Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jonka

  1. Ok, udało się, będzie inny profil: www.janekjonki.bobasy.pl Zapraszam :)
  2. Czesć Lutownice :) Chciałam tylko napisać, że żeby nie wysyłać zdjęć i nie zapychać skrzynek, bo nie umiem pomniejszyć fotek (a nie mam outlooka) załozyłam Jankowi stronę na bobasach, zaraz podam Wam link :)
  3. Mmmmmmmmmmmmmmmmmmm! KOPYTKA :D:D:D Ja lubię na słono - np z sosem grzybowym :D mniam :) Albo z kapustą zasmażaną :) MArtynka w przedszkolu na podwieczorek pochłonęła 2 rogale z masłem i dwie szklanki mleka... mój mały żarłoczek Wygląda na trochę zapłakaną, ale oczywiście nie było pani poranej, żeby zapytać :O
  4. Ninko - masz racje, ja też biorę pod uwage to, że mieszkając w bloku nie muszę się martwić o utrzymanie i remonty, tylko płacę 400 zł miesięcznie :O:O:O:O i oczekuje, że to zostanie zrobione :O No i to odkurzanie ;) JA mam 40 metrów i czasem nie nadążam ze sprzataniem ;) Miłego dnia!
  5. I ja się zmywam - JAnek jednak nie ma melodii na spanie. dziwne, ja mam ;) Buziaczki :)
  6. Martynka od czasu, jak ma nowe łóżko nie siusia w nocy, bo nie ma jej jak stamtąd ściągnać ;) Ale jakoś odpukać wytrzymuje do rana. Uczę ją teraz, że ma zasnąc sama, bez moich kołysanek ;) A odkąd sypia w przedszkolu nie budzi się ani razu w nocy!!! Wyczytałam niedawno, że jak małe dziecko pnie śi w dzień, to jest wieczorem tak zmęczone, że od razy zasypia głęboko i wtedy moga się przytrafić lęki nocne, lunatykowanie...
  7. My jesteśmy ciagle na etapie dyskusji o innym lokum... Ja bym była za tym, żeby zamienić mieszkanie na większe, choćby o ten jeden pokój, bo nam jest naprawdę ciasno :O Ale MAriusz nie chce słyszec o mieszkaniu, bo trzeba czynsz płacić. On wolałby zmienić od razu na dom... PEwnie, że i ja bym chciała mieć dom z kawałkiem własnego trawnika, ale myślmy realnie - na dom we Wrocławiu nie będzie na stac nigdy, żeby kupić dom około 150 -200 m z działką 600 m w mieście, trzeba szykować około milion !!!! Bardziej realny byłby dom na wsi, ale też nie za blisko Wrocławia - raczej 30-40 km od. za taki dom - około 300- 400 tys. Z tym, że na razie, póki ja robię specjalizację, nie możemy tak daleko się wyprowadzić, bo jak będę dojeżdżać na staże? A co z dziećmi, kto przyjdzie do JAnka? Bo przedszkole jakieś to się na pewno znajdzie ;)
  8. Ninko - a jak Martusia sypia w nocy? Budzi się, czy śpi spokojnie całą noc? A jak z siusianiem w nocy? Loli - to samo pytanie ;)
  9. Ninko - nie jestem pewna, czy faktycznie byłoby tańsze...U nas nowe mieszkania kosztują w granicach 5-8 tys za metr (paranoja!) I są w stanie \"deweloperskim\" A główną przeszkodą w urzeczywisnieniu moich marzeń mieszkaniowych jest mój własny mąż :O który za Chiny nie chce mieszkać na Wybrzezu :O Bo mu za daleko do gór :O
  10. Loli, z tego co napisałać to wygląda na zapalenie pęcherza, myślę, że powinnać wziąć antybiotyk i będzie po sprawie... Oczywiście - wszystko rozstrzygnie badanie moczu...
