mushellka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mushellka
-
W całym swym lenistwie dopatrywałam się burzy na dworzu, ale burzy brak, więc idę podreptać. Do później
-
Dziękuję bardzo, Madziu :) Doszły te wysłane pojedynczo. Nie wiem czemu mail strajkuje - nic nie ma na serwerze :P A co do zdjęć... wow... Już widzę te 180 kilo loków hulające po parkiecie w Kredensie :D:D:D A tak serio: super wyglądasz! I ogromna róznica do tego, co było wcześniej :) I nawet jak przed dzidzią miałoby więcej nie spaść ( w co nie wierzę ) - nie przejmuj się. Już jest barrrdzo ok.
-
A ja też nie dostałam Madziarka, a bardzo bym chciała..... aaaaa.... Niech mi ktoś serdeczny prześle dalej :) Balbi, a może ktoś podpatrzył po prostu, że po kątach warzywa pałaszujesz i dlatego pomyślał:\"normalnie w ciąży musi być\"
-
Aniu, za dwa miesiące koło 80tki?? Nie wierzę. Dla mnie byłoby to chudnięcie ponad 2kg na tydzień, a to niestety nierealne.... Ja nie będę jeść jak wróbelek, bo wiem, że długo tak nie pociągnę... Ja bym się cieszyła jakbym w Boże Narodzenie była koło 80tki - szczerze mówiąc - jakoś nie chce mi się aż wierzyć, żeby było to tak blisko... Ale tobie się Aniu pewnie uda - nie jesz dużo, ładnie schodzi, no i wyprzedzasz mnie co najmniej 5kilo! Mam nadzieję, że nasze cycochy-pampochy ;) będą równo chudnąć i nie zawisną :D A ta ryba wczoraj to wpadka na maksa - nie było na niej kalorii podanych więc założyłam, że ma tyle samo co ta z Lidla... I dopiero jak była już w piecu widziałam, że ma mąkę... Mogłam zjeść bez tej warstwy u góry, ale co tam :o
-
Widzę Aniu, że my tak synchronicznie o tej 80tce :) Kiedy idziesz do pracy znowu?
-
Witam was w ten piekny poranek :P A co - zdążyłam przed południem :o Widzę, że nastroje jakieś nie-ten-teges, poczwarko. Może wszystkie tak dzisiaj mamy?!? Ja mam takiego lenia, że szkoda gadać. Wczoraj miałam małą załamkę i czekając na obiad, który robił się w piekarniku, wciągałam sobie ser plasterek po plasterku. Oczywiście tłusty :o A potem okazało się, że rybka, o której myślałam, że jest pod warzywami (bo taką ostatnio kupiłam w Lidlu, tak samo się nazywała, miała mniej niż 100kcal na 100g), była pod... bułką tarta :O Porażka na maksa. Wystarczyło, że inna firma i już miałam z samej ryby ok. 600kcal :P Mogłam równie dobrze zjeść pizzę :P Ale co tam... Mam powoli tylko nadzieję, że nie przytyję przed tym następnym poniedziałkiem, kiedy to z Anią wdrapujemy się na wagę... Ach, i do tego nie poszłam wczoraj biegać :o Rozmiar 40... Jak mi się marzy. Nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się do niego dojść przez moje przewielkie piersi (teraz noszę 85d, czasem e). Byłabym już zadowolona jakby góra była 42 , a tak - jest 46... Ech... Gugajnaa, zazdroszczę ci, że nie jesteś zazdrosna. Ja jestem :o Nie o to, że wszystkie tak ładnie chudną. 100x bardziej zazdrosna jestem o te, co nigdy nie były przy kości :P Czasem jak biegam (zwłaszcza pod górkę) to myślę sobie \"na cholerę takiego pajaca z siebie robisz? I tak niewiele to da!.... Dlaczego inne nie muszą, a ja się męczę, a efekty i tak mierne...\" itd. Wiem, że to nie fair, ale to tylko myśli. Wiem, że ja też mogę, potrzeba mi tylko systematyczności. I wiem, że zaraz ktoś się będzie ze mnie śmiał, ale co tam. Cieszę się jakoś, że już za 20kg będę ważyć 80. Wiem, że to nie są wymiary misski, ale wiem też, że wtedy wyglądam już jak człowiek... Przy 75 w ogóle, ale już i 80 jest znośne. Czyli - jeśli wytrwam tu z wami, dziewczynki - jakby wolno nie szło... w następne wakacje tyle powinno być... A ja się nie głodzę, nie chodzę sfrustrowana itd, więc co mam nie dać rady, jak dam :P (Kurde, szybciej! szybciej!) Dzisiaj bawię się w baby-sitter dla 12-latka. Idę po jakiś obiadek, a na 15 na Harry\'ego Pottera :o
-
Serdeczne wyrazy współczucia Byłyście mocno związane? Jak sobie radzisz?
