Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jonka

  1. Jak ja mam zapalenie oskrzeli to tylko ACC :) Bardzo dobrze to działa, bo taka wydzielina śluzowa to idealna pożywka dla bakterii i dlatego na wirusową infekcję często nakłada się zaraz bakteryjna. Rozrzedzając tą wydzielinę zapobiega się rozwojowi bakterii
  2. To jest Fluimucil, a nazwa międzynarodowa preparatu to acetylocysteina Inne nazwy handlowe to ACC i Tussicom Ten preparat rozrzedza wydzielinę i łatwiej ją odkrztusić a wręcz sama się wsysa DAwka dla dziecka takiego jak nasze to 150 - 200 mg w 2-3 dawkach podzielonych
  3. Beatko - pytałam o ten olej w chłodnicy i niestety nie mam dobrych wieści - to naprawdę tyle kosztuje :( Jest to objaw uszkodzenia silnika, np uszczelki pod głowicą. W najgorszym wypadku może to być efekt pęknięcia bloku silnika, ale naprawa tego kosztowałaby o jedno 0 więcej :( :(
  4. Cześć Dziewczyny :) Już jestem na chwilę. Mąż ma wolne dziś... ;) Dziękuję za zdjęcia Dzieciaczków -śliczne!!! Martyna powoli zdrowieje, ale katar ją nadal męczy...
  5. Cześć Dziewczyny :) MIłego dnia1 Dzięki za miłe słowa o MArtynce. Potem postaram się wejść jeszcze :)
  6. Na jednym zdjęciu jestem tez ja w nowych okularkach :) To są drugie okulary w życiu, z których jestem zadowolona :) A trochę ich nosiłam... W nich nawet mi nie przeszkadza fakt, że to są najsilniejsze z moich dotychczasowych szkieł :( -8.5 D
  7. Hej po południu :) Dużą przerwę spędziłam u Mamy - Mariusz pojechał oglądać Rajd Elmot, bo to blisko nas :) A za tydzień na weekend wyjeżdżamy do Łodzi, więc chciałam jak najwięcej czasu spędzić z Mamą :) Do swoich rodziców na obiad przyszła też moja koleżanka sąsiadka (lekarka ;) ) więc od niej dostałam receptę na lek rozrzedzający wydzielinę. Kupiłam, dałam dziecku i jaka poprawa od razu jest :D Zaraz Wam wyslę zdjęcia, jak moja biedna Martynka spała zmorzona chorobą oraz jak wygląda w sukience i chusteczce po własnej Mamusi :) Ściskam Was mocno :) A może któraś się odezwie? :) Jeszcze chwilę posiedzę, Martyna stoi w oknie i patrzy na pociągi i czy tata nie przyjechał ;)
  8. Loli - cieszę się, ze się dobrze bawiliście :) Karolina - o tej porze jak się włączyłaś, to ja już płynęłam po falach Atlantyku ;) A śnił mi się koszmar - Martynka spadająca ze schodów - takich w domu, drewnianych , lakierowanych czyli bardzo śliskich :( We śnie jak podbiegłam do niej to nie ryczała, tylko kwiliła cicho i miała rączki i nózki wykrzywione w nienaturalnych pozach :( To był najgorszy chyba koszmar, jaki śniłam do tej pory :O Odezwę się za jakaś godzinkę - na razie muszę iść odebrać Martynkę z placu zabaw od babci :) Choroba wydawąło by się, że minęła, ale mała nadal ma takie \"chore\" oczka i katar zmiania kolor na zielonkawy :( Zastanawiam się nad antybiotykiem :O I może za szybko ją wypuściłam na dwór? Ale gorączki nie ma... Najgorzej to leczyć własne dziecko...
  9. A teraz już spadam, dobranoc, kolorowych snów :D
  10. Co do kostiumów - jak byłam w zeszłym roku nad morzem, nie odważyłam się ani razu zdjąc Martynce body i spodenek... Bałam się, że jej piachu nawłazi w pieluchę i biedne dzieciątko będzie miało dyskomfort ;) W związku z czym, o kostiumie nawet nie myślałam...;) A jak będzie w tym roku? Nie wiem...
