Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jonka

  1. Martynka wstała i przywędrowała do mnie :D Zostawiłam jej otwarte łóżeczko :D Ninko - a propos śpiewania - nareszcie jest coś, czym mogę sie pochwalić :D :D (Bo Martyna ani nie rysuje porządnie, jak Martusia, ani nie potrafi tak rozpracowywać sprzętów elektronicznych jak Maks ) Ona śpiewa!!! I to co najmniej 10 piosenek :D Wystarczy jej kilka razy zaśpiewać coś a ona potem to potrafi odtworzyć w całości, jak magnetofonik ;)
  2. NInko :) KArolina - nam otworzyli w krótkim czasie pod nosem kilka dyskontów - Lidla, Biedronkę i Polomarket, więc jest gdzie zakupy zrobić ;) Ale np do Lidla nie chodziłam przez pierwszy rok jego działaności u nas - byłam obrażona, bo spółdzielnia sprzedała teren, na którym pierwotnie miało byc boisko dla dzieci i place zabaw Wycięli kilka dużych drzew... Ale jakoś potem się przekonałam, bo naprawdę niektóre rzeczy można kupić dużo taniej, a innych nie ma nigdzie indziej - np kartofelki marcepanowe :D mniam!!!
  3. Danti - dzięki za fotki Leonka :) Faktycznie - bardzo urósł... A włoski mu nadal układasz \"pod górę\" :D Bardzo mi się to podoba :D MArtyna te \"angielskie\" słowa to raczej powtarza, choć \"see you later, aligator\" i bye bye mówi jak się żegna ;) Podejrzewam, że to z Lippy i Messy, bo bardzo to lubi :) A \"see you...\" nauczyła ją babcia ;) Noe - MArtyna też miała okres obrażania się :) Wtedy zadzierała główkę do góry i maszerowała do swojego łóżeczka ;)
  4. Miałam obudzić MArtynkę po godzinie (śpi od 12.20) ale jakoś mi się nie chce ;) Wieczorem będzie kłopot :O Chociaż ma przyjść moja mama z prezentem, dopiero około 18.30, więc wolałam ją połozyć, bo wieczorem byłaby już nie do życia ;)
  5. KArolina - a ja lubię kupować nabiał w Biedronce :) Mają produkty Mlekowity i Bakomy w dobrych cenach. Co do zabawek, to muszę się ograniczać finansowo, więc omijam łukiem środkowe kosze z okazjami :( W ogóle, czasem śmieję się sama z siebie, bo co produkt, to w innym sklepie... :D Pieczywo i mięso w hali targowej. Nabiał i musli w Biedronce, a płatki śniadaniowe dla MArtynki i słodycze - w Lidlu :)
  6. Cześć :) My też po spacerku, choć wyszłyśmy późno (mimo pięknej pogody) - Martynka oglądała tubisie, domisie i inne \"isie\" I oczywiście \"Na dobletki a gazietki\" czyli Na dobre i na złe :D Na spacerku było miło, choć wietrznie Zerwałyśmy krzaka jemioły :D A teraz, od godziny moje szczęście śpi, bo obudziła się dziś wcześnie rano, około 6.00 Ja zdązyłam zrobić krupnik i ciasto dla ewentualnych Mikołajów, jacy się pojawią u nas ;) Nic nie dałam Martynce - będę dawać, jak już będzie mieć świadomość, o co chodzi. Na razie niech się inni podlizują :D Karolina - córki mojej koleżanki - bliźniaczki - gadały między sobą swoim językiem do czasu pójścia do podstawówki... Rozumiała je tylko matka, choć nie zawsze ;) A Maks będzie prawdziwym stoikiem - po co ma strzępić jęzor, skoro i tak zawsze dostaje to, czego chce? ;) Fajny chłopak jest, niepotrzebnie się zamartwiasz... Ale taka chyba cecha mamy :)
  7. Ninko :) Pojawili się w ilościach niemal hurtowych :) Martyna łapie katary od dziciaków na dworze :O Jak ja z nią jestem, to pilnuję,żeby sie nie zbliżała do zasmarkanych ale niestety - ta babcia.... :( Już niedługo :0 Za 2 tygodnie idę na urlop do końca roku :D A potem chyba na zwolnienie :D Chociaż nie jestem pewna, bo w sumie fajnie mi się pracuje :) A co do iksów - zwróciłam ostatnio teściowej uwagę, żeby pilnowała, żeby Martynka nie siadała w klęku, tylko po turecku. Ona pyta - po co? Jak jej powiedziałam, że chodzi o to, żeby nie miała krzywych nóg, to ona parsknęła \"eee, tam\" Co za koszmarna baba Chyba jestem matką i wiem najlepiej....
