Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jonka

  1. Oczywiście ten wyjazd irlandzki to też dla mnie cięzki stres... Zostawić niemowlaczka mojego na 3 dłuuugie dni i noce...On będzie tęsknić, buuu ;) W ciągu dnia jak jakas babcia przyjdzie i się z nim bawi to on nie zauważa, że mamy nie ma, ale nie jestem pewna co to będzie, jak obudzi się w nocy i nie będzie mamusi do utulenia... Zobaczymy... No ale ja się wyyyśpię!!!! żadnego wstawania w nocy :) Będę się byczyć do 7 rano! Albo i do 8! :D ;)Później nie, bo mój brat, do którego jadę ma dwuletnią córeczkę :) Co do seriali, to ja oprócz prison break oglądam jeszcze zagubionych :) uwielbiam Sawyera :):):):)mniam :)Mój mąż uważa, że oba te seriale są głupie, bo się ciągną i nic się nie wyjaśnia ;) ale jak lecą to siedzi i ogląda, a jak coś opuści to mnie wypytuje co i jak... ;)
  2. Cześć :) Na kolejnej przerwie :) Zwariowany dzień... RAno wysnułam misterny plan... MAły miał wstać ok 10, zjesć jabłuszko i mieliśmy koło 11-stej wyjść na mały spacerek. Wcześniej miałam jednak zadzwonić do laryngologa, który miał mi załatwić badanie tympanograficzne (czy błona bębenkowa funkcjonuje prawidłowo) i otoemisję akustyczną, czyli w skrócie - badanie słuchu JAnka. Jakby tak załatwiać to drogą oficjalną - pół roku oczekiwania :O Okazało się jak zadzwoniłam, że to dziś po 12 mam jechać do szpitala (zresztą tego samego, gdzie Janek przyszedł na świat :) ) No i zonk...Mąż wziął auto, moi rodzice nie mogli akurat nas podwieźć... JAzda autobusem nie wchodziłą w grę - trzeba dwoma jechać, nie chciałam Janka narażać... Wzięliśmy taksówkę :O Masakrycznie drogo to wyniosło... A na miejscu okazało się, że właściwie bez sensu przyjechaliśmy, bo przy infekcji nic nie wyjdzie, pielęgniarka zaczęła robić te badania, wychodziło, że Janek jest głuchy... A przecież reaguje jak się go woła, czy mówi \"nie wolno\", budzi się, jak jakieś hałasy są... Kazali nam wrócić, jak wyzdrowieje... Bóg raczy wiedzieć kiedy to nastąpi :O W każdym razie - bez sensu wyjazd :O Tylko się zestresowałam, że mały nie słyszy :( Skowronku - dzięki za zaproszenie :D Chętnie bym wpadła, tylko nie wiem, czy w samolocie na mnie poczekają :) Będę wracać w poniedziałek 3.12, o 15.00 wylot z Dublina :) Mnie interesują tak naprawdę tylko te sklepy z ciuszkami dla dzieci :) Sama nie jestem raczej fanką kupowania ubrań dla siebie... Może dlatego, że nie potrafię nigdy znaleźć nic fajnego - może nie mam gustu ;) Czasem kupię coś co mi się podoba, a potem chowam to do szafy, bo i tak najbardziej lubię chodzić w dżinsach :) Ja tam nie jestem nadopiekuńcza, czasem mnie przeraża moje podejście do Janka ;) Chyba swój limit nadwrażliwości wyczerpałam przy Martynce, teraz mi już \"zwisa\" ;) Patrzę tylko, żeby czegoś trującego do buzi nie wziął i żeby mi nadmiernie nie poniszczył mienia ;) Janke nie piszczy, bo ciągle ma zapalenie krtani i ciężku mu wspiąć się \"na wysokie C\" Ale jak nie był chory to i owszem, zdarzało mu się :) Teraz ma manię gryzienia wszystkiego, najbardziej smakuje mamusia :)
  3. Siwek - ale Wam fajnie, tyle imprez... Pobawiłabym sie gdzies, ale widoków nie ma... Za to jadę na ten weekend do Irlandii i już naprawdę się nie mogę doczekać... TE wszystkie sklepy z dziecięcymi ciuszkami za bezcen!!!!!!!!!!! :D:D:D:D::DD:D:D:D:D Dobra, spadam się zająć wreszcie dziećmi, wyrodna matka ;) Miłego dnia!
