Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

basia_81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez basia_81

  1. byłam dzisiaj u naszej Radczyni z dokumentami i spytała, czy to nie bedie juz nietaktem zapytac o moją ciąże, bo zaczeło byc widac :) jak jej powiedziałam, ze zaczełam 8 miesąc to zrobiła ogromne oczy, bo myslała, ze to początek 5 :):) no i znowu usłyszałam garsc dobrych rad od innej koleżanki, która zobaczyła ze masuję brzuch nakrzyczała na mnie, ze to może wywołac poród przedwczesny. ratunku!!! powiedziałam, ze nie masuję tylko głaszcze i mam w nosie jej rady, bo mój maluch bardzo to lubi i nie zamierzam mu tego dawkowac :):):) anulka ciesze sie, ze sie troszke uspokoiłas z tym porodem rodzinnym :) zawsze lepie joswoic to co nas czeka :) my z mężem wybieramy siew przyszły piatek do szpitala w którym bede rodzic, przede wszystkim, aby zobaczyc, ile zajmie nam dojazd, bo to w innym miescie i wolałabym uniknąć niespodzianek po drodze ;)
  2. malwinistko w biedronce są dzidiusiowe promocje od 1 czewrca, w sumei to większosc od 4 :) i wygląda na to, ze wszystkie sie wybieramy na zakupowe szaleństwo :) podaje ci jeszcze raz stronke od aneczki http://www.biedronka.pl/img/ofespec/baby_2007/602.php a mam pytanko :) co kupujecie sobei na rozstepy? najpierw uzywałam oliwki dla babeczek w ciązy, ale bardzo mi tłusci ubranie, potem przerzuciłam sie na serie M z Phrarmacersi i wszystko misie pokonczyło. zastanawaim sie co teraz :)
  3. Ale duchota!!! Urwałam sie z pracy n chwile po truskawki i jabłka i kompletnie tchu nie moge złapac. urwałabym sie z pracy do domu, ale mam od razu po szkołe rodzenia niedaleko a disiaj jest o porodzie i zalezy mi aby pójsc. ale jak dam rade to nie wiem :(
  4. hej dziewczynki :) dobrze, ze mozna dzisiaj troche odetchnąć :) coś mimały uciska na przepone i mam trudnosci z oddychaniem :( a tak poza tym, t ook, ale nie chce mu sie juz pracowac. jeszcze do konca czerwca musze wytrzymac, ale jak nie dam rady to nie bede sie katowac. no zobaczymy. w weekend zjadłam ponad koszyk truskawek i myslałam, ze dostane na 100% jakies uczulenie, ale na szczescie nic takiego sie nie stało, wiec pewnie dzisiaj truskawkoweg oszaleństwa ciag dalszy :):) malwinistko ja kupiłam w końcu JELP. kompletnie sie na tym nie znam, ale mam nadzieje, ze bedzie ok i mały bedzie odporny :) jakby co, t kupie inny proszek i przepiore wszystko jeszze raz, ale mysle ze nie bedzie takiej potrzeby :) a krwawienie, to pewnie wzruszyliscie macice małżeńskimi harcami i to do łez ;)
  5. aneczko ,myslałam o zmianie lekarza, bo kazdy mi powtarzał, ze w ciąźży bardzo ważne jest to, aby miec lekarza, który w razie czego bedzie mnie mógł przyjać w szpitalu. faktycznie jak poroniłąm pierwszy raz i poszłam w ciemno do szpitala, to trauma pozostała mi do dzisiaj, głownie ze względu na brak znieczulenia przy zabiegu, za który chciałam zapłącic, a kazdy twierdził, ze wydziwiam. no coż ... choc opieka była całkiem całkiem :) ale ciąża to 9 miesiecy, poród, to pare miesiecy w szpitalu i jednak zdecydowałam sie pozostac przy mojej gin :) jest rewelacyjna i teraz za zadne skarby świata bym jej nie zamieniła na nikogo innego :) a co do proszku, to zobaczymy :) kupiłąm na wszelki wypadek ten który był drozszy, no ale okazuje sie, ze to o niczym nie świadczy :):):) mam nadzieje, ze mój maluszek bedzie odporny, a jakby co, to proszek nie majątek, przepierze sie jeszcze raz w czyms innym :) no i wierze, ze przezywasz rozstanie z córeczka, ale choc teraz chilowo jest was dwoje (plus milczący, ale dajacy o sobie znac Krzyś ;)), to już niedługo bedziecie cieszyc sie soba całą czwórką :) i wierze gorąco ze tak bedzie, ze twój obecny trud zostanie wam wszystkim wynagrodzony z nawiazką
  6. aneczko to ty w środku nocy wstaniesz? tylko uważaj, aby sie zaciąć, jak na zaspanych oczkach będziesz sobie robic mini salon kosmetyczny :) a Selgros to cos takiego jak Makro, tylko wg mnie ceny są przystępniejsze, no i wiecej rzeczy mozna kupic albo na sztuki (zazwyczaj duze opakowania), albo w małych zgrzewkach. Makro jak dla mnie ma za duze te zgrzewki. A jesli chodzi o wszystko poza artykułąmi spożywczymi, to juz mozna kupowac zawsze na sztuki :) zauważyłam ze maja taniutkie chusteczki wilgotne. kazdej firmy kosztują po pare złotych, wiec tam bede sie w nie zaopatrywac :) sendi faktgycznie dobry, zaufany lekarz w ciazy to skarb. ja tez chciałam eksperymentowac ze super specjalistami poleconymi przez znajomych, którzy mają praktyke w szpitalu, ale mężus wybił mi to z głowy, bo powiedział, ze mamy rewelacyjna kobietke i nigdzie takiego kompetentnego, życzliwego i oddanego pracy lekarza nie znajdziemy :) i cos mi sie wydaje, ze miał racje ;) i zgadzam sie z aneczką, abys nie sugerowała sie tym, ze powinnas chodzic czesciej. jak wszystko jest ok, to nie wiem, czy jest taka potrzeba. no a fakt, ze na zmiane lekarza troche późno, choc warto abys ufała swojemu lekarzowi. a mam pytanie, kompletnie zgłupiałam dzisiaj przy proszkach do prania i nie mogłam sobie przypomniec, o jakim piusałyscie :) w koncu kupiłam JELP z dodatkiem zmiękczajacym, aby ciuszki były mieciutkie, a nie trzeba było dodawac płynu. moze byc? :)
  7. hej dziewczynki :) oczywiscie obudził mnie rano upał :( nigdy nie sądziłąm ze słoneczko bedzie kiedykolwiek dla mnie takie problematyczne. no ale we wtorek zapowiadają ochłodzenie wiec moze roszke odetchniemy :) wczoraj czułąm sie tak słaba, ze jak zmierzyłam cisnienie to miała 102/38. jak powtózyłam to miałam to samo. napiłąm sie słąbej kawy, to miałam 90/55. sopiero jak zjadłam u rodziców pyszny obiad, kilo truskwawek i kawałek ciasta to z wrażenia ciśnienie skoczyło mi do 111/70 :) dziwia mnie te skoki, tym bardziej ze jak ide do lekarza to mam jakies 146/85. zawsze miałam bardzo niskie ciśnienie, nei wiem, dlaczego u lekarza mi tak skacze, pewnie to efekt \"białego fartucha\" ;) no ale to 102/38 troche mnie wczoraj zaniepokoiło :( blada czrny kolor troche smutny, ale jak piszesz, ze masz załobe to ok :) lnem sie nie przejmuj, ja mam pare sukienek ciażowych lnianych i slicznie sie ukłądaja :) ta pierwsza jest naprawde ładniutka :) a z tego co wiem, to H&M MAMA ma takie sbie ciuszki jesli chodzi o elegancje ciążową :)