  8. CZeść :) Siedzę w gabinecie - pierwszy pacjent się nie pojawił:( Mamdziś do dyspozycji jedyny gabinet z kompem, z czego skwapliwie korzystam :D Ninko - przechwalaj się ile wlezie - po to masz nas :D Miło czytać, że Martusia tak ładnie rysuje! Martyna na razie opanowała do perfekcji \"mazy\" Dałam jej notes, w którym może pisać po każdej kartce i chwilowo znikopis poszedł w odstawkę... DZiś katar jest już gęsty, co mnie bardzo zdziwiło, bo zwykle ta faza wysiękowa, czyli \"woda z nosa\" trwała dłużej. mam nadzieję, że to dobry prognostyk - że infekcja szybko minie... Na razie tyle - będę zaglądać :D
  9. Beatko - Martyna po angielsku potrafi powiedzieć \"see you later, aligator\" i \"bye bye\" :) Karolina - próbowałam Twojego sposobu z pieluchomajtkami, ale u nas to była porażka na całej linii - one są jakieś takie mniej chłonne, czy co? Ale po jednej nocy, oczywiście zasikanej, Martyna obudziła się z mokrą piżamą i pościelą... Jak będę miała możliwość, to popiszę coś jutro z pracy rano :) Buziaki!!! Idę spać. Acha - MArtyna ma znowu katar :O W nocy budziła się kilka razy, wołając \"mama, mam gluty\"! Albo: \"MAma, gluty mi wyszły!!!\" :D Na szczęście, poza tym, że leci jej z nosa, na humorze jej nie zbywa, więc nie przejmujemy się na razie tym katarem. Pochoruje teraz, to może mniej będzie chorować jak pójdzie do przedszkola... A zaskoczyła mnie dziś BARDZO! Położyła się na łóżku i poprosiła o krople do noska!!! A jeszcze niedawno nie dawała sobie nic koło nosa zrobić... Dobrej nocy!
  10. Do zobaczenia - Noe - zaglądaj :) Zapraszamy :)
  11. Miała wtedy 17 miesięcy. Muszę spadać - zaraz do pracy... A powinnam jeszcze posprzątać bajzel, jaki narobiła MArtynka, jak ja siedziałam na cafe ;)
  12. Noe - znikopisy to nasze topikowe Maluchy mają już od bardzo dawna :) Martynka robi pisi- pisi na swoim od Wielkanocy - wtedy dostała swój od chrzestnej
  13. Hej Danti - ja myślałam, że Cię nie ma :) że tylko napisałaś coś i zniknęłaś :) Zdjęcia poszły :) A Leonka ciągle jeszcze nie widziałam - znów przyszedł pusty mail :( Martyna też rano wysikuje cały nocnik, jak nie zmoczy w nocy pieluchy :D
  14. He he ;) Fachową wypowiedź ;) No, postaram się :) Teoretycznie jak najszybciej powinno zejsć do moszny, bo tam panuje odpowiednia temperatura - wewnątrz ciałka jądro ma za ciepło. Przyjmuje sie, że do 3-go roku życia powinno zejść, ale nie jestem pewna, sprawdze jeszcze w literaturze i Wam napiszę. Niestety - zabieg chirurgiczny czasem jest niezbędny, ale to naprawdę trwa króciutko - czasem nie trzeba nawet dziecka usypiać. A co do sikania w nocy - Martyna nadal ma noce \"zasikane\" i nie. Zakładam jej piekuchy na noc, i ona przeciwko temu nie protestuje. Raz czy dwa zdarzyło jej się, że w nocy się obudziła i zawołała, że chce na nocnik. Nie wiem, jak ją oduczyć tego sikania nocnego, ale myśle, że i tak szybko załapała o co chodzi z sikaniem więce nie będę jaj na siłę przymuszać. Zresztą - jak??? A poza tym - to dodatkowa robota dla mnie... Musiałabym jakieś cuda wyprawiać z podkładaniem ceratki, przebieraniem w nocy... JEdna pielucha na dobę mnie nie obciąża, jak mała chce, to niech sobie sika ;) Gorzej, jak już tak urośnie, że nie będzie pieluch na nia i będę musiała kupować specjalne jakieś na receptę ;)
  15. Cześć Słoneczka :) Zaraz poczynię próbę wysłania zdjęć :) Noe - dzięki za słowa otuchy :) A z jąderkami się nie martw - będzie dobrze, tylko musicie być pod kontrolą.
