Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
Bo ja mam tylko parę minut :( Loli - ucałuj Wioletkę w zakatarzony noseczek Trzymaj ją w ciepełku, no i powodzenia, do świąt będzie po wszystkim!
-
Cześc jest tam kto? :)
-
A, no widzisz to zmienia postać rzeczy, z tymi zadrapaniami... W takim razie to Martyna ma większą skazę;) A dziś na ciałku ma wysypkę plamisto - grudkową, zastanawiałam się po czym to i mam teorie spiskową, że to odczyn poszczepienny, była 2 tyg temu na szczepieniu odra, świnka różyczka
-
No cóż, piątek wieczór, może mają \"niekolację\" ;) Dobranoc!
-
Karola, będę spadać, oczy mi się kleją Jutro wyprawa do smyka :D NAwet jak nic nie kupię, to się odstresuję ;) Buziaki dla Maksa!!!!!!!! No i dla naszych wszystkich śpiących Bobasków
-
Oj, ale musza Go swędzieć te policzki :( a ja myślałam, że to Martynka ma skazową buzie... Ale jest słodki urwisek :D I to szelmowskie spojrzenie :) Już pokazałam poprzednie zdjęcia Martynce i bardzo jej si spodobał ;) Chyba będziemy konkurować z Wiolą i Martusią ;)
-
Ściągam Twoje fotki :) a w ogóle bardzo dziękuję za wszystkie smieszne maile :)
-
O, Martnka też ulewała do 10-go miesiąca! Ale np w odróznieniu od większości znanych mi dzieci wcale się nie ślini... Nawet jak pierwszy raz zabkowała. I myślałam, że to ulewanie to za duzo połkniętej sliny.
-
Najwyraźniej Maks wkroczył w okres buntu :) Wyczytałam w książce do pediatrii (a jakże ;) )że to całkiem normalne, w drugim i trzecim roku życia spadek apetytu. Synek mojej sąsiadki, 21.11 skończył dwa latka, od ponad pół roku prawie nie je, czasem przeżywa dzień o jednym monte albo bananie... I niania się zamartwia ;)
-
Zobaczę, jak zareaguje na delikatne ograniczenie kalorii :) Bo tak normalnie, to ja nie czekam, aż się zacznie upominac o jedzenie, tylko daję jej posiłki co około 3 - 3,5 godziny.
-
No własnie, Martynka juz dawno jest poza skalą, ale wzrostem też, więc się do tej pory nie przejmowałam, ale teraz troszkę odbiega jedno od drugiego. A moja obsesja jedzeniowa Martynki pochodzi z czasów mojej krótkiej przygody z karmieniem piersią, jak nie przybierała na wadze i potem z dokarmianiem nutram. którego wcale nie chciała jeść...
-
No, ale dziś zjadła mniej kaszki, w południe wypiła tylko nutra z butli i wieczorem też z butli, zobaczymy, o której sie obudzi :) Mam faktycznie malutką obsesje na tym punkcie, bardzo nie chciałabym,żeby miała w przyszłości takie kłopoty jak ja z wiecznym odchudzaniem, a z drugiej strony - boję się, że jak będzie niedożywiona to może nie rozwinąć się psychicznie, tak jak powinna :)
-
Acha, no i jeszcze, jak miała tą rozbitą wargę i zrezygnowałyśmy z picia nutramigenu z butelki na rzacz kaszki kukurydzianej podawanej łyżeczką, siłą rzeczy musiałam dawać jej więcej tej kaszki, żeby zagęścić mleko. No i chyba przedobrzyłam...
-
Bo ona prawie nigdy nie odmawia posiłku, nawet jak jest najedzona, potrafi wyprosic jeszcze pół talerza ziemniaczków ;)
-
Simonko, szkoda mi Twoich pleców :( A jak tam z apetytem Destinki? Zaczęła cos jeść więcej? Bo ja zaczynam ograniczać troszkę Martynce jedzonko, za dużo przytyła ostatnio...
-
Melduję się!!!!
-
Pa, Karolinko, mam nadzieję, że się zobaczymy wieczorkiem, że będe miała dostep do internetu, bo ostatnio z tym było krucho...
-
Zaraz jadę na te okropne korepetycje :P :P :P Tfu, po trzykroć przeklęte ;) Ale mi się nie chce!!!!
-
jestem, jestem :) Ale z WIELKIM żalem muszę Cie opuścić, szkoda :((
-
Właśnie przyszła moja mama a Martynka sie obudziła ze strasznym płaczem, coś chyba w powietrzu wisi... :( zupke zaraz nastawiam :) Jabłuszka lubi, więc pewnie bedzie ok!
-
Ok, to ja też na moment odejdę od kompa, nastawię zupke Małej
-
No to będę sie musiała przekonać na własne oczy, jak miałam poprzednią kartę, pod koniec maja to sobie też zrobiłam dzień dziecka i kuiłam małej kilka fajnych ciuszków, w tym kapitalna kurtke dzinsową, chodziła w niej całe lato. i dwie fajne zabawki - pianinko 4-klawiszowe z Little Tikes i takiego stworka z lusterkiem i \"odnóżami\"
-
Świetny pomysł! Chyba tak nawet dzisiaj zrobię :D Martyna jeszcze śpi, ale pewnie już niedługo, śpi od 13.00
-
Cześć Karolinko!!!!!!!!!!!!!!!! Pewnie, że możesz być ;) Rzeźbiłam poprzedni wpis, dlatego mnie nie było ;) Ach, ten głupi system, że trzeba czekać 1 min!
-
Simonko - witaj po przerwie!!! Drapię Cię w plecki drap, drap! Mam nadzieję, że już Cię tak bardzo nie boli... Jak to dobrze, że to juz weekend!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Długie dwa dni z moim szczęście, z dala od szpitala, pacjentów, rodzin pacjentów... Jeszcze dzisiaj korepetycje i juz mogę zacząć odpoczywać :) Jutro przed południem chyba wybiorę się z Martynką do SMYKa :D Mam kartę rabatową :) Wypłata na koncie :D Mikołaj na horyzoncie :) Ale mi się rymuje z tego szczęścia... Miałam spotkać się z koleżanką, zobaczyć jej synka Maksa (ma 4 miesiące), ale dostałam smsa, że się źle czuje (ona) więc nie pojadę i takim sposobem mam wolne jutrzejsze przedpołudnie. Chociaż właściwie powinnam sprzątać, to mieszkanie takie zapuszczone... Ale mi się też coś od życia nalezy, nawet jeśli to będzie wyprawa do sklepu z odzieżą i zabawkami dziecięcymi ;)