  8. skłądam wszystkim przyszłym i obecnym mamom wszystkiego najlepszego z okazji dnia Matki :):):) Dopiero wczesny poranek, a upał juz dobija. Wczoraj nawet nie miałam siły zasiaśćdo kompa. W pracy robiłąm korekte magisterki mojej siostrzyczki, a jak wróciłąm dodomku to ledwo żyłam. Ale udało mi sie wczoraj zabrac mężulkowi samochód, bo nie miał zajec, a koniecznie chciał mnie wieźć do pracy i po mnie przyjechac. Żaden argument, ze jestem w ciąży, a nie kaleką nie pomagał. Dopiero z samego rana, jak miał wstawac, to udało mi sie go przekonac, ale oczywiscie jak wróciłam zmeczona, to kategorycznie stwierdził, ze to ostatni raz :):):) Nasłuchałsie od położnej, zeby nie jeździc od 34 tygodnia ciaży na długie trasy, wiec stwierdził, ze koniec 31, to prawie jak 34, a długie czy krótkie trasy to rzecz względna, no i mam prywatnego szofera ;) co do sałaty, to tez włączył mi sie jakiś króliczy instynkt :) ja z kolei uwielbiam zwykłą sałatę polaną jogurtem naturalnym wdoprawionym z cukrem, odrobinasoli i cytrynką :) mniam :):):) o owocach nie wspomnę, bo to absolutnie podstawa mojego ciażowego menu . wczoraj postawiłam na truskawki, winogrona i jabłuszka :):):) asiulek ja paradoksalnie w pracy lepiej sie czuję niz w domu :) pracuje w Gmachu Głównym na Uniwerku, a to sątak stare mury, ze wchodzi sie do środka jak do lokalu z super klimą :) a że nie przemęczam sie w pracy w ogóle, bo każdy mnei e wszystkim wyręcza, to pracuję, póki mam siły :) gorzej z powrotami do domu, jak trzeba nos na tąprzeraźliwą gorącz wychylic :) kasiu witaj w naszym gronie terka nie martw sie na zapas. nie raz dałysmy dowód na to, ze co lekarz to opinia. poczekaj na rzeczowe badanie i bądź dobrej mysli :) a my z tobą!
  9. widzisz marylko? takie malutkie, a swój rozum ma, co sie bedzie obcym ludzi dac dotykac :) mój małżonek jak wyczytał, ze dziecko przyzwyczaja sie do rodziców im częście jsie z nim bawią i dotykają brzuszka, to bardzo dba o nieustanny kontakt z małym :) zawsze jak leżymy w łózku i cos oglądamy, to trzyma reke na moim brzuchu. chyab walczy o to, zeby po porodzie mluch nie był tyko \"maminy\", ale żeby równie łatwo uspokajał sie w jego ramionach :) a swoją drogą to fantastyczne, jak tatusiowie starają sie nawiązac kontakt ze swoimi potomkami :) nie ma nic piękniejszego niz taka kruszyna w silnych męskich ramionach :):):)
  10. jumik to faktycznie dziwna metoda, bo jak od rana jestes aktywna to maluch może sobie najzwyczajnbiej w świecie spac :):) a czasami jak cos robisz, to mały fika w brzuchu, a ty nawet nie zwrócisz na to uwagi :) dziewczyny pisały, ze u nich kazali im liczyc po prostu 10 ruchów rano i 10 wieczorem, ale mi ta metoda liczenia 10 ruców na leżąco, kiedy można spokojnie sie skupic i położyc ręce na brzuchu w czasie zwyczajowej największej aktywnosci malucha wydaje mi sie najrozsądniejsza :) bo jak np. policzysz 8 rychów do 14:00, a wieczorkiem maluch bedzie tak fikał ze aż miło, to bedzie to oznaczac, ze cos jest nie tak? nie sądze :):) ale jestes kolejnym dowodem na to, ze co lekarz to inna teoria, wiec nasza intuicja i zdrowy rozsadek są w tym wypadku najważniejsze :)
