Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
Martyna też śpi spokojniej, wczoraj w nocy obudziła się zaledwie raz, o 5.32 A w buzi jest przyczyna ostatnich kłopotów- nowiutka trójeczka ;)
-
Macie rację, w kraju kilkumilionowego bezrobocia, większości ludzi nie chce się rano z wyrka zwlec za marne (?) 600 zł Ninka, trzymam kciuki za nową nianię, będzie dobrze, zobaczysz, musi być dobrze!!! Karolina, jak Maks? Śpi dobrze w nocy? Nie budzi się na mleczko?
-
Podnoszę, żebyście miały łatwiej ;) Nie mogę pisać, bo Martyna jest w szczytowj formie i wytrąca mi klawiaturę i myszkę z ręki.A teraz poszła do kuchni i zaraz będzie płacz ;)
-
Muszę iść, Matynka wstała, bardzo krótko spi ostatnio, godzinka i koniec!!! całuję wszystkich!
-
No to jak ma między paluszkami łuszczącą się skórke to faktycznie idź do dermatologa. To nic strasznego, dostaniesz maść czy krem i po kilku tygodniach będzie spokój! Biedny Maks, szkoda mi Go, że się tak drapie! Ewa, wiesz, ja u Martynki podejrzewam uczulenie na kurczaka. Nic juz innego nie przychodzi mi do głowy...
-
Co najwyżej mógłby sobie to nadkazić bakteriami skórnymi, ale to wtedy są liszaje - żółte, sączące ranki, a tego Maksik nie ma!
-
A skąd u Niego grzybica??? Musiałby mieć strasznie niska odporność, żeby grzyby osiedliły sie na skórze twarzy! A czy Maks drapie te krostki?
-
No to faktycznie, wrażliwą ma skórkę Jak będzie starszy to może lekarka mu zapisze \"opalanie\" - fototerapię? Nie wiem, czy fototerapię zalecają dzieciom, ale u dorosłych z róznymi zmianami skórnymi działa rewelacyjnie! A Martynie ta wysypka pojawiła się dopiero w okolicach czerwca/lipca, także początkowo wiązałam ją z nowym kremem p/słonecznym A teraz pije normalne mleko i nie ma żądnych zmian, wysypka jest, jaka była, nawet może się odrobinkę zmniejszyła... Acha, poczatkowo dawałam jej bebiko 3, ale to mleko jest słodkie i Martyna pluła! To teraz gotuję mleko z kartonika, rozrabiam z wodą 2:1, żeby tego białka za dużo nie obciążało nerek ( ;) ) I jest ok!
-
Martyna ma właściwie taka sama skórę zimą, jak i latem, czyli kilkanaście krostek i zaczerwienione policzki. Na mrozie czerwienieją bardziej. Smaruję ja teraz wazeliną z apteki :) A o tych kurtkach , Karolina to można dużo opowiadać :O Dzis Martynka wytarła buzinka w moje spodnie
-
Cześć Tylko na chwilkę wpadłam :( Mam trochę pracy w domu i muszę się z tym wyrobić, zanim Martynka sie obudzi :O Byłam dziś pierwszy dzień na reanimacji, ten staż trwa tylko 2 tygodnie i genealnie jest luz, bo i tak nic poważnego stażystom nie dadzą do zrobienia, za duza odpowiedzialność. W weekend miałam mały problem z małżonkiem, trzeba było go ustawić Nie chciał iść na spacer z Martynką wczasie, kiedy ja chciałam sprzątać. Jeszcze kurczę, żebym chciała sobie poleżeć na kanapie, to rozumiem, ale jak sprzątam, to wolę, żeby mi nie przeszkazała... A on wymyślił, że weźmie ją i gdzieś samochodem pojedzie, bo spacery są NUDNE! A mi zależało, żeby pobiegała po świeżym powietrzu. W końcu zrobił tak, jak chciałam, ale była afera, bo \"dlaczego zawsze musi byc tak jak ja chcę\" :P Popsuł mi humor, ale nic to, już potrafię sobie z tym poradzić. Jest takie przydatne hasełko: I\'m the best and f**k the rest! Ninko, może niania sie pojawi i nie będziesz miała kłopotu? nie denerwuj się! Na pewno jest jakieś racjonalne wytłumaczenie! Loli - jesteś bardzo dzielna Powodzenia w pracy i żebyś się nie przepracowywała ;) Spadam teraz, może uda mi sie zaraz jeszcze odezwać! Jak nie, to buziaki dla wszystkich!!!