  11. Loli - niestety MArtynka też ostatnio na dobre odkryła bajki na dvd :O Na szczęście w przedszkolu nie puszczaja, a ta godzinkę jak poogląda popowrocie to jej chyba nie zaszkodzi ;) Zresztą zaraz wraca tatuś - telemaniak i wyłącza brutalnie Franklina, czy innego Feliksa, żeby sobie pooglądać Gliniarza i prokuratora ;) :D A ja się cieszę właściwie, że ogląda kreskówki z dvd, bo po pierwsze łatwo to wyłączyc, a po drugie - nie ma reklam :D
  12. Ninko - jak pomyślę, że mieszkasz w Gdyni :) JAk ja bym chciała tam mieszkac, cudowne miasto wśród wzgórz mmmmmmmmmmm :D Loli - weź tylko dwie te no spy na raz, jedna może nie zadziałać
  13. No, pogoda jest psia :O Ale MArtynka w przedszkolu, Mariusz pojechał dziś motorem do pracy, co oznacza, że autko jest dla mnie :) Zatankowane, czeka tylko, aż się księciunio obudzi 9oby nie za prędko) i jedziemy w miasto :D:D:D:D
  14. Dzień doberek :D Wystroiłam dziś MArtynkę i posłałam do przedszkola, po powrocie uspiłam małego wrzaskuna i mam spoooookój Ale noc była ciężka Mały budził się co 2 godziny Mam już dość, chyba się wyprowadzę ;) Beatko - i ja mam podobne odczucie co do religii u takich maluszków... Moja teściowa, bardzo \"religijna\" jak tylko ma okazję, edukuje Martynkę w tym zakresie, co mi się nie bardzo podoba, bo potem się dziecku miesza wszystko - Bozia, Pan Jezus... Miesza to z bohaterami kreskówek, reklam...Wolałabym ją sama \"katechizować\" w swoim czasie, jak ja uznam kiedy można :O Ale taki mamy kraj, ocena z religii na świadectwo... ech... No dobra, kończę temat ;) Miłego dnia! Pracusie ;)
  15. Dzień doberek :) Wystroiłam dziś MArtynkę i posłałam do przedszkola, po powrocie uspiłam małego wrzaskuna i mam spoooookój :D Ale noc była ciężka :O Mały budził się co 2 godziny :O Mam już dość, chyba się wyprowadzę ;) Chętnie posłałabym Wam zdjęcia, ale nie mam Waszych maili!!! NIestety - przez ostatnie przygody z komputerem nie mam programu pocztowego, a co za tym idzie - Waszych adresów :( Jak kto chce jakieś fotki nasze pooglądać to niech mi wyśle nawet pustego maila na adres pod nickiem ;)
  16. Dzięki dziewczyny za wsparcie :D że nie robię źle zostawiając małego samego w chacie jak MArtyna idzie do p. Bo mój mąż to mnie skrytykował strasznie.... Szytko - ja też czytałam Trejsi :) w sumie to obie metody są podobne, trzeba obserwować dziecko i mama wie najlepiej :) A w ogóle - gratulacje dla Ninki i dla Ciebie :) Niestety co do wyglądu matki Polki, to u mnie nienajlepiej... :O Wprawdzie kilogramy tracę, w spodnie sprzed ciązy się mieszczę ( z trudem ;) ) Ale makijażu nie widziałam od daaawna, a lakier na paznokciach...ech...milion lat temu :( Zdarza się niestety, że mam jakieś plamy po ulewaniu (Janek ciągle z tych rzygających) a włosy... Mimo, że byłam niedawno u fryzjera, to nadal najwygodniej mi związać z tyłu... Mam nadzieję, że jak wrócę do pracy to będę mieć impuls do jakiegoś działania... Zuziu - trzymam kciuki za Twój powrót do formy :) A jak tam tarczyca? Amelko - na zaparcia dawaj jej więcej pić, więcej tartego jabłka, brzoskwinię, zmniejsz ilosć marchewki gotowanej... masuj brzuszek, a w ostateczności - zanim kupa zdązy stwardnieć w brzuszku, a Hania nie będzie miałazamiaru jej wydalić - pomóż termometrem... Ja tak robiłam z MArtynką, teraz z JAnkiem nie mam potrzeby, bo o n raczej ma luźne kupki... Ok, na razie tyle, czas do łózia, bo znowu będą pobudki w nocy :O A dziś JAnek śpi po raz pierwszy w łóżeczu ze szczebelkami, definitywnie opuszczonym przez Martynkę :) Zobaczymy, jak minie ta noc...
