Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
Ania - masz całkowitą racje, kopnij w 4 litery ta koleżanke, koleżanek tu masz dostatek, co z tego, że wirtualne ;) w pewnym sensie, bo przecież jestesmy prawdziwe ;) A tak poważnie - według mnie postepujesz dobrze, nie znoszę szantazystów, a wiadomo, że jeśli koleżanka jest z tym facetem to zawsze będzie lojalna w stosunku do niego, a nie do Ciebie. Danti - cieszę sie, że Leonkowi lepiej, ode mnie! Fajnie, że udało Mu się nauczyć zasypiania samemu, to wielka ulga dla Mamy :) A co do siusiania - Martynce jeszcze się nie zdarzyło mieć suchej całkiem pieluchy rano, a jak sadzam ją na nocnik, to zdarza się, że nic rano nie robi. Mam wrażenie, że to pierwsze siusiu idzie jak pije kaszke po obudzeniu. hi hi, ale temacik :D
-
Hop do góry, gdzie jesteście?
-
Dzięki! :) Mam nadzieję, że i mój wilk będzie syty... i że trafią do niego w końcu moje argumenty... Kończe, Martynka sie obudziła. Miłego popołudnia!!!
-
Nasze ostatnie \"małe szaleństwo\" polegało na tym, że jak Mała zasnęła wieczorem, poprosiłam moja mame o przybycie i posiedzenie z nią a my pojechaliśmy do kolegi na nasiadówkę :) Na 2 godziny, bo przecież moja mama mieszka gdzieś indziej i musiała wrócić do domu :)
-
Ninko - po pierwsze, to ja wcale nie chcę tam jechać, bo to dla mnie żadna atrakcja, do pracy musze iśc w poniedziałek, a Martynke mielibysmy wg mojego męża wziąc ze sobą! On nie chce słyszeć o żadnym zostawianiu, zreszta ja sobie tez tego nie wyobrażam, do tej pory nie rozstałam się z nia na dłużej niż na 5 godzin!!! A uważam, że ciąganie dziecka w długą podróż, zimą, bez racjonalnego uzasadnienia to wręcz nieodpowiedzialność! A jak coś się stanie po drodze? Choćby przebite koło - w połowie drogi, w niedziele wieczorem... A na zewnatrz mróz i śnieg?? Pomijajac to, że ja bym wcale na tym weselu nie była, bo ktoś musi wrócić w porze zasypiania Martynki i z nią siedzieć...
-
A co myślisz o tym weselu?
-
Hi hi... Na noc jej zakładam body, śpiochy i kaftanik, bo u nas jest zimno w mieszkaniu. W dzień lata w body, rajtuzkach i sukieneczce lub bluzeczce i dpódniczce, zgapiłam od Ciebie :)
-
:D
-
Cześc Ninko! Prawda, jakie to wspaniałe uczucie, jak pognieciona szmata staje się śliczną, pachnącą białą bluzeczką? Albo cudnym małym kaftaniczkiem :D
-
Danti - buziaki dla Leonka! Katarek przechodzi? Oby tak!!! A jak tam stan zapasów w lodówce? ;) Przydały by sie jeszcze jakieś swięta ;) Moje sie juz prawie pokończyły... Dziewczyny, proszę o Wasze opinie: Kuzyn mojego męża będzie się żenic 28.01. Sprawa wyszła nagle ;) Mieszkają w okolicy Kielc, czyli 300 km od Wrocławia. 5 godzin jazdy samochodem. Mój mąż nalega, żebyśmy pojechały z nim na to wesele... Nocować mielibyśmy w domu rodziców tego kuzyna, bez ciepłej bieżącej wody :P No i oczywiście, w sobote jechać, w niedzielę wracać. Ja się w żadnym wypadku nie chcę zgodzić, czy jestem jakas nienormalna?
