Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jonka

  1. Wysłane :) A teraz próbuję ściagnać pocztę... Wkurza mnie ten onet jak nie wiem co!!!!! Cos mi się przypomniało... :D Dziś raniutko, jak Martynka już wstała, Mariusz był w łazience, a ja próbowałam złapac jeszcze 2 sekundy snu, nagle usłyszałyśmy, że w łazience coś spadło i głośno zabrzęczało... MArtynka oczywiście była bardzo ciekawa, co to było... JAk tylko tatuś wsyzedł z łazienki, natychmiast go zapytała \" Tatusiu, co tam zabrzęczało???\" Mariusz odpowiedział, że zepsuł mu się pasek i sprzączka upadła na podłogę. A ona na to \"o - ouuu.. to niedobrze!\" :D A wczoraj podeszła nagle do mnie i powiedziała: \"Mamusiu..... mam dla ciebie taka propozycję...\" :D Nie dokończyła, jaką, bo zaczęłam się bardzo śmiać i ona się zawstydziła ;)
  2. Zrobiłam kilka zdjęć Martynce dziś rano - ubrałam ją w imieninowy sweter od babci Gosiuni ;) I Wam wyślę :D
  3. No to długo nie posiedziałyście wczoraj ;) A my odpoczywamy przy teletubisiach... Zaraz Domisie - moje dziecko oszaleje ze szczęścia ;) Martynka ZNOWU wstała około 6.00 :O Ja już nie mogę :( chcę spaaaaććć!!! Chyba się zgłoszę do tego szpitala kilka dni wcześniej i będę spaaaać i spaaaać ;) Żartuję - niepokój o Martynkę - o to, kto przy niej jest i na pewno nie opiekuje sie nią tak jak trzeba, czyli tak jak ja ;) nie dałby mi spokojnie zmrużyć oczu.. ;)
  4. Witajcie :) Dzięi za życzenia dla Martynki :) Przekazałam ;) Właśnie z zapartym tchem śledzi, jak dzieci karmią owieczki - filmik w teletubisiach :) Wszystko przed Wami ;) Ja się zarzekałam, że do 5-go roku zycia dziecko telewizji nie będzie oglądać, ale jednak to jest taka chwila wytchnienia - jak ona godzinkę siedzi i nic ode mnie nie chce ;) Aga - ja też miewam bolesne skurcze, ale nieregularne, z \"atrakcjami\" ze strony przewodu pokarmowego... Ale to chyba jest raczej kwestia tego, że mam straszny ciąg na słodycze :( Aż do zemdlenia, bleee.... Mam taki plan, że dzis nie zjem ani kawałweczka - wczorajszy wieczór był koszmarny :O Wczoraj od koleżanki, która rodziła w \"moim\" szpitalu dowiedziałam się, co potrzebuję, a czego nie potrzebuję w trakcie pobytu i chyba dziś zacznę pakować torbę... Miłego dnia!!!
  5. No to tylko pozazdrościć takiej firmy :) Idę wykonać te wszystkie czynności, jakie Wam wypisałam i spać... Pogoda wyjatkowo sprzyja spiochom ;) Dobranoc!!!
  6. Ach, 18 lat... ;) Ninka w niedzielę skończyła, ja do września muszę czekać, ale napisz - przeczytam sobie, jak osiagnę tę pełnoletność ;)
  7. A, jakoś mi się popłynęło ładnie po tej klawiaturze ;) To chyba dlatego, że zaraz Was opuszczę :( Muszę ogarnac kuchnię (dlaczego zawsze ja!!!!!!!!!?????????) wykąpać się i idę spać - mam już dość tego niewyspania wiecznego, a będzie jeszcze gorzej :P
  8. Właśnie skończyłam jeść drugą dzis pake lentilków :O Czuję się paskudnie, ale wciąż coś każe mi pochłaniać te okropne słodycze :O Juz nie mogę się doczekać chwili, kiedy będę karmić i nie będę mogła jeść nic poza gotowanym indykiem z ryżem, marchewka, a na deser jabłko ;) Byłam dziś znów u tej koleżanki, która na pczatku grudnia urodziła synka - mineły niecałe 2 miesiące a ona już śmiga w spodniach sprzed ciąży... Do tego biust jej urósł w związku z karmieniem - ma super figurę, nawet ten lekko zwisający fałdzik skóry na brzuchu po ciąży tak nie przeszkadza... Juz się rpzyzwyczaiła do bycia mama - jak byłam u niej miesiąc temu, była jeszcze taka strasznie zestresowana... A teraz - pewna siebie, zadowolona mama :D Miło popatrzeć. Martyna wyznała nam od razu, że \"kocha tego dzidziusia\" :) Ale niestety - pokazała też różki - jak mały był karmiony Martynka podchodziła ciągle do niego i go \"głaskała\" po główce :O A ona subtelnością nie grzeszy :( Jak ją wzięłam na kolana, to się wyrywała i zaczęła krzyczeć, choć ja prosiłam, żeby była cicho, bo dzidziuś je... Jestem pełna obaw, co to będzie za te 3 tygodnie...
