mushellka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mushellka
-
Poczwarko, do mnie też doszły. Nie powiedziałabym, że to aż taka różnica w kg między tymi dwoma zdjęciami :) Ładna jesteś :) Nie rozumiem czemu moje zdjęcia nie doszły :( Właśnie wysyłam jeszcze raz - mam nadzieję, że nie będzie dubla :)
-
Monalisa, \"zaczernij sie\" coby nikt głupot w twoim imieniu nie wypisywał i opowiedz nam coś o sobie. Prawie 10kg w miesiąc to super wynik! Gratuluję. Z jakiej wagi zaczynałaś? Ile chcesz jeszcze zrzucić? Pozdrawiam
-
Ja też regularnie zaglądam. Nie płacz, Balbi! :) Doszły moje zdjęcia, poczwarko? :) Czekam na twoje, obojętnie - chude, z ciąży, inne :) Nie masz może aparatu w komórce?
-
Prosiatko, na mnie pewnie tez działa ograniczanie kalorii, ale poki co nie chce po to siegac skoro kilosy schodza. I tak uwazam, ze to juz bardzo duzo nie jesc slodyczy i weglowodanow prostych, nie mam pojecia ile pochlaniam kalorii... Polecam jablka z Aldika :D 1.70 czy cos kolo tego za 2.5kg :), a smakuja naprawde ok Poczwarka, zdjęcia poszły. Teraz czekam na twoje :)
-
prosiatko, hehe, mam 100 do rozmienienia dlatego tak szaleję :D Ja tak samo robię z jogurtami, tylko częściej niż owoce wrzucam dżem. I jem jogurty tylko trochę odchudzone - 1.5% (bo są tanie wszędzie), a nie 0.1%, bo te drugie mają też więcej węglowodanów, a poza tym tłuszcz pomaga lepiej przyswajać skł. min. Tak czytałam przynajmniej... Mnie jakoś do owoców nie ciągnie, ale za to kupię sobie chyba pistacje...
-
alex, wiem że niedobrze gazowane, ale jak sama powiedziałaś - wszystko powoli. Będę się starała ograniczać pepsi ( piję 1.5l przez jakieś 4 dni, ale nie non-stop), ale trochę żal bo to jedyna słodycz, która ma 0.2kcal w 100g/ml
-
alex, ja ci mogę moje podrzucić tylko daj @
-
Elo! Na samym początku odsyłam do stopki :):):) To znak, że mój organizm jest tak przyzwyczajony do słoniowych porcji, że nie muszę się głodzić żeby spadało. I pięknie :) Hehe, a tak serio pod koniec zeszłego tygodnia miałam okres, więc pewnie część to woda, która zeszła. Ale i tak jest ok Asiu-k, maile doszły. Dziękuję za zdjęcia Na tym najnowszym wyglądasz zupełnie inaczej, ale i przed odchudzaniem było moim zdaniem bardzo ładnie :) Gugajnaa, dziękuję za zdjęcia. Moje też pchają się po sznurach do ciebie ( mam nadzieję, że się zmieszczą :P) Poczwarka, ja się takim czymś jak chrupki kukurydziane nie daję nabrać. Albo chipsy albo nic :D Tak samo jak nie umiem np. zjeść banana jak chce mi się czekolady :o Co do napojów - ja b. lubię pepsi light, podobno jest niezdrowa, ale nie wiem dokładnie dlaczego. Tak samo nie zauważam u siebie pobudzenia ślinianek po wypiciu herbaty ze słodzikiem, o czym mówią przeciwnicy słodzików. Taaaak, ale mimo wszystko woda jest de best. Ponieważ mam niezły balon nie mam problemów z wypiciem min. 2l, oprócz innych napojów :o I wcale nie potrzebuję cytryny, czasem rozpuszcze np. tabletke z magnezem żeby smak miała. Nie piję również zalecanych w dietach herbat zielonych i czerwonych, bo zwyczajnie mi nie smakują. Wolę miętowo-eukaliptusową albo kminkowo-anyzowo-koperkowa i owocowe (wszystkie ziolowe, znaczy nie czarne). A wy co pijecie? Alexandria, gratuluję zgubionego kilograma. Wolno, bo wolno, ale przynajmniej masz większe szanse, że zniknął bezpowrotnie Kiziu, życzę ci żeby szybko zleciało, bo pewnie boli patrzeć jak kotka się męczy. Miłego dnia mimo wszystko Buziaki dla Wszystkich
-
No ja też nie chcę żadnej konkretnej diety, wolałabym nauczyć się jeść tak żeby organizm sam doszedł do odpowiedniej wagi. Patrząc na te ilości, które potrafiłam pochłonąć to co jem teraz to prawie porcje głodowe, a chodzę pełna. Mam nadzieję, że z rana waga będzie łaskawa. Idę poczytać i lulu. Dobrej nocki
-
Aniu, ja to chcę być tam gdzie prosiaczek ;) Żartuje, jutro oddam chrupki sąsiadom, bo inaczej nie dam rady temu cholerstwu. Stosujesz jakąś konkretną dietę? Ile posiłków? Co mniej więcej?
