Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
Szkoda, że Was nie ma teraz, za chwilę Mariusz wróci, bo pojechał oddac służbowy samochód i nie będę mogła juz \"tłuc w klawisze\" :P W każdym razie pozdrawiam i ściskam Was mocno i Wasze kochane Urwiski też!!!
-
No, nieźle się zapowiada ta noc... Mariusz wrócił zmęczony, nie spał od soboty :P Ale mi go nie szkoda, na własne życzenie w końcu... Chodzi tylko o to, że jak Martynka będzie płakać, to ja będę musiała wstawać, a tez przecież nie leżałam cały weekend :P A Martynka niestety będzie płakać, gorączka jest jak była więc dałam jej nurofen w syropku. Na widok Mariusza zaczęła płakać i uciekać :O Poszła do kąpieli wcześniej, bo tupała pod drzwiami łazienki. W kąpieli humorek wrócił, ale potem znów załamanie nastroju i po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nie wypiła mleka przed spaniem!!! Teraz zasnęła ale musiałam ja nosić na rękach...
-
No i po spaniu :( Miłej niedzieli!!!
-
Niestety miałysmy ciężka noc, Martynka popłakiwała co chwilę i się budziła, nie pomagało uciszanie :( Na dobre obudziła się o 6.00 :( I dlatego juz od 15 minut spi teraz... Acha - rano wydała mi sięjakas taka ciepła, więc zmierzyłam temperaturę - ma 37.8 :( Taka gorączka, z która na dobra sprwaę nie wiadomo co zrobić - za dużo, żeby to olać, a za mało, żeby dawać przeciwgorączkowe :O Ja na razie obserwuję, zmierzę jej po spaniu...
-
Hej Koleżanki z Południa i z Północy :) Chciałam zaznaczyc, Loli, że Wrocław to tez Śląsk, tylko że Dolny ;) Po prostu o mnie zapomniałaś ;) Dane Martynki są w moim opisie, ale chętnie podam je jeszcze raz :) Martynka - 29.10.2004 - Wrocław
-
Betti - ja bardzo cierpię z powody tego, że Martynka śpi w inym pokoju, choć dziela nas \"tylko\" zamknięte drzwi... Jak słyszę, że ona się budzi to musze wstać, podejść do niej... A jak spaliśmy w tym samym pokoju wystarczyło, że sie podniosłam na łokciu, powiedziałam coś albo ja pogłaskałam i był spokój... No, ale mój maż taką decyzję podjął, a ja na razie wolę spać z nim niż bez niego ;) Teraz to naprawdę dobranoc :)
-
Dziewczyny, idę spać, już słabo widzę na oczy. Martynka cierpi przez sen, brzuszek ja męczy, teraz juz jestem pewna, że to po surowych jabłkach... Jakiś czas jej już nie dawałam i byl spokój. Widzę, że musze się na dobre przerzucic na owoce ze słoiczków :( Dobranoc Wszystkim
-
Witaj Loli, czemu tak późno? :( Ja zaraz spadam Czytałam na Onecie o tym strasznym wypadku :( :( Od razu pomyślałam o Was, czy nie byliście tam przypadkiem...
-
Karolina, trzymam kciuki za przespana noc!!! Śpij dobrze!!! Danti - Gratuluję odwagi, moja sąsiadka już kilka miesięcy walczy ze smoczkiem u synka, ale ten mały spryciarz zawsze go jakimś cudem znajdzie. A jak nie znajdzie to tak długo wrzeczy aż mu dadzą. :( Betti, czy Marcelinka budzi sie w nocy? I czy używa smoczka? Martynka nie uzywa od urodzenia... Choć czasem były momenty, kiedy tego żałowałam, patrząc na to, jak nne dzieci sie szybko uspokajają, a moje ciągle wrzeszczy...
-
Zimne rączki to się nie przejmuj, czy Ty cierpisz z powodu chłodnych rączek (własnych)? U nas w domu jest naprawdę rześko ;) Około 18 stopni A spod tej kołderki to Martyna się i tak wykopuje więc jest nieco profilaktycznie. Zresztą to jest taka cieniutka kołderka :)
-
Poszłam do pani kierownik i musze powiedzieć, że miło mnie potraktowała. Powiedziała wszystko co chciałam wiedzieć i juz chciała nawet nas zapisywać ;) Ja też będę powoli odplywać, wypluskam się i wskoczę do łóżeczka, ach jaka miła perspektywa!!!!!!
