Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jonka

  1. Beatko - ja nie wiem, czy to tak dobrze, że MArtynka zjadła tyle sera topionego... Teraz będę jej dawać obiad, ciekawe jak zareaguje na barszcz ukraiński z mrożonki :D ;)
  2. Wróciłyśmy :) Martynka była bardzo grzeczna :):):) Legitka podbita, prezent dla nowego członka społeczeństwa zakupiony, jak rózwnież książeczka dla MArtynki i butki zimowe dla mamusi :D :D Martyna zjadła dziś całe opakowanie serków topionych hochland...:O Mały żarłoczek ;)
  3. No to do dzieła :) Wyruszamy :) Miłego dnia jeszcze raz :)
  4. Wczoraj u nas padał śnieg!!! Martynka była zachwycona...:D Będę się powoli żegnać - jak mówiłam, \"Jedyneczka\" nie znalazła zainteresowania mojego diableca ;)
  5. Beatko - nie mamy i nigdy nie mieliśmy :) Nie zniosłabym pytań i wyrzutów, że za dużo wydałam na to, czy na tamto :) Przed wspólnym zamieszkaniem bylismy razem przez 6 lat... JAkoś tak się przyzwyczailiśmy, że każdy ma swoje pieniądze i swoje wydatki... On jest do bólu oszczędny, a ja uważam, że pieniądze są po to, żeby je wydawać :D Nawet kiedys mi przygadał, że ja \"mogę\" mieć kasę, a on \"musi\" ;) W domu dzielimy wydatki tak, że on płaci za rachunki i kresyt mieszkaniowy, dba o samochód i remonty oraz swoje kosmetyki i ubrania. Ja kupuje jedzenie, kosmetyki dla siebie i Martynki, środki czystości...
  6. Beatko - nic nie mów na temat niżów... :O Ja mam 200 zł debetu, a tylko tyle, bo moja kochana babcia przysłała w połowie grudnia \"wsparcie\" w postaci 500 zł... Nie wiem, ile posiada mój małżonek, pewnie więcej niż ja, ale nie mam smiałości wyciągać do niego łapy, bo on tyle ładuje w tę łazienkę...
  7. Witaj Karolinko :) Pewnie długo nie pogadamy, bo jak się T. skońćzą, to m uszę wychodzić... Martynka nie lubi Jedyneczki ;)
  8. Ja bym nie ścinała - co komu przeszkadza, a jeszcze urosna.. Jednak nadal uważam, że Patrysia ma więcej jakby włosków :) No i ten kolor :D Śliczna blondyna :)
  9. Oj, to jakiś formalista ten Wasz doktorek :O Ja nie robię problemów - jak widzę, że ktoś ma podbitą i ważną od 6 miesięcy, to piszę zwolnienie - w końcu nie trąbili o tym na każdym rogu, że okres wazności się skrócił. Proszę tylko zwykle, żeby podbili w pracy i przynieśli mi pokazać ;)
  10. Beatko - czyżby Teletubisie? ;) Karolina - nie podcinałam włosków Martynce jeszcze ani razu, w żadnym miejscu - może i p owinnma podciąć grzywkę, bo jej się ładuje do oczek, ale jak na razie tylko spinam :) O ile oczywiście nie ściąga spinek, czy gumek ;)
  11. Cześć :) Dzięki Wam za miłe słowa, a Beatce za piękne zdjęcia :) Partycja ma piękna suknię :) (przy okazji - mój maz, jak przebierałam MArtynkę w Święta stwierdził, że niesłusznie mężczyzn nazywa się \"dużymi chłopcami\" skoro to tak naprawdę kobiety to takie \"duże dziewczynki\", które stroją swoje lalki :D ) Wszystkie dzieci na naszym topiku mają takie bujne grzywy, tylko Martynka nadal ma 5 kłaczków w sześciu rzędach :) Ale to po mamusi, niestety... Karolinko - a kiedy zdjęcia od Ciebie??? Ninko - ja też Martynce kupuję rzeczy o 2 rozmiary za duże - faktycznie na dłużej wystarczają... A tamta sukienka to przecież ubiegłoroczny prezent gwiazdkowy od babci.. W zeszłym roku MArtynka nosiła ubranka na 86-92 :) Idę dziś podbić moją legitymację ubezpieczeniową (skoro mam iść na