

Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
Witojcie! ;) hi hi
-
Witaj Ninko! :D Duzo masz pracy dziś? Jak po łikendzie z Martusią? Martyna się obudziła ale udało mi się ja ułozyc na nowo :)
-
Cześć Buziaki dla Maksa!!!
-
Ewe - ja bym poleciła jednak maszynke do mięsa... Chyba, że chce Ci sie robic tak jak ja dla MArtynki - gotuję mięso i ugotowane miksuję, z ziemniakiem i łyżka masła. Bo Martyna jak wyczuwa włókna mięsa to od razu zdrapuje z języka i juz nie chce jeść \"podejrzanej\" potrawy...
-
No właśnie, to Martyna jest kluska, tylko ona była duża od początku, waga urodzeniowa - 4200g, potem było już tylko lepiej ;) Mierzy tez dużo, ostatnio ja zmierzyłam i pokazało sie 91 cm! Ale tatuś ma 2 metry, więc nic dziwnego. Karolina - Maks jest SŁODKI!!!!!!!!!!!!! Nie wiem, czy mozna tego określenia używać w odniesieniu do chłopczyka, ale naprawdę, te policzki takie pulchniutkie, na całej buzi wyraz takiego skupienia :D :D Ma bardzo ładną fryzurke, Ty Go strzygłas, czy u fryzjera? No i frajdę zrobiłaś dziecku tym myciem naczyń :D Niech sie uczy, jeszcze parę miesięcy i będzie myła naczynia, jak się patrzy ;)
-
Cześć Ewe Nie używam takiego blendera, tylko takiego miksera do ciasta z dokręcaną nasadką tnącą - myślę, że zasada taka sama. Moim nie dak się \"zmielic\" mięsa, od razu sieka na papkę. Karolina - fotki doszły :D Zaraz otworze i obejrze :D
-
Z tym sa zawsze problemy - jak ona robi coś ciekawego, albo wydaje jakieś smieszne dźwięki a ja próbuje wyciągnąć jakikolwiek sprzęt, żeby to zarejestrować, to ona natychmiast przestaje to robić... Zważyłam ją dziś rano - waży nadal 14 kilo, jak 2 miesiące temu!!! A niby tyle je... Zauważyłam, że jak jej nie daję o określonych porach, to ona wcale nie woła jeść... NA szczęście nie odmawia, jak ja chcę jej dać :) A jak Maks z jedzeniem? Acha- Martynie z buzi schodzi wysypka, wygląda na to, że miała ja po wywarze z indyka... Dziwne...
-
Wczoraj z jedzeniem były poczatkowo problemy, musiałam jej dać zupke ze słoiczka z lodówki, taka dla niemowlaków, z królikiem Ale potem wyjadła mi połowę ziemniaków z talerza, tylko krzywiła się jak były za ciepłe. A na koniec wciągnęła połowe ogórka kiszonego. Dziś od rana nie ma problemu... NA spacerze była strasznie marudna :( Musiałam iść ze śpiewem na ustach, ostatnio przebojem jest piosenka o starym Donaldzie co miał fermę :) Martynka spiewa ze mną refren \"ija ija oł\" i nasladuje zwierzątka, najlepiej wychodzi jej koza \"meeee\" :D A na koniec spaceru Martyna przewróciła wózek i wysypały się zakupy z kosza, stłukł się słoiczek z obiadkiem i muszę coś ugotować :( A kupiłam specjalnie, bo wiedziałam, że mi się nie chce!!!!!
-
Karolina- w temacie rozpuszczanie to i ja cos moge powiedzieć :( Martynka robi się niegrzeczna :( Złości się i bije jak coś idzie nie po jej mysli, nie słucha... Niestety nie mam pomysłu, jak zacząć ją wychowywać :O Co niby można robić? Bić jej nie będę...
-
Czesc Kochane! Język sie goi, uffff! Karolina, nie dostałam zdjęc Maksa, a słyszałam, że wysyłałaś ;) Loli, jak pójdziemy po spanku na spacer to idę puścić przelew :D
-
A Martynka dzisiaj sobie przygryzła język Krwi było tyyyle! Chciałam jechać na dyżur chirurgiczny, żeby jej zszyli, ale Mariusz mnie przekonał, że nie ma sensu, bo i tak się zagoi, a więcej będzie stresu związanego z tym szyciem... Krew przestała lecieć po ok. 5 minutach... Także, Loli - wiem co przeżywasz :( Na razie tyle, musze patrzeć na dziecko, żeby znów sobie czegoś nie zrobiła... A MAriusz znów przeziebiony :(
-
Cześć Loli Biedna Wioletka, bardzo cierpi? A u nas spanie sie skończyło, szkoda, myslałam, że dłużej pośpi... :( Na razie!!!
-
No i oczywiście myjemy zabki, ale nie mogę jej do tego przyzwyczaić :( Chetnie odpowaiad, że tak, na pytanie czy umyjemy ząbki, z radością piszczy jak wyciągam szczoteczke i nakładam pastę, a potem zaciska usta i ciężko mi jest dostać się do tych zębów...
