mushellka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mushellka
-
Faktycznie ciezko :( Moze pomoglby jakis psycholog? Sama nie wiem... Moj byly byl do takiego wzorca z domu przyzwyczajony: tata w pracy, mama w domu i zajmuje sie nim i dziecmi i sadze, ze ten facet nigdy sie nie zmieni.... Kurcze, ale jak twoj moze toba tak manewrowac :( Probowaliscie rozmawiac normalnie, bez przeklenstw i oskarzen? Da sie tak jeszcze?
-
Ja tez nie wierze w \"od jutra\", \"od poniedzialku\" itd. Dlatego powinnas spakowac torbe i zasuwac dzisiaj na ten aerobik, zebys 115 nie miala. Z czasem sie przyzwyczaisz, po zajeciach ma sie wiecej energii. Po tygodniu-dwoch sie idzie tak z marszu niejako i w sumie coraz mniej to przeszkadza, zreszta sama wiesz jak regularnie cwiczylas. A ze aerobik jest na sali - deszcze/kleszcze nie maja wstepu. Tak szczerze to myslalam, ze bedziesz razem ze mna walczyc, bo jak bylas na urlopie, gdzie tak zasuwalas po tych skalkach to wazylysmy podobnie. Szkoda... Ale nie mam nic przeciwko zebys mnie gonila! :) Ja gonie Anke! :) A ona Balbi :)
-
A nawet gdyby... Gdyby cala twoja wyplata szla na to, zeby dzieci mialy opieke. Nie wolalabys tak?
-
Kasiu, ale przeciez dzieci tez czuja, ze jest nie tak. A im starsze, tym bardziej beda to widzialy :( Probowalas jakos wyrwac sie z tego wiezienia? Porozmawiac, a jak nie da rady postawic sie? Kurcze, za malo znam ciebie i was, juz i tak nieslusznie cie osadzilam, ze siedzisz w domu i z nudow marudzisz... Probowalas cos z tym robic?
-
Zmus sie i idz. Myslisz, ze mi sie chce? Chce mi sie tylko i wylacznie dlatego, ze wiem, ze jak pojde to wieksza szansa, ze waga nastepnego dnia pokaze chociaz kreske mniej... Ja tez z aerobiku najbardziej lubie... prysznic po :P I uczucie, ze sie ruszylo cielskiem. Kurcze, melduj sie u nas codziennie. Moze to cie jakos zapedzi. Nie wiem, musi chyba po prostu zrobic \"klik\" u ciebie w glowie. Nie boisz sie wagi? Bo ja jak przeginam to sie boje...
-
Kasiu, ja nie mowilam, ze nic nie robisz w domu, tylko ze zajmowanie sie domem i dziecmi to twoje jedyne obowiazki - wiem, ze to niemalo ale chyba wiekszosc facetow, ktorych kobiety zdecydowaly sie zostac z dziecmi w domu tak mysli, ze kobieta jest od zajmowania sie \"obrzadkiem\". Moj ex tez taki byl... CHociaz na szczescie nie mieszkalismy razem
-
Kasiu, przykro mi ze tak masz :( Dlaczego nie wolno ci sie ruszyc z domu? Dlaczego on ciagle siedzi w garazu? W samochodzie dlubie? A jak jest tak tragicznie to... dlaczego to ciagniesz? Rozmawiacie o tym w ogole?
-
gugajnaa... moze wlasnie dlatego nie masz sie czym chwalic? Sprobuj odezwac sie chociaz raz dziennie albo co drugi dzien. Na Anie to np. podzialalo pod koniec lipca - w lipcu, jak sama mowila, nie wchodzila i jednoczesnie nie myslala o diecie. A zaczela i popatrz! 8kg w dol... Moze tobie tez potrzeba takiej \"paly\" nad glowa? Nie lam sie, na poczatku zawsze troche trudniej Ale za to kilosy pedza na leb na szyje :D
-
gugajnaa, to dostaniesz takiego swiezaka, jakiego jeszcze nie znasz - ode mnie! I LUP! LUP! LUP! Z rozpedu az trzy poszly :) Kurcze, wiesz dobrze, ze musisz sie ruszac zeby schudnac i ze tylko na poczatku trzeba sie zmobilizowac, a potem juz jakos idzie... Brakuje motywacji? Pomysl, ze jestes o krok od swojej wagi startowej... A teraz pomysl, ze ze 112 latwo robi sie 115 i 120 tez pewnie nie trudno... Ruszyla wyobraznia?!? A co do jedzenia - nie glodz sie! Lepiej sie wiecej poruszac ale jesc tyle zeby byc sytym (nie mylic z przezartym)
-
A co do mnie - inna para kaloszy. Ja nie zostane w domu nawet jesli kiedys bede miala dzieci... Wiem, ze to nie dla mnie
-
Ja nie mowie, ze to lekka praca bycie z dziecmi w domu. Ale to twoje jedyne zajecie. \"Co ja mam z zycia? Zupki, kupki i pokemony\" - jak to bylo w \"Placu Zbawiciela\"... A stanie przy nudnej pracy wykancza bardziej niz rece pelne roboty. Jakby ci zalezalo to sama bys te obrazy umocowala... Spisz do pozna, czesto siedzisz przy kompie, masz czas na fajki. Nie rozumiem na co narzekasz. Sorry za szczerosc, ale taka jestem...