-
Loli, ja Ci chętnie pomogę z prasowaniem! Bardzo lubię prasować, jak Martynka była mniejsza to prasowałam jej wszystkie ubranka i pieluchy tetrowe, uzywałyśmy ich dużo, bo mała bardzo ulewała. Teraz nie czuje takiej potrzeby, co nie zmienia faktu, ze jak nie mam co zrobic z czasem to wyciągam deskę, żelazko i prasuje wszystko, nawet ścierki do naczyń ;) Przykro mi,że Wioletka jest chora, trzymaj Ja ciepło i faktycznie, syropki na razie powinny pomóc, bo na przeziebienie nie bardzo jest co dać :( A lekarz na pewno od razu wypisze antybiotyk, znam to od drugiej strony - jak rodzic przychodzi z dzieckiem to oczekuje jakiegos działania od lekarza, a on nie bardzo ma co robić, więc wali z grubej rury :( Ninko, cieszę sie, że Martusi katar zelżał, jako pocieszenie napiszę Ci, że jak juz przechorowała, to na pewno drugi raz ten sam wirus Jej nie złapie :D Niestety, wirusów wywołujących tzw przeziębienie jest ponad 100 :( A jesli do tej pory to był Jej pierwszy katar, znaczy, że jest bardzo odporna i juz nic Jej nie grozi w tym sezonie :D Karolina, jak Maksik? Czy tej nocy tez był niespokojny? Nie wiem co jest grane, ale Martynka dziś w nocy budziła się co 1,5 godziny! Płakała, wołała mnie, potem zasypiała dopiero, jak ja brałam na ręce... Jestem wykończona!!! Dałam jej wczoraj na drugie sniadanko truskawki (mrożone przeze mnie) z bananem i jabłkiem, może to przez to? Ale nie jest wysypana... Próby z mlekiem modyfikowanym na razie wypadaja niepomyslnie, Martynka wyczuła domieszkę i pluje :( Simonka! Pisz ile masz ochotę i co masz ochotę, topik wprawdzie ma tytuł Roczne Urwiski, ale chyba chodzi o to, żeby każda z nas mogła napisać wszystko, a to, że ciagle jesteśmy razem oznacza, że nasze sprawy nas interesuja! Jakby tak nie było, to nie pisałybysmy do siebie! :) Szkoda, że Twój mąż tak ciężko pracuje, ale dobrze, że ma pracę! Mój mąż, jak miał problem ze znalezieniem pracy, przez rok pracował w fabryce, na stanowisku ślusarz, w oparach olejów, po łokcie w smarach... Jak wracał to jego ubrania tak strasznie smierdziały!!! A ja akurat byłam w pierwszym trymestrze ciąży i każdy zapach był nie do zniesiena!!! Brrr Wierzę, że i dla Was nadejdą lepsze czasy! A co do tego, co napisałaś, że stajesz się rasistką - przecież to całkiem normalne, że wolałabys mieszkać wśród ludzi ze swojego kręgu kulturowego i normalne jest tez to, że czujesz sie obco np w kościele - każda z nas na Twoim miejscu by się tak obco czuła! Styl wyznawania wiary przez protestantów jest tak odmienny od tego, do czego przywykli Polacy! To jest zupełnie inne podejście, u nas: \" Błogosławieni ubodzy, albowiem oni wejdą do Królestwa Niebieskiego\" (czy jakoś tak), a u protestantów właśnie bogactwo jest oznaka łaski pańskiej! Także pisz jak najwięcej! I opisuj co robi Destinka! Twoje opisy są takie fajne!!! :D Pękałam ze śmiechu jak czytałam o \"Małej Tancownicy\" ;)
-
Dzięki KArolinko!!! Martynka się obudziła, czas do roboty ;)
-
Witaj Aniu!!! Powodzenia w nauce!!! Karolina, pewnie masz rację, te okropne zęby czyli górne trójki u wielu dzieci stwarzaja problemy... Starzy pediatrzy mówili na to \"zęby oczne\" Może cos w tym jest, tam bardzo blisko leci gałązka szczękowa nerwu trójdzielnego...
