basia_81
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez basia_81
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 39
-
a odnosnie lekarstw to ja dostałam jeszcze Bactrim w syropie dla Kuby, jak brzydko kaszlał i miał nieładne gardło. To jest przeciwbakteryjne, ale jeszcze nie antybiotyk, zeby mu sie nic na oskrzelach nie zalęgło. Do tego syropki prawoślazowy i wykrztusny i po paru dniach było juz ok :) baderko Kubus juz kompletnie nie reaguje na Fride, nbawet czasami sie smieje :) pewnie zauważył, ze mu potem lepiej oddychac :) A w nocy sciagałam przy karmieniu, zanim wyciagnełam z łóżeczka, wiec zanim skonczył mleczko zdąrzył zapomniec :) a co do planowania dzieci to bratowa mojej przyjaciółki urodziła własnie trzeciego chłopca, a bardzo chcieli dziewczynke :) niestety natura ma zazwyczaj swoje lepsze plany ;):) gosdan zgadzam sie z tobą, ze czasami faktycznie lepiej odpuscic, sama mam taką nature ;) no ale tak czy inaczej takie sprawy nie powinny byc niczyją łaską, w koncu nam tez nie jest łatwo wracac do pracy, co nie znaczy, ze jestesmy mniej sumiennymi pracownicami :) a jak Jasiu oddycha cieżej, to masz wrażenie ze z płuc? Bo zastanawiam sie, jaki rodzaj oddechu jest niebezpieczny. Pewnie jestem troche przewrażliwiona, ale trudno :) Moja lekarka juz ma pewnie dosc, jak nie wizyta, to telefon :) a co do przedszkola, to wszyscy sie mnie zupełnie poważnie pytają, czy juz zapisałam małego :):) podobno tak sie robi, bo brakuje miejsc. troche zdębiałam. To może choc mały ledwo sie urodził, to przy okazji zapisze go na studia :) tak profilaktycznie ;):):)
-
wisienko wszystko zrozumiałam :):) boje sie jeszcze kupowac taki od 9 kg, bo to chyba jeszcze za wczesnie. a w ogóle oglądałam kiedys na youtube testy zderzeniowe fotelików. była tam symulacja wypadku kiedy dziecko jest bez pasów i nigdy przenigdy nawet na krótkim odcinku nie powioze dziecka bez pasów. obraz działa na wyobraźnie. jeszcze czytałam, ze zaleca sie wozic dziecko tyłem do kierunku jazdy jak najdłużej, bo jest to najbezpieczniejsza forma przewożenia. widziałam zdjecia dwulatków które mają podkulone nogi a i tak tak wiedziały. podobno dziecko nic sobie nie zrobi, nóżek tez sobie nie połamie, wiec pewnie póki Kuba nie zacznie protestowac tez tak bedziemy go wozic :) a co do syropku, to ja tez dawałam prawoślazowy i musze przyznac, ze był całkiem fajny :) sama nawet pożyczyłam od małego, jak mnie gardło bolało ;) ale jak bedziesz sciagac katarek to wydaje m isie, ze nie ma szans aby cos mu spłyneło na oskrzela.faktycznie poczekaj z pójsciem do lekarza, chyba ze zacznie kaszlec, albo cos bedzie nie tak :)
-
witaj wisienko :) wydaje mi sie, ze lekarz będzie ci kazał nawilżac śluzówke nosa i czekac. tak ja miałam jak szłam tylko z katarkiem. kazała mi dawac wit C wapno, smarowac Neomecyną nosek (to jest masc do oczy, ale działa przeciwbakteryjnie) no i kupic ewentualnie kropelki Homeodose8. daje sie je na łyżeczce. tych kropli nie kupiłam, ale zwilżałam małemu nosek solą fizjologiczna i cały czas sciagałam Fridą, nawet w nocy, wiec Kubus nawet nie budziłsie przez katar :) no i kupiłam wyprofilowaną poduszke, aby Kubus miał główke pod kątem w nocy :)
-