  11. jumik z tego co sie orientuje, to liczy sie 10 ruchów i nie powinno to przekroczyc godziny, ale liczy sie każde poruszenie małego, nie tylko kopniaki. chociaz ja nie dostałam takiego zalecenia i dobrze, bo wydaje mi sie, ze to niepotrzebny stres, a same doskonale wiemy kiedy maluchy sa bardziej, kiedy mniej aktywne i po czym i wydaje mi sie, ze nie potrzebujemy żadnych kart płodu, aby wyczuc ze cos nie gra, tak wiec podejdź do tego bez stresu :) zreszta sama pewnie wiesz najlepiej, kiedy twój maluch jest najbardziej aktywny :) a jak ci lekarz zalecił liczyc te ruchy? bo ja czytałam, ze liczy sie tylko raz dzizennie, kied ymały jest zazwyczaj najbardziej aktywny, czyli u mnie np wieczorkiem, jak położę sie na plecach po całym dniu aktywnosci :)
  12. dziewczyny a macie cos takiego, ze wam dzidzia przyklei sie do pęcherza i wstajecie w nocy do toalety a tu sie okazuje, ze wcale nie musiałyscie? dobija mine to :):):) najlepiej bo do toalety wychodze z łózka przez głowę małżonka i nawet nie jest świadom jak blisko był od jakiegos urazu spowodowanego niezgrabnym gramoleniem sie z łóżka małżonki ;) a co do owoców, to koło pracy mam hale targową cała po brzegi wypełniona pysznymi owocami i warzywami :) własnie wróciłam z torbą truskawek, pomidorków i moich ulubionych jabłek Ligoli :) jakies kilogramy tego spożywam i mam nadzieje, ze tym nadmiarem truskawek nie uczule mojego małego :) wczoraj tłumaczyłam mojemu mężowi o co chodzi z tymi kartami ruchów płodu i stwierdził oburzony ze to totalnie bez sensu, bo on sam już poznał na tyle dobrze masze maleństwo, jego przyzwyczajenia i rytm dnia ze doskonale potrafi wyczuc, gdy cos jest nie tak a co dopiero my mamusie :) na dowód przyłożył reke do mojego brzucha i mały od razu wywalił mu taką serie kopniaczków, ze stwierdzilismy, ze nasza intuicja jest chyab faktycznie w tym wypadku najwazniejsza :)
  13. Hej dziewczunki :) osiagnełam dzisiaj osobisty sukces, bo nie wstałam ani razu w nocu do toalety :) troche średni to wyczym, po poszłam spac ok 24:00, a wstałam o 6:30, ale zawsze :) ciekawe co powiem, jak sie mały urodzi i co dwie godzinki będzie w nocy jeść wołał :) jeszcze bede sie smiała z mojego obecnego nocnego lenistwa :):):) anulka to mam jeszcze jedną propozycję :) spróbuj wcinac sporo kiwi. moja koleżanka w ciązy miała potworne problemy z hemoglobiną i niczym nie mogla jej podciągnąć. a nie mogła miec podawanego farmakologicznie żelaza, bo nic kompletnie nie przyswajała, wiec lekarz zalecił jej kiwi. po porodzie jak robili jej badanie krwi, t odwa razy powtarzali, bo nie mogli uwierzyc ze to jej wyniki :) pewna dawna forumowiczko ja mam leukocyty na poziomie 6, 4 a norma jest do 10, wiec na pewno chodzi o ten wskaznik? :) no i gratuluję synka!! ajurat sprzeczanie sie o imie dla maluszka jest całiem przyjemne :) zycze tobie i tatusiowi tylko trakich sprzeczek w zyciu ;) a co to jest mymlono? jakos tak nie załapałam :):):) aneczko trzymaj sie dzielnie, myslami jestesmy z tobą