  4. Ee tam, Aga, nie jesteś zbocznona :) Producenci zalecaja, żeby do 3- roku zycia prać w proszkach dla dzieci :D hehehehe Mnie to po prostu zirytowało, bo te dziecięce proszki nie dopieraja porządnie wszystkiego. Ach, gdyby mój mąż discovery włączał, przecierpiałabym jakoś ;) On uwielbia seriale \"sensacyjne\" na POlsacie ;) A mnie POlsat strasznie wkurza, uważam, że nic fajnego (poza Prison break :))) ) nie ma na tym kanale ;)
  5. Wygląda na to, że trzeba trochę pomóc temu zakurzonemu topikowi, co niniejszym czynię :) HOP!!!!!!!!!!!!!!!!
  6. Kurde, tyle się napisałam, podbiegł JAnek i wyłączyl mi kompa :) Siwek - fajnie by było, jakby to były 15 urodziny, co? Ja bym chciała, taki fajny okres :) Chcąca - od jakichś dwóch miesięcy piorę Janka rzeczy z naszymi w vizirze sensitive- uwielbiam ten zapach :) Loveli mi jeszcze trochę zostało... KAsiu - u nas jak ja jestem tylko w domu, telewizji mogłoby nie być, nie znoszę jak leci aby leciało... Nawet radia nie słucham, lubię być sama ze swoimi myslami... Za to mój mąż bez jakiegoś grania w tle nie może wytrzymać i jak tylko z pracy wraca, włącza TV i tak leci i nie wkurza ;)
  7. Laryngolog zdecydował o podaniu antybiotyku - mały dostał Ospen (penicylinę)... Mam nadzieje, że wytępimy dziada i będzie mozna zaszczepić.
  8. No hej, ja jestem na moment :) Dorobek spacyfikowany :) Urobiłam się dziś w kuchni jak nie wiem ;) Zrobiłam zupę i drugie danie plus obiadek dla Janka :) Dla nas była pomidorówka (to akurat prościzna) a na drugie pyzy z mięsem... rzadko robię, bo kupa zmywania potem jest ;)
  9. Hejo :) Chcąca - masz rację, że z cytrusami trzeba ostrożnie, zwłaszcza, jak niniuś jest zagrożony alergią, jak mój bidulinek :) TAk jak Siwek pisze - ok 9go miesiąca juz można dać spróbować... Moja kolezanka dała 5-cio mies.synkowi sok pomarańczowy i mały nadal zyje :D Ale on nie ma na nic uczulenia...fuksiarz :) MArtynka jadła banany od 7-go miesiąca i nic jej nie było, a Jankowi dawałam, to ulewa. A szkoda, bo uważam banany za genialne żarcie :) I jeszcze - tak, na razie jeszcze ciągle nie pracuję, dlatego robię te zupki i deserki sama, jakbym pracowała tak jak piszesz, od rana do popołudnia, byłoby mi szkoda czasu :) Chociaż tak naprawdę to tak aż dużo czasu nie zajmuje - trzeba tylko oskrobać marchewkę, ziemniaka i pietruchę, zalać wrzątkiem, poczekać pół godziny, po czym zmiksować i mam obiadki na dwa dni :) Tak właśnie sobie tłumaczę, jak stoję przed półką z obiadkami w sklepie i walczę z chęcią kupienia słoiczka :) Inna sprawa, że Janek wcina moje zupki jak oszalały, a słoiczkowe łaskawie zje, ale nie całe. I tak jak Siwek pisze - trzeba wywalać... Bo deserek to ja (albo Martynka) chętnie po Janku skończymy, ale obiadki...błeee ;) Kirsten - dobrze, że Oliwerkowi herbatniczki nie podeszły :d Masz spokój i możesz sama sobie jesc :) O, szafki i u nas są przedmotem najwyższego zainteresowania :D:D:D Mam na szczeście w kuchni tylko 3 szafki na dole... Dwie zabezpieczyłam domowym sposobem - pozakładałam gumki na uchwyty :) Przy Martynce zadziałało. Jedną szafkę zostawiłam do eksploracji :) Są tam garnki, sitka, pokrywki i inne fascynujące i hałaśliwe przedmioty :) Szyt - piękny fotel ma Ninka :D Aż miło popatrzeć :) Dobrze, że możecie Jej taki fundnąć, będzie na pewno zadowolona :) A jaki kolor? Mnie się ten różowy podoba, w ogóle jestem fanką różowego :) Pozostałe Koleżanki pozdrawiam serdecznie! Acha - bylismy u tego laryngologa... Diagnoza - znów chore uszka. Ale znamy sprawcę, znamy oręż przeciwko niemu i już mamy broń :) JAnek dostał penicylinę, nawet mu to smakuje :) Zachowuje się bez zarzutu :) Miło popatrzeć, jak się z siostrą wygłupiają..:D Ona się bawi nim jak lalka, co czasem niestety kończy się płaczem, ale trudno - niech się chłopak uczy życia... JEstem dziś zadowolona, udało się spacyfikować towarzystwo przed 20-stą :D
  10. I jeszcze kawał na dziś : Młody pracownik i stary ida razem do pracy. Młody - stosy kserówek, teka wypchana ksiazkami, prezentacjami. Stary idzie na luzaka, tylko reklamówka z jabłkiem i kanapka.. - Młody mówi z podziwem: - No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie? - Nie synu, w dupie...