  17. KArolina - sporo tych opłat u Was... W naszym przedszkolu dużo zajęc jest opłacanych z rady rodziców i z budżetu przedszkola. Religia jest tylko w starszych grupach. Dodatkowo można sobie opłacić angielski, co chyba zrobię - 12 zł/mies. A latawiec i ludek z ziemniaka mnie rozwalił :D U nas panie nauczycielki pracują na zmiany, jedna do leżakowania, druga w trakcie i po. Co jest czasem uciążliwe, bo jak chcę się dowiedzieć co było rano o muszę czekać do następnego dnia. NA razie tyle, muszę zwolnić kompa :O PA!
  18. Hej :) Ciekawy temacik Wam się udał :) Karolinko - rób Maksowi te inhalacje, będzie niedługo zdrowy :) A teraz co do przedszkola i Martynki: zauwazyłam to samo, co Karolina - MArtyna jest bardziej samodzielna, bawi się sama, gada do lalek chyba to, co pani w przedszkolu do dzieci - \"weźcie się za rączki\" \"robimy kółeczko\"... Dziś jak przyszłam, akurat pani gilgotała Martynę po brzuchu, a ona leżała na dywanie i się zaśmiewała :D U nas przedszkole kosztuje 140 zł plus 5 zł dziennie za wyzywienie, niezależnie, ile dziecko w tym przedszkolu siedzi. Obiad jest cały przed leżakowaniem. Do opłat dochodzi 20 zł na radę rodziców i 7 zł na rytmikę. Czyli za wrzesień mam do zapłacenia 267 zł. Spadam na razie, bo Martyna maltretuje Janka Acha - o leżakowaniu.. Ninko - MArtynka tez przecież, jak MArtusia nie śpi w dzień już od dawna... A w przedszkolu - niespodzianka... Zasypia ładnie i śi jak inne dzieci - ponad godzine... Oczywiście, wieczorem nie usypia juz o 19-tej, tylko około 20.30, ale za to duzo spokojniej w nocy śpi! Dziś w nocy nie obudziła się ani razu! Nie zdarzyło się jej to od co najmniej pół roku!!!! Ok, na razie, dzieci wariują, buziaki!
  19. Cześc Panny :) (oczywiście piszę tak dla poprawienia humorków, bo ja się czuję jak 100 letnia staruszka, a nie jak panna, ale powspominać miło ;) ) MArtyna w przedszkolu :) Trochę się zaczęła rozklejać jak ją odprowadziłam, ale pani ją zaraz zaprowadziła do dzieci i chyba było dobrze. Jak wychodziłyśmy JAnek spał - po raz pierwszy w życiu zostawiłam dziecko samo w domu... Martynki nigdy nie zostawiłam, ale dziś była wyjątkowa sytuacja - musiałam MArtynkę zaprowadzić, a Janek spał... Zasnął około 7 rano, więc była nadzieja, że sie nie obudzi... No i zdążyłam :D Całe szczęście, że to przedszkole mam pod nosem niemalże, więc po 7 minutach od wyjścia byłam w domu. A wczoraj mała mnie rozwaliła... Obiecałam jej rano, że przyjde po nią po obiedzie, żeby nie musiała leżakować. Ale jak przyszłam w południe, to była już ubrana w piżamkę i leżała sobie na leżaku... Nie pokazałam się jej i wróciłam po podwieczorku. Oczywiście ucieszyła się, przywitała ładnie, a potem mówi do mnie: \" A ja leżakowałam, wiesz?\" No to ja mówię, że wiem. A ona: \"A miałas po mnie przyjść po obiedzie, czekałam na ciebie i nie przyszłaś!\" Biedne dziecko...Dziś jej juz nic nie obiecywałam... Bo chociaż mam ogromne wyrzuty sumienia, że ją zostawiam w przedszkolu, skoro sama jestem w domu, to jednak dobrze mi... I już mam małego na kolanach :O Nie posiedzi długo sam... Loli - weź no spę, po dwie tabletki 3 razy dziennie, powinno Ci pomóc! A co do tego nadawania na tych samych falach...z mężczyznami... Ja oczywiście kocham mojego męża, jesteśmy razem 12 lat, z czego 6 w małżeństwie, a nadal czasem mam wrażenie, że nie mamy o czym gadać, poza oczywiście bieżącymi sprawami :( Do gadania ma się koleżanki :) FAceci są do czegoś innego ;) Karolina - a MA ksa w domu trzymasz? NApisz coś o KArolku, wspomnialas bratowa i mi sie skojarzylo ;) nie dam rady dłuej pisac z ta osmiornica na kolanach ;) na razie!