-
kasiaireland >> kurcze, rozumiem cie, ale... nie dziwie sie tez twojemu mezowi. wraca do domu zmeczony, wstaje wczesnie, zarabia na rodzine, wraca, a baba mu o jakichs obrazach zrzedzi... a ty... hm... przeciez zajmowanie sie domem i dziecmi to twoje jedyne obowiazki. nie mowie, ze lekkie, ale nic poza tym nie musisz. wstajesz wypoczeta o 12, a dzieci zajmuja sie soba...
-
Tzn. ze nie udajesz ze masz ochote, ze chcesz sie kochac tylko udajesz orgazm? Heh, ja sie nie wypowiem.
-
Lekki szok, ale ok... Mi tez nie chodzi o pogon za orgazmem, a o bliskosc przede wszystkim. Ale jak nie mam ochoty na seks to jest po prostu bliskosc bez samego aktu. Facet sie pewnie nie zorientuje, bo oni sa \"inni\", ale nie czujesz, ze go oszukujesz?
-
agitka, warto sie pomeczyc, poudawac? Ja podziekuje. Dlaczego warto? Sex to przeciez przyjemnosc a nie poswiecanie sie...
-
Na pewno warto sie postarac, zwlaszcza w malzenstwie, gdzie wczesniej czy pozniej wkrada sie rutyna, ale duzo tez zalezy od partnera. W moim poprzednim zwiazku bylam 4 lata i poza miesiacem moze, kiedy zaczelismy sie kochac (pierwszy raz dla nas obu) tez raczej bylo krucho. I to przewaznie ja dazylam do zblizenia, do wszystkiego musialam przekonywac - nawet do seksu oralnego. A w tej chwili... Heh, to ja czasem sie bronie, bo facet taki napalony :) Ale poniewaz tez bardzo lubie, cieszy mnie, ze tu udalo sie w ta strone :)
-
Agitka, mnie zawsze zastanawialo kto takie cos wymysla.... Kurcze, ja bym mogla ta sama teze na chlopski rozum wylozyc... W ogole te prace pisane tylko gdzie nic sie nie robi (czyt. nie projektuje czegos, nie testuje, nie programuje) sa takie jakies ... hm... zbedne. Nie obraz sie, rozumiem, ze to i tak duzo pracy, pewnie pisalas na podstawie badan i w ogole, ale taka praca chyba nic nie wnosi. Nie wiem czemu to sie nadal praktykuje w PL...
-
Kiziu, ja tez poprosze to grube zdjecie. My sie z Ania zapatrujemy na 80tke pod koniec roku, wiec super motywacje nam dasz ta fotka. I te co dzisiaj popstrykasz tez slij! :)
-
A co do twojej drugiej rady... On to wie, ale i... on nie jest inny niz ja :D Tez by sie przejal i tez by tego nie ukrywal. Dwa czuby sie dobraly
-
Madziarek, dzieki za rady. Ze sportowych chyba skorzystam. Bede ze 3 razy w tygodniu chodzic na aerobik, 1-2 na basen i czasem moze pojde na zewnatrz pobiegac (powiedzmy, w weekend raz i raz w tygodniu jak bede miala uczelnie pozniej). To chyba powinno starczyc ze sportu, jak myslicie? Kurcze, jakos sie boje, ze aerobik to za malo....