  16. Cześć wpadłam na moment się przywitac - muszę zwolnić kompa, włączyłam się tylko, żeby zrobić przelew :O Jutro postaram się cosik napisać i wysłać jakieś ładne fotki :)
  17. http://www.maternity.com.pl/anita.html KAsiu - tu jest link do strony ze zdjęciem tego pasa - niestety nie wiem, czy sklep prowadzi sprzedaż wysyłkową. Nic więcej w sieci nie znalazłam, ale nie szukałam po zagranicznym necie. NA razie tyle - muszę zwolnić kompa.
  18. Cześć :) Karolina - niestety - mozna mieć świetne wyniki morfologii i umierać na nowotwór :( Ale to rzadkośc. Pierwsze, co może dawać podstawy do rozszerzania diagnostyki to OB - jeżeli jest wysoki - powyżej 100. Białko CRP - czyli białko ostrej fazy, pojawiające się przy zapaleniach. Anemia, czyli zmniejszona ilość czerwonych krwinek, hemoglobiny i wskaźników czerwonokrwinkowych - te wszystkie MCH, MCHC itp. Zbyt duża ilość białych krwinek. Ale to wszystko, co napisałam, równie dobrze może świadczyć o jakiś banalnym procesie zapalnym w organiźmie, np zepsutym zębie... Nie ma niestety jednego, czy kilku uniwersalnych badań, któer na 100% wykluczą istnienie nowotworu. Nawet te tzw markery nowotworowe nie wskazują tego na 100%... Ja dziś wysłałam Martynkę na spacer z babcią Gosią - mimo, że obiecałam jej, że sama z nią pójdę... Ale jestem taka zmęczona, a poza tym w domu strasznie brudno... Muszę wykorzystać chwilkę, żeby choć trochę uprzątnąć:O A tak bardzo mi się nie chce... NAwet nie chce mi się rozładować zakupów... Mam wyrzuty sumienia - jestem ostatnio rozdrażniona, tracę łatwo cierpliwość... MAła się przyzwyczaiła, że jak jest z babcią Krysią, to wszystko jest tak, jak ona sobie chce. Dziś rano chciałam w miarę szybko i sprawnie przeprowadzić operację śniadanie - ubieranie - wychodzenie. To ona, jak na złosć (albo mi się tak wydawało) jadła powoli, chciała ze mną rozmawiać... Potem ja chciałam szybko zjeść, to ona wymyślała co chwilkę - że mam się z nią bawić, że mam z nią isć do łazienki, bo ona musi na nocnik... W końcu się rozżaliłam nad samą sobą, że nawet nie mam 5 minut, żeby dokończyć kanapkę :O Ubieranie do wyjścia - kolejny problem. Niby chce wyjść, cieszy się, że idziemy, ale jak widzi w moich rękach spodnie i sweterek - ucieka do łóżeczka, usztywnia się, a ja mam coraz mniej siły i cierpliwości, żeby się z nią szarpać, albo co gorsza - na nią czekać :O KOńczy się to zwykle moim podniesionym głosem i płaczem MArtynki :O A ja mam potem żąl do siebie, że cały tydzień czekam na ten weekend, żeby nie spiesząc się spędzić z nią czas, a jak przychodzi co do czego - jestem taką wredną mamą :( No, wyżaliłam się Wam, czas do odkurzacza :O MIłej soboty!!!
  19. Cześć Dziewczyny! Wpadłam życzyć Wam miłej soboty - sprzedałam dziecko babci... Mam trochę wyrzuty sumienia, bo od rana tylko ją przepędzałam z kąta w kat - jestem jakaś rozdrażniona :( Denerwowało mnie, że długo je śniadanie, potem, że ja nie mogę zjeśc spokojnie, bo mnie ciagle woła... Ech... A teraz powinnam sprzatać, korzystając z chwili spokoju, ale taaaaaaaaaaaaak mi się nie chce :O Kasiu - widziałam też takie pasy na brzuch, opasujące od dołu - sama się zastanawiam, czy sobie czegoś takiego nie sprawić, bo bywają dni, że bardzo mnie ciągnie dołem... Szyt - dzięki za komplementy :) Jednak ja mam wagę i widzę - 82 kilo :O Nie mogę w to uwierzyć ;) Z Martyną przytyłam do 85-ciu... A przede mną jeszcze co najmniej 10 tygodni... Ok, na razie, może jakoś wykrzesam z siebie odrobinę siły na odkurzanie...