zwolnienie... ;) ) wiecie, że teraz leg. jest ważna 3 miesiące? Przy okazji zajrzymy z MArtynka do największej galerii handlowej w mieście :D :D :D Nie, żebym miała coś kupować, ale poślinić się można :D Muszę kupić jakiś prezent dla koleżanki, która urodziła synka na początku grudnia i cały czas się do niej wybieram. No i muszę rozejrzeć się za jakąś ładną koszulą do szpitala - powiedziałam sobie, że na tym oszczędzać nie będę :) MOje dobre samopoczucie jest najważniejsze ;) Miłego dnia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  12. CZeść :) Poczytałam Was i się też w końcu zważyłam ;) wskazało 84.5 kilo ;) Co daje przyrost rzędu 18 kg w ciągu 32 tygodni :D Porównując do poprzedniej ciąży - ważę o 4 kg więcej na tym samym etapie - więc tym razem na pewno do 90 dociągnę ;) A co w tym najlepsze??? NA pewno nie będę ważyć więcej, niż mój mąż - on przy wzroście 197 cm waży 97 kg! :D Dziś jadę do tzw centrum :) Muszę podbić legitymację ubezpieczeniową (skoro mam iść na zwolnienie ;) ) A przy okazji zajrzę do największej galerii handlowej i pobuszuję w ciuszkach dla Dzidzi :D No i muszę zaopatrzyć się wreszcie w te koszule do szpitala ;) Miłego dnia!!!
  13. Acha - rozmiar sukienki to 98 cm... Ale jak ktoś wazy prawie 19 kilo... ;) Spadam - MArtynki cierpliwość jest już na ukończeniu ;)
  14. Ale masz sprytną Dziewczynkę :) No i dużo lepiej, że Ona się takich rzeczy uczy przy Tobie, a nie przy niani (choćby i najfajniejszej...) MArtynka od biedy porafi sama zjeść jogurt, ziemniaki, czy pokrojone owoce z miseczki, oraz oczywiście kanapki i jajecznicę... Resztę musze jej dawać Z ubieraniem jest gorzej - ale potrafi już sama skorzystać z nocnika, tzn zdjąć majtki i rajtuzki, zrobić co trzeba, wytrzeć pupkę papierem i załozyć spowrotem w/wym. :) Próbuje też wylewać zawartość nocnika do muszli, ale to wiąże się zwykle z rozchlapaniem połowy dookoła, więc jej nie pozwalam :)
  15. Hej, ja juz po USG, ale najpierw poodpisuję: Szyt - Musiałabyś się dowiedzieć w dodatku lokalnym, bo jeśli Twój szpistal nie zajał jednej z czołowych lokat, to reszta jest w dodatkach lokalnych - u mnie poopisywane są tylko dolnośląskie porodówki. KAsiu - Podkreślamy talię, jak możemy :D A co do Pucka - moja serdeczna koleżanka tam wydała na śiwat swoje córeczki (najpierw cc i bliźniaczki, potem sn i pojedyncza córka :) ) i bardzo bardzo chwali sobie ten szpital... Też myślałam, żeby sobie w lutym do niej pojechać, zwłaszcza, że właśnie wybudowali sobie mały domek gościnny i zapraszała :D ;) Amelko - ja też cały czas puchne, a obrączke to definitywnie zdjęłam w 4 miesiącu, bo nie miałam siły walczyć ze ściąganiem... Siwku - ja to bym chciała, żeby coś mi wreszcie z tych cycków poleciało, bo wydaje mi się, że to dobry prognostyk, jeśli chodzi o karmienie... A co do ciśnienia - w poprzedniej ciąży też mi na koniec podskoczyło...Teraz na razie jest dobrze, z dolegliwości to tylko tyle, że nie mogę spać w nocy, bo mam niewygodne łózko ;) i jest mi gorąco.. A teraz wyniki usg: Chłopak jak byk, jajka na cały ekranik ;) Gruby - obwód brzuszka na 36 tydzień, a mamy dopiero 32 i 3 dni ;) Głowa i noga tylko tydzień do przodu. Obliczona masa - 2660g :) I ponoć ma bardzo owłosioną główkę :D MArtynka urodziła sie prawie łysa :D Spadam, MAła mnie ciągnie do zabawy, a ja jej muszę przecież obiadek zrobić...
