Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
Witajcie! Ja już pozałatwiałam częśc spraw w szpitalu - rozliczyłam się z działem płac i wzięłam jakieś zapomniane pieczątki. Udało mi się szybko i nie musiałam się telepać autowbusem, bo moja mama jechała akurat nieopodal, więc na szabrała w obie strony. A Martynka miała dodatkowa porcję atrakcji w postaci ukochanej \"babi -kika\" :) A teraz spi - postanowiłam ją ułozyć wcześniej, zasnęła wczoraj dopiero o 9, bo te cholerne gnojki z góry o 8 wrócili z marketu budowlanego i wzieli się za remonty - wiercenie, walenie młotkiem, do tego stosowne dyskusje i muzyka :O Aż mnie ręka świerzbi, żeby im coś paskudnego zrobić, ale jeszcze nie wiem, co...
-
No to jeszcze Ci odpowiem: Skończyłam staż i teraz czeka mnie przymusowa odsiadka w domu do zdania egzaminu, bo bez niego nie mam prawa wykonywania zawodu. Egzamin jest 8 kwietnia. Co dalej - zobaczymy. Pieniążki mam jeszcze do końca marca, bo w poniedziałek dostanę wypłatę za luty. Potem zasiłek z pośredniaka ;) Adres już Ci wysyłam na maila :) Papapa Acha - Wioletka przeslicznie wygląda w różowym!!! TA kurtka super! :) A miny faktycznie robi jak Martyna, masz takiego samego łobuza w domu jak ja ;)
-
A mi Martyna właśnie wyłaczyła komputer :( Nie wiem, czy sie on nie popsuje od takiego ciągłego wyłączania. Będę musiała iść się z nia bawić, bo poniszczy większość ruchomości w mieszkaniu :O A z tymi 450 -ma zł za utrzymanie Małej to było jeszcze w czasach, kiedy jadła Nutramigen. Teraz kupuję mleko w worku, litr na 2 dni :) Nie liczę ubranek, bo to róznie bywa, są miesiące, że nic nie kupuję :) Buziaki! Bo juz jest \"mama oć \" :)
-
CZeść Loli Biedna Wioletka, ach te trójki Poproszę o numer konta :) wszystko mi odpowiada :)
-
Cześć z rana - Martyna demoluje mieszkanie, a ja się na chwile włączyłam :) Karolina - nie chciałam zachować w tajemnicy, po prostu jak otworzyłam maila od Loli to tak mi sie jedne spodobały, że od razu zwrotna poczta wysłałam zamówienie :) Przyznaję się do zamówienia kolczyków z kolekcji turkusowej \"kręgle\" ;) Uwielbiam niebieski :)
-
Pa Dziewczyny!!! Miłego popołudnia z Urwiskami!!!
-
My z Mariuszem mamy zgodne podejście do kwestii liczby posiadanego potomstwa - na razie 2, potem, za jakieś 10 lat może kolejne 2, ale niekoniecznie. Z radością myślę o następnej ciązy, bo pierwszą wspominam bardzo dobrze. Uwielbiam małe dzieci, a swoje to juz w ogóle ;) No i jeszcze jedno - finanse. Gdzieś były topiki na cafe o tym, że ludzie wydają miesięcznie po 1200 zł na dziecko. Skłoniło mnie to do podliczenia, ile mnie kosztuje Martynka i wyszło mi max 450 zł (na szczęście mała nie choruje) to nie jest aż tak strasznie dużo... Także z optymizmem patrzę w przyszłość, bo przecież kiedyś będę bogata ;)
-
Dieta ŻP jest najlepsza! Ja z kolei bym na niej nie wytrwała za długo, bo u mnie poczucie szcześcia rodzi się w pełnym brzuszku :) Aby sobie tego szczęścia dostarczyć ale też nie pompować komórek tłuszczowych, piję duzo pepsi light (wiem niezdrowa!) i jem duzo owoców, np grejfruty, jabłka - bo po nich zęby robia się wrażliwsze i słodycze tylko je drażnią. Rewelacyjny jest też arbuz - można go zjeść 3 kilo bezkarnie!!! I dlatego odchudzanie najlepiej mi wychodzi latem :) A co do męskich chęci - Twój Marek na pewno nie jest wyjatkiem - mój kochany twierdzi, że byłby zachwycony, gdybym go obudziła w środku nocy na niekolację ;) Ja bym go chyba za to zamordowała :O
-
Ja też lubie sobie podjeść a po konsekwencjach myślę dopiero, jak nie mogę wciągnąc dżinsów ;) Na szczęście nadchodzi wiosna, więc złapię motywację do zrzucenia paru kilo. MArtwi mnie tylko jedno - jak znów zacznę się odchudzać, to znów pojawią sie problemy z cyklem, a planujemy rodzeństwo dla Marynki... Wymyśliłam sobie, że braciszek ma się pojawić w przyszłym roku w kwietniu więc czekają nas staranki w wakacje, co może się nie udać, jak się odchudzę... Błędne koło...
-
Ale Beatko, to wszystko ze zmęczenia - jak odpoczęłam na wakacjach, wyspałam się porządnie to chęci wróciły, szkoda, że na krótko.
-
Moje koleżanki z grupy tak nazywały to, co wyprawiałysmy po zajęciach w swoich domach i pokojach w akademiku. Jedna, która jest szczuplutka i nie wygląda na obżarciucha potrafiła po przyjściu do domu zjeść jajecznicę z 4 jaj i 2 pajdy chleba ze smalcem :D
-
Ninko - zdemaskowałaś mnie ;) Ja chciałam moje obżarstwo trochę owinąć w bawełnę obco brzmiącego słowa :) W pokoiku na razie cisza, będę ciszej klikać w klawisze...