-
A myśmy były u alergologa w czwartek Bo juz się zaczęłam zastanawiać, czy ten nutramigen dalej trzeba dawać, czy nie i w ogóle co dalej z ta alergią (?) Pani doktor orzekła, że jeśli mała ma tylko na pliczkach tą wysypkę, to raczej nie jest objaw skazy białkowej, przynajmniej juz nie i powinnam zacząc wprowadzać normalne mleko dla dzieci. Tylko jak to zrobić, jak ona się bardzo przyzwyczaiła do smaku nutra? A mleka ani kaszki mleczej nie tknie???
-
Ale co robił, wariował w łóżeczku, płakał??? To pewnie przez Wasze podróże... Miał już tak kiedyś?
-
Cześc Karolina! :D
-
Ninko, mam nadzieje, że katarek Martusi niedługo przejdzie, to tylko 10 dni, gorzej z tymi oczkami... Nie wiem, co Ci na to poradzić :( Sama wiesz najlepiej, co Malutkiej przyniesie ulgę. A jak Martusia reaguje na gruszkę? Bo Martynka nienawidziła tego. Strasznie sie darła, zresztą ona w ogóle ne lubi, jak sie jej majstruje przy nosku. Nam na katar pomagały długie spacery na zimnym powietrzu i płacz, paradoksalnie jak trochę popłakała, to gęste gluty wylatywały :) dla zakatarzonej Laleczki! Simonko - to widzę, że też miałaś fajnego Sylwestra! A co robi Twój mąż (jeśli mogę spytać)? że nie było go z Wami w Nowy Rok? Karolina, dobrze, że juz jesteś spowrotem! I pamiętaj, rok 2006 to będzie Twój Rok! Pasmo sukcesów, szczęścia i dobrych dni! Żadnego pecha! Loli, widzisz, jak to dobrze, że jednak Adi myśli o ślubie! Na pewno przez to, że jest taki zapracowany, teraz trudno mu o tym mysleć. A może popatrz na to z tej strony, że On by chciał zapewnić Ci taka oprawę ślubu, na jaką zasługujesz, teraz Go na to nie stać i sam o tym woli nie mówić i nie myśleć za często, bo Mu przykro??? Danti - jak Leonek, lepiej Mu trochę? Zdziwiłam się, jak przeczytałam, że Mu dajesz Actimel, Martynka kiedyś spróbowała i strasznie pluła ;) zresztą ona ma dziwne gusta... Mleko nie, nutramigen tak Słodycze nie, ogóreczki kiszone tak! Kakao nie, kawa mamusi tak! I nie da się oszukać kawą zbozową ;) Zdrówka dla Leonka!!! Aniu, jak Maciuś na Sylwestra? No i jak Urodzinki, wszystkiego Najlepszego, spóźnione ale szczere!!!
-
Witajcie kochane! Normalnośc wróciła, byłam już dzis w szpialu i bezczelnie uciekłam o 11.45, bo nie było komu mnie zwolnić :) Moja \"opiekunka\" miała dziś urlop. Wszystkie obowiązki spadły na mnie :P Ale może jutro nie będzie problemu, najgorzej, jakby ktoś cos ode mnie chciał, np rodzina pacjenta, wtedy może sie wydać że uciekłam :( Pomyślę o tym jutro! A na razie napiszę Wam jakiego miałam fajnego Sylwestra! Po południu odwiedziliśmy obie babcie, żeby Martynka mogła złożyc życzonka. Około 20 wróciliśmy do domku, kapiel Martynki, butla i spanie. A my oglądaliśmy telewizję, zrobiłam lekką kolację (ryz i filet z kury w potrawce), wykąpałam się i o północy juz byłam w łózku, oglądają przez okno sztuczne ognie nad moim blokowiskiem :D o 0.30 poszłam spać :D dawno sie tak dobrze nie bawiłam! Nigdzie nie trzeba było pędzić, znikąd potem wracać, nie było sterty garów do mycia po gościach i nie musiałam czekać, aż każdy pójdzie juz sobie do domu...Miodzio!
-
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!
