AsiaSz

Kitek przesyłam ci pomyślne fluidy i ściskam cię mocno. Kochana trzymaj się zobaczysz że wszystko się ułoży i będzie dobrze. A po wizycie wszystko ok. Malutki rośnie jak trzeba -waży już 2,41kg -normalnie kawał chłopa z niego. No ale cóż się dziwić skoro tatuś ma 193cm wzrostu no i swoje waży. Hehe no to już wiem do kogo będzie podobny.:P Z inne parametry też ok -wszystko gra. Co do terminu porodu to doktor stwierdził że poród w przedziale 36-42 tyg. jest normalnym terminem. Cóż zobaczymy jaki termin maleńki sobie wybierze. Nadal muszę brać leki na ciśnienie no i niestety jeszcze się plącze ta glukoza za mną. Wuszły mi ciała ketonowe w moczu i oprócz standardowej morfologii musze zrobić poziom glukozy w surowicy na czczo. Ech czepia się mnie ta glukoza strasznie. :( Tak poza tymi ciałami ketonowymi to wszystkie wyniki mam super. Mam nadzieję że się to wyjaśni i będzie ok. Acha no i maleńki odwrócił się juz główką na dół. Co prawda jeszcze się musi obrócić plecami do mojego brzucha bo teraz jest buzią do góry. Z tego co mi doktor powiedział to u kobiety rozdzącej pierwsze dziecko ułozenie pośladkowe jest bezwzględnym wskazaniem do cesarskiego cięcia. Mam nadzieję że mały już mi się nie obróci w drugą stronę.

Chemical ciekawy pomysł. :D No ja spadam. Lecę na wizytę. Papa!!

Olcia nie stresuj się kochana. Faceci niestety są bardzo mało zorientowani w kobiecej psychice i jak się im czegoś nie powie jasno i dużymi literami to nie zrozumieją. Oj sama nieraz się wkurzam na mojego małża bo wydawało mi się że zrozumiał o co mi chodzi a tu wręcz odwrotnie. A co do nieodbierania telefonu to pewno zajął się czym innym i nie słyszy -oni raczej się nie obrażają na tyle. :)

Hejka wszystkim!! Mojaspinka jak zwykle wyszłaś pięknie. koteczek słodziutki, filmu nie oglądałam bo nie chce mi się kombinować -trzeba pewno ściągnać konwerter bo samo Nero nie otwiera. Ola dbaj o siebie nie przepracowuj się bo przyjedziemy na plan i ich tam wszystkich pogonimy. :P Aneczko no właśnie V3 bardzo się nam spodobał i w ogóle jednak to nie jest wózek na jesień /zimę. Dlatego teraz myślę o Deltimie Fokusie. Szkoda że ja nie mam takich sponsorów jak Dynia bo pojazd naprawdę rasowy wam sprawili. :) O wózkach na jesień /zimę poczytajcie tu: http://www.bubu.lodz.pl/zima.html Tak jak pisałam dziś wizyta. Myślałam że pojadę sama ale mężulo jednak da rade jechać ze mną. Cieszę się. Ciekawa jestem co tam u synusia. Teraz to chyba już czas na obrót maluszka głową na dół. Hm, patrzcie jak ten czas leci -już 30tydz. :)

Hej, ponieważ zostałam wywołana postanowiłam się w końcu zameldować. Leniuszek ze mnie straszny pisać mi się nie chce. :P Trzymam kciuki za 100krocię i wszystkie dziewczyny żeby było dobrze. :) W kwestii wózka to dla mnie najważniejsza jest waga -będę musiała go wtargać na 3piętro po schodach -chyba że na parterze powstanie wózkarnia. Oby. Miałam już swój typ -Coneco bodaj V3 ale w zimie to on mi się raczej nie sprawdzi. Teraz na tapecie jest Deltim Fokus. Musze go zobaczyć na żywo w sklepie. Trzeba będzie męża zaciągnąć do sklepu. Dynia twój wózek jest strasznie lekki i fajnie wygląda ale jak zobaczyłam cenę to mało mi oczy nie wypadły. Kurczę to nie mój przedział cenowy. Na wsparcie rozdziców czy teściów nie liczę jakoś trzeba będzie sobie dać radę. W kwestii remontu -teść pojechał w niedzielę do siebie i teraz mąż pomału walczy z resztą. Nawet sprawnie mu to idzie. Mój bohater. :D Dziś wg terminu usg Maluni ma dokładnie 30tyg. :D Jutro idę na wizytę i jestem ciekawa co tam u niego słychać. Tak poza tym u mnie wszystko ok. Staram sie czytać na bieżąco co piszecie. Nie opuściłam was. :D

