mushellka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mushellka
-
Coś czuję, że będę tu odpowiedzialna za prowadzenie monologów ;) Chciałam jeszcze tylko spytać gugajnęę jaką dietę stosuje...
-
gugajnaa: super, że jesteś! Ile masz wzrostu? Może będziemy się ścigać to nam ładniej zejdzie? Oczywiście w sporcie itp, a nie kto szybciej straci na wadze. Ja się generalnie nie czuję aż tak źle na co dzień - gorzej jak np. trzeba kupić sukienkę na wesele, a wszystko pęka w biuście (bo do tego mam miseczkę D).
-
Obejrzałam sobie właśnie te laski w bikini: >> http://codziennie.info/?p=732 i powiem wam, że chyba w ogóle gustu nie mam. Moim zdaniem najgorzej wygląda Keira Knightley i nie umiem sobie wyobrazić, że u kogoś przegrała np. z Nelly Furtado. Taka chuda/szczupła jak większość tych pań chyba nigdy nie będę, bo nie mam warunków, ale powiem szczerze, że chyba nawet bym nie chciała... Podoba mi się ciałko Cameron Diaz i do @prosiatko: 0.5h mojego biegu to bieg w tempie tzw. połśmiesznym :) Nie zasuwam jak przy sprincie niestety, bo chyba zadyszkę bym jeszcze następnego dnia miała :D A co do długości - podobno tłuszcz pali się dopiero na samym końcu i słyszałam, ze krótki wysiłek niestety nic nie daje... Ale może to tylko mit. A co do czasu - też ostatnio jakoś mało mi się go zrobiło, ale zawsze można wstać te 0.5h wczesniej (święte słowa śpiocha), a rano najlepiej palą się oponki! Ale co ja ci będę mówić - tak ładnie schudłaś, że cię pewnie znajomi nie poznają, co? @Balbi: Ja mam bardzo podobne założenia, tylko chcę w ogóle nie jeść ryżu i makaronu... Na początku chyba zawsze mocniej spada (na to po cichu liczę), potem organizm próbuje pooszczędzać, paskudny. A do tego z czasem chyba trochę motywacja popuszcza, czy dalej tak ostro trzymasz sie zasad? Uprawiasz jakiś sport? Ucieszyłam się, że jesteś tak blisko, bo byłam pewna, że Timmendorf leży przy Timmendorfer Strand. Już prawie się chciałam na Wellness umawiać, a to niestety jeszcze kawałek dalej. Szkoda, ale może mimo to kiedyś się spotkamy.
-
Dziękuję za miłe przyjęcie, Balbuś i Kizia Mizia :) Widzę Balbuś, że ty też startowałaś z powyżej setki i w pierwszym miesiącu bardzo ładnie ci poleciało. Mogłabyś napisać w paru słowach jak ci się to udało? Chciałabym być już tak daleko jak ty . Docelowo chciałabym ważyć ok. 70kg. Wiem, dla większości wydaje się to bardzo dużo, ale wcześniej w wadze 75kg wyglądałam naprawdę dobrze. Ale to jeszcze daleeeeekie plany, zobaczymy jak będę wyglądać/czuć się, czy będę miała tyle samozaparcia. Wymieniałyście się już może jakoś zdjęciami żeby pokazać jak ładnie z wagi spada? :) Teraz kilka słów o mnie. Z wrażenia zapomniałam o tym wszystkim przy pierwszym poście ;) Mam na imie Anka, 24 lata. Urodziłam się w Bydgoszczy, na studia wyjechałam do Niemiec i póki co dalej tu siedzę ( i dalej studiuję). Mieszkam w Kiel, prawie nad samym morzem :) Ani dzieci ani męża jeszcze nie \"posiadam\" ;), ale za to mam cudownego faceta u boku :) Na co dzień większość mojego czasu pochłaniają studia(informatyka), od czasu do czasu pracuję. A tak naprawdę to staram się mieć jak najwięcej wolnego, bo straszny ze mnie leń (i śpioch). I właśnie dlatego, od jutra wstaję o godzinie 7 rano i idę biegać zaraz po wypiciu małej czarnej. I niech mnie piorun walnie jak tego nie zrobię! Pozdrawiam was wszystkie
-
