Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
Danti - tak działa emigracja :( Jak mój kolega wrócił z rocznego stypendium, to przy wzroście 196 ważył 75 kilo :(
-
Ja to się nie mogę doczekać, kiedy wrócę do mojego 42 :D
-
:D Ninko - mam taką koleżankę z grupy na studiach :) Nie jest wprawdzie jakaś wychudzona, ale ciągle chodziła i strasznie się żaliła, że nie ma nic na nią w sklepach - bo nawet rozmiar 34 jest za duży ;) I zawsze gadała tak przede wwzystkim w mojej obecnoći ;) Kiedys poszłyśmy razem do jakiegoś sklepu i okazało się, że to chodzi o to, że ona jest po prostu niska i wszystko jest na nią za długie :D A inna moja koleżanka musiała kupować sobie ciuchy w Smyku i w Endo, taka jest mała i chuda ;)
-
Martynka wstała i przywędrowała do mnie :D Zostawiłam jej otwarte łóżeczko :D Ninko - a propos śpiewania - nareszcie jest coś, czym mogę sie pochwalić :D :D (Bo Martyna ani nie rysuje porządnie, jak Martusia, ani nie potrafi tak rozpracowywać sprzętów elektronicznych jak Maks ) Ona śpiewa!!! I to co najmniej 10 piosenek :D Wystarczy jej kilka razy zaśpiewać coś a ona potem to potrafi odtworzyć w całości, jak magnetofonik ;)
-
NInko :) KArolina - nam otworzyli w krótkim czasie pod nosem kilka dyskontów - Lidla, Biedronkę i Polomarket, więc jest gdzie zakupy zrobić ;) Ale np do Lidla nie chodziłam przez pierwszy rok jego działaności u nas - byłam obrażona, bo spółdzielnia sprzedała teren, na którym pierwotnie miało byc boisko dla dzieci i place zabaw Wycięli kilka dużych drzew... Ale jakoś potem się przekonałam, bo naprawdę niektóre rzeczy można kupić dużo taniej, a innych nie ma nigdzie indziej - np kartofelki marcepanowe :D mniam!!!
-
Danti - dzięki za fotki Leonka :) Faktycznie - bardzo urósł... A włoski mu nadal układasz \"pod górę\" :D Bardzo mi się to podoba :D MArtyna te \"angielskie\" słowa to raczej powtarza, choć \"see you later, aligator\" i bye bye mówi jak się żegna ;) Podejrzewam, że to z Lippy i Messy, bo bardzo to lubi :) A \"see you...\" nauczyła ją babcia ;) Noe - MArtyna też miała okres obrażania się :) Wtedy zadzierała główkę do góry i maszerowała do swojego łóżeczka ;)
-
Miałam obudzić MArtynkę po godzinie (śpi od 12.20) ale jakoś mi się nie chce ;) Wieczorem będzie kłopot :O Chociaż ma przyjść moja mama z prezentem, dopiero około 18.30, więc wolałam ją połozyć, bo wieczorem byłaby już nie do życia ;)
-
KArolina - a ja lubię kupować nabiał w Biedronce :) Mają produkty Mlekowity i Bakomy w dobrych cenach. Co do zabawek, to muszę się ograniczać finansowo, więc omijam łukiem środkowe kosze z okazjami :( W ogóle, czasem śmieję się sama z siebie, bo co produkt, to w innym sklepie... :D Pieczywo i mięso w hali targowej. Nabiał i musli w Biedronce, a płatki śniadaniowe dla MArtynki i słodycze - w Lidlu :)
-
Cześć :) My też po spacerku, choć wyszłyśmy późno (mimo pięknej pogody) - Martynka oglądała tubisie, domisie i inne \"isie\" I oczywiście \"Na dobletki a gazietki\" czyli Na dobre i na złe :D Na spacerku było miło, choć wietrznie Zerwałyśmy krzaka jemioły :D A teraz, od godziny moje szczęście śpi, bo obudziła się dziś wcześnie rano, około 6.00 Ja zdązyłam zrobić krupnik i ciasto dla ewentualnych Mikołajów, jacy się pojawią u nas ;) Nic nie dałam Martynce - będę dawać, jak już będzie mieć świadomość, o co chodzi. Na razie niech się inni podlizują :D Karolina - córki mojej koleżanki - bliźniaczki - gadały między sobą swoim językiem do czasu pójścia do podstawówki... Rozumiała je tylko matka, choć nie zawsze ;) A Maks będzie prawdziwym stoikiem - po co ma strzępić jęzor, skoro i tak zawsze dostaje to, czego chce? ;) Fajny chłopak jest, niepotrzebnie się zamartwiasz... Ale taka chyba cecha mamy :)
-
Ninko :) Pojawili się w ilościach niemal hurtowych :) Martyna łapie katary od dziciaków na dworze :O Jak ja z nią jestem, to pilnuję,żeby sie nie zbliżała do zasmarkanych ale niestety - ta babcia.... :( Już niedługo :0 Za 2 tygodnie idę na urlop do końca roku :D A potem chyba na zwolnienie :D Chociaż nie jestem pewna, bo w sumie fajnie mi się pracuje :) A co do iksów - zwróciłam ostatnio teściowej uwagę, żeby pilnowała, żeby Martynka nie siadała w klęku, tylko po turecku. Ona pyta - po co? Jak jej powiedziałam, że chodzi o to, żeby nie miała krzywych nóg, to ona parsknęła \"eee, tam\" Co za koszmarna baba Chyba jestem matką i wiem najlepiej....