-
No, wróciłam z poczty :) Mam nadzieje, że się Wam spodobają zdjęcia. Martynki Mikołaj był dość skromny, przy tym, co widziałam na Waszych zdjęciach, ale w sumie to chyba dobrze, ma tyle zabawek a bawi sie kilkoma, a najchetniej to , jak to dzieci, wolałaby sie bawić pilotami, komórkami.. Ostatnio bawi się pustym pudełkiem po Sudokremie - otwiera i zamyka, mówiąc \"kamy -kamy\" (zamykamy) Wracając do prezentów - Od mojej mamy dostała tą sukienkę, która jest na zdjęciach, a od drugiej babci lalkę-niemowlaka (jak Wiola!) z akcesoriami - butelką, smoczkiem itd. Bawiła sie nią może z 10 minut... Ale musze przyznać, że co dzień bawi sie nią troszkę, mówi na nią \"dzidzia\", wciska do wózeczka od innej lalki (mniejszej), karmi butelką... Coraz więcej w ogóle mówi, oczywiście po swojemu ;) Na misie mówi \"mima\", z akcentem na pierwszą sylabę. W ogóle, te Swięta były dla Martynki czasem szaleństwa! Wybawiła sie u obu babć, a potem w drugie Święto we własnym domu, kiedy to przyszli do nas znajomi - dwóch braci ze swoimi dziewczynami! Jakie macie plany na Sylwestra? My mieliśmy zaproszenie do znajomych, którzy maja córeczkę 3 miesiące młodszą od Martynki. Początkowo nawet myślałam, że pójdziemy, ale namyśliłam sie i jednak zostaniemy w domu. Z tymi znajomymi możemy spotkać się w normzlny dzień, niekoniecznie siedziec po nocy. A Martynke musielibyśmy zabrać ze sobą i zaburzać jej cały spokój - spać położyć w innym miejscu, potem w nocy taszczyć do domu... Albo moglibysmy ja zostawic pod opieka babci, ale z kolei to ja bym miała zaburzony spokój - ciągle bym myślała, czy łomot sztucznych ogni i petard na naszym blokowisku jej nie obudził... Z Martynka jest tak, że w dzień ona może zostać z kimkolwiek i jest ok. Ale w nocy tylko \"mami\" jest w stanie pocieszyć zapłakaną Martynkę :D Takze zostajemy w domku i bardzo się z tego cieszę :) Ja to jestem taki domatorek w ciepłych kapciach ;) A mój mąz jeszcze bardziej ;) Karolina - Życzę Ci na Nowy Rok, żebyś już nie miała żadnych pechowych zdarzeń - limit na nastepna dekadę wyczerpany! Kłopoty -a kysz!!! Szczęście w nieszczęściu, że to ktoś na Ciebie najechał, a nie Ty na kogoś - przynajmniej za naprawę ściągną z OC winowajcy... A takie warunki na drogach, to nic dziwnego, że są stłuczki, szkoda tylko, że akurat Ciebie musiało to spotkać :( Na jak długo masz auto unieruchomione? Aniu - a jak to było z Twoim macierzyńskim po urodzeniu Maciusia? Też mogłaś siedzieć tylko miesiąc? A może jak maż zobaczy, jak to jest mieć dwoje malutkich dzieci w domu jednak zmieni zdanie? Pamiętaj, tylko krowa nie zmienia poglądów, kropla drązy skałę (znam tez parę innych fajnych przysłów ;) ) i jak go będziesz wytrwale urabiać to może się uda, tego Ci życzę na Nowy Rok! Simonko - fajnie, że Destiny dostała tyle zabawek, macie co robić w domku! Czy tam gdzie mieszkasz czasem pada śnieg? Bo my od wczoraj chodzimy na sanki, ale muszę przyznać, że Martynka nie jest tym jakoś specjalnie zachwycona. Spodziewałam się jakiejś żywszej reakcji, tymczasem ona podchodzi obojetnie, sanki czy wózek, co za różnica... Tobie życzę na Nowy Rok, abyś mogła odwiedzić swoich Najbliższych i żebyś zrobiła prawo jazdy ;) Loli - Na Sylwestra juz w te góry pojechaliście, czy tak tylko na mały wypad? Wiolka ślicznie wyglądała przy wigilijnym stole, Ty zreszta też :) A ja Ci mówię, że ona jest podobna do Ciebie i kropka! :) Zyczę Ci na Nowy Rok znalezienia pracy - przede wszystkim takiej, która by Cię interesowała! Ninko - Mam nadzieję, że nowa niania się sparwdzi co najmniej tak, jak poprzednia! No i żeby Martusia ją polubiła!!! Dla Ciebie na Nowy Rok zyczenia, żebyś miała duuużo, duuużo czasu na zabawę z Martusią! Danti - zaglądaj częściej! Życzę Ci spełnienia marzeń, bo nie wiem niestety, czego Ci życzyć szczegółowo... A wszystkim nam życzę pociechy z pociech ;), żeby nie chorowały i były zawsze uśmiechnięte, żeby długo spały w nocy i żeby ładnie zjadały wszystko, co mamusie przygotują. Zadowolenia z kontaków z naszymi facetami i wielu pysznych \"niekolacji\" To tyle, może uda mi sie jeszcze odezwać. Buziaki!!!
