Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jonka

  1. Uuu, zajrzałam i pusto :( Może listonosz miał po drodze jakieś przygody ;) CZekam cierpliwie A jak wyslesz to i ja będe mogła wreszcie wysłać Tobie najświeższe fotki mojego grubaska ;)
  2. To ja znowu Dziecko oporządzone, szczęśliwe wgapia się w tubisie ;) Noe - zaraz zajrzę do skrzynki :D
  3. Witam :) Nie to, że nie mogę spać... Mariusz wyjechał w delegację :( Obudził mnie niechcący i już tak zostałam... Zjadłam sniadanie :) W spokoju :) Zaraz zrobię sobie kawę :) MAm nadzieję, że Martynka pośpi trochę.... Wiatr ustał, ale za to pada deszcz :( Mże pójdę z nią dziś do sali zabaw, na kulki :) Nigdy jeszcze nie była, ale coś mi mówi, że jej się spodoba ;) Karolina - musiałam wczoraj zaraz zwolnić komputer - Mariusz musial się przygotować do tego dzisiejszego wyjazdu :( A jak skończył to ja ledwo widziałam na oczy... Zdjęcia super :) Ale MAksowi szybko rosną włoski! Noe - ja jeszcze nic nie mam, ale napisałaś, że chadzasz na pocztę rano, więc nie tracę nadziei ;) Smutno mi trochę, że Mariuszek wyjechał ale czasem przyda się odrobina wolnego ;) Nie muszę się martwic o obiady :D Mogę sobie posiedzieć w sieci kiedy chcę i jak długo chcę :) Dziś pójdziemy po południu do \"babci Gosiuni\" i będziemy tam siedzieć do wieczora ;)
  4. A ku ku :) Nie to, że nie mogę spać, ale mąż wyjeżdżał w delegację, więc mnie obudził... A skoro już wstałam, to posiedzę sobie tutaj ;) Zrobiłam sobie śniadanko, zaraz wstawie kawę :D Mam nadzieję, że MArtynka się zaraz nie obudzi... Co do rozstępów - w pierwszej ciązy mnie oszczędziły (oczywiście mówię o tych na brzuchu - na nogach i tyłku są od okresu dojrzewania i mają się dobrze :O ) A teraz mąż zauważył właśnie na dole brzucha.... Bo ja mam z góry bardzo fajny widok - na taką gładką, okrąglutka piłeczkę ;) NIe stosuję, aninie stosowałam żądnych specjalnych kremów i maści - jestem na to za leniwa ;) Smaruję się balsamem zwykłym... Zobaczymy, bo ja jestem co do rozstępów pesymistką - jak mają wyjść, to i tak wyjdą, cokolwiek bym nie robiła :( Amelko - ja mam podobną ilosc dodatkowych kilogramów, a kto wie, czy nie większą ;) Ale powiedziałam sobie: To ostatni taki okres w zyciu, kiedy mogę bezkarnie pozwolić sobie na to i owo, więc sobie pozwalam. Potem będzie karmienie - już raz przez to przechodziłam, karmiąc alergiczkę :O A potem trzeba będzie wrócić do swojej figury, bo w ciążowych ciuchach nie mozna chodzić wiecznie ;) Łóżeczko - początkowo Mały będzie spać w takim koszu wiklinowym na kółkach (wymiary sporej gondoli do wózka, z pościelą i materacykiem) Łóżeczko stoi na razie u moich rodziców w domu, z racji tego, że oni mają 64m2 i mieszkają we dwójkę a my 42m2 i mieszkamy w trójkę ;) plus mój brzuch ;) Myślę, że za jakieś 2-3 tygodnie zabiorę się za pranie tych szmatek z łóżeczka.. A na poczatku zamierzam kłaść MAłego spać w rożku - jak kiedyś MArtynkę :) Sprawdziło się za pierwszym razem, może sprawdzi się i teraz :) MA-Rito - ja też uważam, że śpowirki to super sprawa :) JAk już MArtynka wyrosła z rożka i z łóżeczka na kółkach, rozłozyliśmy jej zwykłe łóżeczko ze szczebelkami i spała w śpiworku... Dopiero niedawno zrezygnowałam ze śpiworka - już jest za długa do wszystkich, jakie są dostępne w sklepach, a szyć mi się nie chce ;) Poza tym - sama już od dawna potrafiła sobie ten śpiworek rozpiąć, więc już trochę było bez sensu używanie go ;) Miłego dnia!!!!!!!!