  11. O, rany, ale byk :) oczywiscie lekarz :) analfabetyzm wsteczny ;) Dziwne, ze u Was takie problemy z laryngolgiem.... We Wrocławiu czeka się max. 3 dni... Spróbuj!
  12. Loli :) Tak, oczywiście, że tki długotrwały kaszelmoże mieć związek z pneumokokiem :( Najlepiej by bylo, jakbys po prostu zrobiła Wioli posiew wymazu z gardła.. Jeśli lekaż pierwszego kontaktu nie będzie chcial dać skierowania, to zrób prywatnie - w laboratorium... Koszt to około 30 zł a będziesz wiedziała na pewno... Inna sprawa, że taki przewlekły kaszel może być spowodowany też: alergią, zapaleniem zatok, suchym powietrzem w domu, ale też może utrzymywać się nawet i miesiąc - dwa po infekcji... Będę szczepić dzieci na pneumokoki... Może to późno, ale lepiej późno niż wcale, Nie chcę, żeby mały ciagle brał antybotyki,przy każdym najlżejszym katarze...Martynkę zaszczepię szczepionką pneumo 23, nie jest taka droga jak Prevenar...A dla Janka może uda mi się załatwić gdzieś nieco taniej, a nie 340zł za dawkę :O A co do paskudztw przynoszonych z przedszkola... Na szczęście Martynka na razie tylko tego pneumokoka przyniosła. Nie zdarza jej się żadna \"kulwa\" ;) czasem tylko opowiada, że \"NAtalka powiedziała, że jestem brzydka, ale ja jej powiedziałam, że nie jestem brzydka, tylko ładna\" :D W ogóle podobno jakaś spokojna ta jej grupa ;) Na razie tyle, Janek nie śpi, muszę pilnować dobytku ;)
  13. Przedwczoraj MArtynka z tatusiem jadła mandarynki... Janek patrzył i mlaskał... No to tatus mu dał spróbować, co skończyło się nocą z bączkami ;) No i muszę skończyć swój monolog, nie pogadamy - Janek wstał i nie da się spacyfikowac... Siedzi na podłodze i beczy z niewiadomego powodu :O Ach te dzieci ;)
  14. Mały zjada w nocy 200 ml nutramigenu, potem po wstaniu czasem jeszcze zjada 120 ml. Około 10.00 daję mu deserek owocowy,ostatnio jabłko zmiksowane. Potem około 13.00 pije znówe 200 ml nutramigenu. Około 16 -16.30 zjada szklankę zupki warzywno - mięsnej maminej produkcji (osobno ugotowany kawałek indyczej piersi, marchewka, ziemniak, pietruszka, czasem brokuł lub buraczek iłyżka oleju rzepakowego albo oliwy z oliwek). I na wieczó dostaje 200 ml nutramigenu z 4 łyżkami kaszki kukurydzianej lub ryżowej. Tak jadła też Martynka :) Tylko, że ona nie jadła w nocy, ale po wstaniu rano, około 6.30.
  15. My o 3.30 jedliśmy, wstaliśmy o 6.02, znowu z zapchanym nosem :O A już wczoraj wydawało się, że katar na dobre pożegnaliśmy :O Na szczęście po południu nie miał gorączki i nie marudził - chyba po prostu przed południem był niewyspany ;) Janek ma \"ubogą\" dietę, ze względu na to, że alergia... Boję się tez na razie eksperymentować z jedzeniem, bo nie chcę mu dokładać dodatkowych powodów do cierpień :(
  16. Cześć Ja jestem, nie wiem jak długo, mały śpi, Martynka męczy bajki :)
  17. Noe - :D Bardzo się ciesze, że wszystko jest w porządku :) u Twojego dwujajecznego chłopczyka ;):) Mam nadzieję się się nie obrazisz za to określenie - po prostu cieszę się razem z Tobą :) Karolinko - Miło Cię czytać! Buziaki!