  14. anulka a sama sobie przez sokowirówke puszczasz buraki? bo takie kupne soki to generalnie lipa :) jestes pierwszą osobą, którą znam, a której to nie pomogło. hmmmm, nie mam pomysłu dlaczego... moja koleżanka ostatnio cierpiała na sporą anemie i niczym nie mogła podciagnąć hemoglobiny. jak zaczełą kręcic sobie sama sok i pic zkanke dziennie, to hemoglobina skoczyłą jej do jakis strasznych wskaźników i nawet lekarz dziwił sie, jak to możliwe :) dominisia ja mam dla maluszka dwa ręczniczki kupione, takie odsyc sporawe z mikrowłókna. są milutkie jak futerku na brzuszku mojej kici :) dostalam je od cioci z Niemiec, u nas tez szukałam, ale nie znalazłąm. z kapturkiem nie kupuje, bo słyszałam ze sie nie sprawdzają, nie sa potrzebne po prostu, no ale jak komu wygodnie :)
  15. aneczko co do hemogloiny, to kręć sobie sok z surowych buraków i pij codziennie szklanke. wyciśnij sobie do tego cytryne, bedzie lepsza w smaku. Moye nie jest najpzsyniejsyz, ale na 100% pomoze. Moja babcia miała nowotwór i mama woziła jej codziennie ten sok. Lekarze co chwile powtarzali badania, bo twierdzili, ze to niemozliwe aby miała taką hemoglobine. moj tata tez walczy z nowotworem teraz i jedyne co ma naprawde dobre, to hemoglobine jak pije sok. jak tylko przestaje, wyniki troche idą w dół. zobaczysz, od razu wyniki pójda ci w góre, a ze względu na operacje, warto abys troche podciagneła ten wynik. no i trzymaj sie, informuj nas na bieząco co i jak bo martwimy sie razem z tobą
  16. Aneczko twoje zmartwienia teraz sa nie do pozazdroszczenia :( nie dziwie sie, ze sie denerwujesz. ja co najwyżej martwie sie, czy pół kilo truskawek dziennie jakie ostatnio sobie aplikuje nie wpłynie alergicznie na dziecko. zadzwon koniecznie do tego chirurga. lepiej mieć pełne rozeznanie co i jak, chociaz ze zeli to faktycznie jelitko grube, a mautka nie wiadomo ile juz tak ma, bo w koncu dawno nie byłas wczesniej na wizycie, to do poniedziałku powinno byc wszystko ok :) a miałam sie ciebie pytac jeszcze o to czy lekarz wczoraj wypowiadał sie jakos odnosnie operacji. anulko smacznego! a co do koloru włosków, to moi rodzice tez maja bardzo ciemne, a ze mnie blondyneczka wyrosła, wiec nie ma reguły :) z kolei rodzeństwo rodziców to tez sami blondyni, oni jedni sie ciemni uchowali :)
  17. w koncu jest czym odetchnąć :) wczoraj kompletnie oddechu nie mogłam złapac przez ten upał. A od jutra powtórka :( marylko nie wiem, jak przy swojej astmie dajesz rade, ale podziwiam cie :) mój mały jakis spokojniejszy od wczoraj, tez pewnie tez oszczedza siły :) m maluch nie zareagował dzisiaj na bułeczke z pasztetem, ale galaretki w czekoladzie mu zasmakowały :) wie co dobre ;) no aneczko ze względu na okolicznosci lubisz czy nie lubisz musisz sie oszczedzac. a transwuzja krwi nie jest niczym złym, dobrze, ze chcą ci dac dla pewnosci :) pewnie ze nie ma co przy zych wynikach zastanawiac sie czy warto, tylko po prostuod rzu zadziałac :) głowa do góry, bedzie dobrze, zobaczysz