  16. No a ja już po USG :) 1/ Facet jak byk 2/ Grubasek (obwód brzuszka na 36 tydzień, a mamy połowę 32-go) 3/ Owłosiony na główce 4/ Masa - około 2660g Ninko - dzieki za komplement :) Jednak obejrzałam uważnie zdjęcia od ciebie i zdecydowanie uważam, że wyglądasz naprawdę super :) Chociaż rośnie szybko konkurencja dla Ciebie - Martusia jest prześliczna!!! A to zdjęcie, jak przykucnęła pod choinką - miodek :D Jednak Martusia jest dużo szczuplejsza od Martynki :) Pamiętasz, że sukienki mają identyczne? No więc jak ja założyłam Martynie jej suknię, to na pewno nic pod spód by nie weszło... No, może podkoszulka ;) Opina się na niej jak na baryłeczce :) A Martusia - szczupła laska :) A jak Ty się czujesz? Jesteś już w pracy, czy dalej leczysz gardło? I jeszcze Wam napiszę co okazało się w temacie zasiłek rodzinny i świadczenie porodowe :( Otóż potrzebne będzie zaświadczenie o dochodach za rok 2005... Nie mam, ale złapałam brudnopis PITai policzyłam... Nie mamy szans nawet jakby liczyć na 4 osoby...:( Mam nadzieję, że chociaż becikowe dostanę, zanim pani Z. Gilowska zlikwiduje ;)
  17. Martynka nie chce iść na dwór... Woli bawić się zabawkami w domu... Beatko - różnie postępuję... Staram się nie tracić opanowania, ale to jest takie trudne... Zwykle problemy są, jak ona nie słucha - np jak każę jej pozbierać porozrzucane klamerki, czy inne zabawki. Wtedy mówię i mówię...A kończy się i tak na tym, że zbieramy te klamerki razem... Albo ubieranie się - po prostu teraz z nią nie dyskutuje, tylko konsekwentnie zakładam jej kolejne sztuki garderoby, staram się tylko, żeby nie być w bezpośrednim promieniu rażenia ;) JAk ma skończyć zabawę i np isć już spać, to zapowiadam jej kilka minut wcześniej, bo jak nagle kończę, to ona się denerwuje i wtedy daje popis. Jak już raz zapowiem, że np za 5 minut kończymy, co chwile przypominam - np - jeszcze dwie minuty i koniec. Na pewno ona nie zdaje sobie jeszcze sprawy, co oznaczają te tajemnicze minuty, ale nie jest zaskoczona, jak nagle każę jej składać zabawki, albo zamykam książeczkę. KArolina - masz rację z tym telefonem, poszukam zaraz i tam zadzwonię :) Niestety - reszty nie mogę załatwiś przez telefon :O Wysłałybyście jakieś świąteczne fotki ;)
  18. Według mnie możesz, o ile nie ma gorączki. Nic mi się nie chce... Muszę jechać do kadr podbić legitymację ubezpieczeniową, bo teraz jest wazna 3 miesiące... Mam dziś USG :D o 12.30 :) Muszę pogadać z moja kierowniczką specjalizacji :O Tego mi się chce najmniej... o moim zwolnieniu... Muszę wreszcie ułożyć sobie tzw plan specjalizacji i go zawieźć do centrum kształcenia podyplomowego... Muszę jechać do MOPS zapytać, czy przysługuje mi zasiłek rodzinny a co za tym idzie dodatek z tyt. urodzenia dziecka (1000 zł!) Echhh a najchętniej siedziałabym w domu nad jakąś ciekawą książką...
