Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jonka

  1. Ma - Rita... Ale Wam fajnie!!! U nas przychodzi położna i teoretycznie lekarz na wizyty \"patronażowe\" W praktyce - u mne przy Martynce raz była położna, owszem, miła i sympatyczna, ale na krótko - chwilkę posiedziała, zobaczyła dziecko, popatrzyła, jak sobie radzę z karmieniem i pielęgnacją i poszła...
  2. Ninko - Twoje rady sa równie bezcenne, co rady każdej z nas :)
  3. Ninko - życzę Ci dużo wytrwałości - to minie szybciej, niż myślisz, a to normalne, że serce mamy się ściska przy każdym kaszlnięciu malucha Tak jak Beatka napisała - pierwsza choroba u dotąd zdrowego dziecka to szok dla rodziców... Trzymaj się i na pewno niedługo minie... acha - przygotuj się na to, że MArtusia może zwymiotować przy jakimś wyjątkowo męczącym ataku kaszlu. To nic, ośrodki kaszlu i wymiotów są blisko siebie w mózgu, więc normalne, że dziecku zdarzy się wymiotować.
  4. Podsuszone błony sluzowe sa bardziej narażone na dalsze nadkażanie i dłużej dochodzą do siebie
  5. Zdecydowanie nawilżać, nawilżać i jeszcze raz nawilżać...
  6. JEstem Ninko i słucham Cię z uwagą, obym tylko mogła Ci pomóc
  7. Już jestem :) Znajomi po dwóch tygodniach w kraju wracają do zarabiania kasiory... A my tu dalej... Cześc Noe, Cześć Aniu! Dzieciaki - do spania!
  8. Dzięki za podpowiedzi, zaraz spróbuję, choć ta aukcja, jaka mnie interesowała już seię skończyła :( Ale poszukam dalej.. Ubranka dla Martynki - noworodka (tak dawno to było, ze juz nie pamiętam ;) ) miałam pozyczone, od znajomych byłej dziewczyny mojego brata. A że dzieczyna już od ponad roku \"była\" a w dodatku mój brat za granica, to muszę nabyć jakieś... Niecałe 6 tygodni do terminu zostało :) Już zaczynam panikować ostro, ale Wam nie pisze, bo to nudy ;) Mam przeczucie, że tym razem szybciej będzie... MArtynka nie chciała wyjść, w dzień terminu to nawet nie miałam \"opadłego\" brzucha, więc myślę, że jakbym miała czekać aż się mała łaskawie zdecyduje, to by jeszcze z 2 tygodnie posiedziała ;)
  9. Cześć Beatko, jak samopoczucie? Jak zaraz zniknę, to na chwilę - znajomi wracają do Londynu i chcą wpaść się pożegnać...
  10. Witam :) MArtynka spi od 19.15 :D Wykąpana, nakarmiona i przygotowana do snu przez czułego tatusia :D Ja byłam z mama na badaniach (jej) i wróciłam o 19.00 w samą porę, żeby zaspiewać kołysanke i pogłaskać po łebku :D Tak to ja rozumiem... ;) Ale nasmarowałyście stron, plotkarki ;) :D Nie mam za bardzo na razie o czym pisać - chyba tylko o tym, że Martyna dziś znowu była bardzo grzeczna przez cały dzień :) Acha - przypomniało mi sie :) Rano była u mnie koleżanka z pracy z synkiem - mały ma 4 lata. W pewnej chwili zachciało mu się siusiu, więc pobiegł do łazienki a Martyna oczywiście za nim, bo ona też. Jaka była zdziwiona, że kolega zamiast siadać na toaletę, albo nocnik, wyciagnał siusiala i nasikał :D Normalnie była w takim szoku, że najpierw zaniemówiła, a później przeżywała przez kilka godzin, że on stał przy toalecie i siusiał ;) A co do allegro - coś mi się zblokowało i od kilku miesięcy nie mogę z mojego komputera przejść przez logowanie... Wyskakuje mi, że nie może wyświetlić strony, Mariuszowi to samo... Nie próbowałam z innego kompa, może spróbuję jak mi się przypomni u mamy... Wczoraj chciałam zalicytować tanie body, czy śpiochy, 6 zł za kilka sztuk, używki, i jaka byłam zła!!! A poza tym noszę się z zamiarem wystawienia paru rzeczy - jak ma się urodzić chłopak, to chyba mogę te wszystkie dziewczęce posprzedawać...
