Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
Przecież miało być Rio de Janeiro ;) Loli, ściągam poczte :) obejrzę i powiem Ci co myślę o plamkach ;)
-
Ano, powinnyście ;) A ja nawet nie powinnam była włączać diabelskiej machiny ;) Zaraz sobie pójdę :(
-
O, widzisz! Od razu inaczej się czyta. A problemy ze skóra znikną jak przyświeci mocniej :D
-
Ninko - jakie literówki??? Nic nie zauważyłam, może i ja mam tę... dysortografię??? Karolina - Maks niedługo wyrośnie ze wszystkich paskudnych chorób i będziesz miała spokój z chodzeniem po przychodniach i aptekach :) Ewe przysłała śliczną kartkę Świetny pomysł - dziękuję w imieniu swoim i Martynki :D
-
Karolina - ja też nie zamieniłabym Trójmiasta na nic innego :D Tylko kurczę jeszcze tam nie mieszkam ;)
-
Ach, te dowody dziecięcej miłości :D Martynka czasem sobie przypomina, że ma mamę, podbiega do mnie, mówi \"mama\" zdziwionym tonem i sie przytula :D A jak się ją zapytać, kogo kochasz mówi \"mami kukam\" :D
-
Ninko - mniam!!! Ja wsuwam zupkę gulaszową, straszną miałam ochotę na takie niezdrowe jedzenie ;) Karolina - Nie potrafię porządnie zajrzeć MArtynie do gardła, bo mam do niej stosunek emocjonalny i nie jestem w stanie głęboko wsadzić łyżeczki :( No i nie chcę, żeby mama się jej kojarzyła z nieprzyjemnościami ;) Wyobraź sobie, że śniłas mi się dzisiaj!!!!!!!!!!! W moim śnie spotkałam na spacerze u mnie na osiedlu Maksa z jakąś panią, która okazała się być babcią Maksa. Bardzo się zdziwiłam, co on tu robi, a babcia zaprowadziła nas do mieszkania, gdzie byłaś Ty!!!! I powiedziałaś, że właśnie się przeprowadziliście do Wrocławia :D
-
Ninko - chyba musze podchwycić Twój sposób z maseczką na twarzy podczas przeziębienia - Mariusz bardzo często choruje... A Martynka dostawała mleko mamy do końca 4 miesiąca, ale pod koniec to były już kropelki, po 40 ml dziennie... Ale dzielnie odciągałam, bo przeciwciała, itd... No i przez pierwszy rok życia nie chorowała. A teraz to jest jej trzecie przeziebienie... Niech już sie ta okropna zima skończy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Loli - Dziewczyny pewnie mją rację podejrzewając trzydniówkę u Wioli - A Mała jest niespokojna, bo pewnie odreagowuje stres... Już niedługo będziesz mieć spokój. Napisz coś bliżej o tej wysypce, bo jak nie trzydniówka to może być płonica - zakażenie bakteryjne, wtedy wysypka jest wszędzie oprócz kawałka skóry po obu stronach ust
-
Wszystkiego najlepszego w Dniu Kobiet Jak zwykle musimy sobie same życzyć ;) Mój ukochany niecierpi tego typu okazji od czsu do czasu jednak daje się ponieść fali i jakiegoś nędznego wiechcia mi przynosi ;) Zobaczymy jak to będzie dzisiaj ;) Martynka coraz gorzej kaszle, jak słucham tego cherlania to aż mi się coś robi Ale noc przespała bez jednego miauknięcia!!!!! Spała modelowo - 11 godzin od 20.15 do 7.15!!! I teraz ułożyłam ją o 12.00 Temperatury nie ma, rano tylko 37.1. Chciałam z niż iść do przychodni, żeby nasza pediatra zajrzała jej w gardło, bo trochę boję sie powikłań typu zapalenie migdałków, ale potem zrezygnowałam - i tak nie było juz miejsc a pchanie się między ludzi, pewnie wszyscy przeziębieni...bez sensu. Mała ma humorek, tylko jeść nie chce, ale chyba wielka krzywda sie jej nie stanie, jak trochę zgłodnieje...
-
Tu nocny marek ;) Martynka zasnęła spokojnie i tfu tfu na razie śpi łądnie, tylko co jakiś czas kaszle paskudnie, zupełnie jak ja... :( Udało mi się pouczyć, troche lżej mi na duszy.. Aniu - rozczuliłam się bardzo jak czytałam o reakcji Maciusia na dzidzi w brzuszku :) :) też bym tak już chciała, ale jeszcze muszę poczekać kilka miesięcy... Loli - nie choruj Buziaki dla dzielnej wioletki i dzielnych Was rodziców Choróbsko minie i niedługo będzie wiosna!!! Karolina - widze, że się nie doczekałaś :( Miłej nocy Wszystkim Nie wiem, czy pojawię sie jutro, mam nadzieję, że wpadnę w ciąg naukowy ;) A jak nie wytrzymam to zajrzę poplotkować :) Uściski!!!!
-
Karolina - czas zmienic postawę! Najważniejsze teraz jest zdrowie Maksa i Twoje! A lekarka dostaje pensję (marną bo marną ale zawsze) za to, ze siedzi w przychodni i udziela porad! Piszę dopiero teraz, bo moje szczęście skończyło drzemkę i aktualnie zapycham ja bananem, żeby nie przeszkadzała mi pisać. banany zawsze ;) Pożegnam się na razie, może potem wskoczę jeszcze sklecic kilka zdań, buziaki i miłego popołudnia!!!