-
Niestety, Martynka jak przychodzi tato, siada na kanapie i krzyczy \" nie! nie!\" Zresztą jak ja wracam, a jest babcia to też tak woła, ale zaraz przybiega się przytulić i dac buziaka... Te całuski są najsłodsze, robi dzióbek i całuje :D :D :D A wieczorami właśnie zmieniamy rytuał, postanowiłam ja odzwyczaić od picia z butli przed spaniem. Dostaje kaszkę z miseczki a potem idziemy do łazienki i w zalezności od tego, czy jest dzień kąpieli, czy nie (kąpiemy ją co drugi dzień) jest myta albo kapana przez tatę a potem ja wkraczam do akcji i jest smarowanie oliwką, suszenie włosków, ubieranie i po krótkich przytulankach zostawiam ja w łóżeczku, w któym obowiązkowo musi być kotek pluszak i jakaś szmatka do gryzienia
-
A Martyna ciągle tęskni za rybkami - już Wam chyba kiedys pisałam, że przed świetami koło naszego bloku rozłożyło się stoisko z żywym karpiem. żelaznym punktem każdego spaceru było podejście do rybek ;) JAk zwinęli stoisko, to MArtynka chodziła dookoło i cmokała ustami (tak pokazuje jak robi rybka) i mówi \" \'ma!\" I tak do tej pory, choć minęły juz ze 2 miesiące. Za choinką też tęskni, ciągle pokazuje na obrazek choinki w książeczcei na miejsce po choince...
-
Ale wrażliwa Martusia :D
-
Cześć Aniu - pracusiu! :) Beatek i Ninka tez pracusie, bo nie mają czasu poplotkować :) No dobra, to i ja się zwine do roboty... Na szczęście nie muszę obiadu gotować, dla Martynki jest słoiczek :) A dla Mariusza rosół, tylko makaron ugotuję. A nad drugim zastanowimy się wspólnie, jak wrócę z korepetycji.
-
Gdzie się podziałycie? :( Jeszcze posiedzę z 5 minutek i spadam do książek...
-
No, Ninko, jak to dobrze, że akurat nie jem nic :D Bo bym znowu musiała na biedną Martynkę zwalać ;)
-
Sprytna Patrysia! To jest zaskakujące, jak dzieci szybko łapia... Trzeba bardzo uważać, co się mówi...
-
U nas problem odwrotny, choć może złego słowa uzyłam, na razie to tylko ja sie przejmuje, więc może to nie problem??? Martynka robi kupke co 2 dni... A jeszcze niedawno robiła 2 -3 razy dziennie... Tylko wtedy się martwiłam, że robi za dużo i nie przyswaja wszystkiego z jedzenia... A teraz są awantury przy siadaniu na nocnik, po domu chodzi i powtarza: \"kupa -nie!, sisi - nie!\"
-
Karolina - trzymam kciuki, żeby Maks wyzdrowiał Mi się wydaje, że te kupy i katar są ze sobą powiązane - i może do tego zęby... Bo jak połyka smarki to pewnie drażni to jelita, które juz i tak dostały w kość tą alergią... A ten kolor i zapaszek, jaki opisujesz to mogą faktycznie być jagody, takie zielono czarne kupki... No i zapach jest też po dużej ilości mięsa...
-
Witajcie! Ja już pozałatwiałam częśc spraw w szpitalu - rozliczyłam się z działem płac i wzięłam jakieś zapomniane pieczątki. Udało mi się szybko i nie musiałam się telepać autowbusem, bo moja mama jechała akurat nieopodal, więc na szabrała w obie strony. A Martynka miała dodatkowa porcję atrakcji w postaci ukochanej \"babi -kika\" :) A teraz spi - postanowiłam ją ułozyć wcześniej, zasnęła wczoraj dopiero o 9, bo te cholerne gnojki z góry o 8 wrócili z marketu budowlanego i wzieli się za remonty - wiercenie, walenie młotkiem, do tego stosowne dyskusje i muzyka :O Aż mnie ręka świerzbi, żeby im coś paskudnego zrobić, ale jeszcze nie wiem, co...
-
No to jeszcze Ci odpowiem: Skończyłam staż i teraz czeka mnie przymusowa odsiadka w domu do zdania egzaminu, bo bez niego nie mam prawa wykonywania zawodu. Egzamin jest 8 kwietnia. Co dalej - zobaczymy. Pieniążki mam jeszcze do końca marca, bo w poniedziałek dostanę wypłatę za luty. Potem zasiłek z pośredniaka ;) Adres już Ci wysyłam na maila :) Papapa Acha - Wioletka przeslicznie wygląda w różowym!!! TA kurtka super! :) A miny faktycznie robi jak Martyna, masz takiego samego łobuza w domu jak ja ;)
-
A mi Martyna właśnie wyłaczyła komputer :( Nie wiem, czy sie on nie popsuje od takiego ciągłego wyłączania. Będę musiała iść się z nia bawić, bo poniszczy większość ruchomości w mieszkaniu :O A z tymi 450 -ma zł za utrzymanie Małej to było jeszcze w czasach, kiedy jadła Nutramigen. Teraz kupuję mleko w worku, litr na 2 dni :) Nie liczę ubranek, bo to róznie bywa, są miesiące, że nic nie kupuję :) Buziaki! Bo juz jest \"mama oć \" :)