Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jonka

  1. Hej :) Nie byłysmy w końcu w tej sali zabaw... Słonko takie piękne, aż żal w murach siedzieć... Wróciłysmy o 14.00 :) Martynka przemoczyła buty i spodnie, bo na placu zabaw były same kałuże, ale bawiła sie świetnie, więc warto było... :)
  2. Lippy i Messy dobiegają końca - muszę spadac, choć jest taki miło :D Jeszcze się włączę :) Ściskam Was mocno! :)
  3. Loli - poczekaj z masciami - już Ci Dziewczyny napisały, że trzeba poczekać, aż się wszystko zabliźni - z tydzień - dwa jeszcze poczekaj
  4. Ja też nie była nigdy przekonana, ale trzeba wszystkiego spróbować ;) Chociaż może faktycznie jesze nie teraz - zostawię sobie coś jak będzie naprawdę brzydko ;)
  5. Cześć Loli :) Szczerze mówiąc - rana na buzi Wioletki nie wygląda aż tak strasznie, jak sobie wyobrażałam - na pewno wszystko zniknie bez śladu :) Będze dobrze! Nie chcę, żebyś zrozumiała, że coś umniejszam - dobrze też nie jest, ale z Twojego opisu od razu wyobraziłam sobie poszarpane ciało... NA szczęście moje najgorsze pszeczucia się nie sprawdziły :) I bardzo dobrze. A Wioletka jest bardzo dzielna :)
  6. Na pewno się nie poznają ;) A poza tym - ten plac poleciła mi sąsiadka, której córeczka ma 15 miesięcy - jeżdża tam regularnie ;)
  7. Fajne zdjęcia :) Maks w błękitach bardzo ładnie wygląda :) No i to molo...achhhhh :)
  8. Muszę jeszcze dziś jechać do mojej pani ginekolog po skierowanie do szpitala. Wprawdzie nic by sie pewnie nie stało, jakbym go nie miała, ale cchę mieć wszystko, żeby nie przezywać stresu na izbie przyjęć ;) A przy okazji wyjścia z domu zastanawiam się, czy by nie zabrać MArtynki do takiej sali zabaw - \"na kulki\".. Nigdy tam nie byłyśmy ;) Ale słonko ładnie świeci... Nie wiem, czy lepiej nie będzie wyjść na świeże powietrze jednak ...
  9. Acha - przyłapałam się ostatnio na myśli, że nawet cieszę się z tego, że w środę idę do tego szpitala ;) Będę sobie czytać książki i gazety, pośpię sobie :)
  10. Dzięki Ninko W cztery oczy jest dużo łatwiej :) Nie tracę tak szybko cierpliwości... A i ona jest do mnie grzeczna... A w sobotę - musiałam znosić pełne fałszywego współczucia i źle tajonej radości spojrzenia teściowej :O
  11. A wczoraj cały dzień mój mąż dogorywał ;) A ja dzielnie poszłam na zimowy spacer, choć przecież tez poszłam późno spać - po 2.00 No i tak - ja muszę być zawsze na posterunku, a jak przychodzi co do czego, to wszyscy sa lepsi dla Martynki, niż ja :O I obawiam się, że będzie gorzej, po pobycie w szpitalu :( Ale po południu moja mama niemalże wymusiła na mnie - zabrała MArtynkę na łyżwy :D Nie było ich 3 godziny!!! Z czego ja dwie przespałam :D
  12. W sobotę Mariusz i moja mama mieli urodziny - mieliśmy w domu mini imprezkę... Niestety była moja teściowa, która się strasznie zaczęła popisywać przed wszystkimi, jak to ona się wspaniale rozumie z Martynką i jak to Martynka tylko z nią się bawi... A my jej na to pozwoliliśmy :D Ona po dwóch godzinach była już strasznie zmęczona, ale miała czego chciała :D :D Niestety - jak ja spróbowałam małą powoli pacyfikować do spania - nasłuchałam się od dziecka, jak to bardzo mnie nie lubi :O Co sobie ludzie muszą o mnie myśleć :O co ja takiego robię temu dziecku, że woli babcię :O Oczywiście, jak tylko znalazłyśmy się w ąłzience, uspokoiła sie i już spać szła w zgodzie ze mną... Ale mi było straaasznie smutno - myślałam, że będę mieć małą córeczkę, która będzie tylko moja, a tymczasem mam w domu wnusie babuni
  13. Cześć Ninko :) Piszę na raty - po pierwsze dlatego, żeby mi nie wcięło co się niestety czasem zdarza, zwłąszcza, jak dużo napiszę, a po drugie dlatego, że jesteście i mogę z Wami na bieżąco pogadać, a nie prowadzić monolog ;)