-
Ja wlasnie tez nie jestem pewna co do sportu, Aniu. Przewaznie mowi/slyszy sie, ze zeby zaczal spalac sie tluszcz potrzeba 20minut wysilku, a ostatnio slyszalam, ze to tez bujda na resorach, wiec sama juz nie wiem. Moje truchtanie nigdy nie trwa ponizej 1h, przewaznie 70-90minut. Aerobik tez wybieram tak zeby bylo troche dluzej, np wczoraj pilates(1h) na rozgrzewke, zaraz po nim fat-burner na stepie(1h). Dzisiaj ide na cwiczenia interwalowe(1h) a po nich jest 0.5h dla samego brzucha wiec pewnie tez zostane... Na sama silownie bym sie nie zdala, chyba ze ew. cwiczenia na przyrzadach \"na rozgrzewke\" i zeby potem w fazie spalania (jesli takowa jest, jw.) porobic cwiczenia aerobowe (tylko tu tez nie jestem pewna czy bieznia, orbitrek, rower, rowerek dla ramion, wiosla, co innego czy mieszane). W aerobiku podoba mi sie to, ze jak juz tam pojde to jestem niejako zmuszona cwiczyc, co mnie bardzo motywuje. Bo z bieznia mialam juz takie przygody, ze ja sobie po prostu wylaczalam :O Na zewnatrz biega sie o wiele lepiej (przynajmniej mi) - to inaczej dziala na psychike i mozg sie dotlenia. A jak jestem daleko, wiem ze jakos musze wrocic do domu - hehe, dobrze, ze nie wymyslili jeszcze teleportow :D Tylko ze zima czy zapyziala jesienia to trudne - albo strugi deszczu, albo snieg, albo ciemno wlasnie. Praktycznie zostaja tylko weekendy, a szkoda... Moge jeszcze sobie stepper na balkon wystawic, ale mi sie wydaje, ze na stepperze to tylko sobie lydki mozna wyrobic, a ja mam na nogach miesnie jak kamienie, wiec podziekuje... Kurcze, no naprawde nie wiem Co do sylwestra - szkoda siedziec w domu, Aniu Przeciez jakbys nigdzie nie poszla tylko dlatego, ze nie udaloby ci sie schudnac to jeszcze dodatkowo bys sie tym zdolowala. Nie masz czasem wrazenia, ze humor odbija sie na wadze? Im lepsze nastawienie tym mniej mysli sie o zarciu i lepiej spada :) Takze sylwestra planujemy tak czy tak, czy przy 80 czy przy 90 czy nie daj Boze przy stowie... Aniu, moge spytac czy masz jakiegos faceta? Bo czasem jak piszesz to uzywasz formy \"u nas\", a poza tym nic o zadnym \"ogonie\" nie wspominasz nigdy
-
Z ta dziewczyna... Ech, dla mnie tez jest dziwne, ze ona go na koncert zaprosila, ale coz... na nia nie mam wplywu :( Dobrze, ze moj nie chcial. Pewnie chcialabym gdzies tak w srodku zeby w ogole sie nie dogadywali, ale wiem, ze to strasznie egoistyczne podejscie. I mimo wszystko mi tez szkoda byloby nie odzywac sie do ex tylko dlatego, ze nie jestesmy juz razem. Mimo wszystko za cos sie kiedys z tymi ex bylo i nie warto ich chyba skreslac jako ludzi. Ciezko... Madziarku, fajnie, ze sie wam udala randka :) Jestem ciekawa jak ci bedzie maz nadskakiwal jak nad fasolka bedziecie pracowac :D Pamietasz jak kiedys wrzucilam ci tyle pytan do twojego meza - trenera? Moglabys go poddusic jakos? Jak ci sie nie chce to ja znajde strone gdzie to bylo, bo bardzo mi zalezy... Dodam jeszcze jedno: jaki sport jest najbardziej skuteczny na chudniecie: aerobik(rozne formy), silownia (gl.aeroby i cwiczenia z malym obciazeniem na gorne partie, z ktorymi mam problemy), bieganie (to zima raczej rzadziej na zewnatrz, bo ciemno sie szybko robi), aquajogging czy plywanie... Poki co innych sobie nie wyobrazam.. Z gory dzieki Aniu, do sylwka to prawie 4 miesiace: wr-pa-li-gr wiec na 80 jak najbardziej masz szanse :) Kurcze, 80... Rozmarzylam sie...Zdradz nam co planujesz.... :)
-
Balbi, nie obrazilam sie, no cos ty . To jest tak, ze to ona go zaprosila na ten koncert, bo ma karty, a on mial urodziny. Moze to niedobrze, ale mowimy sobie absolutnie o wszystkim, nawet jakby to mialo jakies nieprzyjemne mysli wywolac i ja sie ciesze, ze ze mna o tym porozmawial. Moze jestesmy nienormalni oboje, ale ja tez nadal mam konktakt z moim bylym i przewaznie jak jestem w PL to sie spotykamy :o tzn. nie na randkowanie tylko tak po przyjacielsku, zeby pogadac. I tak to tez byloby u niego. A widocznie nie oczekiwal pchania go w jej ramiona, bo ja sie zgodzilam, a on jednak nie jedzie....
-
A co do wiary - ja nie wierze, ze zejde jeszcze ponizej 90ciu, ale ciiii.... Bo 90 to taka waga co ja ostatnio chyba najdluzej mialam...
-
No wlasnie. Kurcze, Aniu, nie robmy sobie presji Zakladajac zastoje, wpadki i swieta Bozego Narodzenia, czyt. mega-wpadki, mysle, ze w ciagu max. 6 miesiecy bedziemy wazyc 80, a przeciez dla nas obu to juz bardziej akceptowalna waga, czyli wr-pa-li-gr-st-lu, czyli w marcu, a wtedy jeszcze chodzimy opatulone. Nie bedzie zle :D Potem moze do lata daloby sie jeszcze z dyszke to juz ... prawie cie mamy, Kiziu ;)