  19. Martynki też :) Jak posadziliśmy ją przed Nemo to płakała i nie chciała oglądać ;)
  20. Cześć :) Ach, dzięki telewizji za Teletubisie :D Wczoraj przegapiłam rano, a były i tubisie i domisie pod rząd... Dlatego dziś piewsze co, to sprawdziłam co tam dają w tym telewizyjnym bufecie ;) Karolinko - pod kolanami są węzły chłonne. Powiększają się, jak jest jakiś stan zapalny w obrębie nogi. Beatko - co ja bym dała, żeby ważyć 60 kilo ;) Mam taki plan, że jak tylko ta ciąża się skończy biorę się za siebie i tracę 20 kilo w 4 miesiące ;) Już to widzę ;)
  21. Beatko -dzieki za miłe słowa :) Trzymam kciuki, żeby Patrycji szybko przeszła faza buntu... Martyna coraz grzeczniejsza :) A włosy ma jasne jeszcze po lecie, mimo tego, że cały czas miała coś na głowie, strasznie jej spłowiały. Teraz ma \"odrosty\" już ciemniejsze ;) A nie ma osoby, która by się nie dziwiła, że ona jest taka blondynka :) To chyba przez to, że ma śniadą cerę i brązowe oczy, a głowa jest często pod czapką, więc nie widać uwłosienia ;) Shennen - dzięi za pozdrowienia :) KArolnko - cieszę się, że miło spędziłaś Święta :) a co do ciastoliny - nie wiem... Nie posiadamy i jeszcze nie kupowałam MArtynce, bo obawiam się, że jeszcze sobie nie poradzi :( Ninko - Masz rację z tym konikiem... A co do słodyczy - przecież zawsze można schować, a jak zapomni, to samemu zjeść :) Ja tak zawsze robię ;) Czuję się potwornie gruba, nie mogę się schylać i jest mi z tym źle :( pobawiłabym się chętnie z Martynką, zwłaszcza, że zostało dużo jedzenia ze świąt, więc właściwie żadnych zakupów nie muszę robić, ani gotować... ale po prostu nie mam siły... W poprzedniej ciązy do końca biegałam i nie miałam żadnych kłopotów ze schylaniem się, wiązaniem butów itp. Wręcz dziwiłam się dziewczynom, które takie skargi zgłaszały...no dobra, uważałam, że się ze sobą po prostu pieszczą :P A teraz na te ostatnie 2 miesiące to bym się najchętniej położyła i już nie wstawała ;) Ciekawe dlaczego???? Czy to wiek??? Czy to gorsza kondycja, nie odzyskana jeszcze po MArtynce??? Miłego wieczoru :)
  22. Cześć Dziewczyny :) Wysłałam Wam kilka zdjęć ze Świąt - tym razem ja pierwsza ;) MIłego dnia!!!
  23. Hej :) Aniu - mam nadzieję, że do niedzieli to Wy będziecie już w domku??? A tymi czopkami to się aż tak nie martw - paracetamol nie jest bardzo szkodliwy, a zwłaszcza w postaci czopków. Owszem, celowo nie powinno się dużo podawać, ale nic się MAciusiowi nie stanie, głowa do góry. Konik na biegunach to świetny pomysł :) JA też chciałam MArtynce kupić, ale mam ten sam dylemat - wszystkie one są takie jakieś małe... Miłego dnia!!!
  24. DZięki ;) Dobrze, że nie powiedziała, że babcię, bobym się chyba zapłakała na śmierć ;) Beatko - uciekam, położę się dziś wcześniej, bo ostatnie dni kończyły cię grubo po pólnocy :( Ani chwili czasu na odpoczynek, a co dopiero mówić o jakimś życiu osobistym, czy nawet niekolacji ;) Dobrej nocy!!!
  25. Taki już los ;) A te biedne matki, żony i kochanki dbają, bo tak mają zakodowane... Dziś mnie teściowa zdrzaźniła Śpiewa Martynce piosenkę o Juliance (\"moja Julianko, klęknij na kolanko(...) umyj sie, uczesz się i wybieraj kogo chcesz!\") A potem pyta - Martynko, kogo wolisz, mamusię, czy tatusia? wrrr A Martynka odpowiedział \"misia!\" :D
×