  11. Cześć ja na moment - włączyłam kompa, bo Martyna nalega na pokaz zdjeć ;) Loli - napiszę Ci tylko, że ja podobnego doła miałam kilka razy w życiu - z Mariuszem jesteśmy razem już 11 lat, w tym 5 w małżeństwie... I ja miałam bunt - dlaczego to ja mam zawsze ustępować, dlaczego moje potrzeby są zawsze na dalszym planie... Pomóc może, jak pisze Karolina - jakieś radykalne posunięcie... U nas na szczęście nie musiałam się posuwać do rozstań, bo jednak się dogadaliśmy... A poza tym, niestety - ja mam do tego faceta słabosc ;) A jak się urodziła Martynka tez miałam pretensje o ten przysłowiowy film na kanapie, podczas, gdy dziecko się domagało zabawy... U Mariusza to na szczęście minęło - on po powrocie z pracy, jak nie ma innych zajęć to bawi się jednak z MArtynka, ale długo trwało, zanim się do tego przekonał... I to właściwie MArtynka wymusiła - MAriusz zobaczył, że ona go unika, woli mnie, więc chyba coś do głowy doszło... A co do wychodzenia raqzem, bez dziecka... Cóż.. U nas to ja jestem taki domatorek, w dodatku nie lubię zostawiać nigdzie MArtynki - toksyczna matka ;) A MAriusz z kolei nie lubi wyjsć \"na miasto\" bo trzeba wtedy kasę wydawać ;) Noe - jak facet ucieka w pracę to albo to naprawdę lubi, albo problem jest gdzieś głębiej - znam taką parę... Facet pracuje po 16 godzin na dobę, bo , jak twierdzi, musi zapewnić godny byt rodzinie... A tak naprawdę - okaząło się, że przeszkadza mu dziecko :O U Ciebie na pewno tak nie jest, ale może kiedyś warto się razem zastanowić, dlaczego on woli spędzać czas w pracy, niż w domu??? A co do ubierania - bądź konsekwentna! Nie chce się ubierać - złap go na siłę i koniec. Mi też się to eydawało trudne, ale dziecko w końcu musi wiedzieć, kto tu jest matką... I np Martyna jak zrozumiała, że ze mną nie wygra i w dodatku ja się nie uciekam do różnych podstęów i przekupstw (jak babcia), to po prostu ... wreszcie od kilku tygodni nie mam problemów z ubieraniam... Najważniejsze, żeby dziecka nie \"zaskakiwać\" - ja MArtynie np mówię, że za 5 minut wychodzimy. Potem przypominam jej to jeszcze ze dwa razy i jak mija ten czas, to po prostu ona idzie ze mną i się ubieramy :)
  12. Karolinko - przepraszam, że tak nagle zniknęłam, ale wpadła koleżanka z pracy z synkiem i musiałam pilnować Martyny... Martyna siedzi raczej dalego od telewizora - zresztą na szczęście, jak ją coś żywo zainteresuje to potrafi siedzieć i godzine na tyłku w jednym miejscu :) Nie spodziewałam sie, ze do tego dojdzie ;) My zaraz idziemy spacerować, a raczej uzupełniać zakupy w domu... Ninko - przykro mi, że Martusia jest chora :( Mam nadzieję, że szybciutko wyzdrowieje i syropki Jej posłużą, skoro tak Jej smakują Lidko - dzięki za informacje o Was :) Mam nadzieję, że dłużej u nas zostaniesz :) Miłego dnia :) Ninko - dobrze, że to już piatek - jutro i pojutrze sama dopilnujesz sobie swojego Skarbu :) Pa!
