Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
Zamienię ciepłe mieszkanie we Wrocławiu z pięknym widokiem z okna na góry na mieszkanko w Trójmieście! ;) Kto się skusi???
-
Ja też chcę pójść z Martynką na spacer nad morze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak byłyśmy na wakacjach w Mrzeżynie gdy Martynka miała 10 miesięcy chodziłyśmy na dłuuugie spacery brzegiem morza (i te cholerne kółka grzęzły w piachu)... Martynka nie mówiła jeszcze prawie nic, na morze wołała -szszszszszsz!
-
Loli, a jak rodziłaś, siłami czy cięciem? Bo jak cięciem to bardzo prwadopodobna jest ta przepuklina, a jak nie, to musisz sie poobserwować, a najlepiej pójśc do jakiegoś doktorka, niech Ci ten brzuch obejrzy i się wypowie.
-
Danti, hej, może trzeba było dłużej poczekać? Albo zrobiłaś tłuściutką tą zupkę :) i dlatego tylko skrzepła, a nie zamarzła Tak czy psiak, nie masz się czym przejmować, była w zimnym w końcu! Ja nie mrożę zupek, bo nie robię na więcej niż dwa dni, ale może powinnam zacząć...
-
Cześć tu Gulczas ;) Ale przymroziło! Brrr Podobno ma juz spadać ten mróz, a kysz! We Wrocku było w nocy -20, da się wytrzymać ;) U nas 13 pieter pod nami grzeje, więc mamy nadal zakręcone kaloryfery :) Tylko w łazience grzeje na full, bo nie ma zaworu i nie da sie go skręcić :) Ale nie macie mi czego zazdrościć... Latem słonko grzeje w okna przez prawie cały dzień Ciężko to wytrzymać, zwłaszcza jak nad Polską przetacza się fala upałów, na dworze jest 35 stopni a u nas w domu z 40! Jak jest zimno, to można się ubrać, przykryć, zjeść cos ciepłego.. A jak praży to co zrobić? Na klimę nas nie stać...
-
Hop, do góry! Martyna rozrabia i czeka na tatę :) Myslimy o Was!
-
Pa pa, Ninko i Beatek, nie zauwazyłam jak zniknęłyście :( Przypraw na razie nie uzywam żadnych, ale to tylko skleroza, bo ciągle chcę cos nowego wprowadzić. Idę się bawić w kuku ;)
-
A może faktycznie, tak powinna spać a ja powinnam się z tego cieszyc, a nie wyszukiwać problemy? Kończę, bo urwis zaczyna demolować myszkę :) Ściskam Was mocno!!!
-
Z tym katarem to tak podejrzewam, bo takie zmiany pogody były ostatnimi czasy :( Oby nie...
-
No to Danti masz spokój z jedzeniem :) Ten szpinak to myslę, że jak Ci zależy to możesz spróbować, ale nie bardzo wiem po co? Chyba, że dla urozmaicenia... Szpinak ma szczawiany, które w niektórych okolicznościach mogą powodować kamienie w nerkach, więc lepiej go za duzo nie dawać. A żelaza ma duzo mniej, niż kiedyś ludzie myśleli, bo jakiś naukowiec pomylił się o jedno miejsce po przecinku jak wpisywał zawartość żelaza w szpinaku. :)
-
MArtynka wstała :) Juz się zaczynałam martwić, w nocy spała 12 godzin bez przerwy, a teraj juz ponad godzinę... Żeby jej się żaden katar nie szykował :(
-
Beatko, ale możesz sobie wpisywać z dużej litery Twój login i też wejdzie :) Jak chcesz to poślę Ci jakieś w miarę świeże zdjęcie Martynki ;) Na dobry początek :)
-
No to masz dużego chłopczyka w domu, tylko się cieszyć! Oby jak najszybciej minęły problemy z alergią! Danti, a Leonek je już wszystko, czy masz jakieś pokarmy, których Mu jeszcze nie wprowadziłaś? I jeszcze jedno - idziecie dziś na spacerek z Dzieciakami? Ja chciałabym pójść odwiedzić tate i kota, to jest jakieś 10 minut spacerkiem od na. Wczoraj zadzwoniła moja mama specjalnie po to, żeby powiedzieć, żebym z nia nie wychodziła, ale u nas nie ma takiego strasznego mrozu, jest jakieś -14... Wczoraj też tak było i byliśmy u dziadka z okazji Dnia Dziadka
-
Co do rodzajów mlek modyfikowanych to masz rację, mogą być różnice w tolerowaniu. Ale co do krowiego to musisz po prostu sama spróbować, ja daję Martynie mleko z worka (po tym, jak napisałaś, że UHT jest bez wartości) i jakoś toleruje, nie zauważyłam problemów.