  18. co za dzień! duchota i wytrzymac sie nie da :( wszyscy w pracy mnie żałują a z drugiej strony mówią, ze i tak mam dobrze i sie nie męczę, bo gdybym miała prawdziwy (nie wiem co to słowo miało oznaczac) brzuch, to by mi wtedy było zle. a przepraszam to ze mam mały brzuch oznacza, ze nosze połowe mniejszy ciężar? uwielbiam te złote komentarze naokoło nas :):) aneczko to czekamy razem z tobana adalsze wiesci. dobrze, ze trafiłas na dobrego specjaliste, przynajmniej wiesz, ze ty i twoje maleństwo jestescie w dobrych rekach. najważniejsze, ze rośnie dobrze i wszystkie parametry są w porządku. a że ta podróż cie nie zabiła to podziwiam :) ale pewnie jechałas na sporej adrenalinie, wiec tez ciut inaczej wszystko odczuwałas :) malwinistko mój mały tez jak tylko robi sie troche cieplej staje sie troszke bardziej leniwy :) poza tym, to juz chyba ten czas, kiedy naszym maluchom brakuje miejsca i nie mająza bardzo jak fikac. najważniejsze ze jak sama napisałas rośnie zdrowo mały człowiek :)
  19. nowa juz wielokrotnie dałysmy na forum dowody na to, ze lekarze lubuią staszyc i niekoniecznie miec racje :) twoja dzidzia jest na pewno okazem zdrowia! rośnie w swoim czasie, bo taki urok każdego dzieciatka :)
  20. marylka przeciez ty masz dzisiaj urodziny!!! wszystkiego najlepszego życze ci dorodnego maluszka, lekkiego porodu i w ogóle wszystkiego co tylko sobie zamarzysz :) gosdna ja kupiłam zwyklą gondolke i to jak największą. jak rodzimy w lipcu, to mały bedzie całą jesien i jeszcze zime w głębokim wózku. dopiero letem przerzucą sie do spacerówek, wiec chyab warto aby na jak najdłużej starczła duza gondolka :)
  21. czesc dziewczynki :) wczorajszy upał mnie zabił. czułam sie jakbym miała kilo ołowiu w brzuchu, jak wytrzymm te dwa miesiace to nei wiem. a tu jeszcze praca do konca czerwca. dorbe, ze chociaz w starych murach, troszke chłodno przynajmniej. no nic, dzisiaj kolejny dien pracy i powrót do domu w absolutnym ukropie :( anulka bardzo podoba mi sie ten wózek :) w ogóle Inglesiny wózeczki są łdniutkie :) co do budki to ie pomoge, ale generalnie nigdy nie spotkałam sie z czyms takim, aby trzeba było cos przyciskac :) zazwyczaj po prostu musisz pociagnąć bidke :) na pewno nic nie popsujesz! dominisia ja tez jak odkurzaczpochłaniam wszystkie owoce i warzywka, najlepiej surowe:) usłyszałam wczoraj na zajeciach ze szkoły rodzenia, ze trzeba ograniczac owoce, bo maja za duzo cukru, ale ja wyniki mam super i wcale nie zamierzam sie tym przejmowac :) poza tym, lepsze dobre jabłuszko i winogrona niż ciasteczka i batony :):):) aneczko juz pewnie jestes w drodze d olekarza, ale dobrze, ze rano obudziłas sie z pozytywnym nastawieniem! daj od razu znac co i jak jak wrócisz :) czekamy na same dobre wiescie :)
  22. aneczko dokładnie chodzi o dofinansowanie do wypoczynku :) nie wiem jak w oświacie, bo u nas na każdej uczleni jest to rozwiazane inaczej. wysokośc zalezy zawsze od nadwyżki Działu Socjalnego w danym roku, a wiadomo, ze wszedzie jest inaczej. U nas taka grusza wypłącana jest każdego roku w dwóch transzach, w czerwcu i na poczatku października, tak po ok 700-800zł na ręke w każdej transzy. czyli pieniażki całkiem całkiem :) a na dziecko dostajemy po 50% wiecej na każde. ja dostaje razem z mężem, bo