  5. Noe - fajne :D A tak na marginesie - czy tylko ja nie zostałam zaszczycona zdjęciami Patryka? ;) Mail pod nickiem :) Martyna właśnie zasnęła - nie było źle, kolacja i mycie sie przesunęły o jakieś 40 minut... ZAsypiała ze 20, więc naprawdę jestem zadowolona :) Zerwał się wiatr znowu - a to niechybnie oznacza zmiane pogody :( A szkoda - ostatnie 3 dni były piekne :)
  6. O, widzisz, to juz jest jakiś pomysł ;) Muszę tylko nabyć jakąś nagrywarkę ;) Ale to kwestia tygodni - dysk robi się za mały na nasze dane ;) Muszę spadać, niestety :( Martynka woła mnie do siebie, musze to wykorzystać ;) Miłego popołudnia :)
  7. Wiesz, Ninko - ja też żaluję, że nie mogę Wam wysłać filmiku, gdzie Martynka tańczy... ;) i śpiewa... i nawet o tym dziś myślałam :D Niby taka technologia, a jednak nie wszystko jest jeszcze możliwe :(
  8. MArtynka wstała... Zdjęcia brzuszka będą, jak Mariusz przerzuci na komputer z telefonu ;) A łyżwy - bo już Danti pytała, a ja zapomniałam... :( Martyna ma normalne łyżwy, nie saneczkowe... Takie plastiki, bo figurówek w tak małych rozmiarach to chyba nie robią... Ja z brzuszkiem nie jeżdżę, choć przyznam, że trochę próbowałam ;) MArtyna wczoraj nie miała ochoty jeździć, bawiło ją bardziej raczkowanie po lodzie ;) Ale juz się utrzymuje samodzielnie :) Może w przyszłym sezonie sama się zabiorę za uczenie jej :)
  9. Ja też rzadko widywałam dziadków w dzieciństwie - i jedni i drudzy mieszkają w innych miastach... A teraz to już w ogóle - jak raz do roku zobaczę się z nimi to już jest sukces... Ale dzwonię :)
  10. CZyli babcia może Martusię rozpuszczać do woli, bez obaw, że kiedyś zostanie z nią sam na sam ;) Żartuję -zapomniałam, że przecież Martusia to nie MArtyna ;)
  11. No, to idealna sytuacja dla Martusi z tą Babcią :D
  12. A myśmy spotkały dziś \"koleżankę\" Martynki - 4 miesiące starszą z jej nianią. I ta niania mówi, że Izabelka po powrocie z dworu sama kładzie się do łóżka i jeszcze mówi do niani, żeby sobie wyszła z pokoju, bo ona teraz będzie spać :O Karolina - sęk w tym, że już wywołałam wszystkie zdjęcia, jakie chciałam, nie wiedząc o promocji...NIe mamy ich znów tak duzo... Ninko - piękne zdjęcia przysłałaś :) Martusia też bardzo spoważniała i też, jak Maks straciła swoją \"bobaskowatość\" ;) wygląda już jak taka panna :) Zwłaszcza w brązowym dresiku, jak rysuje :) I jest taka zgrabna! Gdzie temu mojemu tłuścioszkowi do Niej... A szlafroczek ma pierwsza klasa :D My nie posiadamy szlafroczka, bo w piżamkę ubieram małą tuż przed pójściem spac, a rano szybko ubieram w inne ciuszki... Ale piżamki dziewczyny maja podobne - Martyna też ma taką seledynową z frotki :D Czy Wasza ma misia na bluzie??? No i Martusia pięknie - jak MAks pomaga w kuchni :D Martyna mi pomaga wyciagać pranie z pralki i czasem podaje pojedyncze sztuki, jak wieszam :) A w kuchni to głównie \"cie ziobacić\" co ja mieszam w garnkach ;)
  13. Martyna strasznie protestowała, jak ją kładłam... NAsłuchałam się, że mnie nie lubi i mam sobie iśc ;) Ale dziś na dworze była taka jakas płaczliwa... O wszystko był zaraz bek :O