beybe o ile wiem to w przypadku zwolnienia z leżeniem to musiałabyś zgłosić dłuższy wyjazd do ZUS. Wiesz mogą sie doczepić bez tego. Gdzieś o tym czytałam i jak znajdę to ci wrzucę. :) Aneczka dzięki za zdjęcia -brzucho chyba wykremowane świeżo. :) Mojaspinka nie dostałam zdjęć z arbuzem. Platynka będzie dobrze, nie stresuj się. :)

Hejka, pozdrowionka dla wszystkich. U mnie dziś zaczął się 29tydz. jeszcze tylko 11tyg. a ja jeszcze totalnie w proszku. Dla maluszka praktycznie nic nie mam za wyjątkiem worka ciuszków który przytargali sąsiadka z mężem. Narazie nie jeżdżę nigdzie bo jak pisałam wykańczanie poddasz trwa. Podeślę wam kilka fotek. Zaczyna to naprawdę ładnie wyglądać. Choć to dopiero etap po założeniu wełny mineralnej i robienie konstrukcji pod rigipsy. :) Dziś musze się wybrać po wyniki i małe zakupy -m.in. piwko dla moichj pracowitych panów. :) Ale mam lenia i nic mi się nie chce. :P

Straszne dziś pustki. :( Szkoda. No nic ja spadam. Narazie. :D

Kasiu ja miałam z tą glukozą podobnie. Najpierw wyszła nieco podwyższona na czczo a potem sporo przekroczona norma po 50g. 75g i krzywa dobowa robiona w szpitalu wyszła mi jak się patrzy. :) Doktor stwierdził że to najprawdopodobniej były błędy ze strony labolatorium. :) Ale co tam najważniejsze że wszystko gra i że jesteś w domu.

Aneczko dbaj o siebie. Na szaleństwa przyjdzie jeszcze czas. Moje poddasze to ciąg dalszy mieszkania -mamy dwu poziomowe. W sumie to jakieś to wielkie nie jest ale zawsze coś -chcemy tam zrobić sobie sypialnie w przyszłości -narazie trwa ocieplanie i zakładanie regipsów. Syf totalny w całym mieszkaniu. Ech... ale będzie fajnie -schowki na różne graty, garderoba no a reszta to sypialnia no i łazienka. A do tego schody kręcone -nic innego sie nie zmieści coż zrobić. :)

Ale pustki. :( No nic zajrzę później.

Aha Luxor dzięki za zdjęcia. Fajnie wyszłaś. :) Mam wieści od Kasi -profil dobowy wyszedł jej dobry. Dziś wychodzi do domu -obiecała się odezwać na forum. :D

Hej, u mnie demolka remontowa w pełni. Hehe no fakt poddasze jest wykańczane ale przy okazji mam burdel i syf wszędzie. nie ma sensu sprzątać. :) Byłam dziś na badaniu krwi i moczu - w końcu się zebrałam. KasiaW napisała mi smsa że miała robiony m.in. dobowy profil cukru i że może dziś uda jej się wyjść do domu. Całuuuski dla wszystkich!!! :D

Kasiu naprawdę nie ma za co. Miło mi gdy moge pomóc. :) Czekam na wieści z \"frontu\" :) Całuski. :D