  9. Niestety - mi też zawsze marchewki w bałwanach kojarzyły się z jednym ;) Freud może by to jakoś skomentował ;)
  10. Siwek - zapraszam do mnie :) Ja mam full roboty ;) A w poprzedniej ciązy - luksusowe czasy... ;) Chadzałam czasem do pracy - od 8.30 do 12.00 a potem wracałam do domu i albo siedziałam na necie, albo spałam - nastawiałam sobie tylko budzik na 15.00, żeby zdązyć troche ogarnac dom i wstawić ziemniaki lub makaron na obiad dla męża ;)
  11. Przecież są smutne? Gdzie tu widzisz wesołe? A ta jedna - to ja od razu zgadłam, że Ci się źle wcisnęło - odrobna zaufania, Beatko w naszą inteligencje nie zaszkodzi ;) :D
  12. Fajnie Ci, że masz wolne,ale szkoda, że Twoja Mama się denerwuje :( Pozdrów Ją ode mnie - wszystko będzie dobrze!!! Właśnie przeczytałam głupi kawał - wkleję go Wam: Poszedł Terminator do łaźni, upuścił mydło, nachylił się i ... dostał wiadomość systemową : \"Zainstalowano nowy sprzęt\"
  13. A ja nigdy nie pamiętam o tych domisiach na dobranocki... Ale może to i lepiej - Martyna po domisiach to by chyba do północy ze szczęścia nie zasnęła...
  14. Bo sobie zaraz pójdę ;) jak tu nikt nie wejdzie ;)
  15. Noe - może Mu po prostu gorąco??? Wizyta mnie nie ominęła :O Ale wszystko przemija, więc jakoś się doczekałam końca ;) Solenizantka śpi, choć nie bez problemów przy usypianiu... BYła zbyt rozbawiona...
  16. Cześć :) Mam chwilkę wreszcie ;) Dziś imieniny mojej córeńki :D Obchodzi je już od niedzieli - a to ciocia, a to babcia, a to dziadek, a na końcu, czyli właśnie poszła - druga babcia (moja tfu tfu teściowa) U mnie nic nie wskazuje na to, aby się cokolwiek zaczynało... Zaczęłam 38 tc w poniedziałek... Owszem, czuję skurcze w różnych porach dnia, ale niczym się nie nie odznaczają... Nie plamię, śluz taki, jak zawsze... Szkoda, myślałam, ze tym razem coś się będzie działo ;) Jakaś ACTION ;) Z MArtynką po prostu poszłam dzień przed terminem do szpitala, rozkroili mnie, wyjęli ją i było po frytkach ;) Żadnych bóli, skurczy, rozwarcia... Pewnie bym się z nią jeszcze z 2 tygodnie męczyła :O A teraz - idę do innego szpitala, gdzie nikogo nie znam (z lekarzy) i nie mam mozliwości się tak na termin umówić :( Według wywiadu, jaki przeprowadziłam - przyjmują dopiero jak nie ma czynności skurczowej TYDZIEŃ!!! po terminie :O Jak ja to wytrzymam ;) No i boję się też, że np wody mi odejdą, a oni będą zwlekać z cięciem, przyplącze się jakaś infekcja... Brrrr!!!! Boję się też, co będzie z Martynką jak mnie nie będzie... Na co dzień ona jest bardzo niezależna i zbuntowana - wszystko siama! Ale jak przychodzi położyć ją spać - to wszycy won z pokoju, bo mamusia będzie usypiać... Najbardziej by mi pasowało, żeby to mąż się Martynką zajmował - wtedy ona jest najgrzeczniejsza, bo z babciami to się tylko rozbestwia ;) Ale też chciałabym, żeby chociaż trochę był przy mnie... Szkoda, że go nie sklonowałam w swoim czasie ;) Ale z drugiej strony - kto by żywił dwóch takich? ;):D