Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
Ok, czekam :)
-
Nie dziwak, tylko ma swoje zdanie :) A my od wczoraj jemy normalne obiady, czyli nie papki :D Ostatnio Martynka odwracała główke z płaczem na widok łyżeczki z papką, zupełnie jak kiedys Karolina opisywała reakcję Maksa. No to zrobiłam jej osobno ziemniaczki, osobno jarzyny (wczoraj brokuły, dziś marchewka) i osobno mięsko, z czym miałam największy problem, bo ona jednak ciągle nie gryzie zbyt dobrze. No i wpadłam na pomysł - zmiksowałam kawałek mięska z kawałkiem ziemniaka i odrobina masła no i efekty były od razu - Spałaszowała cały obiad!!! I tylko trochę rozmazała sobie po buzi :P Acha, zrobiłam dzis jeszcze jeden eksperyment - dałam jej do miseczki jogurt, w rękę łyżeczkę i... Miałam potem kupe sprzatania, ale nie to jest najważniejsze!!! Martynka podjęła próbę samodzielnego jedznia i nawet jej to wychodziło!!! :D Oczywiście nie była zbyt głodna a jogurt bardzo lubi. A tak naprawdę zrobiłam tak, bo wkurzyło mnie, że \"żebrała\" jak ja jadłam swój pyszny jogurt straciatella ;) :P
-
Moje doświadczenie w kwestii spania Martynki jest takie, że w czasie pierwszej półgodziny spania NIC nie jest w stanie jej obudzić. Potem róznie bywa, ale też zdarza się, że śpi w takiech warunkach, że dziwię się, jak to jest mozliwe...
-
Dzięki że mnie popierasz :) Mariusz wziął z firmy słuzbowe duże auto, ale to i tak nic nie zmienia ;) A ja się wyśpię :D O ile mój mały domowy terrorysta na to pozwoli ;) Przeczytałam menu Leonka - faktycznie, je jak ptaszek... A nie domaga się zaraz po obudzeniu czegoś do zjedzenia?? Bo Martynki pierwszym słowem rano jest zwykle am albo kaki (kaszki)
-
No tak, ale tamta sala to sala weselna bez udogodnień typu \"pokoik dla matki z dzieckiem\" W każdym razie, gdyby to było wesele w okolicy i Martyna byłaby starsza to może bym z nia poszła na trochę, zwłaszcza latem. Ale teraz jestem b. zadowolona, bo poszła ładnie spać jak zwykle i nie będe miała potem problemu żeby ją znowu ustawiać do normalnego rytmu dnia.
-
Składam niniejszym zażalenie - Beatek - nie dostałam zdjęć Patrysi!!!! Że już nie wspomnę, że tego zdjęcia, na którym jest widoczny domniemany zez Maksa tez nie dostałam :( Czekam na Twoje zdjęcia Danti, może będę miała więcej szczęścia :)
-
Cieszę się razem z Tobą z faktu cudownego odnalezienia aparatu :) A ja dostałam przed chwilą najświeższą dawkę wieści z wesela - rozwija sie i nawet jeden z kuzynów przywiózł swoją córeczkę, która jest równo rok starsza od Martynki. Dziecko cały czas jest na sali a wracać maja dopiero nad ranem. Mój mąż powiedzial to takim tonem, jakby chciał powiedzieć: \"widzisz, można\" Wrrrrrr A ja kurczę tego i tak nie rozumiem, jak można męczyć dwuletnie dziecko na weselu, choćby i najbliższego wujka :P
-
Hej Danti, juz dołączam :D
-
A poza tym dzwoniła mama z autobusu i musimy po nią jechać, bo ją wyrzucają na autostradzie! Jupiiii Nareszcie!!! Pa,ucałuj Maksa jak sie obudzi!!!
-
Zaczęłam tego maila do ciebie, ale go teraz nie skończę, bo Stworek Potworek sie obudził... Odezwę się wieczorkiem!!!