  13. Cześć Dziewczyny :) Aga - trzymam kciuki, żeby Twój maż bardzo nie cierpiał... Ja wprawdzie nie miałam nigdy nic złamanego, ale z opowieści wiem, że ból jest okropny... Może uda Ci się namówć kogos, żeby Wam posłużył za drajwera ;) Amelko - naprawdę Ci zniknęły rozstępy??? To może i ja tę Mustelę kupię?? Nie mam wprawdzie rozstępów na brzuchu (jeszcze) ale kto wie... JA przytyłam juz na pewno ponad 20 kilo, ale co tam ;) Ostatni okres w zyciu, kiedy mogę sobie pofolgować, potem to już tylko diety ;) NAjmniej w dorosłym zyciu ważyłam po wakacjach 2005 - 58 kg (mam 172cm) byłam tylko z Martynką nad morzem i nie miałam kasy dla siebie, bo się wyżyłowałam na noclegi i wyżywienie w stołówce... Nie jadłam słodyczy przez 3 tygodnie i schudłam wtedy 5 kilo :D Siwku - Ładne te wózeczki, ja bym wybrała z Twoich typów deltim focus - jakoś nie lubię tych wielofunkcyjnych... Mam wrażenie, że dziecko w nich nisko jeździi wyglądają tak..masywnie... A przez sklep internetowy kupiłam kiedyś spacerówkę - tanio było i szybko przysłali, ale jak się po kilku miesiącach rozwalił, to miałam kopot z odesłaniem... I w końcu nie odesłałam... JAk bym jednak kupowała teraz jakiś wózek dla małego, to najpierw pewnie zobaczę go na żywo w sklepie - czy nie skrzypi, czy dobrze mi się prowadzi... I czy buda się cicho składa... Bo czasem takie pierdoły urastają do rangi problemu... NA razie tyle, buziaki!!!
  14. A ja machnęłam ręką na ogarnięcie kuchni - garki nie zając, dziś mogą poczekać ;) A siebie ogarnełam na szczęście wcześniej ;) U nas raczej MAriusz się obudzi na płacz czy wołanie Martyny, niż ja, chyba, że akurat lżej śpię ;) I to ona do niej wstaje, choć teraz to chyba dlatego, że mi już cięzko...
  15. My mamy komputer w tym samym pokoju, co telewizor, więc siłą rzeczy wiem, co ona ogląda... A poza tym potem się to przydaje, bo np przy jedzeniu mała mnie męczy \"opowiadaj mi o teletubisiach\" ;)
  16. Co do nocnych przygód Maksa - Martynie się tak raz zdarzyło, ze się obudziła w nocy i płakała, że jest pies... Trochę trwało, zanim się uspokoiła... A dziś obudziła sie około 6.30 i zaczęła przywoływać... tatusia... :) Mariusz akurat był w łazience, więc nie słyszał, a ja nie wstawałam :D Po co - żeby usłyszeć \"idź sobie! Chcę tatusia!\" :D
  17. Witaj KArolinko :) Ale ten odcinek Tubisiów był juz w tym tygodniu :O
  18. Czy ja dobrze widzę????? Aga - połamałaś palce u nogi????????? Czy Twój mąż????????? Jak to się stało????????????????? A co do wózka - ja na szczęście nie mam schodów, to znaczy mam, nawet 266 (mieszkamy na 14 piętrze) ale są dwie windy i rózne podjazdy do nich... A potrzebuję w zasadzie tylko wózek z gondolą, spacerówka mi się nie przyda, bo mam spacerówkę Martynki i ona z niej właściwie nie korzysta - wsadzam ją do niej tylko, jak muszę zakupy zrobić przy okazji spaceru. Dzięki za miłe słowa pod adresem Martyny - cóż... Nie zaprzeczę ;)