  14. I znowu rozpoczęłam stronę ;) A z tym praniem... no, może lubię ;) Tzn lubię jak nic mi nie zalega w pralce no i odczuwam niekłamana przyjemnosc, płynącą z faktu, że cały mój wkład w to pranie to włożenie wtyczki do gniazdka, posegregowanie ubrań, wsypanie pięknie pachnącego proszku odkręcenie wody i wciśnięcie guziczka :D Uwielbiam moją pralkę :) Zwłaszcza, że sama sobie ją kupiłam 5 lat temu :D To był mój pierwszy w zyciu powazny zakup ;)
  15. Hej Karolina - ja nie sprawdzałam formatu zdjęć... Cieszę się, że jesteś zadowolona - ja też byłam jak u nich wywoływałam :)
  16. Ułożyłam dziecko spać :) Będę z doskoku, bo muszę sie pokręcić po mieszkaniu - obiad, pranie (następne) powiesić :) Danti - tez mi się wydaje, że raczej te 13 kilo jest bliższe prawdy, niż 11.5... A co do niejadków... Masz rację, że trzeba porównać rodziców - rzadko zdarza się, żeby szczupli ( z natury, a nie po drastycznych dietach) rodzice mieli tłuste dziecko i na odwrót. Jeżeli Leo zjada tyle, ile potrzebuje i Ty nie robisz cyrków z jedzenia, tzn nie latasz za Nim, żeby choć jeszcze jedną łyżkę zjadł, to na pewno się to niedługo unormuje. Według jednego amerykańskiego pediatry dieta - minimum dla dziecka w drugim i trzecim roku zycia to 500 ml mleka, owoc, warzywo, bułka i ew. tabletka multiwitaminy :) A z tego, co piszesz - nie choruje, ma energię, ładnie się rozwija to jedyne, co Ci mogę napisać, to to, żebyś się nie martwiła :) Mój brat do 15-go roku zycia był strasznym niejadkiem. Chudy był, mały i \"do niczego niepodobny\" a w liceum jak zaczął jeść!!! (głównie chleb z Nutellą ;) ) to teraz ma 26 lat i waży 90 kilo przy wzroście 180cm ;)
  17. Te szczepienia? MAsz rację - ja nie szczepiłam a potem można, jak pójdzie do przedszkola i już szczepionka jest duzo tańsza.
  18. NInko :) Jak wpadłaś, to się tylko przywitam i spadam, ale humor mi się zepsuł :O
  19. KArolina - miałam na mysli z tym zostawianiem to, że nie mogę jej zostawiać np w samochodzie zamej, albo pod sklepem... Chyba, że jest czymś zajęcta - np raz czy dwa zdarzyło mi się zostawić ją pod domem z kolezanka i jej dzieckiem i wrócić na moment po coś. A jak musze iść gdzieś na dłużej - to nie ma problemu, żeby została z babciami.. Problem pojawia się jak ja wracam i chcę ją zabrać... Muszę kończyć :( Przed chwilą rozmawiałam z małżonkiem i trochę mnie zasmucił - ma problemy w pracy i nie wiadomo, czym to sie skończy. Jeśli źle to mój wychowawczy będzie tylko marzeniem :O Miłego dnia!
  20. Karolina - a jak tam te zdjęcia z Rossmanna?
  21. Cześc Noe :) Karolina - Martyna tez czasem popuszcza. Ja nie reaguję... Cóż - sikanie na żądanie jest dośc nową umiejętnością... Może kiedyś przestanie popuszczać... Ja też nie wyobrażam sobie zostawiania MArtyny samej gdziekolwiek... Zwłaszcza, że ona dziwnie reaguje, jak nas nie widzi...
  22. Ja też nie daję rady wsadzać MArtyny do fotelika samochodowego, ale to z innej przyczyny - przy dźwiaganiu bolą mnie te cholerne zylaki, które mi wyszły niedawno :O Na szczęście ;) nie dysponuję własnym samochodem więc jak gdzieś jedziemy to razem z MAriuszem, który zajmuje się tymi siłowymi robotami ;)
  23. Właśnie skończyło się pranie - zaraz muszę iść to powiesić :O Nie lubię tego :O
  24. Przepraszam - musiałam zająć się zawartością nocnika - reakcja MArtyny na Sąsiadów poszła właśnie do kanalizacji ;)
  25. O, właśnie usłyszałam \"nie cie tych sąsiadów...\"
×