-
No, no, nie wyszukuj dziwności, bo według mnie to właśnie jest normalne, Maks \"uczłowieczył\" się szybciej niz Martynka :) A najlepszym dowodem na jego normalność jest właśnie to zdjęcie przy drzwiach ;) Lubi walić w szybę łapką z całej siły? ;)
-
No właśnie, Danti, łatwiej jest nakarmic przez kilka minut zmiksowaną zupka, niż męczyc sie pół godziny i wciskać dziecku mniej rozdrobnione... Potem to wszystko zimne... Ile razy można podgrzewać??? ;) Ale czasem mam wyrzuty sumienia, że zepsuje dziecku zgryz i nie będzie umiała żuć...
-
Zdjęcia dzieciaczków odebrałam, jak zwykle super, Maks na drugim zdjęciu, przy drzwiach ma dokładnie taka sama minke jak Martyna, u nas ona oznacza niechybne kłopoty i demolkę, a u Was?
-
Danti, rozumiem Cię, czasem po prostu nie chce się ust otwierać i tracić cennej energii na zaczynanie rozmowy :( Karolina, jakie błędy??? Nie zauwazyłam, ale jeśli juz jakieś \"popełniasz\" to chyba tylko z powodu zaangażowania w dyskusje ;)
-
Ojej, to faktycznie masz problem teraz z chowaniem jedzenia... A co w związku z tym Mu dajesz??? Cos w tym jest, że albo w całości albo gładka papka, tylko że jak w słoiczku gerberku albo innym są grudki to zjada bez problemów, tylko moje zupki jej nie wchodzą...
-
Ale fajne te Wasze chłopaki!!! Jeden robi chap chap pod drzwiami łazienki :D Drugi rzuca mandarynkami :D Dołączyć do tego MArtynkę z jej wiecznym \"czitamy, czitamy\" i już jest wesoły autobus ;) Karolina, no to co Ty piszesz o tym jedzeniu to jest raczej normalne!!! To raczej ja mam powód do zmartwienia, bo Martynie trzeba wszystko miksować, bo jak są grudki w zupce to wywala wszystko na brodę, po czym rozmazuje po buzi, włosach i blacie krzesełka :O Zrobiłam jej w sobote pyszną zupkę, używszy składników takich samych, jak na słoiczku gerbera. Ryż, papryka itd. Co ja potem miałam w kuchni!!
-
Zrobiłam i wyobraź sobie, że zjadła ze smakiem!!! :D Nareszcie, bo przecież buraczki są pyszne, zdrowe i nie ma ich w żadnym znanym mi słoiczku ze sklepu...
-
Wiesz co, jeszcze nigdy nie jechałam w karetce na sygnale, więc wszystko przede mną. Ale pan na szkoleniu BHP nie wspominał nic na narażeniu na hałas... Mówił tylko, że narażenie w czasie pracy w karetce to zakłucie zakażoną igłą, można przytrzasnać sobie łapy noszami albo drzwiami karetki, można się pośliznać na chodniku, można być pogryzionym przez pacjenta, rodzinę pacjenta lub psa pacjenta ;)
-
Karola, co Ty opowiadasz, jak to nie je dziecięcych rzeczy? A wtajemnicz mnie, co to są dziecięce rzeczy? ;) No i nie każdy musi lubić kąpiele, a może jest Mu za zimno w wannie? Próbowałaś nalać Mu więcej wody? A poza tym na zdjęciach w wannie wyglądał na całkiem zadowolonego ;)
-
Jasne, Beatek, z każdego kompa, jaki znajdziesz i będzie chętny do współpracy :D
-
Tak, Karolina, będę jeździć w karetce, mam nadzieję, że nie za długo w ciągu dnia :P