Zuzia - chciałam Ci napisać, że i mój mąż weźmie 2 tygodnie wolnego po porodzie... Głównie ze względu na Martynkę - żebyśmy wszyscy przyzwyczaili się do nowej sytuacji... Owszem, moja teściowa nie pracuje i w zaszadzie miałaby czas się małą zajmować... Ale ja jej tak strasznie nie lubię :O i nie zniosłabym jej obecności w domu... Ledwo toleruję, jak przychodzi raz na jakiś czas... I też boję się, że się jakaś deprecha przyplącze - za pierwszym razem walczyłam z tym ponad 3 miesiące... Choć niby teraz wiem, co i jak, ale wtedy też byłam teoretycznie przygotowana ;) I chodziłam jak cień człowieka, wiecznie zapłakana i zestresowana... I jeszcze Wam tylko napiszę, że ja w tej ciąży jeszcze nie miałam ktg (w mojej poradni nie ma...jest tylko taki głośniczek do słuchania tonów serca płodu) a w poprzedniej - miałam raz, jak zostałam przyjęta do cięcia... Szkoda, chętnie bym sobie popatrzyła ;) W dodatku - tyle się nasłuchałam o tym, że ostatnie wizyty u gina mają być co 2 tygodnie, a moja wyznaczyła mi termin dopiero na 8.02... Ciekawe, czy dojdzie do skutku ta wizyta ;) Ok - na razie tyle ;) Spokojnej nocy - muszę iść spać i odespać wczorajszą eskapadę -wybrałam się na chyba jedno z ostatnich przed dłuuugim okresem postu spotkań z koleżankami ze studiów :D BYło fajnie, ale spałam tylko 4 godziny w nocy... Buziaki!!!
  17. Karolina - nie chwalę się, bo i nie ma czym ;) Goście przychodzą na raty ;) W niedzielę była ciocia, wczoraj babcia Gosiunia, dziś rano dziadek (a teraz my jesteśmy u dziadka) Czeka mnie chyba jeszcze wizyta babci Krysi :O Ale nie ędę się martwić na zapas ;) Potem zajrzę - tato jest zazdrosny o czas spędzony przed kompem, zamiast z nim ;)
  18. Jeszcze nie przeczytałam wszystkiego, ale się tylko na moment wtrącę :) Ja będę zaciskać wszystko, co się da bo 6 lutego moja teściowa ma urodziny :P A 10 lutego - mój mąż i moja mama :D Jakbyśmy się zmówiły, nie? Potem jeszcze wpadnę
  19. No popatrz, a wysyłam specjalnie taki mały format... No cóż... Jak będziesz chciała, to wieczorem jeszcze raz poślę ;) I ja też spadam - włosy suche, czas wyruszać w drogę ;) Buziaki, miłego dnia!!!
  20. Martynce też znudziło się domowe przedszkole, ale na szczęście - nie wpada na jakieś siejące zniszczenie pomysły, a po drugie - nie mamy dywanów ;)
  21. Cześć :) Jestem cicho, ale zaglądam - wpadam na trochę na cafe i stąd to moje milczenie :) Ale trzymam za Was kciuki - żeby każda urodziła w swoim terminie :) Wieczorkiem postaram się więcej napisać :) Dzięki za uzupełnienie moich danych w tabelce :) Szyt - ja mam podobnie ja Ty - termin wg ost. mies. to 21 02, a według usg - 18.02. Nie mam siły się zastanawiać, skąd ta róznica, ale co będzie, to będzie ;)
  22. No, Noe - a teraz \"uszczęśliwiłam\" Cię dwukrotnie ;) Od przybytku głowa nie boli ;)
  23. Ninko - Martyna pije takie bardzo symboliczne to kakao - raczej jest to zabarwione mleko - boję się o to jej domniemane uczulenie na czekoladę...
×