Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
No tak, to jest jasne... Myślałam o żłobku w razie, gdybyś poszła pracować z Adikiem... W takim razie powodzenia w załatwianiu formalności
-
Ojej, Loli, a co z ta pracą u Adika? I co zrobisz z Wioletka jak Twoja Babcia wyjedzie??? Może rozważ żlobek - Wiola jest przecież otwarta...
-
Zawsze jest warto :D Patrząc na nasze Urwiski :D Zdecydowałam się na rozwiązanie nawet bez żadnych oznak bo bałam sie sytuacji, że będę czekać długo, aż dojdzie do powikłań i wtedy będą ciąć na szybko, co czasem jest niebezpieczne. A Martyce się nie spieszyło, tak jak swego czasu mi... Ja przyszłam na świat 2 tygodnie po terminie, moja mama rodziła mnie 24 godziny, jak juz wyszłam na świat to zemdlała... :( Ale też mówi że było watro. A mój brat \"wyskoczył jak grzanka z tostera\" w 20 minut o godzinie 8 rano, po przespanej nocy (!) i godzince skurczów... 2 tygodnie przed terminem ;) A teraz moja mama powtarza, że szczęście w bólach się rodzi :P
-
Loli, a dzisiaj jestes w domu? A ja mam ostatni dzień urlopu i w poniedziałek idę do Pogotowia, nie wiem, co mnie tam czeka :(
-
Ojej, Ninko... To musiałaś przejść... Ale tak własnie jest, najlepszy wiek na rodzenie to 20 lat, według ginekologów kobieta 25 -letnia to juz \"stara pierwiastka\" :P Ja nie miałam żadnych oznak zbliżającego sie porodu, w terminie wszystko zamknięte na głucho :( Troche mnie to martwi, bo cesarkę miałam właśnie w dzień \"terminu\" a cały czas myśle, czy nie trzeba było poczekać... Ale na szczęście wszystko jest z Martyną ok..mam nadzieję...
-
Ninko, widziałam Cię ;)
-
Beatek - ale śliczna, słodka Blondyneczka :) Taką ma dziewczęcą buzinkę :D dla Patrysi!
-
Witajcie! :D Karolina - uściski dla Bratowej i Maleństwa, niech duże rośnie, zdrowe będzie i szczęśliwe!!! Beatek - dzięki za zdjęcia, zaraz odpalę outlooka i pooglądam :D Ja zaraz będę Wam wysyłać parę fotek, ale nie są najświeższe, sprzed jakichś dwóch tygodni Brednie - jasne że zaglądaj częściej :) Tu jest bardzo fajnie ;) Loli - dzielna jesteś, ale to już wiesz :D Jak na pół etatu to bardzo duzo pracujesz..:( A jak Wioletka u Babć? Ninko, Danti, aniu, Betti, Fishka -Dziewczyny, piszcie
-
Tylko podnoszę, żeby nie było trudno szukać ;) Czekamy na Mariusza, coś się ociąga z powrotem z pracy :O A Martynka zaczęła właśnie popołudniową sesję picia ;) Wzięła niekapek w rączki, ciągnie i wypuszcza wode z buzi na siebie, z burzą chichotów :D
-
Ja niestety tez, bo właśnie usłyszałam cichutkie \"mmmama\" :O Idę do niej, pa!!!
-
Martynka chwilę temu coś zabrzęczała w łóżeczku, ale jest spokój, więc może jeszcze da mi odpocząć. A skąd masz takie niejasne wrażenie? ;)
-
Nie ma co stresować dziecka... Jak chce tak, to niech ma :D Nie wierzę tak do końca w te twierdzenia, że od smoczka psuje się zgryz i takie różne inne... A jak się naprawdę zepsuje, to od czego ortodonci??? O ile Ty jestes na nielicznych zdjęciach z Maksem to nie widzę tam jakichś rzucających się w oczy nadmiarów. :) Ile przybyło Ci w ciąży? Mi 20 kilo, chociaż starałam się nie przejdać ;) Ale lody sa takie pyszne, a lato bylo gorące...
-
No to trzy - cztery, Karolina, zaczynamy razem dietę ;) Bo ja sie ostatnio odważyłam i stanęłam na wagę... Przez to \"dogadzanie sobie\" skoczyłam znów na 66 kilo :O Przytyłam 7 kilo od września... A tyle było męczarni, żeby to zrzucić... Ciekawe jak Loli idzie odchudzanie, przez pracę pewnie nie mysli o jedzeniu...
-
Czyli dajecie Dzieciom pić z butli ze smokiem? Bo ja się zastanawiam, czy to nie błąd, że pije z niekapka, może ze smoczka lepiej by szło???