  19. Upsssssssssss Chyba się spóźniłam :( :( Czytałam, co napisałyście wcześniej... Ninko - piekne zdjęcia - MArta na pewno się wykuruje - taki strój na zabawe karnawałową!!! A rysunkiem mnie powaliła na kolana :) MArtyna, tak jak pisze KArolina - robi ślimaki, ale jeszcze częściej \"mazy\" :) I najlepiej, jak mama coś narysuje - wtedy mazy po tych moich obrazkach wychodzą najlepiej :) Karolina - ja od kilku miesięcy robię zdjęcia w Rossmanie - wychodzą bardzo fajne, jestem naprawdę zadowolona :) Ostatnio zrobiłam 22 zdjęcia i zapłaciłam 12 zł, nie liczyłam, po ile to wychodzi, ale chyba niedrogo :) I dostałam płytę z nagranymi zdjęciami i fotoindeks - pierdoły, ale zawsze coś :) Beatko - ja też poproszę o maila, czy można Ci jakoś pomóc??? Acha - Ninko - ja jestem na zwolnieniu, a dziś nie włączyłam się do rozmowy, bo chciałam z Martyna trochę się pobawić i ugotować obiad... Trochę mi wstyd - siedzę w domu, a wczoraj na obiad były pyzy z mrożonki... Rozgrzeszam się tym, że MArtyna dostaje uczciwe, gotowane przeze mnie posiłki... Od czasu, kiedy siedzę z małą zrobiła się naprawdę grzeczna... Słucha mnie, chodzi za rączkę, nie robi histerii... Szok!!! Oczywiście, zdarzają się momenty protestów, ale to jest nie do porównania z tym, co było, jak chodziłam do pracy... Chyba jednak ona była rozbita tymi zmianami opiekunów... Danti - Leo spał dziś w dzień? Daj znać, jak idzie kładzenie spać :) Trzymam kciuki za powodzenie akcji :) Lidko - witaj, opowiedz coś o Was... My w skrócie to Martynka - 2 lata i 2 miesiące, mała gaduła i obżarciuch :) A ja się spodziewam braciszka do kompletu w lutym i drżę na myśl, co to będzie... Loli, Aniu - co u Was???
  20. Według sprzedawcy w jednym z wrocławskich sklepów dziecięcych - ten wózek ma największą gondolę na rynku - dla mnie jest to bardzow ważne, na pewno będę miała duże, szybko rosnące dziecko...
  21. Aga - właśnie taki wózek spełniający wszystkie chyba podane kryteria to wózek polskiej firmy Jędroch - model Bartatina :) www.jedo.pl Mi się strasznie podoba :)
  22. DAnti - świetne zdjęcia :) Leo wygląda tak poważnie w tym odświetnym ubraniu :) A usmiech ma powalający :)
  23. Hej :) Ja już wróciłam - Martynka ubrudziła się cała, bo ja byłam zagadana z koleżanka, i nie zabraniałam jej taplac się w kałużach :O Trudno... Przy okazji okaząło się, że nowe buty zimowe to raczej na sucha pogode, a nie na chlapanie w kałużach :O Przemokły do środka... Ninko - MArtyna w chwili robienia zdjęć była trzeci raz na łyżwach - i odnotowałysmy mały sukces - zrobiła na lodzie parę kroczków :D Do końca tego sezonu plan jest taki, żeby mała potrafiła sie utrzymać na lodzie, w przyszłym sezonie będzie się uczyć jeździć :)
  24. Sama zobaczysz, mamy dopiero czwartek :) Idę na spacerek - jeszcze musze przekonać Martynkę, żeby opuściła swoje miejsce przed telewizorem i się dała ubrać ;) O.... Sama wyłączyła :D Idę! Pa!
  25. Ninko - do soboty kupa czasu, może akurat Jej przejdzie? To, że sama nie kaszle, to jest dobry znak, to samo w nocy :) Przecież nie będzie się tam chyba z nikim całować, żeby zarazić?
×