-
Alex Dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz - lepszego sposobu na schudniecie nie ma jak wlasnie powoli, trwale. Naprawde cie podziwiam Takie były też moje założenia na początku - nic na siłę, wszystko zdrowo, a teraz zmieniłam się w maniaka dietowego :o Ale mam nadzieję, że unormuje się to troche wraz ze schowaną wagą. I za niecałe dwa tygodnie ucieszy mnie nawet 0.5kg stracone. To w końcu 1paczka pudru cukru mniej na zebrach :) Dzisiaj w koncu mialam troche czasu i czytam TwojStyl, ktory lezal caly czas obok krowek i oblednie pachnie. Moze niektore z was nie mialy w rekach sierpniowego numeru (zwlaszcza Balbi!), a sa w nim dwa artykuly, bardzo na temat, ktore moim zdaniem warto przeczytac: jeden o grupach wsparcia przy odchudzaniu, drugi o... bieganiu :) Polecam Haslo takie jak nick naszego swistaka :) http://www.plikus.pl/zobacz_plik-Twoj_Styl_sierpien07-24828.html
-
P.S. Proszę zwrócić uwagę na stopkę - waga zniknęła. Żeby mi nie przypominać o obowiązku kontrolowania....
-
Gratuluję, Alex Ja też mam zdecydowanie większą górę :( Kiedyś mnie to cieszyło - pierś do przodu, wszystkie oczy na mnie ;) Teraz wkurza mnie, że ta góra tak przytłacza cała sylwetkę! Jak ktoś ma uda i tyłek, a małą górę ( budowa latynoska) to jakoś to wygląda - \"ma na czym siedzieć\". A tak: można mieć na dole nie wiadomo co, ale jak na rękach galareta. Zresztą z czym ja do ludzi... Mi jeszcze daleko do twojej początkowej wagi :( Naprawdę niesamowite jak człowiek potrafi się zmienić w ciągu niecałego roku. Ciebie chyba jako jedynej nie pytałam: jak odchudzałaś się na początku? Jak szybko leciało?
-
Madziarku, jeansy 32? super :) A u góry? Balbi, pochwal się wagą!! Bitte! Aniu, czekam na zdjęcia :) Gugaa?!? Gdzie cię wcięło? Lakonicznie, bo mi już ryba w piekarniku capi :P
-
Ale z was aparatki :D Strona konczy sie po jakies okreslonej ilosci wpisow, a nie po ich dlugosci, Balbi
-
Aniu, nastepny poniedzialek brzmi ok :), bo tak to pewnie przed tym poniedzialkiem jeszcze odwolamy. A jak bedzie ok, mozemy sprobowac co 2 tygodnie, co ty na to?
-
Moja ulubiona to \"Kosci ksiezyca\", ale \"Zaslubiny patykow\" tez mi niezle namieszaly w glowie. Do tej pory w szufladzie w domu mam 4 patyczki... Przyjade do Bydgoszczy ok. 20.09 i bede ok. 3 tygodni, moze ciut wiecej. A co do wagi - 2 tygodnie... Brzmi strasznie ;) Zwlaszcza, ze od jutra planuje sb zaczac. Ale nie mowie nie :) Zobaczymy jak sie Ania na taka dluuuugasna abstynencje zapatruje. Aniu...?
