Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
Loli :( Takie problemy ma każda pracująca mama... :( Ale masz teraz możliwość wszystko jej wynagrodzić (i sobie też)
-
Martyna jak była noworodkiem, wyglądała jak żaba ;) Jak chcecie to Wam poślę fotkę ;) Uczłowieczyła się po jakichś 3 miesiącach ;)
-
Oj, tak Ninko!!!! Uwielbiam obsypywac buziakami \"pucki\" Martynki :D Jak mój brat był malutki (jest 2 lata młodszy ode mnie) też miał takie pyzy :D I też go uwielbiałam obcałowywać, na co on zawsze reagował płaczem i (jak juz umiał mówić) krzykiem \" nie całować!\"
-
No, Martynka śpi :D Wy na pewno też tak macie, jak patrzę na śpiącą Martynkę to myślę, że jest najdoskonalszą istotą, jaką widziałam ... Te oczka zakryte powiekami... Drgające rzęski.... Noseczek malutki i ślicznie wykrojone usteczka... Mam kompletnego świra na jej punkcie :D Przepraszam za te wynurzenia... Loli - uważam, że na zdjęciu w wannie wyglądasz świetnie,a co do fałdek - sprytnie ukrytych w odmętach kąpieli - każda, nawet najszczuplejsza kobieta (mężczyzna też!) je ma!!! To jest tylko skóra, która po wyprostowaniu zakrywa mięśnie na brzuchu! Trudno, żeby na siedząco się nie \"wałeczkowała\" A my wszystkie jak tu jesteśmy mamy nasze \"oponki\" na brzuszkach \"w słusznej sprawie\" - to nie przez łakomstwo, czy niedbalstwo - wydałyśmy na świat wspaniałych ludzi!!! mało kto z tych co maja fałdy na brzuchach może się tym pochwalić ;)
-
Loli, przeczytałas poprzednia stronę? Tam wypisałam wczoraj w późnych godzinach wieczornych peany na cześć Twoich kolczyków i zdolnych rączek ich Twórczyni :D Zaraz wrócę, tylko ułozę wędrowniczka do spania...
-
Ninko - zdjęcia śliczne!!! Martusia jest taka słodka!!!!!! Świetnie wygląda w tym sweterku na koszulkę z kołnierzem :D Jak Wy to robicie, że ona nie spada z tego dorosłego krzesła? Martyna zaraz by zaliczyła bliskie spotkania z podłogą... Pomijając fakt, że w naszym przytulnym mieszkanku nie ma niestety miejsca na normalny stół i krzesła, w związku z tym w kuchni mamy blat przy ścianie na wysokości 120 cm i stołki barowe wys. 105 cm, w w pokoju ławę i fotele...
-
Jak przez 4 pierwsze misiące zycia Martynki próbowałam karmić ja piersią to własnie taka dietę zachowywałam... Na pryszcze to niewiele pomagało...:( Dermatolodzy z uporem godnym maniaka upieraja się przy trądziku, ale ja mysle, że to jakas sprawa bardziej alergiczna, bo swędzi dziadostwo czasami....
-
Dzięki za pocieszenie Ninko :) Ja z tymi pryszczami walczę od ponad 4 lat, w wieku dojrzewania miałam cerę jak niemowlę... Zaczynam mieć watpliwości, czy to rzeczywiście jest trądzik...
-
Ooooooo! :D Juz zaglądam na pocztę :D Ja będę mieć zdjęcia jak mama skończy pracę, bo jej nowy cud aparat jest skrzetnie schowany w szafie w jej mieszkaniu :D Muszę sie też najpierw doprowadzic do porządku, bo przez tydzień bezrobocia strasznie \"zgnuśniałam\" - siedzę przed kompem w spodniach od dresu, dobrze, że się chociaż uczesałam... Brwi niewydepilowane :( Pryszcze nie chcą zniknąć mimo intensywnej kuracji antytrądzikowej.. Będę musiała nałożyć mnóstwo szpachli, żeby to jakoś zatuszować ;) Żeby pasowało do pięknych kolczyków!!! Mówię Wam, są naprawdę cudowne!!!
-
Martyna lubi kluseczki :D Jak tylko usłyszy \"kluseczki\" to pędzi!!!! Czasem robię jej lane kluseczki na rosołku, z marchewka i pietruszką tylko rozgniecionymi widelcem... Pyyyychaaaa :D Sama potem zwykle nalewam sobie talerz... Acha - u nas przy jedzeniu obowiązkowo są występy wokalne mamusi :D Przy kluseczkach śpiewm \"gdzieżeś ty bywał czarny baranie\" :)
-
U nas jest czasem i 18 st. więc śpiworek obowiązkowo. I dzięki niemu śpię spokojnie, bez potrzeby wchodzenia do niej i sprawdzania, czy znowu się nie rozkopała.. Jeszcze do niedawna zakładałam jej dodatkowo na body i śpiochy jeszcze kaftanik, ale od czasu, kiedy mrozy odpuściły to i ja odpuściłam ;) Bo budziła się z płaczem i spoconą szyjką...