-
Ja tez bardzo lubię zakupy z mamą, bo ona kupuje i wydaje pieniądze, a ja mam darmową frajdę :D Odkąd mieszkam z Mariuszem, zawsze miałam kłopoty z zachowaniem "płynności finansowej", bo studiowałam i jako dochody miałam tylko kredyt studencki i stypendium, w sumie jakieś 800 zł. Nie bardzo mogłam sobie pozwolić na zakupowe szaleństwa ;) bo wydawałam na dom :( A poza tym zawsze uważałam, że jestem za gruba i niedługo schudnę, więc po co kupować ciuchy, które zaraz będą za duże ;) I w końcu zmobilizowałam się i schudłam, ale za to wtedy nie miałam już prawie kasy... Potem byłam w ciąży, więc po pierwsze ciuchów nie kupowałam, po drugie zapowiadały się pilniejsze wydatki. Okres - eldorado rozpoczął się w kwietniu ubiegłego roku, kiedy to schudłam po ciąży i miałam regularne wypłaty co miesiąc, cóż to był za wspaniały czas :D
-
A jakie soki Mu dajesz? MArtyna nie lubi żadnych, ani przecierowych, ani klarownych, ani herbatek granulowanych... Z tym, że to akurat rozumiem, słodkie i chemią zalatuje ;) Jak była młodsza to jako -tako tolerowała herbatkę z kopru Hipp Wydaje mi się, że jak dużo pije to nie powinnaś się martwić, chyba gorzej by było jakby nie chciał...
-
Karolina, a jakie to będą zakupy? :D Dla Ciebie, Maksa, czy Twojej Mamy? U nas i tak zawsze zakupy kończą się na wizycie w jakimś dziecięcym sklepie, choć ostatnio mam dość cienko z kasą i musze się pilnować ;)
-
Jeszcze raz dzięki za rady! I miło czytać, że Martusia nigdy nie kaszlała :) Martynka pierwszy raz w życiu kaszle :( dlatego nie wiem, co robić, to jest okropny odgłos... Jak wstanie to spróbuje dać jej pić... Czy Wasze Urwiski mają jakieś specjalne pory picia, czy piją całe dnie równomiernie? Martynka rano wręcz odrzuca niekapek z wodą, po obiadku siorbnie ze 2-3 łyczki za to po 16 pije jak smok!! i potrafi na raz wypić straszne ilości... A niczego innego poza wodą nie chce pić :( Chyba, że jest to moja kawa albo herbata, koniecznie z mojego kubka ;)
-
Dzięki Sama sie ułozyła na brzuszku, z wysokiej poduchy natychmiast się zsuwa :( Próbowałam ja klepać, ale rzuca się i wyrywa, nie chciałam jej bardziej rozbudzić, zresztą mam wrażenie, że to taki suchy kaszel związany z drapaniem w gardle :(
-
Jak na dworze jest taka \"barowa\" pogoda i dorosłym sie chce spać, to Martynka na odwrót - jest nadmiernie aktywna, ale na \"marudząco\" i nie chce spać. A przy wietrze śpi spokojnie :) U nas też gwiżdże w wywietrzniku, mieszkamy prawie pod dachem a w kuchni jest komin wentylacyjny, więc jak mocniej wieje, słychac jak chodzi klapka w kominie ;) Odgłosy jak w starym zamczysku... A na 14 pietrze wieje baardzo często...
-
Ja tam w te żele nie wierzę... To jest chyba bardziej psychologczne działanie... A Martynka właśnie dostała takiego ataku kaszlu, że się obudziła :O Ale udało mi sięja ukołysać, chciałam jej dac popić, żeby przstało ją drapać w gardle, ale sie rozpłakała i nie chciała...:( I znowu kaszle :( Macie może jakieś matczyne sposoby, żeby ulżyć kaszlącemu dziecku doraźnie???
-
cały czas ją obserwuję, bo właściwie ona nie zachowuje się jak chora, tylko co jakiś czas kaszle... A jak Maks wczoraj poszedł jeszcze spać po południu, czy urzędował do wieczora? I jak nocka???
-
No właśnie, Loli, ja sama byłam świadkiem badania USG, głowicą dopochwową, gdzie wyraźnie było widać siusiaka w \"odpowiednim\" miejscu, a dziwczyna była w 12 tygodniu :) I było to u nas, w biednym szpitalu, gdzie jeszcze pracuję. Z tym, że ultrasonograf jest pożyczany od noworodków, a oni tam mieli dobry sprzęt, zakupiony przez Owsiaka :)
-
Ja też już wróciłam, moje Słoneczko śpi juz 10 minut, ale co chwilę kaszle, więc nie wiem, ile potrwa ten błogostan :O
-
Idę posprzątać, póki Martynki nie ma, zrobiła taki bałagan rano, że głowa boli, zwłaszcza mnie ;) Odezwę się jak zaśnie, myslę, że nastapi to bezproblemowo około 13, bo wstała dziś o 6 rano i domagała się jedzonka...