-
Ok, to postanowmy, ze chowamy wage... Zgadzasz sie, Aniu? Na diecie przez tydzien na pewno nie przytyjemy 5kg, czego najbardziej sie obawiamy, a przynajmniej przy wazeniu bedzie widac efekty... Na ile chowamy to cholerstwo? Tydzien? Razem moze bedzie latwiej sie powstrzymac... I nie wmawiaj sobie, ze jajecznica z 3 jajek, w dodatku na oliwie to za duzo jedzenia!!! Kiziu, ja widzialam Samotnosc w sieci, odczucia mieszane. Podobal mi sie film, ale bez rewelacji. Do ksiazki nie mam porownania Ja bardzo lubie tworczosc Jonathana Carrolla. Fascynacja zaczela sie w liceum i trwa do dzis, mimo ze po kilku ksiazkach pochlonietych jedna za druga, troche powtarzaja sie schematy. Znaczy, jesli komus jedna sie nie spodoba to szansa, ze z nastepnymi bedzie inaczej jest praktycznie zadna :) Ale jak ktos tak jak ja sie wciagnie, to nawet nie przeszkadza, ze mozna sie spodziewac, ze cos nie jest takie jakie zdaje sie byc ;) Dziewczyny, nie szalejcie tak od razu z tymi ciazami. Najpierw potancowka :D
-
Balbik, ja wiem, ze to normalne, ale sie tym mimo wszystko przejmuje :o Chcialabym nauczyc sie wazyc raz na tydzien. Albo jeszcze lepiej: raz na dwa, ale obawiam sie, ze w miedzyczasie bym podjadala i bardziej sobie odpuszczala. Musze sprobowac... Kurde, co ja taka problematyczna jestem :o
-
South BEACH --REWELACJA--- prosta smaczna i odchudzjąca ---
mushellka odpisał Nonemi na temat w Diety
No wlasnie tak sie spodziewalam. Chociaz sa tez orzechy prazone bez dodatku tluszczu. Ale migdaly pewnie tez normalne, a nie z puszki... A moj nick... sorry :) Mozesz do muszli skracac -
Dobranoc, Asiu Balbi, pochwal sie... Masz teraz okazje wyprobowac moja teorie :) Moze to poranne bieganie ruszylo wskazowke... Kurcze, gdybym nie byla takim spiochem :( Ale... jutro weekend wiec 2 dni polatam na czczo - u mnie jest duza roznica. A mnie moja waga w paranoje wpedza :o. Caly czas sie waha. Ma byc w dol, a nie hustawka! Dzisiaj np. az 0.5kg wiecej niz wczoraj :( A przy tym nie jem duzo... Moze to wina zblizajacej sie @... Szlag by to...
-
Ano cisza, bo ja biegać byłam :D A ja tu na etacie jestem - na praktykach kafe, wieczorem kafe tylko sobie na jedzenie przerwy robię: wtedy czytam :P Dzisiaj też byłam prawie 1.5h biegać i mówię uczciwie - dzisiaj biegałam. Wolno, bo wolno, ale nie truchtałam. Tak to zawsze przed górką zwalniałam i myślałam \"O Boże, o Boże!\" i zaraz \"No bez przesady, Anka! Dasz radę. Wolniej bo wolniej ale pójdzie\". (Rozmawiam ze swoim ego jak psychol jakiś : P ) A dzisiaj zrobiłam inaczej: powiedziałam sobie, że pod górkę nie zwalniam. Nie biegnę na złamanie karku ale trochę przyciskam, żeby było tak samo. I dałam radę. I górki nie były takie straszne :) Balbi, ja ciebie podziwiam, że od miesiąca stoisz z wagą i jeszcze masz siłę żeby to dalej robić. Tak trzeba :) Jesteś moim guru ;) Nie rzucam się na żadne diety, w których się nie je. Chcę sb, bo w pierwszej fazie podobno ładnie z brzucha spada, a to by mi się przydało. Po 2 tygodniach to prawie jak MM, z tego co wiem, też trochę się na tym wzorujesz :) Może czasem posłużysz mi poradą :) Ach, jeszcze chciałam powiedzieć, że to super, że biegasz rano. Moim zdaniem tak jest najbardziej efektywnie. Niestety, jestem za dużym leniem żeby wstawać o 5ej i iść biegać, ale jak mi się skończy praktyka to wrócę do porannego biegania! Aniu, czekam jutro na obie fotki :) Bez wymówek proszę. A co do zdjęć-czołgów ;) to ja myślę, że nie ma ich się co wstydzić - w końcu robimy coś żeby to się zmieniło :) A moje zdjęcie w sukience to też tzw. próg bólu. Alex, dziękuję za zdjęcia :) Nie mogę się nadziwić - nie ta sama kobitka :) Super wyglądasz, pewnie \"mąż się z tobą goni\" - to jakby dostał nową kobietę ;) Kurczę, jak mi się nic nie chce. Wydoiłam jeszcze koktajl białkowy i mój brzuch pęka...