Dziękuję za miłe przyjęcie, Balbuś i Kizia Mizia :) Widzę Balbuś, że ty też startowałaś z powyżej setki i w pierwszym miesiącu bardzo ładnie ci poleciało. Mogłabyś napisać w paru słowach jak ci się to udało? Chciałabym być już tak daleko jak ty . Docelowo chciałabym ważyć ok. 70kg. Wiem, dla większości wydaje się to bardzo dużo, ale wcześniej w wadze 75kg wyglądałam naprawdę dobrze. Ale to jeszcze daleeeeekie plany, zobaczymy jak będę wyglądać/czuć się, czy będę miała tyle samozaparcia. Wymieniałyście się już może jakoś zdjęciami żeby pokazać jak ładnie z wagi spada? :) Teraz kilka słów o mnie. Z wrażenia zapomniałam o tym wszystkim przy pierwszym poście ;) Mam na imie Anka, 24 lata. Urodziłam się w Bydgoszczy, na studia wyjechałam do Niemiec i póki co dalej tu siedzę ( i dalej studiuję). Mieszkam w Kiel, prawie nad samym morzem :) Ani dzieci ani męża jeszcze nie \"posiadam\" ;), ale za to mam cudownego faceta u boku :) Na co dzień większość mojego czasu pochłaniają studia(informatyka), od czasu do czasu pracuję. A tak naprawdę to staram się mieć jak najwięcej wolnego, bo straszny ze mnie leń (i śpioch). I właśnie dlatego, od jutra wstaję o godzinie 7 rano i idę biegać zaraz po wypiciu małej czarnej. I niech mnie piorun walnie jak tego nie zrobię! Pozdrawiam was wszystkie
-
Dziękuję za miłe przyjęcie, Balbuś i Kizia Mizia :) Widzę Balbuś, że ty też startowałaś z powyżej setki i w pierwszym miesiącu bardzo ładnie ci poleciało. Mogłabyś napisać w paru słowach jak ci się to udało? Chciałabym być już tak daleko jak ty . Docelowo chciałabym ważyć ok. 70kg. Wiem, dla większości wydaje się to bardzo dużo, ale wcześniej w wadze 75kg wyglądałam naprawdę dobrze. Ale to jeszcze daleeeeekie plany, zobaczymy jak będę wyglądać/czuć się, czy będę miała tyle samozaparcia. Wymieniałyście się już może jakoś zdjęciami żeby pokazać jak ładnie z wagi spada? :) Teraz kilka słów o mnie. Z wrażenia zapomniałam o tym wszystkim przy pierwszym poście ;) Mam na imie Anka, 24 lata. Urodziłam się w Bydgoszczy, na studia wyjechałam do Niemiec i póki co dalej tu siedzę ( i dalej studiuję). Mieszkam w Kiel, prawie nad samym morzem :) Ani dzieci ani męża jeszcze nie \\\"posiadam\\\" ;), ale za to mam cudownego faceta u boku :) Na co dzień większość mojego czasu pochłaniają studia(informatyka), od czasu do czasu pracuję. A tak naprawdę to staram się mieć jak najwięcej wolnego, bo straszny ze mnie leń (i śpioch). I właśnie dlatego, od jutra wstaję o godzinie 7 rano i idę biegać zaraz po wypiciu małej czarnej. I niech mnie piorun walnie jak tego nie zrobię! Pozdrawiam was wszystkie
-
Dziękuję za miłe przyjęcie, Balbuś i Kizia Mizia :) Widzę Balbuś, że ty też startowałaś z powyżej setki i w pierwszym miesiącu bardzo ładnie ci poleciało. Mogłabyś napisać w paru słowach jak ci się to udało? Chciałabym być już tak daleko jak ty . Docelowo chciałabym ważyć ok. 70kg. Wiem, dla większości wydaje się to bardzo dużo, ale wcześniej w wadze 75kg wyglądałam naprawdę dobrze. Ale to jeszcze daleeeeekie plany, zobaczymy jak będę wyglądać/czuć się, czy będę miała tyle samozaparcia. Wymieniałyście się już może jakoś zdjęciami żeby pokazać jak ładnie z wagi spada? :) Teraz kilka słów o mnie. Z wrażenia zapomniałam o tym wszystkim przy pierwszym poście ;) Mam na imie Anka, 24 lata. Urodziłam się w Bydgoszczy, na studia wyjechałam do Niemiec i póki co dalej tu siedzę ( i dalej studiuję). Mieszkam w Kiel, prawie nad samym morzem :) Ani dzieci ani męża jeszcze nie \"posiadam\" ;), ale za to mam cudownego faceta u boku :) Na co dzień większość mojego czasu pochłaniają studia(informatyka), od czasu do czasu pracuję. A tak naprawdę to staram się mieć jak najwięcej wolnego, bo straszny ze mnie leń (i śpioch). I właśnie dlatego, od jutra wstaję o godzinie 7 rano i idę biegać zaraz po wypiciu małej czarnej. I niech mnie piorun walnie jak tego nie zrobię! Pozdrawiam was wszystkie