-
No to Maks zjadł właściwie tyle co Martynka :) Bo pisząc \"zeżarła samo mięsko\" mam na myśli 3 włókienka ;)
-
Może nic się nie stanie, a tak właściwie pomyślałam, że nawet jak mu teraz cos powiem, to i tak kamerka nie wróci na swoja półkę a my będziemy sie żreć od przyjazdu... 80% problemów roziwązuje się samych, wystarczy poczekać. A co do tego, co piszesz, że mieszkaliście razem 5 lat i się nie poznałaś... Karolina - ja przed ślubem znałam Mariusza 6 lat, choć mieszkalismy oddzielnie... A co do reszty to jak chcesz to Ci napisze na maila :) Bo właśnie się troche rozpędziłam i zapomniałam, że każdy może to przeczytać ;)
-
Powinnam iśc ugotowac cos Martynce na obiadek... dzis dostała tylko rano mleko, potem chciałam jej dać kromkę z mięskiem, to zeżarła samo mięsko, potem dostała banana z jabłkiem i przed spaniem słoiczek Gerbera 190 g. Trochę to mało... Mam jeszcze jednego Gerbera w zapasie (promocja w Lidlu ;) 2.99/szt. ) Ale nie chce jej go dzisiaj dawać, może jeszcze będzie inna potrzeba np jutro...
-
Uuu, to pan Przemek jest flądrą!!! Są pewne zasady!!!! Własnie zadzwonił Mariusz :O Ale nie umiałam mu nic powiedzieć o tej kamerze Ależ ze mnie ciepłe kluchy :(
-
Upsssss... Przepraszam, jeśli Cię zdenerwowałam :( Nie chciałam :(
-
Napisz mi czemu wizyty Przemka Cię stresują, poza aspektem osobistym Oczywiście, jeśli to nie tajemnica :)
-
Trzymam kciuki! :) Maks to jest rozumne dziecko i na pewno za jedną -dwie noce zajarzy o co chodzi :)
-
No to gratulacje!!! Pospaliście sobie :) My standartowo, do 7 rano... A dziś spię w pokoju z Martynką i mam nadzieje, że uda nam sie pospać do 8!
-
Juz za późno, a tuz przed wyjazdem nie miałam już ochoty, zwłaszcza, że zgarnął kamerę z szafy przed samym wyjściem i jeszcze się bezczelnie pytał, czy jest w ogóle cos wolnego na kasetce A ja mam taki słaby refleks :( Jak wyszedł znalazłam co najmniej 5 tekstów, które mogłabym mu rzucić... Mam tylko nadzieję, że nic się nie stanie z tą kamerą, powiem mu co o tym mysle jak wróci :P A dlaczego nie spaliście 2 godziny???
-
A nawet mamie nie mogę się poskarżyć, bo to jest nasza kamera kupiona na spółkę :) i też by była zła... Dzięki za zrozumienie
-
Jestem tylko zła o jedna rzecz, może to wydać się nieistotne, ale mnie to męczy. Wyrzuce to na Ciebie, Karolina ;) Nie pytając mnie o zgodę ani nawet nie informując ani słówkiem wziął ze sobą MOJĄ kamerę !!!!!!! Żeby filmować to całe buractwo!!! I szpanować przed swoimi wiesniakami MOJĄ kamerą Wszystko się we mnie burzy, ale nie mogłam nic powiedzieć, boby się obraził i Bóg raczy wiedziec, ile by znowu to potrwało :P A na kasetce, która jest w kamerze są nagrane pierwsze kroczki Martynki i cholera jasna, jak ktoś zajuma tą kamerę, to nie chcę być w jego skórze!!!
-
Pojechał o 8 rano, w końcu to Radom, 300 km od nas
-
Melduję się! ;) Zajrzy ktoś dzisiaj???
-
Dziewczyny, muszę spadać, Mariusz wrócił :P Ale jutro o stałych porach będę na pewno :D do zobaczenia!!!
-
Danti - a zdrobnienie PEpe to od czego? ;) Bardzo mi się podoba :)