wisienko a ten fotelik pasuje do wiekszosci samochodów? bo kiedys czytałam, ze trzeba przymierzyc do samochodu, a u nas takich nie ma i musiałabym w ciemno kupic na allegro :) baderko to w sumie ciekawe co piszesz o rodzeniu sie dziewczynek, bo wokół mnie mnóstwo zaciażonych i swiezo upieczonych mamus sie kreci i sami chłopcy!! zaczela msie nawet zastanawiac, gdzie sie podziału małe dziewuszki :) nawet połzna mi powiedziała, ze 70 % porodów to teraz chłopcy :) wiec pewnie i tak macie wiekszą szanse ustrzelic chłopczyka niz my dziewczynke ;) tym bardziej ze gdzies czytałam, ze dziewczynki zdarzają sie częściej przy raczej nieplanowanych ciążach :) dviki dla Wiktora, aby szybko wracał do zdrowia :) asiulek to nieźle mnie teraz nastraszyłas, bo ledwo co wyleczyłam przeziebienie u Kuby to sama zaczynam strasznie kaszlec. Oj niech ta zima sie juz skonczy, moze te choroby na chile nas opuszczą. biedna Zuzia, nieźle sie wycierpiała, ale dorbze, ze już jest ok. Ucałuj ją od lipcowej cioci :) evuniu ja tez zastanawiam sie, czy zanim wyjdzie ząbek jest jakies zgrubienie, ale u Kuby oprócz silny w gigantycznych ilosciach na razie nic nie ma :) gosdam zachowanie twojego szefa pozostawiam bez komentarza. a vco do godziny wolnego, to jak masz zaświadczenie od lekarza, to ci sie należy i zadna w tym jego dobra wola. jezeli nie zgodzi sie na wychodzenie godzine wczesniej to jzu na pewno masz prawo do wychodzenia dwa razy po pół godziny w ciagu dnia. ale w sumie tez wolałabym chyba miec jeden dzien wolnego dla siebie i dziecka :) a co sie stało z założycielką naszego topiku? dołączyłam jak jej juz nie było i przyznam, ze nie czytałam od poczatku.
-
witam :) powoli zaczyna sie kierat w pracy, ale coraz łatwiej mi sie wstaje :) dzisiaj pobudke zrobił mi Kubus na godzine przed budzikiem i jeszcze jedną w nocy, ale jestem wyjątkowo wyspana :) jednak te pół roku wstawania co noc do małego nieźle mnie zahartowało ;) nie wiem, ale wydaje mi sie, ze Kubus jakos głosno oddycha jak spi, wasze dzieci tez tak mają? moze jestem jzu przewrażliwiona, ale po historii mojego brata ciotecznego, który jak był niemowlakiem miała zapalenie płuc, co objawiło sie tylko i wyłacznie bardzo cieżkim oddechem cały czas mi sie wydaje, ze Kubus tez za głosno oddycha. Mój kuzyn (który teraz jest już 30-letnim facetem) nie przeżyłby nocy, gdyby nie czujnosc cioci. Nie wiedziałam nawet ze ma to takie znaczenie, lekarz powiedział, ze woda zalałaby płuca i by sie udusił. Przepraszam za ten niepokojący ton z samego rana :) W każdym razie witam was serdecznie o poranku :)
-
gosdan zobaczysz, da sie przezyc w pracy :) teraz my mamy pracujące musimy sie wspierac :):) baderko to sie ciesze, ze Dominiczka juz zdrowa. my tez musielismy trzymac małego pare dni w domu i miałam wrażenie ze robie mu wielką krzywde trzymając cał yczas w pomiesZxczeniu. no ale na szczescie tez juz mamy zielone swiatło na spacerki i mały na poczatku az kwiczał z uciechy :) a co do córeczki zamiast synka, to powiedz twojemu mężowi, ze tatusia t otylk osą córeczki :) mój mąż bardzo sie cieszył jak dowiedział sie ze bedziemy mieli syna, ale potem przyszedł do niego jakis student zaoczny, starszy juz facet i mu powiedział, ze skoro postarał sie o dziecko dla żony, to teraz musi pomyslec o sobie. tak go to zastanowiło, ze teraz chce szybko pracowac na kolejne dla siebie, koniecznie córeczke, bo mówi, ze nie zgodzi sie, abym miała wszystkich chłopców tylko dla siebie :):) i cos w tym jest, ze córeczka to tatusia a synek mamusi, wiec wszystko jeszcze przed nami ;)
-
terko Faustynka przepiękna :) tak sobie mysle o tej konbiecie co straciła dziecko i przypominam soebi sytuacje ze szpitala jak rodziłam. rodziła ze mna kobieta urodziła nóżkami do przodu przez durną położna wczesniaka, wazył niewiele ponad kilo. nie mogli go przewieźć do innego szpitala, bo nie było karetki, a w naszym zabrakło inkubatora. w koncu jak go przewieźli to Ewa nie mogła jecac z dzieckiem, bo am nie było dla niej miejsca. koszmar!!!! ciekawa jestem co u nich. jak wychodziłam to z małym było ciut lepiej, a Ewa była pełna optymizmu,. trzymam mocno za nich kciuki.
