ona inna z 91, tamta 85tke :)
-
brunch to takie zarcie, ktore zaczyna sie przewaznie kolo 10-11 i trwa do (poznego) popoludnia. Cos jak piknik :D Tzn. ten mial taki byc :P Przebieg mojej wagi jest jak klikniesz w nicka. Wywalilam to ze stopki, bo nie moglam sie w temacie zadnym odezwac zeby nie bylo \"co mi taka tlusta baba gadac bedzie\"
-
Tak, tak! :) To ja na tej wadze. Osiagnelam moj pierwszy cel, czyli 97.5kg, czyli zredukowalam mase ciala od 1.08 o 10%!! Moj nowy cel to kolejne 10% mniej, czyli 87.7kg. Chce na to patrzec tak, ze dopiero zaczynam, zeby oszukac to, co w glowie siedzi i moze uda sie, zeby lecialo tak jak na poczatku (no, moze nie tak jak w pierwszym tygodniu, niestety) :O Dlatego mowie, ze to poczatek odchudzania. To daje jakos wiecej motywacji i na pewno nie osiade na laurach, myslac \"a, zjedz sobie te chipsy, w koncu juz 12kg za toba\". Glupie, ale probuje sobie na podswiadomosc pooddzialywac :) Ja sie na basenie nigdy niczego nie nabawilam. W ogole bardzo lubie plywac, ale basen jest przy uczelni i maja strasznie glupie godziny otwarcia, tak ze przewaznie nie pasuje...
-
Dzieki, dorotkaa, ale przeciez tez 2 kilo ci poszlo w ponad tydzien :) Co do tabelki: Myslalam, ze dziewczyny chcialy co miesiac dopisywac u gory daty, znaczy 1.09, potem 1.10 A poniewaz ja chcialam bardziej aktualna wage, powiedzialyscie, ze mam sobie z boku pisac, dlatego tak wstawilam...
-
Ech, bruncha nie bedzie, bo pogoda pod psem, a dziecko choruje..... Uuu, to poki co jestem w domu :O Ale mam tez dobre wiadomosci: http://www.wrzuta.pl/obraz/4fkHpYU22G/dsc00016 :D:D:D Tak jak sobie wymarzylam, zaczynam sie dzisiaj odchudzac :) Tak naprawde to 2ga faza, ale lepiej zeby sie cialo nie dowiedzialo, bo moze by dalej chudnac nie chcialo :D:D:D 108.5 >> 97.5 >> 87.7 >> 78.9 >> 71 >> 63.9 >> 57.5 ..................^ tu jestem :) a moj nastepny cel - 87.7 :) Heh, na poczatku zawsze ma sie tyle energii.... :):):) Gdzie jestescie laseczki???
-
Ja chyba nie powinnam sie odzywac, bo wyjde na gbura, ale... moglabys np. biegac 6-7 albo po 20 albo isc na basen. Rozumiem, ze nie masz sily przy maluchu.... Heh, ciezko
-
A nie pomyslalyscie, ze starczyloby sie wiecej ruszac zamiast wymyslac takie specyfiki?
-
Ech, teraz zaczne marudzic za naszego Madziarka: jak ja jestem to nikogo nie ma :o
-
Jaskowa: mialam na mysli ten post: Nowy cel = nowa motywacja!! To bedzie jak nowy poczatek, mam nadzieje, ze organizm zapomni, ze tyle juz mu ubylo i bedzie dalej ochoczo zrzucal jak sobie wmowie, ze to poczatek Hihi... A drugi cel to bedzie 97.5 - 10%(97.5)= 87.75, czyli powiedzmy 87.7 ( a co! nie zaokragle do .5!). Tak czy inaczej te moje \"kroczki\" to po ok. 10kg maja 108.5 >> 97.5 >> 87.7 >> 78.9 >> 71 >> 63.9 >> 57.5 ..........^ tu jestem Nazwe to chudnieciem 6cio-fazowym. Pierwsza faza prawie za mna... A tak szczerze, nie wierze ze zrzuce do 60tki, bo ja przy 70ciu juz szczuplo wygladalam, a budowe mam dosyc szeroka. Przy 60 bylabym na pewno szeroka ale plaska, taki nalesnik No nic, zobaczymy A teraz BMI: 38.27 >> 34.72 >> 31.18 >> 27.99 >> 25.16 >> 22.68 >> 20.55 Czyli 6 faz byloby idealnie, ale poki co nie robie sobie parcia Na najblizsze 20kg daje sobie pol roku, czyli chce byc w pol roku w czwartej fazie - ponizej 78.9 A dalej tez jakos musi pojsc Kurcze, ale mnie wzielo na to liczenie. Moze to glupie, ale jakos pomaga mi ten plan uwierzyc, ze sie uda, ze dam rade!! I cieszy mnie, ze juz po mojej pierwszej fazie bede sklasyfikowana w innej piatce w BMI To duzo dla krazenia!
-
A ja caly czas jestem ! :) Normalnie moglabym dalej biegac tylko ze sie ciemno zrobilo :) Mnie tez cieszy, ze ladnie leci. A jeszcze bardziej ucieszyloby mnie jutro rano 97.5 na wadze - to bylaby moja prywatna druga faza jesli ktos jeszcze te moje bredzenia pamieta :O Moj nowy poczatek! Yeah!