  18. Hej Skowronku :D Następna,która pyta, czy pamietamy ;) Pewnie, że pamietamy Ciebie i Twojego wielkiego bobaska :) Zaraz zajrzę pooglądać fotki :) No, tak to juz jest - nasi synkowie startowali z pułapu ponad 4 kilo, to teraz są trochę ciężsi, co nie znaczy, że Mamy lżejszych dzieci maja się czym stresować :) Powiem więcej - lepiej Wam, że Wasze Dzieciatka ważą 9 kilo, bo te 2 kilo to jednak różnica, jak trzeba o 3 w nocy pocieszać rozżalonego niemowlaczka :) na rączkach, chyba nie musze dodawać ;) Janek jeszcze ciagle śpi, to już ponad 1,15 h! A ja coraz bardziej się denerwuję Chyba poszukam dziś jakiegoś laryngologa, bo do jutra zniosę jajko :O
  19. Ja niestety już zapomniałam, co to znaczy cisza i spokój ;) Jak Janek dorwie coś do zabawy, co go zainteresuje, to z upodobaniem tłucze tym najgłośniej jak się da... Ostatnie superzabawki to blachy i formy do pieczenia ciast :) Lubi zwłaszcza formę na babkę z rura w środku :) A z mniej przyjemnych rzeczy... Znowu marudny się robi... Zmierzyłam mu temp. przy okazji zmiany pieluchy i... 37.2 :O Wiem, że to żaden wynik, ale juz się zaczynam bać... Poprzednio też tak właśnie się zaczynało... Był marudny, płaczliwy, źle spał w nocy(dziś budził się kilka razy z płaczem...) potem akurat we wtorek temperaturka rosła, a zaczynało się właśnie tak niewinnie od 37 z groszami... POtem rosło a w środy już lądowaliśmy na oddziale...Teraz udalo mi się go położyć spać, jak wstanie to znów mu zmierze, ale strach już ściska mi brzuch :(:(:(:(:( LAryngolog ma go zobaczyc jutro, na razie jest beż żadnych leków na to ucho, daję mu tylko inhalacje na kaszel...
  20. No to jeszcze się tylko pochwale, że Janek jak coś chce dostać do rączki to mówi \"da!\" co oznacza, że \"da\" nie schodzi mu z ust od rana do wieczora... Czy Wasze niunie też tak maja, że pokój pełen zabawek jest nudny, za to kable, piloty, komórki są super???
  21. Loli - fajnie, że się odezwałaś :) Pneumokok wyszedł w posiewie z gardła - pobrał go laryngolog. A ja siedzę na zwolnieniu cały czas... Jeszcze do końca przyszłego tygodnia, potem może wreszcie wrócę do pracy... Cieszę się, że biznesy Wam idą, trzymam kciuki, żeby tak dalej poszło :) Ninko- mam nadzieję, że nie jesteś bardzo chora? Dawno się nie odzywałaś :(
  22. Siwku - spróbuj sama zrobić jogurt - zagotuj mleko pasteryzowane, to z woreczka, dodaj tzw \"tabletki jogurtowe - można kupić w aptece (podobno) albo łyżeczkę jogurtu naturalnego. Ja wyczytałam ten sposób, sama byłam zaleniwa, żeby tak robić. MArtynce do roczku dawałam te deserki Gerberki z jogurtem - hit absolutny, obie je uwielbiamy ;) Potem normalnie zaczęłam dawać jogurt naturalny (Zott) bez cukru. Do tej pory raz dziennie zjada jogurt. dzięki Dziewczyny za odpowiedź o tych drzemkach, czekam na następne doświadczenia :) Czyli że u nas zasadniczo nie odbiega syt. od normy... Chcaca - wspołczuję Ci tego niespania... Niestety nie wiem, czy coś mozna na to poradzić... Niby każde dziecko można nauczyć spać...
  23. JEszcze Wam napiszę, że JAnek mówi \"ta-ta\" na widok taty i \"ma-ma\" jak widzi mnie :D
  24. Noe - a ja nie mam kłopotu, bo nie posiadam firanek w domu :D W starych oknach mieliśmy żaluzje, ale po wymianie nie mamy nic i tez jest git :) Nikt nam nie zagląda, bo i kto tu dosięgnie wzrokiem :D A mi odpada problem prania i wieszania :D Pneumokok.. Na razie dziad uspiony siedzi... Pediatra powiedziała, że na razie nie widzi powodu do antybiotyku... Ucho niestety nadal chore, ale nie aż tak bardzo. Zobaczymy, co wypatrzy laryngolog w środę... Janek mówi na widok taty \"ta-ta\" a na mój widok \"ma-ma\" :D A Martynka juz świra z nudów w domu dostaje.. Dziś zasneła o 16 i spała do 18.00... Teraz leży w łóżku i nie chce spać... Acha! W nidzielę byłyśmy w teatrze lalek! NA przedstawieniu \"piekna i bestia\" Martynce się bardzo podobało w teatrze, ciagle się śmiała... Jak pytałam, kto podobał jej się najbardziej,powiedziała, że bestia :D nieodrodna córka swego ojca, horroromaniaka :)
×