Kasiu jak już pisałam w szpitalu miałam robione kilka badań no i byłam tam w sumie od piątku do niedzieli. Nuuda straszna aż nie mogłam wytrzymać. Dobrze że było fajne towarzystwo na sali no i telewizja. A co mi robili? Otóż: Najpierw zrobili mi obciążenie 75g glukozy -czyli 3 krotne kłucie (1 na czczo, 2- po godz., 3- po 2 godz.). Po trzecim pobraniu musiałam jeszcze im dostarczyć próbkę moczu żeby mogli zrobić badanie ogólne moczu i chemiczne no i co najważniejsze -oznaczyć czy jest w moczu cukier. Dalsze przyjemności też były niezłe. Oprócz standardowego badania KTG na skurcze i poszukiwania tętna małego partyzanta (tak go nazwałam bo się siostrom chował :P ) miałam zrobiony dobowy profil glikemii -czyli normalne jedzenie przez cały dzień i co kilka godzin pobieranie krwi do oznaczenia poziomu cukru. Krew pobieraną miałam za wyjątkiem pierwszego pobrania na początku; z palca. Ech no to było niezłe bo zależało jaka laborantka przyszła. Jedna to była taka niewyrobiona że bolało gdy mnie kłuła a potem jeszcze krew zbierała z palca-wyciskała. Ale za to dwie inne były super i żadnego bólu nie czułam. :) Wszystkie badania wyszły mi ok -jak najbardziej w normie. W niedzielę od rana czekałam na ordynatora żeby mnie wypuścił do domku. Hehe żebyście widziały mój błagalny wzrok. Doktor zobaczył wyniki i poprosił mnie na samolot a potem powiedział że mogę iść do domu. :) Nie było tak źle. Kasiu mam nadzieję że przed pójściem do szpitala przeczytasz tego posta. Trzymam kciuki będzie ok. :)

Hej dziewczynki. :D Czytam wszystko co napisałyście ale już nie ogarniam tego na tyle żeby każdej z was z osobna odpisać. :) Ale wszystko solidnie przeczytałam. :D KasiuW trzymaj sie -rozumiem twoje obawy -w końcu też leżałam w szpitalu przez wyniki glukozy. Mam nadzieję że wszystko skończy sie dobrze. Trzymam kciuki!!! :D Mojaspinko jeszcze nie robiłam nowych zdjęć. Od poprzednich minęły jakieś 2tyg więc wielkiej różnicy chyba nie ma. Czyżbyś nie dostała tych moich 26tyg. zdjęć?? Wysyłałam je na początku lipca. A no i dziękuję za pamięć. Caterina dziękuję za zdjęcia. Świetnie wyglądasz a i brzuszek też niczego sobie. :) U mnie lekkie zamieszanie -z pomocą teścia wykańczamy (znaczy teść i mąż -bo ja nie) poddasze. Tak więc w mieszkaniu mam delikatnie mówiąc lekki burdelek. :P Jem tabletki i mierzę ciśnienie -wychodzi mi w normie więc nie jest źle. :) No i jeszcze ostanio w nocy miałam straszną zgagę. Trzy razy przez to się budziłam. Ale to pewno przez to że troszkę piwa mężowi łyknęłam. Błech w każdym razie nigdy wiecej. :) Obiecuję częsciej sie odzywać. Bo zaglądam w miarę na bieżąco. :) Caaaałuuuski dla wszystkich!!!!! :D

Hej witam wszystkie dziewczyny!! Kochane chciałabym żebyście zrozumiały jedną rzecz. Skoro juz rozpętałam temat niezauważania i niedoceniania to muszę to wyjaśnić.Moja pierwsza wypowiedź nie miała wcale służyć żaleniu się na niezauważanie. Bynajmniej nie o to mi chodziło. Miałam raczej na myśli że będe teraz rzadziej pisać bo nie bardzo wpadam w tematy które tu są ostatnio poruszane. Poprostu nie czuję potrzeby żeby pisać dla samego pisania. A że jak narazie u mnie po staremu to będę pisać rzadziej ale to nie znaczy że nie będę tu zaglądać czy też się na was obraziłam z powodu niedoceniania. :) Gdy będę miała coś do dodania w toczącej sie dyskusji to napewno to zrobię. Oczywiście gdy wydarzy się coś u mnie to też was poinformuję. :D Kochane bez przesadyzmu! Nie jest znów tak źle. :D Papa spadam obiad gotować. Całuski!!