-
Cześć Dziewczyny!!! MAm wreszcie komputer w domu! Okno na świat :D Od Świąt siedzę na urlopie w domku, tak jak Ninka! :D Niestety, 2.01 będzie fatalne zderzenie z rzeczywistością :P Poczytałam wszystko, obejrzałam fotki, nasze Dzieciaczki są wspaniałe!!!!!!!!! Ninka, Simonka, jeszcze od Was jakaś pamiatka ze świąt :) Ja zaraz wyślę zdjęcia z kotem moich rodziców (\"kiikaaa\") i z 26.12, jak przyszli do nas znajomi z aparatem :)
-
Hej kolęda, kolęda! Witam Dziewczyny!!! Mam komputer!!! Jak widać! Niestety nie nasz, tylko u brata, nasz padł :( :( Czytałam Wasze wszystkie zyczenia, ja byłam z Wami myślami! Dziękuję za wszystkie maile i zdjęcia, Dzieciaczki są kochane i już!!! U nas spokojnie, na Wigilii byliśmy u teściowej, dziś na obiedzie u moich rodziców :) Martyna szaleje, nie rozumiem, co się z nią dzieje... Coraz częściej pokazuje różki, jak nie da się jej czegoś to rzuca się na podłogę i wrzeszczy!!! Wczoraj przed wyjściem nie chciała zjeść zupki (????) Cały czas chce na rączki... Oj, mam roczniaka w domu... Myslę o Was ciepło cały czas, jak się jeszcze dorwę do kompa to się odezwę!!! Buziaki!!!
-
No to jeszcze Wam napiszę co u nas i spadam :( Martynka jest na etapie odkrywania snieżku, najpierw nieufnie \"badała\" go stópką, potem zaczęła go zjadać, nabierając znienacka na rękawiczkę. Mniam, mniam... :P Zima zaatakowała na całego, znów były dzis problemy, żeby sie wydostać z mojego osiedla... Na szczęście z powrotem juz nie było kłopotów, szybko wróciłam do małej. Martyna dzis obudziła się wcześnie rano o 6.15, wyspana i gotowa do zabawy A ja wcale nie byłam wyspana, więc próbowałam ją jeszcze ułożyć w łóżeczku. Dopiero sie zaczęło... Wrzaski, płacz... W końcu położyłam się z nią na wersalce, która stoi w jej pokoiku i tak leżałyśmy, aż wydało mi się, że zasnęła. Wtedy chciałam jeszcze na chwile przenieśc sie do naszego łóżka żeby się troche rozgrzać (w domu panują warunki podbiegunowe, 18 stopni...) Ledwo o tym pomyślałam ta mała telepatka jak sie nie obudzi, jak nie zacznie swoich sztuczek... Życie matki jest piekne :D
-
Ok, mam tylko nadzieję, że Maks zdrowy? Dzięki za super zdjęcie Maksa na śnieżku! Ściskam Cie mocno i pamietaj, że 80 % problemów rozwiązuje sie samych, wystarczy tylko poczekać...
-
Karolina? Ojej, a co się stało??????????