  14. W piatek MArtynka po południu miała zły humorek - wyszłysmy na spacer w kaloszach, porobić \"ciapciarapciap\" w kałużach ;) Ale niestety - nie bawiło jej to jak zwykle.. Wróciłyśmy do domu i ona łzawo wyznała, że chce sie przytulić do tatusia... A według tego, co mój mąż przez telefon mówił, nie byłos zans na jego powrót przed 20.00... Jakie było nasze zdumienie, gdy zaraz po powrocie ze spaceru tatuś jednak przyjechał :) Pobił kolejny rekord przejazdu ze Śląska autostradą...170 km przjechał w godzinę... :O Szalony Ale Martynka była szczęsliwa i nie odstępowała tatusia na krok :)
  15. CZeśc Noe :) Na razie na nic się nie zanosi ;)
  16. Cześć :) :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Ile cudownych nowin! :D Tyle wspaniałych Dzieci przybyło na świat :D Serdecznie gratuluję wszystkim Mamusiom i Tatusiom :D Kamilko - zwykle robią cc wcześniej, nie wiem dokładnie dlaczego... Szyt - chcesz mnie wyprzedzić??????????? ;)
  17. Zuzia - ja mam krupnik ;) Nie martw się, w końcu urodzisz ;) hihihihi :) Byłam dziś na izbie przyjęć \"mojego\" szpitala - bez kłopotu umówiłam się na przyjęcie w środę, 14.02, \"zetną\" mnie dnia następnego :) Wczoraj miałam fazę na sprzątanie i pranie - zawiesiłam praniem cała łazienkę i balkon :) Wyrzuciłam znów mnóstwo rzeczy... A w dodatku wkurzyły mnie drzwi do łazienki - zahaczały się o dywanik... W złości podniosłam je i... zdjęłam z zawiasów ;) A co ciekawsze - sama je później założyłam na te zawiasy :) Ale to w sumie nie są jakieś ciężkie drzwi ;) A skurcze - owszem są, ale jakieś takie niemrawe ;) Chyba skorzystam z tego, co pisze Zuzia i zaleję się malinową herbatką :D Buziaczki!!!!!!!!
  18. Cześć :) Nie włączyłam się rano, bo doszłam do wniosku, że musze poświęcić czas Martynie, zanim nie przyjdzie babcia Jaga ;) Żeby nie było, że z mamą nudno, bo siedzi przy kompie, a babcia się bawi ;) Loli - strasznie mi przykro z powodu Wioletki :( Taka opuchlizna powinna do miesiąca zejść, zreszta u dzieci łatwiej, niż u dorosłych dochodzi do gojenia ran - świeżość tkanki... Jeżeli lekarka powiedziała, że nie powinno być blizn, to tak pewnie się stanie. Jak już się zagoją rany, możesz smarować taka mascią Cepan, albo Contractubex - obie są mniej więcej tego samego składu, ale ta pierwsza jest zdecydowanie tańsza. dla Ciebie i Wioli... A co do psa... No cóż... wiecie jakie mam zdanie na temat psów - nie lubię i już. Dlatego ja bym uśpiła... Ale to moje prywatne zdanie... W szpitalu było bardzo przyjemnie - pogadałam z panem doktorem, zobaczył moje niepodważalne wskazania, zapytał kiedy chcę przyjść i czy pasuje mi 15.02 :) Mam się zgłosić na izbę przyjeć 14.02 o 12.00 - pobiorą badania i w czwartek mnie \"zetną\" ;) Wrócę do Was w okolicy niedzieli/poniedziałku :) Naprawdę - przygotowałam się na awantury, nastroszyłam pióra, napięłam bicepsy, a tu taki luz... ;) Pojeździłam sobie jeszcze tu i ówdzie po mieście korzystając z ostatnich dni wolności ;) Na razie tyle - odezwę się jak Martynka pójdzie spać ;) Buziaczki!!
  19. Karolina - ja też... za rzadko słucham tej intuicji... Dziewczyny - 23-cia minęła, idę spać, bo jutro znowu będzie pobudka o 6 :O Zamierzam jutro dać Martynkę ukochanej tfu tfu babuni pod opieke i jechać załatwiać ten szpital... Ale zajrzę chyba na tubisiach ;) Dobrej nocy! Muszę zakończyć zdecydowanie, bo nigdy nie pójdę spać :) Buziaczki!!!
  20. Ludzie chyba specjalnie takie tematy zakładają i pękają potem ze śmiechu, czytając, że ktos w ogóle podejmuje z nimi jakąkolwiek dyskusję :D
  21. A wiesz, Karolina, że właśnie zajrzałam w spisie i ten właśnie topik wydał mi się podejrzany ;) Otworzyłam go sobie i pękłam ze śmiechu :) Ujscie cewki w pochwie :D
  22. A to juz Twoja pora, KArolina????????????? Ale jak musisz, to idź :( Buźka! Ja tez miałam iśc, juz dawno, ale jak widzisz - ciagle siedzę ;)
×