-
baderko kieliszek tuz po karmieniu na pewno nie zaszkodzi :) a co do tej baby w autobusie, to pewnie z zazdrosci. ona sie robi na nastolatke a ty wyglądasz na nastolatke :):):) asienko strasznie mi przykro z powodu Zuzi. całe szczescie ze juz jestesmy w domu. W jakim szpitalu byłyscie? warunki chociaz znosne? daj małej buziaka od Kubusia i cioci basi dominisiu to ci przystojniaczkami w domu obrodziło :):):) wisienko a jak sprawuje sie ten fotelik? jest od 9 kg, mozna mątowac go tyłem do kierunku jazdy? kubus tez sie juz w swój nie miesci i musimy pomyslec o zakupie. rzsucisz fotke, albo adres strony? :)ac co do piwka, to Kuba ma podobne, moja siostra trzymała go na kolanach i Lechem w ręku i Kubie az oczy sie swieciły. Marta podpisała zdjecie na naszej klasie "a to jest piwko Kubusiu", no co jej kolezanka odpisała "a to Kubusiu jest pan Leszek, który w wolnej chwili dotrzymuje cioci towarzystwa":) a co do fotek, to rewelacja :):) dviki jak gorączka Wiktora? mam nadzieje, ze nie przejdzie na małego i reszte rodziny.
-
wiecie co? ledwo co wróciłam do pracy, a juz zdąrzyłam sie pochorowac :( czuje sie jak z krzyza zdjeta :( no nic, jakos przetrzymam. wczoraj widziałam małego tylko dwie godziny, bo jak wróciłam o 16:30 to spał, obudził sie o 17:30 o 19:00 kąopanie i od 19:30 juz zasnął na dobre. w nocu mąż do niego wstał, a rano zostawiłam ich śpiacych. oj teskno mni do mojego maluszka. nie wiem która z was pytała o planowanie dzieci :) my z mężem chcemy postarac sie o kolejne za jakies dwa lata, póki mamy siły. róznica poiedzy mną i siostrą wynosi tylko 15 miesiecy i musze przyznac ze jest to rewelacyjna sprawa :) poza tym, póki jestem w kieracie pieluch i niespania, wole to przedłużyc teraz :) no i pomoc dziadków nieoceniona. chcemy miec wiecej dzieci, póki mozemy jeszcze liczyc na ich pomoc, za którą zreszta jestesmy bezgranicznie wdzieczni :)
-
hej dizewczynki :) melduje sie z pracy, nawet nie mam kiedy do was zajrzec :( Kubusiowi tak dobrze z babcią, ze nawet za mama nie teskni! ale dobrze, to znaczy ze mu dorbze :) nie jest najgorzej, hociaz juz zdąrzyłam sie pochorowac :( no nic, teraz mam chwilke, to podczytam co naklikałyscie :)
-
aniu ja tez teraz głównie siedzie przed telewizorem, bo nie mam siły sie na niczym skupic. masakra!!! nigdy tak nie miałam. wstyd normalnie. dzisiaj wziełam ksiażke do reki i od dwóch godzin zamiast czytac, to buszuje po sieci :) a co do spania, to mi sie juz po nocach sni, ze kiedys bede mogła sama zasnąć i sama sie obudzic :) marzy mi sie taka noc. ale to chyba dopiero jak dzieci podrosną. a tu dopiero jedno na świecie :):):) mam pytanie, myslałyscie o kupnie kojca? rodzice chcą kupic dla Kubusia , tylko nie wiedzą jaki, drewniany czy z siateczki.