-
Oj, Beatko, z chęciami to jest ciężko, z doznaniami to jak już są chęci - lepiej ;) Martyna coś jęczy w łóżeczku, ale Karolina ma rację - lepiej nie zagladać :D
-
Uuu, taki soczek to się będzie lepić, oj będzie...;) Mi się znów włączyła \"gastrofaza\" więc wcinam kolejne chruściki i zapijam sokiem pomarańczowym. Chwile wolności i wspomnienie dawnegożycia, bo jak MAła się obudzi to będę musiała się schować z moimi smakołykami ;)
-
Pa KArolinko, miłego popoudnia!
-
Ninko, czym obryzgalaś monitor? ;) Zresztą ekran jak ekran, przejedziesz szmatka i po bólu, gorzej jak okruchy wpadają między klawisze ;) A potem Mariusz się wścieka kto znowu jadł przy komputerze???? Zawsze zwalam na Martynkę ;)
-
Ja też nie mam aż tak źle z owłosieniem, żeby korzystac z pomocy kosmetyczki, ale bez wąsików czuję się zdecydownie lepiej niż z ;) Problem polega na tym, że tam, gdzie te włosy powinny rosnac, to jakoś nie chcą, ale za to bujnie porastają inne okolice... To samo jest z tłuszczykiem ;) Zamiast zasilić mój mizerny biust to odkłada się na nogach ;) gdzie już tylko dziada i baby brakuje ;)
-
Ninko - jeszcze nie kupiłam, bo najpierw muszę \"dojrzeć\" do tego ;) a tak naprawdę to w poblizu nie ma więc poczekam do soboty, może się wybierzemy do jakiegoś centrum handlowego (ha ha - sobota dniem rodzinnych rozrywek ;) )
-
Karolina - nie to, że nie toleruję, ja tylko nie wierzę w takie leczenie, ale w sumie to z większością chorób organizm radzi sobie sam, więc nawet homeopatia może w ten sposób pomóc ;) Ninko, może nie znienawidziłybyśmy się jednak? Czasem ludzie podobnych poglądów moga latami razem koegzystować bez problemów... ;) Beatko - moja kolezanka z duzym problemem \"włoskowym\" chodziła na laserowe zabiegi i chyba po 10 razach (!) zrezygnowana skończyła, bo kłaki wyrastały jak zasiane :(
-
Wiesz co, co do leków homeopatycznych to ja jestem przeciw, więc moje zdanie jest takie, żeby je odstawić.
-
Karolina - oczywiście, że możesz, jeśli Maksowi pomaga to dawaj :) Jeszcze podczytam o Eurespalu w pharmindeksie
-
Napiszę wam odnośnie witamin - kupiłam Martynie biovital gel dla dzieci, z niejakim sentymentem, bo jako dziecko to wyżerałam mamie z szafki.. ;) Dawałam to jej w czasie przeziębienia, teraz daję około 2 razy w tygodniu, w końcu pije mleko, je kaszki mleczno - owocowe, je deserki, zupki... Trochę się boję o żelazo, bo daję jej zwykłe mleko z woreczka (gotowane) a mięsko ostatnio muszę przemycać sprytnie w innych posiłkach, bo nie chce go jeść. Ale wygląda zdrowo, więc na razie się nie przejmuję.
-
No, sąsiedzi to temat rzeka... :P Ale Beatka ma rację, nawet własny domek nie chroni przed nimi, ja np niecierpię smrodu z grilla, a pewnie latem na co drugim ogródku odbywają się takie \"party\" z rusztem :O Karolina, łączę się z Tobą, moi sąsiedzi z góry... Juz mi się nawet nie chce nic pisać, ale tydzień temu poszłam ich ochrzanić za hałasy i puściły mi nerwy... Przez tydzień był spokój, ale znowu zaczynają... A i smrody są, żwłaszcza w łazience, jak ktoś ma wyjatkowo ciężkie posiedzenie... :O
-
Byłysmy na spacerze z Martynką, miałysmy ubaw z rzucaniem śnieżkami :) A poza tym próbowałam ja namówić na zjechanie z górki na sankach, ale nie bawi jej to... Woli zbiegać z górki, a już super jest jak się wywali na twarz, ale się wtedy cieszy!!! Wczoraj wieczorem postanowiłam wydepilować górną warge, bo już \"zarosłam\" Niby nie pierwszy raz to robiłam, ale coś sie nie udało i bardzo sobie podrażniłam skórę nad ustami... Wyglądam teraz jeszcze gorzej, zwłaszcza, że nadal walczę z pryszczykami pod ustami więc dookoło warg mam czerwone plamy :O bleeeee Musiałam przed wyjściem zaciapać to jakimś fluidem. A teraz siedzę z grubą warstwą Bepanthenu na tych podrażnionych miejscach, może pomoże, na poranione brodawki pomogło świetnie...
-
Witajcie Kochane!!! jestem silna, nie tknęłam dziś żadnego pączka ;) ale.. Wczoraj Mariusz nasmażył faworków, czy, jak kto woli - chruścików i od rana się zajadam :O A poza tym wciągnęłam pół kilo ptasiego mleczka w czekoladzie... I teraz mi nie dobrze... Nic dziwnego, że nie zjadłam żadnego pączka ;)