-
Martynka zasypia zwykle około 20.00 Rytuał wygląda tak: Przed spaniem co drugi dzien jest kąpana w wanience, a w inne dni tylko myję jej rączki, buzię, pupe i nóżki pod kranem. Potem jest ubierana w \"piżamkę\" Potem jest buzi na dobranoc tacie (jeśli jest akutar w domu :P ) i niosę ja do \"jej\" pokoju (mamy dwa, ale przechodnie). W \"naszym pokoju musi by w tym czasie przygaszone światło i dość cicho. Martynka wypija butlę mleka z kaszką bawiąc się kapslem od butelki albo moimi włosami albo telefonem ;) Potem przekładam ją do łóżeczka, zapinam spiworek, przykrywam kołderką, daję maskotkę albo szczoteczkę do zębów ;) I staram się niepostrzeżenie wymknąć z pokoju. Jak zauważy to jest chwila płaczu i wołania, ale ja jz z reguły do niej nie wchodze i zasypia po jakichś 10 minutach najpóźniej.
-
W tym żłobku, gdzie ja się dowiadywałam, najbliżej domu, można dać własne jedzenie i jest mozliwość odbierania dziecka przed leżakowaniem. A znajoma, której 7-mio miesięczna córka \"poszła\" do żłobka miała nietolerancję glutenu i specjalnie dla niej panie kupowały jedzonko :)
-
Danti - ale masz fajnego Pyzulka!!! :D Jak się fajnie smieje na zdjęciach :D I masz bardzo fajny kombinezon dla niego :) Chciałam dziś porobic Martynce zdjęcia na spacerze, ale niestety mój brat zabrał gdzieś aparat i nie udało się. A kamera jest...wiecie gdzie
-
No to faktycznie, Betti, żłobek ma dobre strony :) Muszę spróbowac przeforsować ten pomysł, bo uważam, że Martynka lepiej sie będzie rozwijać pod opieką wykwalifikowanych wychowawczyń, z rówieśnikami, niz tylko w towarzystwie babci. Oczywiście, nie twierdzę, że z babcią jej źle, ale juz widzę, że Martyna robi sie rozpuszczona... Każda zachcianka jest natychmiast spełniana, ciągle na rączki do babci A potem ja muszę ją dźwigać :)
-
A gdzie masz magazyn ;) ? Bo ja jak mam cos niepotrzebnego akurat, ale "może kiedyś sie przyda" zwłaszcza ubrania, to zanoszę do rodziców, mają większe mieszkanie i w końcu zwolniłam im pokój jak sie wyprowadziłam ;)
-
Betti, a jak było z chorowaniem, duzo łapała infekcji? I jak wygląda dzień Marcelinki w żłobku??
-
No właśnie, Karolina, no właśnie ;) Mamy też na balkonie piękny spoiler przedni od tegoż Audi ;) I jakkolwiek klima w piwnicy mi nie przeszkadza, bo tam po prostu nie wchodzę, tak ten grat działa mi na nerwy jak mało co Ano, ale moje drobne grzeszki tez Mariusza denerwuja, więc sie tak nawzajem wkurzamy ;)
-
Danti napisała, że musi powybierać najlepsze zdjęcia:) A z doświadczenia wiem, że to baaardzo trudne - jak tu wybrać, skoro wszystkie sa świetne?? :)
-
Jest jeden problem - klima jest starego typu na gaz, który został wycofany z obrotu. A z instalacji gaz trochę uciekł więc trzeba by było ja napełnic, tylko nikt juz nie chce sprzedać tego gazu, bo nie wierzę, że nie mają... Dlatego została wyciągnieta z samochodzika... Zresztą, w klimatyzacji rozwijaja się bardzo groźne stwory, wolę się pocić w aucie, niz potem chorować np na grzybicę płuc, brrrrr
-
Karolina, a awersja Maksa rozciąga się na inne rodzaje sztućców??? ;) Bo moze daj Mu do rączki widelec...
-
Betti, napisz cos o tym żlobku, bo ja bardzo powaznie rozważam taka mozliwość od sierpnia, o ile zdołam przekonać męża...
-
Cześć Betti! Śliczne imię dałaś swojej córeczce :) Napisz coś więcej o Was!!! Karolina - u nas na manie zbieractwa cierpimy oboje, z tym, że MAriusz zagraca piwnicę i balkon, a ja pozostałe schowki w domu :) Np w piwnicy znajduje sie klimatyzacja od Audi Quattro rocznik 1983, chcesz? Śmiejemy się, że mamy piwnicę z klimatyzacja co wcale nie oznacza, że jest to klimatyzowana piwnica :D
-
Karolina - ale na pewno Ty sama tez bys sobie wymieniła ten zasilacz :) U nas kiedyś komputer przestał działać, podejrzewany był zasilacz, ale potem okazało sie że to DVD sie spaliło... No i nie mamy DVD... Danti - super jest tak sobie beztrosko pozwolić na chwilę bałaganu, co nie? Jak nagroda jest, tak jak u nas dzisiaj, świetny humor Martynki... W ogóle i ja mam świetny humor - moje dziecko od rana się do mnie przytula, całuje... Martynka jest moja i tylko moja i żadna babcia (teściowa) nie stanie między nami ;) :P
-
Cześć Wystrzałowa!!! Jakim cudem udało Ci się zreanimować sprzęt? ;)