Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jonka

  1. Karolina, a Ty co? Pojawiłaś się i zniknęłaś? My zaraz idziemy na spacerek :) Umówiłam się z koleżanką, musimy się sprężać, więc zaraz po domowym przedszkolu wymarsz ;) Danti - gratuluję pierwszych sukcesów w usypianiu :) Noe - nie zazdroszczę Ci 3 miesięcy rozłąki :(
  2. Ninko - jak tam kaszel Marty? Mam nadzieję, ze ustępuje!
  3. Cześć :) Zdążyłam zjeść śniadanko, ubrać się :) Ach ta telewizja ;)
  4. PA Danti Witaj Karolinko Niestety - musze opuścić kompa - Mariusz się domaga... Wiesz jak jest ;) PA, Beatko
  5. No, Danti - na razie ją uczymy, nie można powiedzieć, że się dobrze trzyma...Ale najważniejsze, że chce jeździć i że nie protestuje, jak się ją postawi na lodzie :)
  6. Danti - cierpliwości :) Mały Was testuje, na ile poważnie mówicie. Daj mu czas - nawet miesiąc to może potrwać... Najważniejsze, żeby konsekwentnie go kłaść i nie dać się zaczepiać. Ja Martynę jeszcze do niedawna usypiałam na rękach... Oczywiście na siedząco :)
  7. Danti - nie przejmuj się tym, że Leo nie jest senny - Martynka dzis o 19 tez nie wyglądała na senną a o 19.30 już spała :) Według mnie powinnaś wprowadzić jedną konsekwentna porę kładzenia do spania - jaka odpowiada Tobie - i się tego trzymac, niezaleznie od tego, ile Mały pospał i o której. Ty jesteś Mama i Ty wiesz najlepiej!
  8. Czesć Dziewczyny - ja na moment, miałam się nie włączać do dyskusji, ale jakoś nie umiem siedzieć cicho ;) Danti - Leonek jest niezłym agentem - wie o co chodzi na świecie :) Beatko - nie wydaje mi sie, żeby akurat zabawki miały coś do tego - Patrycji kształtuje się osobowość i trzeba to wszystko znieść... A co do zabawek - mnie powstrzymuje tylko mizeria moich zarobków i szczupłość miejsca w mieszkaniu - 42m2 Jakbym tak mogła sobie pozwolić, to ho -ho!!! MArtynka miałaby wszystko :D Oczywicie żartuje, że wszystko ;) Ale na pewno dużo więcej, niż ma teraz... Noe - no to gratulacje dla Patrysia!!! W końcu duża toaleta to juz nie to samo, co nocnik :) A co do spania - Martynka dość niechętnie kładła się w dzień, ale jak już zasnęła, to potrafiła przespać i półtorej do nawet 2 godzin. A jak jej nie położyłam i nie uśpiłam, to nie zasnęła. ZAsypia na bank w samochodzie albo w autobusie...
  9. Siwek - już sie poprawiam i do Ciebie też wysyłam, niewiele - dwa zdjęcia...
  10. O, cześć Ma-Rita :) A propos tego, co pisałaś - teraz i wcześniej, że u Was jak ciąża przebiega prawidłowo, to się nie robi tych wszystkich badań.. Ja w I ciąży byłam w sumie może na 6 wizytach :) Było wszystko ok a poza tym nie mogłam się nigdy zgrać z terminami z moją gin ;) Ona też uważała, że nie ma potrzeby tak często się spotykać ;)
  11. Kasiu - dzieki za nowiny :) No to trzymam kciuki, żeby Kubuś już był z Wami od przyszłego tygodnia :) A ja byłam u koleżanki, która ma miesięcznego bobasa :D Dawno nie widziałam takiego małego szczurka - 3700g :) Koleżanka jet na razie jeszcze chyba niepewna w nowej roli - ma stale przy sobie swoją mamę, która w wielu rzeczach ją wyręcza... Nie wiem, czy to dobrze... Wprawdzie ja zostałam rzucona na głęboką wodę i na poczatku było mi z tym źle, to po miesiącu czułam się tak, jakbym całe życie się opiekowała noworodkami ;) Troche ja postawiłam \"do pionu\": - w końcu to ona jest najlepsza mamą dla swojego synka i powinna mieć trochę więcej zdecydowania - niepewność mamy źle działa na dziecko... A co do kosmetyków - nie pamiętam czy już to pisałam - ja dla Martynki miałam od poczatku mydełko Bambino i oliwkę z tej serii, oraz Sudocrem do pupy a na odparzenia i na piersi - bepanthen. Sól fizjologiczna do noska w jednorazowych ampułkach. Spirytus zwykły, 96%, bo w moim szpitalu, gdzie robiłam staż z ginekologii, powiedzieli mi, że ten 70% to zawracanie głowy... Na temat kosmetyków Johnsona nie słyszałam nic złego, natomiast na skórze własnego dziecka przekonałam się o tym, że Nivea baby uczulają... Ok, na razie tyle :) Pa!