-
Jemu chodziło o to, że one są tak przesłodzone... Bo faktycznie, mógłby sobie producent troche odpuścić z tym cukrem... Pamiętam, że jak byłam mała i nie było dużo takich serków w sklepach to mama robiła nam taki zmiksowany zwykły biały ser ze śmietanką i czasem z owocami Nie dość,że bardzo mi to smakowało, to jeszcze miało dodatkową zaletę \"mama zrobiła to dla mnie\" :D
-
Ja też to kiedyś zauwałyłam, jak Martyna dorwała się do Danio zjadanego akurat przeze mnie ;) A moja mama twierdzi, że od \"Daniów\" i innych tego typu nabiałów robi się cellulit na tyłku :D
-
Acha - a mąż \"zabronił mi\" kupować więcej Danonki ;) Wczoraj dał jej na podwieczorek i sam trochę spróbował... Stwierdził, że takiego paskudztwa juz dawno nie jadł... Czeka mnie samodzielne przygotowywanie serka... ;)
-
Martyna mnie dziś zastrzeliła z rana... I myśle, że zaczyna się nam okres zmniejszonego apetytu, od kilku dni taka jest mało zainteresowana jedzeniem... Rano zawsze wołała \"Am\" A dzisiaj zawołała mnie, MAriusza już nie było, dzis ma na 8 do pracy. Zapytała \"tata?\" Odpowiedziałam, że tata pojechal do pracy. Potem zainicjowała zabawę w \"A kuku\" Potem pokazała, że chce pić. A jak w końcu zapytałam, czy chce jeść, kaszki, to zawołała \"NIE!!!\" Jestem w szoku. W końcu udało mi się namówić ja na kaszkę o 8.15! A wstała o 7.00
-
Beatek! To masz lekki sen... Bo ja jak już zasnę, to dziecko mogłoby drzeć mi się prosto do ucha a ja i tak się nie obudzę.... Myślałaś o śpiworku? Ninko, jeszcze raz dziękuję!
-
Co z oczu, to z serca, jak to mówią ;) Ja czasem żałuję, że Martynka nie załapała smoczka w odpowiednim czasie... Teraz są momenty, że chcę ją szybko uspokoić i muszę śpiewać, robić głupie miny... No i bardzo mi sie podoba pomysł z noszeniem smoczka na smyczy ;) Martynka na smyczy nosi klucze i \"otwiera\" nimi wszystkie drzwi w mieszkaniu, łącznie z drzwiami lodówki ;)
-
Dzięki za wsparcie Karolina :) Ninkol liczę na te kciuki jak obiecałaś :) Zaczynam powoli trząść gaciami :O A zamiast teraz się uczyć, bo litościwa babcia przyjechała wyprowadzić dziecko na spacer, to tłukę w klawisze jak opętana, z radosćią, że nie musze tego robić cicho, bo mała się obudzi :D
-
Martyna tez nie sprawiła dziś większych kłopotów :) Parę razy zamiauczała w nocy, ale raz wstał Mariusz, a potem już nie wstawaliśmy, bo zaraz przestawała. Mi tylko ten egzamin spędza sen z powiek :( Żeby go zdać na wysoką liczbę punktów musiałabym juz od miesiąca siedzieć całe dnie i trzaskac testy, żeby się z nimo chociaż oswoić. A te 2 -3 godzinki dziennie, leniwie poprzewracanych kartek pewnie wiele nie pomogą :(
-
Jak zawsze ;) :D Co słychać? Jak nocka Wam minęła?
-
Cześć Karolina, jestes jeszcze?
-
Hejka, wieczorową porą :) Cichutko tu u nas dzisiaj ;) Wiosna idzie, czy co? Ja jestem usprawiedliwona - ucze się po nocach ;) Byłam po południu na korepetycjach półtorj godziny, bo moja podopieczna ma jutro sprawdzian i apetyt na dobrą ocenę z niego. Dodając do tego dojazd (ale samochodem :) ) nie było mnie w domu około 2 godziny. Martynka była z tatusiem, a jak wróciłam bardzo miło mnie przywitała :D Podbiegła do drzwi, powiedziała \"mama\" i podeszła się przytulić :D A jak jeszcze zobaczyłam co lezy na stole w kuchni moja radośc nie znała granic:D Biała bąbelkowa koperta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Loli - kolczyki są absolutnie przecudne, mistrzostwo świata, masz talent w rękach i jestem Twoją najwierniejsza fanką :D Zaraz jutro skłonię mamę do zrobienia mi zdjęcia i roześlę je w świat, żeby każdy mógł podziwiać :D :D Jeszcze raz dziękuję!!!! I mam nadzieję, że przelew doszedł szybko... Buziaki!!!
-
To ciało to obowiązkowo :D :D Ninko - tylko pozazdrościć :) Martynka się obudziła na dobre, dzięki za milą pogawędkę, buziaki!!!
-
Marzenia... Mi się marzy wypad pod palmy, bialutki piaseczek, lazurowa woda w oceanie, piękny pokój hotelowy z łazienka w białych kaflach... Martynka wariująca na piachu, wysmarowana sun blokerem ;) Ja biegająca za Martynką z tubka kremu w ręce i czapeczką, notorycznie ściaganą przez rozbrykanego urwisa... Eeee, wróć...
-
Śmiej się śmiej :D Pomyliły mi się klawisze w tym ferworze udzielania dobrych rad ;)