-
Dziękuję za miłe przyjęcie, Balbuś i Kizia Mizia :) Widzę Balbuś, że ty też startowałaś z powyżej setki i w pierwszym miesiącu bardzo ładnie ci poleciało. Mogłabyś napisać w paru słowach jak ci się to udało? Chciałabym być już tak daleko jak ty . Docelowo chciałabym ważyć ok. 70kg. Wiem, dla większości wydaje się to bardzo dużo, ale wcześniej w wadze 75kg wyglądałam naprawdę dobrze. Ale to jeszcze daleeeeekie plany, zobaczymy jak będę wyglądać/czuć się, czy będę miała tyle samozaparcia. Wymieniałyście się już może jakoś zdjęciami żeby pokazać jak ładnie z wagi spada? :) Teraz kilka słów o mnie. Z wrażenia zapomniałam o tym wszystkim przy pierwszym poście ;) Mam na imie Anka, 24 lata. Urodziłam się w Bydgoszczy, na studia wyjechałam do Niemiec i póki co dalej tu siedzę ( i dalej studiuję). Mieszkam w Kiel, prawie nad samym morzem :) Ani dzieci ani męża jeszcze nie \"posiadam\" ;), ale za to mam cudownego faceta u boku :) Na co dzień większość mojego czasu pochłaniają studia(informatyka), od czasu do czasu pracuję. A tak naprawdę to staram się mieć jak najwięcej wolnego, bo straszny ze mnie leń (i śpioch). I właśnie dlatego, od jutra wstaję o godzinie 7 rano i idę biegać zaraz po wypiciu małej czarnej. I niech mnie piorun walnie jak tego nie zrobię! Pozdrawiam was wszystkie
-
Witam Was wszystkie bardzo serdeczenie! :) Jak tylko zobaczyłam temat tego topiku, pomyślałam, że w końcu mam coś dla siebie. Ale zaraz za tym przyszły wątpliwości (\"ech, pewnie już dawno zaczęły i wszystkie są lasencje\" itp.), ale mimo to postanowiłam przyjrzeć się dokładniej :) Po \"obserwowaniu\" Was z ukrycia przez kilka dobrych dni postanowiłam się odezwać i w końcu razem z Wami (jeśli oczywiście pozwolicie) wziąć się za moje cholerne kilogramy! Jestem bardziej niż zrozpaczona, bo w związku z początkiem diety musiałam dzisiaj wdrapać się na wagę po jakimś roku unikania tej jakże nerwowej dla grubasów czynności... Miałam powody żeby się bać. Przy lichych 168cm wzrostu wskazówka pokazała . Staram się o tym nie myśleć w kategoriach, ile to jest, bo zeszłabym na zawał, ale chcę widzieć to jako liczbę, która będzie coraz mniejsza... Moje problemy z wagą zaczęły sie tak naprawdę od pierwszej diety :( Nigdy nie należałam do osób szczupłych, ale właśnie wtedy zaczęło się błędne koło z niekończącymi się jojo. Właśnie dlatego podobało mi się słowo \"mądrze\" w temacie. To jest moje ostatnie podejście do schudnięcia, albo dam rade, albo będę musiała zaakceptować siebie taką jaka jestem. Nie mam już siły na nic innego. Mój plan wygląda następująco: 1. zero, ale naprawdę zero słodyczy 2. zero białej mąki(chleb, makaron) i ryżu 3. dużo pokarmów białkowych, warzyw, troche owoców 4. sport: - na początek chcę naprzemiennie pływać i biegać (wiem, przy mojej wadze nie będzie lekko, ale lubię biegać i wiem, że dam radę), zacznę od 0.5h, będę próbowała dojść do 1h dziennie - za 2 tygodnie zapisuję się na siłownię.... o dalszych planach i przemyśleniach będę pisać jak będzie \"na bieżąco\"... Jestem zdeterminowana jak nigdy i wiem, że musi sie udać! Nie zależy mi na bardzo szybkich rezultatach, chciałabym schudnąć trwale. Jako pierwszy cel wyznaczyłam sobie zredukowanie wagi o 10%, czyli osiągnięcie wagi 97.5kg. Byłabym szczęśliwa, gdyby udało mi się dojść do tej wagi w ciągu dwóch miesięcy, ale nic na siłę! Mam nadzieję, że w grupie będzie raźniej i że nie macie nic przeciwko żebym dołączyła :)