-
Pa Karolinka, nie siedź za długo w wannie ;) Ja tez się odmeldowuję. Miłego wieczoru !! Karolina Danti Loli
-
Jestem wredna matka, ale z własnej wygody i lenistwa nie chcę pozwolić Martynie na zabawę jedzeniem, choć wiem, że bardzo by ja to ucieszyło.. :( Ale jak pomyslę, ile potem trwa likwidowanie szkód...
-
U mnie zapowiada się ciężka noc... :O Wczoraj było znośnie, żadnych pobudek w środku nocy, dopiero o 6 rano ;) Ale dziś już były dwa alarmy a z pokoju słychać ciagły warkot bąków :(
-
No to może dziura pojawiła się po spotkaniu????
-
Karola, nie zmieniłysmy tematu, tylko ja wtrąciłam dygresję ;)
-
No, że śladami wczesnej kobiecości, to chyba każda dziewczyna miała problemy... I te ewakuacje do toalety, pożyczanie podpasek, konspiracja przed chłopakami... Podstawówka... Ech...
-
Uff, już myślałam, że zniknęłyście... Karola, dobre to z dziurą ;) A czy ten pan, który Ci sie wtedy podobał, skomentował jakoś Twoje spodnie???
-
Gdzie sa wszyscy??? Idę rozłozyć pościel, zaraz wracam:)
-
Karolina - mnie też jest niedobrze po wodzie mineralnej więc pijemy wszyscy normalną wodę z krany przefiltrowana przez filtr Brita i oczywiście gotowana. Nigdy nie robiłam Martynie mleka na wodzie mineralnej, zawsze \"kranówa\"
-
Martyna pije z butli ze smokiem 2 razy dziennie, rano (nie zawsze) i przed snem obowiązkowo. W ciągu dnia popija wodę z niekapka AVentu, ale na razie ciągle z tym białym ustnikiem, bo mnie się wydaje, że zielony jest za twardy i że za szybko leci i ona się krztusi. Co do smoka w butelce - wprawdzie ponoć niezdrowy dla zgryzu, to po pierwsze zawsze można założyc potem aparat ;) A po drugie - powazniej - chcę Martynie jakoś zrekompensować brak karmienia piersią przez przynajmniej rok, więc jak lubi smok w butelce, to niech ma...
-
Upsssss Nie doczytałam, że to żel do mycia twarzy :O Ale ze mnie gapa... Ale to przez okulary ;) Loli, piękne zdjęcia zrobiłas! Twoja Wiola taka samodzielna, sama je? Bo z tym piciem samej z butli to Ci zazdroszczę, Martynie musze trzymać cały czas i niekiedy ręka mdleje ;)
-
Ninko, jesteś super!!!! :D :D :D Ale te pianki do golenia strasznie niszczą włosy! Wiem bo kiedyś sie bawiliśmy z bratem w... no, sama nie wiem co to była za zabawa, ale psikaliśmy sobie na głowy pianke do golenia ojca i robiliśmy zdjęcia ;)
-
Karolina, zgapiłam od Ciebie suwaczek z szip szopa :D Nareszcie po Polsku :) Mariusz wrócił z pracy w złym humorze, nie odzywa się do mnie, chyba znowu miesiączkuje ;)
-
A ja miałam smarkowoą wpadkę ;) Jak przeżywałam swoja pierwszą wielka Miłośc :) oczywiście na wakacjach :) Razem z moim ukochanym Krzychem spędzaliśmy miłe popołudnie na skraju lasu na łące... On cos powiedział śmiesznego, ja się zaśmiałam wypuszczając powietrze nosem i... świeczkę miałam do brody... :O Buuu Wielka miłość Krzycha się skończyła, moja jeszcze trwała przez 3 lata...
-
Na szczęście nic własnie nie piję, ani nie jem, bo na mur -beton klawiatura do wymiany ;) Tylko mąż patrzy dziwnie ;) Poproszę ogolonego Lecha ;)