-
a ja w sumie nie boje sie kolejnej ciaży, tylko tego , ze to wszystko za wczesnie. po cesarce przynajmniej rok jeszcze powinnam odczekac i ciąża teraz wywołałaby chyba u mnie jakis atak paniki :) a z drugiej strony brak @ nie jet az tak zły ;) anulka miałam wczoraj dokłądnie tak samo :) ostatnio mam wrazenie, ze internet potwornie mnie uwstecznił jeśli chodzi o stosowanie poprawnej polszczyzny :) kiedys bardziej o to dbałam, teraz szybciej mysle niz pisze, przestałam sie tym przejmowac i wychodzą mi czasem niezłe kwiatki :) to co studia dopieściły, to szybka komunikacja ze światem odebrała ;):):)
-
ja pierwszą @ dosałam w swoje imieniny, drugą w sylwestra :) ni ma to jak dobre trafienie :) bardzo przykro mi sie zrobiło, jak przeczytałam o tej majówce. ja do tej pory jak patrze na Kube, nie moge uwierzyc, ze juz tyle czasu jest z nami. jak straciłam pierwsze dziecko w 9 tygodniu ciaży, mnyslałam ze zwariuję. moge sobie tylko wyobrazic, co ta dziewczyna moze czuc. a co do psa, to moja mama właśnie opowiadała mi, ze jak byłą dizeckiem, to miała w domu wilka z lasu. mieszkała na wsi pod lasem, i lesniczy znalazł zastrzeloną wilczyce i małe wilczki w gnieździe. zdechły by bez pomocy, wi4ec mój dziadek jednego przygarną. mieli wiele psów, samych wilczórów, wsyzstkie kochane i spokojne, ale mama móiła, ze nigdy nie spotkała tak przyjaznego dzieciom i łągodnego zwierzęcia niz ten wilk. inna sprawa ze u moich dzidków to wszystkie zwierzęta miały sie rewelacyjnie. przygarniali wszystkie zwierzeta, które były katowane i uciekały od właścicieli i nigdy zaden nie chciał juz wrócic do oryginalnego pana. nawet kiedys dziadek przygarnął skatowanego konia, który odratowany i wypieszczony dozył potem sędziwej starosci w spokoju :) ztreszta sama pamietam ze jak byłąm dzieckiem to u dziadków zawsze był cały zwierzyniec a wsyzstkie zwierzątka zadbane i kochane :)
-
Dominisio Bartus to faktycznie już niezły przystojniaczek :) wisienko to dobrze, ze skonczyło sie niegroźnie dla babci, ale nie dziwie sie, ze niezłego stracha sie najadłas. zauważyłyscie, ze sporo naszych lipcowych pociech ma teraz blond loczki? :) Kubie tez włoski jaśnieją, będzie pewnie kolejny cherubinek w skórze diabełka ;)
-
widzie ze temat obracania na tapecie :) to dobrze, bo myslałam, ze Kubus nie robi postepów, ale widze, ze wasze dzieciaczki tez niechetnie sie przewracają. Kubie z plecków na brzuszek zdarzyło sie chyba ze dwa razy tylko przewrócic, z brzuszka na plecki jest troche lepiej, ale tez baaaardoz zadko sie przerwaca. raczej jak sie zmeczy to ryk i koniec lezenia na brzuchu. podobno jak dziecko sie podciaga jak sie je ciagnie za rączki to znaczy, ze jest gotowe aby cwiczyc samodzielnie siadanie (tzn. ma wykształcony prawidłowy odruch), a reczta to kwestia lenistwa maluchów :) mi lekarka mówiła, ze Kubus jest duży i mu sie po prostu nie chce, wiec z nim ćwiczymy. turtlamy go na wszystkie strony aby poznał swoje ciało. Oglądałam program w którym fizykoterapeuta móił, ze jezeli dziecko pozna wszystkie miesnie swojego ciała, to bedize mu łatwiej :) Kuba tez juz najchetniej by siedział, ale zeby samemu na to poproacowac to niekoniecznie :)
-
justynko a Ksawcio zmienił sie strasznie!!! poczywiscie zmeżniał i wyprzystojniał :):):)
-