  11. Karolina - świetne zdjęcia :) Maks ma czaderską bluzę :) No i ten skwerek przy Grand Hotelu, buuu, ja chcę mieszkać w Trójmieście A jestem zmęczona, bo dziś cały dzień u nas trwały roboty remontowo - budowlane... Mariusz w styczniu wymienił okno w kuchni, ale wtedy zrobiło się zimno i nie dokończył - nie \"obrobił\" tynkiem. To okno tak straszyło pianką montażową do dziś... A moim zadaniem było utrzymywać Martynkę w jednym miejscu, żeby nie właziła do kuchni, gdzie tatulek miał rozłożony zestaw \"Mały Budowniczy\" ;) Oczywiście było to zadaniem ponad moje siły... W dodatku miałam dziś lekcję z nowym uczniem, niby tylko godzinka, i bez dojazdu, ale musiałam też się przygotować, położyć MArtynkę... Ufff... A wieczorem Mała zasnęła dopiero o 20.40, po 40 minutach usypiania :O Czekam, aż Mariusz zwolni łazienkę i walnę się spać... Łóżko już rozłożyłam :D Ciekawe, jak się bawi Loli :D Na pewno dobrze :) Aniu - gratulacje za 13000 wpis!!!!
  12. :) Wpadłam na moment, jestem WYKOŃCZONA :O
  13. Karolinko - wcale nie pomyślałam, że masz coś złego na mysli :) Synek będzie miał na drugie Mariusz :) Będe musiała zaraz spadać, Mariusz wrócił i chce komputer
  14. Wczoraj kładąc małą spać, taka biedną, zakatarzoną i wymęczoną chorobą, zapomniałam załozyć śpiworek i też dobrze spała :) Jak będzie ciepło, na pewno nie będziemy go uzywać... No i robi się za mały - a jest niby na 110...
  15. Na allegro znalazłam fajny, ale ciepły, teraz rozmiar dobry, ale ciepłego mi nie trzeba ;) http://www.allegro.pl/item101643515__a_z_disney_tygrysek_pajac_tygrys_1_5_2_l.html
  16. Serio :D Bardzo mi się podoba moje imię :) Witaj Ninko! Fakt - trudno trafić takie duże :(
  17. Zobaczyłam takiego pajaca przypadkiem i przelotem w jakimś sklepie i stwierdziłam, że to może być to! Martynka na razie śpi w body, śpiochach i śpiworku, ale coraz częściej się zdarza, że się poci... Właściwie to co noc na mokrą główkę i plecki... A nie mogę zrezygnować ze śpiworka, bo nad ranem marznie i płacze.
  18. Jestem, szukam pajaca do spania na Allegro :)
  19. Trochę chaotycznie napisałam ;) chciałam powiedzieć, że nie miałam sumienia Małej tak bezdusznie usypiać jak zawsze, więc bita godzinę przy niej siedziałam i głaskałam po brzuszku i pleckach :)
  20. Witajcie wieczorkiem :) Martynka spała do 15.30!!!! To ponad 3 godziny!!! Jestem w szoku - taki wyczyn w dzień zdarzył jej się ostatni raz w listopadzie 2004, jak miała miesiąc... Ale obudziła się w wyśmienitym humorze i zasnęła teraz dopiero - o 21.00, po godzinnej walce... Ale nie miałam sumienia jej usypiać jak zawsze - czyli położyć do łóżeczka i zamknąc za sobą drzwi - bardzo się ostatnio przyzwyczaiła do mojej stałej obecności i jak znikam to zaraz histeryzuje... A musiałam Was opuścic, bo przyszła moja mama, która specjalnie zerwała się z pracy, żeby ze mną posiedzieć :) Mam już nowe okulary - trochę dziwnie się czuję, są dość wąskie i inaczej leżą niż te stare. No i są wreszcie o odpowiedniej mocy - tamte stare były o 2 dioptrie za słabe :( Martynka jest juz w bardzo dobrej formie :) - dziękuję Wam wszystkim za ciepłe myśli
  21. Dziewczyny, strasznie żaluję, świetnie się gada i temat wspaniały :) Ale muszę spadać :( Miłego weekendu dla Was i dużo zdrówka dla Urwisków. Loli - jakbym juz nie zajrzała - miłej zabawy!
  22. Martyna raz zrobiła kupe do wanny :D Ale była jazda, Mariusz się tym strasznie przejął ;) \"Asiu, co robić???\" To było jakiś rok temu i Martynka była po dwóch dniach zaparcia :)
  23. Nam to na szczęście przyszło dość naturalnie :) Martynka do 3-go miesiąca życia robi kupkę w dośc przewidywalnych porach - kiedyś robiła rano, zaraz po zdjęciu pieluchy, na przewijak. Około 9-go miesiąca kupiłam na próbę nocnik, i bez żadnych wcześniejszych przygotowań, posadziłam ją, od razu ze skutkiem, co oczywiście nie było świadomym aktem, tylko wybrałam dobrą porę. Od tamtego czasu kilka razy zdarzyła się niespodzianka w pieluszce, na którą Martynka absolutnie nie zwraca uwagi ;) No i od kilku miesięcy, jak chce kupkę to raczej woła i idzie do łazienki :) Ale to czyszczenie nocnika, jest błeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee :O
×