ona pracuje jako naukowy, a ja w administracji, oboje na uniwerku :) ciesze sie, bo bedzie z czego choc cześc długów pospłacac :) a co do przetworzonego jedzenia, t ofaktycznie nigdy czowiek nie wie, na co trafi. ja choc urodziłam sie w miescie cały okres niemowlecy przeżyłam na wsi w rodzinnym domu rodziców (mieszkali obok siebie) i wszystko co miałam, miałam z domowego wyrobu. nawet ser biały mama sama robiła. teraz niby jedzenie ekologiczne, a wszystko pryskane, nafaszerwoane ołowiem i licho wie jakim jeszcze paskudztwem. tez chciałabym sama kręcic soczki dla mojego malucha, tylko nie wiem, co bedą warte owoce, z którego te soczki przyżądze :) no ale nic, nie bede sie martwic na zapas :)
  23. anulka kryterium zuepłnie bez sensu! co oni mysla, ze jak facet nie chodił do szkoły rodzenia, to nie bedize wiedział jak sie zachowac? albo zemdleje na widok krwi? bez sensu jak dla mnie. poza tym, mnóstwo babek chodzi same, a zaswiadczenia i tak są wydawane na kobiete. jak sie udowodni, ze mąż chodził z toba. już nei mieli czego wymyślec. no ale pojedzcie razem do szpitala, opowiedzcie jakąś zgrabną historyjkę, to mam nadzieje, ze nie bedą robic wam problemów :)
  24. a ja własnie wypełniam wnioski o grusze dla mnie i małżonka i brdzo sie ciesze, bo jakis zastrzyk finansowy w czerwcu i październiku bedzie :) i dowiedziałam sie, ze moja dzidzia jak sie urodzi tez dostanie za pół roku :):):) bardoz sie cieszymy, bo to zawsze jakas kaska :) a co do przesądów to mysle, ze nalezy je uszanowac :) moze i to ciemnogród czasami, ale kiedys badanie sprowadzało sie do pomacania cieżarnej brzucha :) pewnie powikłan tez było wiecej. teraz sprzet jest taki, ze my wiemy ze wszystko jest ok :) nie wiem, jaki jest stosunek moich teściów do teg, bodawno nie rozmawialismy, mieszkają na drugim koncu Polski i mama dzwoni zazwyczaj do męża, a on wiadomo, nie mówi o takch rzeczach jak zkaupy (choc moze mówi, tylko trudno z niego wydusic informacje choc o fragmencie rozmowy :0 wiadomo, facet ;)) od nich pomocy razzej nie bedziemy mieli, ale sami mają niziutkie emerytury wiec to zrozumiałe :) a moja mama uwielbia buszowanie po sklepach, wiec sama chetnie ze mną robi wypady na dzieciece zakupy :):):)
  25. aneczko moja lekarka zawsze wychodzi z założenia, zę ciąza powinna byc dla kobiety czasem radości a nie wiecznej trwogi o to, czy z dzieckiem wszystko ok. dlatego ona jest przeciwniczką zlecania niewiarygodnej ilosci badan i obserwacji, tym bardziej, ze mówi, ze nie jestesmy milionerami, tylko ludźmi, a wszystko niestety kosztuje. ta samo jesli chodziło o te testy PAPPA. mówi, ze wszystko można ale po co. jestesmy młodzi, zdrowi, a przez ten czas, kiedy bedizemy lekac sie o wyniki, tylko mały bedzie niespokojny. ona sama mówi, ze przy pierwszym dziecku nie robiła zadnych dodatkowyh badan, dopiero przy drugim, jak była starsza. podoba mi siejej podejscie, tym bardziej ze nasze maluchy tez wyczuwają nasze nastroje i wieczny niepokój, czy ruszają sie za mało czy za duzo jest bez sensu :) lepiej sie cieszyc po prostu jak fika i juz :) rozsądek przede wszystkim :)
×