witam porannie :) Kubus spi, wiec mam chwilke dla siebie :) baderko a mam pytanie odnosni husky. To jest z kolei marzenie mojego męza, tylko oboje zdajemy sobie sprawe, ze to nie jest pies na 60 metrowe mieszkanie. Czytałam gdzies, ze te pieski to rasa któa najczesciej ucieka. Ich potrzeba biegania i ruchu jest tak silna, ze czesto ruszająw długą nie znajdujac drogi powqrotnej, a wtedy to chyba bym sie zapłakała za nim :) jak to jest u was? faktycznie, jak sie zapewni mu odpowiednia ilosc ruchu, to jest spokojny? i cyz spacer wystarczy, czy musi zawsze biegac, a właściciel na rowerku obok? dviki apropo bojownika to jeszcze przypomniała mi sie jedna historia :) Siostrzenica mojej przyjaciółki ma niecałe 5 lat i napisała list do mikołaja, ze najbardziej pod choinke chce, aby wrócił Jacek ze szpitala. okazało sie, ze jacek to bojownik, którego dostała rok wczesniej, a który zdechł i aby małej nie robic przykrosci, powiedzieli jej, ze pojechał do szpitala. I dzieko tak sobie to wbiło gogłowy, ze po roku czasu pamietało :) No wiec chcąc nie chcą JAcek wrócił ze szpitala, tylko maja probmel, bo znowu tam trafił ;) podobno bojowniki zdychają, jak je sie przekarmia, a dziecko wiadomo, cały czas cos dosypuje. wiec zycze twojemu, aby nie był tak chorowity jak jacek ;)
-
weszłąm tylko na momencik pozyczyc wam dobrej nocy :) tk sie rozpisałam jakis czas temu no forum i szukam swojego wpisu i nie zapisało moich wypocin :( nie mam pojecia czemu. nie pamietam co tam klarowałam, na pewno, że Dominiczka baderki śliczna i ze te blond włoski przy urodzeniu mnie powaliły, do dviki, ze mój bojownik dozył sedziwychj lat w pustrelni, bo wszystkich współtowarzyszy zjadał albo zagryzał , no i do istryy, ze mam nadzieje, ze to jednak nie złamanie, choc teraz doczytałam, ze niestety tak. a i do anulki, ze trzymam kciuki za konsekwencje i szybki sen Martynki :):) kokopelasko zazdroszcze pieska!!!! ja jestem akurat tego zdania, ze dzieci powinny wychowywac sie ze zwierzętami, a golden retriver to moje marzenie :) są to podobno faktycznie najlepsze psy dla dzieci, wieć mąż nie mógł wybrac lepiej :) terko mam nadizeje, ze Tatiance szybko wybijąsie ząbki i nie bedzie za bardzo sie meczyc. no niestety niektórym dzieciom przychodzi to trudniej.
-
baderko ależ Dominiczka jest śliczna!!! powaliły mnie jej blond włoski :) myslałam, ze wsyzstkie dzieci rodzą sie w ciemnymi, dopiero jak sie wytrą, to rosną te właściwe :) a powiedz mi jak reaguje wasz pies na malutką, bo fajnie razem wyglądają:) aniu ty szczesciaro!!! mnie sie wszyscy w pracy pytali, czy dałam rade wstac tak wczesnie po tak długiej przerwie, a ja od pł roku nocy nie przespałam i przed pracą mążtak sie małym cicho zajmował, ze spałam praktycznie ciagiem do tej 6:20 i wstałam wypoczeta jak skowronek :) chyba faktycznie nie wsyzscy sobie zdają sprawe, co to znaczy ciagły sen :) i nie ważne o któej wstajesz, tylko w jakich odstępach :) no ale szkoda, ze to wina lekarstw. z dwojga złęgo l;epiej miec dziecko zdrowe, a w nocy aktywne. Ja na katar daje małemu syropki,. łatwiej sie aplikuje niz tabletki. dviki ja kiedys miałam bojownika, był piekny ale niestety samotny, bo ilekroc chciałam mu dodac jakies towarzystwo, to wszystkich współlokatorów albo zjadał albo zagryzał. ale dozył sędziwej starości w tej pustelni :) istraa trzymam kciuki, zeby u babci to jednak nie było złamanie. faktycznie nieszczesliwa sytuacja. anulka trzymam kciuki za szybki i spokojny sen Martynki :)
-
wisienko bo Areczek to przystojny facet :):):) pamietam jak bylismy z Kubą na szczepieniach, to od razu koło iego pojawił sie wianuszek dziewczynek :) Mój mąż nie mógł sie nadziwic, ze taki mał a juz ma branie ;) może to taki lipcowy czar naszych pociech ;) dobrze, ze nie wyszłą Arkowi opuchlizna, moze to faktycznie była krótka reakcja na szczepienie.A co do nosidła, to u nas tez lezy w kacie pożyczona chusta. niby taka rewelacja, a włożyłąm w to Kube tylko raz i to bez sukcesu :) dlatego z nosidłem chce byc ostrozniejsza, ale moze faktycznie sie przyda, szczególnie jak ja z mężem bedziemy w pracy a Kubus bedzie tylko z dziadkami.