Dziękuje Aneczko jesteś naprawdę kochana. :D Będę nadal na forum zaglądać i pisać jeżeli tylko będę miała coś do dodania od siebie. W razie czego wołajcie. Pozdrawiam!! :)

Nie Aneczko nie obraziłam się. Choć to fakt ze czasem na forum można poczuć się mało ważnym. Ale to nie o to chodzi. Poprostu ostatnio mam wrażenie jakbym była gdzieś z boku poza tymi poruszanymi przez większość tematami. Zakupów jak narazie żadnych jeszcze dla małego nie robię -bo nie bardzo mam za co, a jakiejś specjalnej potrzeby na przeszukiwanie internetu za łóżeczkiem(tu już się na standardowe łóżeczko z szufladą zdecydowałam) czy wózkiem(wole sprawdzic w rzeczywistości a nie kupować kota w worku) nie czuje. A z innymi tematami jakoś tak samo wyszło że nie czuje się albo kompetentna do odpowiedzi albo nie chcę pisać tylko po to żeby pisać. Cóż czasem nawet największa gaduła się w końcu wygada i zamilknie. Tak bywa.

Witam wszystkich. Dziękuję za zdjęcia Mojaspinka, Balbinka, Beybe i Marusia. Wszystkie są super. :) Hey_Madzia świetne to z czekoladą. 102 jakoś mnie mało śmieszy ta kartka. Mieszkam w bloku, co prawda jeszcze czegoś takiego nie było, ale już nie takie rzeczy sie działy. Np. piorąca pralka od 20.00 do 24.00. czy sąsiedzkie papierosy w mojej sypialni. No długo by wymieniać. Powodzenia na wizytach i w ogóle. :) Jakoś ostatnio nie mam chęci na pisanie. Sama nie wiem czemu -może to ta pogoda? W każdym razie będę zaglądać na temat i jeśli będę mogła coś dodać od siebie lub pomóc to się odezwę. Jak narazie mało mam do powiedzenia więc będę się odzywać rzadziej. :)

No co jest gdzież was wszystkie naraz wywiało??? Normalnie czuje się zignorowana. Idę sobie stąd. :(

Balbinka a co ci lekarz na skierowaniu na to badanie napisał? Jestem pewna że zaznaczył czy chodzi mu o 50g czy o 75g. Sprawdz dokładnie. Zobacz też na tej stronie:http://www.cukrzyca.akcjasos.pl/?a=text&id=49 :) Mój lekarz napisał OGTT 50 -czyli obciażenie glukozą 50g. (tu może być tylko 1 wkłucie. A przy OGTT 75 -obciążenie 75g (tu max są 3 kłucia). :)

Hejka! Balbinko a jakie masz to obciażenie 50g czy 75g glukozy. Ja miałam oba badania i na obu byłam na czczo. Przy 50g miałam 2 pobrania 1 na czczo a 2 po godzinie od obciążenia. Przy 75g też byłam na czczo (nawet mnie pielęgniarka pytała czy napewno nic nie jadłam) i miałam 3 pobrania -na czczo, po 1 godz. i po 2 godz. Ja to chyba poszłabym na czczo. :)

Netka w przypadku obciążenia glukozą nie ma zaczenia tydzień ciąży. Poprostu z rana na czczo idziesz do labolatorium -pobiorą ci krew a potem będziesz musiała wypić roztwór glukozy -50g lub 75g zgodnie z zaleceniami ze skierowania (upewnij się wcześniej czy musisz mieć swoją glukozę -niektóre labolatoria mają a inne każą kupic w aptece). Następnie w zależności od ilości glukozy będziesz musiała poczekać -50g -godzinę a 75g -2 godz. i znów pobiorą ci krew. I to wszystko. :)

Oj Skorpionko nie marudź. :P Nie takie rzeczy natura potrafi stworzyć więc i takie coś moze sie zdarzyć. :) Skorpionko ja cie rozumiem bo czasem wole czytać niż pisać. Szczególnie jak dyskusja robi się szczególnie rozbudowana to dopisanie się wyglądałoby wg mnie trochę niekulturalnie. Ale pomimo tego piszę o tym co mnie dotyczy albo w czym mogę się sensowne wypowiedzieć. No i myślę że o to właśnie chodzi. :) Kasia psiaków dziewczyn nie widziałam. Hej przyślijcie mi fotki -przytkajcie mi znów trochę skrzynke. :P Hehe teraz już wiem że jeśli Outlook mi coś dłuuuugo pobiera to są to zdjęcia od was. :D