-
Mi to sie marzy jutro rano 97.5 - to by dla mnie oznaczalo moja prywatna druga faze :) A dzisiaj moj chlopak pytal sie kiedy sobie nowe spodnie kupie bo te mi na dupie lataja
-
Nie, no cos ty. Normalnie byloby z kilo wiecej, bo to tylko to co wypocilam. Nie cwicze codziennie, tak mniej wiecej co drugi na przemian z maratonami lozkowymi (to nie tylko sex, ale i filmy :P z winem i serem :O )
-
A na 22iej stronie jeszcze dokladniejsze zalozenia i rozpiska planu :) Stracic to cholerne 10 z przodu to jak schudnac na raz 10kg, mowie ci. Ja to tak czulam :)
-
Rano bylo jeszcze 97.9 i pewnie do jutra znowu sie poziom plynow wyrowna, ale to i tak motywuje jak cholera!! :) Na 1.ej stronie sa ogolne zasady, ktore staram sie stosowac...
-
Witajcie witajcie :D Melduje sie jakies pol godzinki po bieganiu. Bylam jakies 70min, ale przelecialam dystans jak w 1.5h. Dziwne troche, bo bieglo sie strasznie i myslalam, ze lece wolno... Ale za to teraz - LADY DYNAMITE!!! YEAH!! Na weekend - a wiec jutro przed poludniem brunch czyli przepyszne przepychowe zarelko :) Pozniej biblioteka i troche ksiazek, pozniej facet i inne sporty ;) A w niedziele musze troche z praktyki nadrobic i dalej fald przysiasc. Ale postaram sie jakos zagladac - chocby z biblioteki :P Gugajnaa, jak trzymasz dietke? :) Alex, juz praktycznie weekend!!!!!!! :) Maz sie zmyje ! :) Aniu, super decyzja. W polaczeniu z bieganiem na pewno bedzie ok! Az mi glupio troche, ze ci tak marudzilam, ale widze, ze przyznajesz racje, wiec moze na cos sie zdalo :o Balbi, ja zartowalam z tym pominieciem :D Jak bieganie? Ja dzisiaj po pierwszy raz zobaczylam na wadze 96.8 - wiadomo, to wypocone, ale jak to sil daje. Jeszcze tak niedawno bylo 107cos po bieganiu :D:D:D
-
Nie odzywalam sie, bo czulam sie w twojej ostatniej wypowiedzi po prostu pominieta ;) :D:D:D
-
Balbi, starczy zebys napisala jeden post \"RATUNKU!!!\" w ciagu dnia, a ja mam lepszy humor :) Ja jestem :)
-
Nie chce cie martwic ale te wskazowkowe pokazuja mniej. Nie zdziw sie jak u lekarza np. bedzie 2kg wiecej....
-
Kiziu, zeby bylo idealnie musialby byc jeszcze eks-grubasem :)
-
Dokladnie, foka. Najlepiej trzymac sie jednej. O kg nie przyjdzie, ale ja juz kilka razy widzialam, ze wskazowkowe pokazuja 1-2kg mniej. Teraz w porownaniu z moja sa 2kg roznicy i tak tez bylo jak wczesniej mialam tylko wskazowkowa a potem wazyl mnie ginekolog... A co do elektronicznych: duzo zalezy tez od podloza. Przestaw wage na dywan (nie musi byc super miekki), a wazysz automatycznie ok. 2kg mniej. Najuczciwsze jest dlatego wazenie na plytkach czy innym twardym podlozu...
-
Alex, ile ty tych tekturek na jedno posiedzenie jesz? Bo jak czytam to zawsze mysle, ze jedna. Kurcze, ja chyba powinnam mniej jesc :(
-
Kasiu, a jaka masz wage w domu? Taka wskazowkowa? Bo moja taka stara to 2kg mniej pokazuje...
-
Szczerze? Obojetnie, ktorej wagi bedziesz sie trzymac... Bo co to jest 0.5kg przy naszej wadze? Nic. Warto wazyc sie na jednej bo sie widzi czy w te czy wewte idzie, ale poza tym... Calkiem obojetne. Chcesz brac prochy na schudniecie? :( U mnie pogoda nawet nawet a w glowie prawie maj, bo jakos mocniej bije ostatnio, a weekend na wyciagniecie reki (czyt: za 4h)
-
To fajnie gugajnaa :) Bedziesz nam relacjonowac co robicie i jak sie toba zajmuje i wkladac do lba, ze schudnac musimy? :) Aaaaaa propo Ani, wazylas sie jak ci przykazala?
-
Aniu, ale ty nie jadlas ostatnio wiecej. Sama wczoraj sie ganilas za to, ze wszystko na raz. U ciebie to takie dwa swiaty: albo zyjesz na sokach albo wsuwasz cale dzienne jedzenie na jednym posiedzeniu i jeszcze w tym sa rafaello/manna/czupaczupsy/.... Wiem, wiem, tak ekstremalnie moze nie jest, ale duzo inaczej tez chyba nie. Przeciez jak pilas te soki to tez nie pol warzywniaka na obiad, a caly dzien nic....