-
baderko droga do sukcesu czesto wiaze sie z małymi kroczkami ;) najwazniejsze ze pospała :):)
-
miałąm sie was jeszcze dziewxczynki zapytac, co sądzicie o nisidełkach dla dzieci? mnie juz plecy zaczynająbolec, bo Kuba coraz wiecej wazy i tak sie zastanawiam nad czyms w tym stylu: http://www.allegro.pl/item288841732_nosidelko_5_pozycji_tiny_love_60zl_gratis.html
-
hej dizewczynki :) ja dzis wypoczeta i gotowa do działania :):):) dzieciaczki oczywiscie cudne :):):) istraa no to pieknie Ewcia zasypia!!! no widzisz, troche konsekrwencji i naprwde sie opłąci :) teraz bedziesz miała wieczory dla siebie i zero problemów :) no i bde trzymac kciuki za powrót do pracy. da sie przezyc :) Kuba nawet nie zdąrzył zauwazyc ze mnie nie ma. Chyba ja bardizej usychałam z tesknoty za nim ;) baderko to życze dalszej wytrwałosci w usypianiu :) istraa i ja jestesmy dowodem, ze mozna i warto :) a co do pneumokoków to ja nie szczepie. pewnie tylko na rotawirusy zaszczepie, zanim mały pójdzie do przedszkola. Moja znajoma dzwoniła do sanepidu i nawet do ministerstrwa zdrowia w sprawie pneumokoków ;) podobno ich odmian jest mnóstwo, a szczepi sie tylko przeciwko bardzo nielicznym z nich,. poza tym wirusy ciagle sie mutują i lekarza jej powiedział, ze prawdopodobniete n które zaszczepi dziecko bedą juz zmutowane i szczepienie i tak nic nie da. za to móiwł, ze jezeli by szczepił to swoja córke na raka szyjki macicy. ja tez rozmawiałąm z paroma lekarzami i wszyscy poddająw wątpliwosc sens szczepienia na spneumokoki. wisienko zobacz czy Areczek ma opuchnieta rączke. Moja mama mówiłą mi jak szczepiłąm małego, ze my zawsze chorowałysmy po szczepieniach, reka była cała gorąca i opuchnieta. wtedy robiła nam kompresy z altacetu i od razu zasypiałysmy. mozesz spróbowac altacetem w zelu, moze troszke ukoi gorączke na rączce Arkowi.
-
hej dziewczynki :) ja dzis pierwszy dzien po pracy. jestem tak padnieta, ze nie mam siły nawet poczytac co naklikałyscie, tylko sie melduje, ze jestem. nie było najgorzej, bede miała huk roboty, ale moze to i lepiej, przynajmniej czas szybko zleci :) dzisiaj sie aklimatyzowałam dopiero, piatek to dobry dzien na rozruch, ale hcyba bedzie nienajgorzej :) no ale teskniłam za misiem okrutnie. zobaczymy jak bedzie dalej :) dobranoc i spijcie dobrze
-
a mi udało sie jeszcze dokupic dzisiaj jedne body na 80 i rajstopki tez na 80 :) mój mażkreci nosem, mówi, ze rajstopki to jego horror z dziecinstwaq i chce Kubusiowi tego oszczedzic, no ale obiecałąm mu, ze tylko na dwór pod pajaca bede ubierac :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 39