  20. No wiecie co.... Czasu nie macie, czy jak??? ;) Buziaki - oglądam film, a to ostatnie 2 odcinki tej serii
  21. Jeszcze jedno - Dziewczyny, czy przyszło do Was ode mnie 5 zdjęć, czy 3???
  22. Cześć :) Szybciutko, jak zawsze, ale to dlatego, że zaraz mam jedyny serial w TV, jaki oglądam, niestety - to juz ostatnie odcinki drugiej serii Pozostanie mi tylko czytanie streszczeń odcinków na stronie sieci ABC ;) Ja dziś tez byłam się skontrolować :) Lubię te wizyty, moja ginka jest Wszystko ok, oczywiście standartowo zgarnęłam za nadmiar kilogramów ;) Przez ostatni miesiąc przybyło mi 3 he he... Ale teraz się tym nie martwię, to ostatni taki okres w życiu, gdzie mogę bez specjalnych zmartwień sobie tyć i jeść co chcę ;) Potem się zacznie karmienie - mam nadzieje, że tym razem uda mi się karmić dłużej, niż 4 miesiące - poprzednio po właśnie takim czasie przestało lecieć jak trzeba :( Plan jest taki, że karmić będę co najmniej rok, ale co wyjdzie??? Mam nadzieję, że będziecie trzymać kciuki ;) Mój klocek w brzuszku jest chyba też duży, w 20-stym tygodniu miał wymiary jak na 23-ci tydzień ;) Znowu mi się urodzi taki mini monster jak Martyna (4200) ;) Śmiesznie to wyglądało, bo ona nie dość, że duża, to jeszcze po cc - bardzo się różniła od dzieci na oddziale noworodkowym :D Wyglądała jak nie z tej bajki ;) Szyt - już się poprawiam i wysyłam Ci moje fotki :) Buziaki!!!
  23. Dużo pracy mam, a jak wracam do domu, to muszę się zająć MArtyną, bo potem wysłuchuje od niej, że babcia jest fajna, a \"mama idź sobie do pracy!\" ;) Dziś ganiałam za nią na czworakach po mieszkaniu i turlałyśmy się po podłodze :D W przychodni obiecywali mi, że będę traktowana ulgowo, ze względu na zaawansowany stan :O A tu nici - braki kadrowe są i trzeba pracować :) Nie powiem, żeby mi się to nie podobało - zawsze to inaczej, wyjsc z domu i choć przez kilka godzin nie być mamusia, tylko kims innym ;) No i jest to taka praca, jaką zawsze chciałam wykonywac, więc ogólnie sytuacja jest ok. Martwią mnie finanse - jednak na stażu miałam więcej pieniędzy a i korepetycji było więcej... Teraz mam o 500 mniej niż wtedy, co skutkuje niestety \"dziurą budżetową\" :O Z remontem tez jednak się nieco przeliczyliśmy :( No cóz, przeżyć ten grudzień, wyjsc z debetu i jakoś to będzie, tym się pocieszam, od dziś oszczędzam ;) Danti - dzielna jesteś, że tyle wytrzymałaś :) Ja nie wyjechałam, a Martyna i tak woli babcię ode mnie.... Oczywiście, jak dzieje jej się jakaś krzywda tylko przy mnie - idzie do mnie. Ale wystarczy, że jest jeszcze babcia, zwłaszcza moja teściowa, to już mama się nie liczy...:( Słusznie napisałaś - co dziecko to charakterek ;) Ja tez nie próbowałam tej metody kontrolowanego usypiania - też wyszłam z założenia, że skoro dziecko chce mojej obecności, to widać jej potrzebuje i ją dostanie, w końcu jestem matką, a nie jakąs nianią, nawet \"super\" ;) Jak Martynka zaczęła robić problemy z chodzeniem wieczorem spać - zlikwidowałam drzemke w ciągu dnia. Teraz najpóźniej o 20.00 dziecko śpi :) Owszem, zdarza jej się przysnąc, zwłaszcza w samochodzie, jak podróżujemy w \"krytycznym\" momencie, ale wtedy wiem, że nie będzie chciała iśc spać o 19.00 i jej na siłę nie kładę. Wtedy zasypia nie później niż o 21.00 :) KArolina - łazienka coraz bardziej zaczyna przypominać pobojowisko :) Ale ja z kolei jestem cierpliwa, i dopóty, dopóki mam gdzie się umyć i załatwić - jest ok :) Beatko - cieszę się, że Patrycji zeszły zmiany. Martyna miała pokrzywkę po chusteczkach mokrych z Rossmana - baby dreams, czy jakoś tak. Myslę, że zeszłoby nawet bez Zyrtecu, ale pewnie trochę dłużej by się dziecko męczyło. Loli - trzymaj się i nie daj się chłopom! A początek biznesu to prawdziwa nerwówka, więc tym bardziej się nie daj :) {kwiat] dla ciebie! Na razie tyle, spadam, muszę chyba isc spac :O Buziaki dla Wszystkich
×