-
Aniu, wyślij mi jakieś swoje zdjęcie gdzie więcej cię widać. Proszę ślicznie. Bo póki co widziałam tylko 2 zdjęcia buzi.
-
Ja tak mocno po sobie nie widzę :( Jutro wieczorem idę na imprezę, więc bez wina się nie obędzie, ale od soboty postanowiłam zacząć SouthBeach. 2 tygodnie mi na pewno nie zaszkodzą, może coś więcej ruszy... A moje 5kg, wiesz, to był pierwszy tydzień. A ty tak ładnie chudniesz po miesiącu jeszcze. U mnie schodzi po 0.1-0.2 na dzień przeciętnie, bo czasem jakies 0.4, czasem nic...
-
Aniu, tak długo jak się trzymasz tych soków (bo dla mnie to mimo wszystko są tylko soki jak tylko ok. 200kcal pochodzi z czegoś innego), tak długo na pewno będzie spadać. Jeszcze trochę, a będziemy twoją stopkę kilka stron przewijać jak będziesz dalej tak szła... ;) A żeby potem było dobrze życzę ci jak najbardziej. Nie wiem, czy ja bym była fanem takich soków. Wiem, że jakbym miała jeść to co lubie to pewnie przekraczałabym już dawno 110, a tak... jak się nie ma co się lubi ;) Kurczę, ja tylko chciałabym też chudnąc po kg przez 3 dni....
-
Balbi , staram się jak mogę. Mam chyba jakiś kryzys, zapewne zespół napięcia comiesięcznego, ale okres to dopiero za jakiś tydzień - nie wiem jak 7 takich zwariowanych dni wyrobię :P Chyba faktycznie sprobuje tej SouthBeach. Przez dwa tygodnie postaram się przyzwyczaić do częstego jedzenia, później ta \"dieta\" wygląda prawie jak Montignac, więc na pewno zdrowo :) A teraz lecę polatać, chociaż straaaasznie mi się nie chce ...
-
Madziarku, nie chce sie wymadrzac, ale moze wlasnie przez to teraz leci tak wolno? Tak sobie mysle... Ja nie mialabym problemu z odmawianiem sobie jedzenia, pewnie dalabym jak Ania radę na sokach. Pytam się tylko co potem... Ja balabym sie potem w ogole cos jesc :( A ze czeka mnie pewnie rok walki... A wy jak myslicie, laski? :)
-
Madziarku, nie becz :) Ja jestem :o Dobry pomysl macie z wazeniem, ale jakbym ja cos takiego robila to pewnikiem roztylabym sie na potege ;) ja chyba juz cie pytalam, ale zrobie to jeszcze raz: co zrobilas, ze na poczatku zlecialo ci 12kg w miesiac?!? Z ta waga tez mozesz miec racje... Slyszalam takie teorie, ze organizm zapisuje sobie wage w jakims czasie... I ze niby przez to jest np. jojo, bo mozg stara sie wrocic do tej zakodowanej. Moze to podobnie dziala w druga strone. Jesli tak to ja bede stac na 90 i na 75 :P Dziekuje, ze probujecie przynajmniej przywrocic mnie do pionu Wiem, ze ruch i ograniczenie niezdrowych rzeczy to najlepsza dieta, tylko czemu to tyle trwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa??? Nad sb jeszcze sie zastanowie - na 2 tygodnie moge zrezygnowac z wina ;) a dalej sprobuje wprowadzac powoli reszte albo porobie przeplatanki :)