  12. Czesć :) My już spowrotem :) Fajna była wizytka - dawno nie widziałam takiego małego szczurka :D Mały dziś kończy miesiąc i waży 3700g :) Martynce się podobało, jak koleżanka karmiła go piersią - mówiła, że \"dzidziuś je piersiątko\" Niestety - dzidziuś jest chory :( mocno kaszlał :( Karolina - ja mam mały uraz do wychodzenia na dwór z kaszlącym dzieckiem, po tym, jak załatwiłam Martynkę i potem 2 tygodnie była chora... Oczywiście, jak trzeba wyjść to trzeba, ale jak mozna, to choć ten 1-2 dni warto posiedzieć w domu... Zwłaszcza, że ta pogoda teraz jest taka niezdecydowana.. :O A co do Tubisiów - Moja mama nagrywa wszystkie odcinki, zresztą Martynie wszystko jedno, który ogląda, ma jeden, który widziała chyba z 15 razy :) Także dzięki za miłą propozycję, ale nie rób sobie kłopotu :)
  13. Zaraz wybieramy się do koleżanki, która na poczatku grudnia urodziła synka :) A ja znalazłam w kuchni kawę, którą sobie zrobiłam godzinę temu i o niej zapomniałam :O A Martynka chwilowo zajęła się naklejkami - przykleja je do parkietu, ciekawe, kto to będzie potem odrywać ;)
  14. Wiesz co, Ninko - z kaszlem to ja bym nie ryzykowała... Owszem - jak dziecko ma katar bez gorączki - można wyjść, żeby ulżyć małemu noskowi. Z kaszlem jest inaczej - zimne powietrze może podraznić błonę śluzową krtani i tchawic, dziecko zacznie kaszleć na dworze, i nie wiadomo, czym to się może skończyć. Mówię Ci też z własnego doświadczenia - ja tak załatwiłam Martynkę na wiosnę :O Skończyły się wszystkoe Domisie i Mała wyłączyła telewizor - trzeba się zająć dzieckiem...
  15. Cześć Dziewczynki :) I chłopcy w brzuszkach :) Siwku - zdjęcia dostałam - bardzo ładnie wyglądasz :) Masz dużo mniejszy brzuszek, niż ja :) Ja mam małego słonia przyczepionego z przodu :) Może i ja Wam coś podeślę :) Aga - zazdroszczę Ci tej wyprawy po wózek :) Ja ciągle nie wiem, co z moim, ale wychodzę z założenia, że jak przyjdzie pora, to przyjdzie rada :) Aczkolwiek - wolałabym spędzać czas w sklepach z art. dziecięcymi i rozważać, który kolor i jaki wzorek ;) Miłego dnia!!!
  16. Witajcie :) Aniu - szkoda, że się tak późno włączyłaś... Ninko - cieszę się, że miałaś udanego Sylwestra :) A na kaszelek - jeśli jest suchy to myśmy stosowali prawoślazowy, choć zdarzyło się, że Martynka po nim zwymiotowała (właściwie nie wiem, czy to po syropku, czy z kaszlu...) A na taki odrywający to raczej np. Mucosolvan albo Flavamed - nie ma co czekać, aż zejdzie niżej. I oby minął ten kaszel tak szybko, jak się pojawił Martynia wgapia się w Tubisie :) A zaraz będą Domisie więc podwójna dawka szczęścia :D
  17. Ale fajne :) Karolina - coraz bardziej dociera do mnie, że różnice między dzieciakami są takie wielkie!!! Co z tego, że MArtyna gada, skoro np taka zabawka, jaka się bawi Maks - ten tor samochodzikowy- nie wzbudziłaby w niej żadnego zaiteresowania...A już w ogóle nie mam co liczyc na to, żeby ona go sama składała... Co najwyżej mogę się spodziewać, że by go rozwaliła - w tym jest bardzo dobra... Przedostatnie zdjęcie - Maks na pierwszym planie, Ty na kanapie wygląda, jakby Maks sobie sam je zrobił :) A ostatnie - leżący Maks z minką jest cuuudne!!! :) MIłej nocki
  18. Dobranoc :) Gdyby nie to, że MAriusz się myje to już dawno też bym spała, więc się nie gniewam, że mnie opuszczacie :) Poogladam fotki, o ile doszły...
  19. Karolina - a jak Tobie minął Sylwester????? Wyszliście w końcu, czy nie? :) A co do tego spania to faktycznie trudna sprawa - ja tez mam czasem wrażenie, że może jednak powinnam małą kłasc... Choć dziś była taka grzeczniutka, że aż nie mogłam jej poznać :D
  20. Ok, to spadam, miłego dnia!!! Domowe przedszkole nie jest tak wciągające jak Teletubisie;) Pa!
  21. Cześć:) Witajcie w Nowym Roku :) Tak Was czytam i jednak dochodzę do wniosku, że nie mam za dużo powodów do narzekań - owszem, nie powiem, ze jest mi lekko jak motylkowi, w dodatku wczoraj przy myciu wymacałam nowego żylaka :O Ale ogólnie, jak nie muszę długo stać, to jest ok. A pierwszą ciążę przechodziłam zdecydowanie lepiej!!! Może to rzeczywiście chodzi o to, że po ciązy powinno się odpocząc... że organizm jest jednak zmęczony... U mnie minęło wprawdzie około 2 lata... W Sylwestra dotrzymałam do 1 w nocy, po czym poszłam do Martynki i pospałam do 4 :) Jak się obudziłam, wróciłam do gości, którzy zresztą też \"dogorywali\" na swoich fotelach ;) Pojechali o 6.00, bo wtedy mieli transport... A wczoraj wieczorem złapał mnie taki skurcz, że brzuch był twardy przez chyba 15 minut :O Małemu się bardzo nie podobało... Ok, zyczę wam miłego dnia!
  22. Dziewczyny!!! Zdrowia, zdrowia, i jeszcze raz pieniędzy :) Wczoraj było nawet fajnie, goście poszli dziś o 6.00 :O A ja pospałam między 1 a 4 w nocy, więc miałam rano siłę zajmować się Martyną, która wstała rześka po 12 godzinach spokojnego snu :D Oby ten rok był dla Was przełomowy - na lepsze - każdej z Was życzę wspaniałych chwil i samych szczęśliwych dni :) Do jutra o 8.35 :D God bless Teletubbies ;)
×