-
Dziękuję za zdjęcie - skrzętnie chowasz te kilogramy, bo ja nic nie widzę, przynajmniej po buzi :) A takie triki to dla mnie żadna nowość ;) Zawsze potrzeba np. jabłek albo papieru toaletowego. Mi było już głupio chodzić do pobliskich sklepów i jak miałam okazję kupowałam na mieście. stara, a durna muszla
-
Super, nie mogę się już doczekać :) Ja... wstyd się przyznać potrafiłam wtrynić 2 duże paczki i spokojnie mogłabym więcej :o I za każdym razem jak stałam przy kasie myślałam sobie \" to ostatni raz, jak się tak objem to będę miała dość\". I to chyba właśnie głównie \"dzięki\" temu dobiłam do ponad stówy.
-
Tak, chyba trzeba to jakoś przetrzymać po prostu, a w końcu mózg się uwolni od tego świństwa. Aniaminka uśmiałam się z tego jedzenia wyrzuconych słodyczy, bo skojarzyła mi się scena z \"Sex and the city\" gdzie Miranda (ta ruda) chyba po ciąży wsuwała ciasto wywalone prosto do kosza na śmieci. Aniu, rzucisz mi zdjęciami? Pleeeeaaase :)
-
Aniaminka, a propo wyglądu - mam obiecane zdjęcia od ciebie. Tak więc siedzę teraz, kręcę młynki palcami i czekam ( mushellka @ web. de). A z glutaminianem sodu nie wiedziałam. Ja też chcę zmienić nawyki, u mnie największy ból to chipsy właśnie...
-
Ja nie mam ich pod ręką - ja wiem, że one tam są. Mogłabym je zakopać pod blokiem, a pewnie w nocy chodziłabym z łopatą :( Ech, może chociaż łyk pepsi light. Pijecie takie wydziwiajstwa żeby oszukać głód na słodkie?
-
heh, ktora to juz dzis rozpoczeta przeze mnie strona :( w dodatku w takim nastroju... mialyscie kiedys pomysl zeby jesc i potem zwrocic? nie bojcie sie, nie grozi mi to bo nawet sobie nie umiem palcy dobrze wsadzic
-
Jeszcze leżą i się uśmiechają, takie osssstre. Kurczę czy tylko ja jedna jestem uzależniona od chipsów? Byłabym w stanie robić dietę chipsową. Jestem pewna, że lata bym wytrzymała :(
-
Halloooooooooooooooooooooooo! Jest tam kto? Potrzebuję kopa... I to już po tygodniu :( Jak mam wytrzymać minimum pół roku? A na półce leża Chipzen (chipsy o zredukowanej zawartosci tluszczu, ale z masa kalorii.... lalala.... i ciężko będzie im wygrać z wodą :( )
-
Cześć nowa, cieszę się, że się odezwałaś. Ja chętnie wezmę od ciebie te 85kg hihi :) A tak serio: powinno ci ładnie spadać na początku i ani się obejrzysz, a będzie 7 z przodu I kryzys w połowie też już bym chciała - wtedy właśnie byłabym koło tych 85kg Jakaś zła jestem. I nie wierzę, że tak długo wytrzymam :( Ja chcę chipsy :( Myślicie, że oni jakieś narkotyki do chipsów dają? Ja bym je jadła i jadła
-
Chyba ja przepędziłam nową - kazałam jej się prawie że wylegitymować. To naprawdę było moje durne poczucie humoru, nie bądź taka serio :) Kurde, próbuję się uczyć. Masakra po prostu, egzamin w poniedziałek, a ja właśnie zaczynam , a zamiast o nauce myślę cały dzień o tym, co mogę jeść :o
-
Nowa, ja nie chciałam cię przestraszyć :o Tak sobie zażartowałam. Pisz oczywiście co chcesz, a jak cię najdzie ochota na babskie pogaduchy, zawsze ktoś chętnie pomoże/wysłucha/ poradzi :) Prosiątko, co właściwie robisz w Niemczech? Chyba już pytałam, ale albo nie napisałaś albo mam sklerozę :) I co to za praca :)
-
Cześć Nowa :) Ja też jestem tu dopiero od tygodnia, ale to taka kochana zgraja, że na pewno nikt nie będzie miał nic przeciw żebyś tu z nami walczyła. Witaj Napisz coś więcej o sobie: ile masz lat, skąd jesteś, ile ważysz i czemu, co chcesz robić żeby to zmienić, powysyłaj nam zdjęcia i tak dalej, zgodnie z procedurą. Bo my tu mamy topik dietowo-uczuciowo-zwierzeniowo-światopoglądowy, to musisz się ładnie wkomponować :o
-
okej też miałam właśnie boczko-tyłeczkowe
-
Ja nie wiem co myśleć o rozstępach. Niby wszędzie dookoła trąbią, że się ich nie da pozbyć, co najwyżej wybielić i jakimiś specjalnymi naświetlaniami itp. zrobić mniej widoczne. Ale u mnie jest tak, że w okresie dojrzewania dostałam je na biodrach, tak po bokach. I po kilku latach same zniknęły. 2 lata temu przytyłam i dostałam je na łydkach z tyłu, a teraz też ich nie ma. I wierzcie mi - nie są po prostu białe, bo 100 razy analizowałam te obszary centymetr po centymetrze. Ale nie mam pojęcia od czego to zależy...
-
Ja jestem :) Piszę program na zaliczenie i co chwilę zaglądam :)