  20. CZesć :) Martynka w przedszkolu, a Janek rozpracowuje jakieś zabawki na dywanie :D Właśnie do niego zajrzałam, to strzelił uśmiech numer 5 :D Oczywiście na czworaka stoi :) Noc mieliśmy znów cięzka... Kiedy on wreszcie prześpi uczciwe 8 godzin?! Zasnął ładnie, około 20.00. Ale pobudki były: 0:30. 3:00 i 6:00 :O Oczywiście za każdym razem trzeba było dać jeść, bo utulić się nie dał... Stan zębów ciągle bez zmian - te dwa co wyszły 2 miechy temu i koniec... MA-Rita - do takiego holenderskiego żłobka to i ja bym Janka posłała, to by się chłopaki poznali :) A dziś rano jak odprowadzałam MArtynkę do przedszkola JAnek został sam w domu... Spał więc nie miałam sumienia go budzić, ubierać i wyciagać na dwór tylko po to, żby za 5 minut wrócić... Latem to co innego... NA szczeście spał przez cały czas mojej nieobecności - 7 minut z zegarkiem w ręku :) Ok, czas zacząć dzień :) Buziaki!
  21. Cześć :) U nas spółdzielnia nie grzeje, ale my i tak mamy zakręcone grzejnki ;) Martynka była w przedszkolu, nawet nie płakała. Odebrałam ją po leżakowaniu, na którym spała, no i w związku z tym jeszcze nie śpi... Byłam też na zebraniu rodziców ;) Karolina - oby Maks szybko ozdrowiał :) Ninko - to skończ szybko tę pracę i wracaj do nas, bo mało wieści o MArtusi ostatnio :( Beatko - a jak PAtti? Aniu - trzymaj się, wracaj do zdrowia :) Noe, Loli - buziaki!
  22. Szytko - cieszę się, że wyszła trzydniówka :D Powiem ci, że jak MArtynka na to zachorowała (miała 11 miesięcy) to byłam przerażona - niby teorię znam, ale wiecie, jak to jest... Nie sądziłam, że mi tak ulży na widok wysypki :D A co do zasypiania: Ja jestem cała mądra, bo dziś (ponownie) przeczytałam książkę \"Zaśnij wreszcie\" ;) I tam stoi czarno na białym, co robić. NAjważniejsza jest konsekwencja... KAżą dziecko wieczorem nakarmić, przed położeniem spać wyciszyć je - poprzytulac, poszeptać, jakieś 5-10 minut, a potem odłożyć do łóżeczka i wyjść. JAk beczy - wrócić po minucie, potem po trzech, pięciu i do skutku. Ale jak się wróci - nie wolno brać na ręce, tylko powiedzieć coś łagodnie i znów wyjść. No i zrobiłam tak... NA razie działa, nie musiałam przychodzić do pokoju, bo Mały pogderał, pogderał i ciiisza... Sprzedałam dziś wózek... To znaczy, oczywiście, cieszę się, że znalazł nabywcę, bo ja mam kasę w garści (i tak od 3 tygodni JAnek wozi się w spacerówce) ale jakoś żal ;) NA razie tyle, buziaki!
×