-
Ja czasem zaglądam, ale raczej po to, żeby sie pośmiać, jak ludzie się nawzajem nakręcają... A ten post o mietłach jest :) Ja nie mam żadnego stosunku emocjonalnego do \"zafasolkowanych\" ;) Określenie głupie, ale jak tam ktoś napisał, jest częścią kodu, którym posługują się użytkowniczki danego forum. Mam nadzieje, że nikt nie wpadnie na głupi pomysł nasmiewać się z naszej poczciwej \"niekolacji\"
-
No tak :( Albo wykorzystaj kiedyś chwilę wolnego i sama idź...
-
A ja mam czasem (rzadko ;) ) wyrzuty sumienia, że tak bardzo zalezy mi żeby Martynka długo spała... w sumie to chciałam mieć dziecko, żeby się nim cieszyc, tylko zwykle jestem zbyt zmęczona, żeby sie z nią bawić tyle, ile bym sobie życzyła :( A kiedy Maks miał zapalenie migdałków?????
-
Najlepiej byłoby, gdybyś poszła do lekarza z kimś, kogo Maks akceptuje, wtedy albo ten ktoś zadawałby pytania, albo zająłby się Maksem np na korytarzu. No i wzorem Ninki mozna zapisywać pytania, żeby nic nie umknęło...
-
Martyna też śpi około 12 godzin na dobę, oczywiście poza kilkoma ostatnimi dniami, keidy to dobowa dawka snu wahała się od 10 godzin do 14 wczoraj...
-
Karolina - podejrzewam po trochu ząbki, zwłaszcza, że Martyna nie wyciąga prawie palców z buzi i grzebie nimi głęboko - jakby piątki??? Może to być też gardło - jak płacze to przykłada rączkę do szyjki... No i ta gorączka skądeś musiała być? Bo teraz nie mierzyłam jej, po syropku z nurofenem na pewno nie byłoby co mierzyć... A Maks na pewno po wyjściu zębów i nadejściu wiosny poczuje sie lepiej, więc będziesz miała więcej spokoju. Acha - miałam Ci napisać odnośnie tego refluksu - do 3-go roku zycia dolny zwieracz przełyku ma prawo popuszczać, to smutne ale prawdziwe :( I pewnie dlatego nikt z doktorków się tym nie przejmuje. A ulewać to ostatnio i Martynie się zdarza... Ja to sobie tłumaczę nadmiernym pobudzeniem psychoruchowym - chodzenie, bieganie, to wszystko nowe umiejętności, dookoła tyle ciekawych rzeczy, śmieciarka za oknem, ptaki, kulki na spacerze...
-
No właśnie, Ninko! W obliczu choroby dziecka wszyscy jesteśmy bezsilni... :( Ciekawa jestem co u Danti, czy będzie przyjeżdżać? I czy się do nas odezwie? Strasznie mi jej szkoda :( Poszukam w takiem razie adresu Ewe :) Wanda, co ma oznaczać ten link? ;) Napisz coś o swoim Urwisku :)
-
Ja mam takie wrażenie, że jakbym Martynce nie wciskała jedzenia to też by nie jadła... Ale może to tylko takie wrażenie? W każdym razie tęsknię za czasami, kiedy jadła tylko mleko ;) A jeszcze bardziej za czasami, kiedy jadła to, co ja i nie miałam problemu z kim ją zostawić jak chcę wyjść do sklepu albo do pracy ;)
-
Macie gdzieś pod ręką adres do Ewe? Bo mi się nie chce szukać na poprzednich stronach :P A wysyłam kalendarz Pirelli ;) Ninko, Ty podtrzymujesz swoje zdanie na temat spamów?
-
Witaj Karolinko :D Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - nasze dzieciątka są po prostu rozpuszczone ;) Mój mąz uważa, że jak nie chce jeść to niech nie je :P I że ja się za bardzo rozczulam... Usypianie małej teraz trwało 45 minut :O Ale wróćiła zadowolona ze spaceru z babcią, a ja miałam spokój. Zajrzałam do testów - totalnie się załamałam :( Musiałabym teraz siedzieć dzień i noc w czytelni, żeby uzyskać jakieś pojęcie na temat tego, co wymaga Centrum Egzaminów Medycznych
-
U nas do niedawna działało na chwilke wsadzenie jej do łóżeczka z książeczkami lub zabawkami. Teraz posiedzi minutę i zaczyna płakać, a jak nikt nie przychodzi to uderza główką o szczebelki i wtedy na pewno ktoś reaguje :O Cwana bestia :( Muszę usiąść do książek :( :( :( Może jak uspokoję trochę sumienie rozwiązujac kilka testów, to jeszcze wrócę ;)
-
Czy Martusia też ciągnie Cię za koszulę, względnie spódnicę albo spodnie??? Bo u nas częstotliwość ciągnięcia jest wprost proporcjonalna do ważności roboty, jaką mam wykonać ;) Sterta garów piętrzących się w zlewie :( Kipiące mleko plus przypalająca się zupka ;) I wtedy Martynka przypomina sobie, że jest ktoś taki jak mamusia, zawsze chętny do czytania, zabawy w akuku lub wyglądania razem przez okno ;) Najlepiej wszystko na raz ;)
-
Otóż to Ninko! Tylko skąd wziąć 5 ha ziemi w centrum Wrocławia ;) I to w miarę taniej ziemi, żeby mnie było stać dom postawić, a nie drewniana sławojkę ;)
-
Beatek - to co opisałaś (zachowanie Patrysi) jest toczka w toczkę takie jak Martynki :( Gryzie, bije, odpycha się... I ja też jestem taka \"mądra\" w dawaniu rad typu \"nie martw się to minie, a jak nie chce jeść to znaczy że nie może albo nie potrzebuje\" A jak mam to na własnym podwóku to panikuje, bo Martynhka nie zjadła mięska wczoraj - zycie mojego dziecka zagrożone ;)