-
CZeść :) Siedzę w gabinecie - pierwszy pacjent się nie pojawił:( Mamdziś do dyspozycji jedyny gabinet z kompem, z czego skwapliwie korzystam :D Ninko - przechwalaj się ile wlezie - po to masz nas :D Miło czytać, że Martusia tak ładnie rysuje! Martyna na razie opanowała do perfekcji \"mazy\" Dałam jej notes, w którym może pisać po każdej kartce i chwilowo znikopis poszedł w odstawkę... DZiś katar jest już gęsty, co mnie bardzo zdziwiło, bo zwykle ta faza wysiękowa, czyli \"woda z nosa\" trwała dłużej. mam nadzieję, że to dobry prognostyk - że infekcja szybko minie... Na razie tyle - będę zaglądać :D
-
Beatko - Martyna po angielsku potrafi powiedzieć \"see you later, aligator\" i \"bye bye\" :) Karolina - próbowałam Twojego sposobu z pieluchomajtkami, ale u nas to była porażka na całej linii - one są jakieś takie mniej chłonne, czy co? Ale po jednej nocy, oczywiście zasikanej, Martyna obudziła się z mokrą piżamą i pościelą... Jak będę miała możliwość, to popiszę coś jutro z pracy rano :) Buziaki!!! Idę spać. Acha - MArtyna ma znowu katar :O W nocy budziła się kilka razy, wołając \"mama, mam gluty\"! Albo: \"MAma, gluty mi wyszły!!!\" :D Na szczęście, poza tym, że leci jej z nosa, na humorze jej nie zbywa, więc nie przejmujemy się na razie tym katarem. Pochoruje teraz, to może mniej będzie chorować jak pójdzie do przedszkola... A zaskoczyła mnie dziś BARDZO! Położyła się na łóżku i poprosiła o krople do noska!!! A jeszcze niedawno nie dawała sobie nic koło nosa zrobić... Dobrej nocy!
-
Do zobaczenia - Noe - zaglądaj :) Zapraszamy :)
-
Miała wtedy 17 miesięcy. Muszę spadać - zaraz do pracy... A powinnam jeszcze posprzątać bajzel, jaki narobiła MArtynka, jak ja siedziałam na cafe ;)
-
Noe - znikopisy to nasze topikowe Maluchy mają już od bardzo dawna :) Martynka robi pisi- pisi na swoim od Wielkanocy - wtedy dostała swój od chrzestnej
-
Noe - nie szkodzi, rozumiem :)
-
Hej Danti - ja myślałam, że Cię nie ma :) że tylko napisałaś coś i zniknęłaś :) Zdjęcia poszły :) A Leonka ciągle jeszcze nie widziałam - znów przyszedł pusty mail :( Martyna też rano wysikuje cały nocnik, jak nie zmoczy w nocy pieluchy :D
-
He he ;) Fachową wypowiedź ;) No, postaram się :) Teoretycznie jak najszybciej powinno zejsć do moszny, bo tam panuje odpowiednia temperatura - wewnątrz ciałka jądro ma za ciepło. Przyjmuje sie, że do 3-go roku życia powinno zejść, ale nie jestem pewna, sprawdze jeszcze w literaturze i Wam napiszę. Niestety - zabieg chirurgiczny czasem jest niezbędny, ale to naprawdę trwa króciutko - czasem nie trzeba nawet dziecka usypiać. A co do sikania w nocy - Martyna nadal ma noce \"zasikane\" i nie. Zakładam jej piekuchy na noc, i ona przeciwko temu nie protestuje. Raz czy dwa zdarzyło jej się, że w nocy się obudziła i zawołała, że chce na nocnik. Nie wiem, jak ją oduczyć tego sikania nocnego, ale myśle, że i tak szybko załapała o co chodzi z sikaniem więce nie będę jaj na siłę przymuszać. Zresztą - jak??? A poza tym - to dodatkowa robota dla mnie... Musiałabym jakieś cuda wyprawiać z podkładaniem ceratki, przebieraniem w nocy... JEdna pielucha na dobę mnie nie obciąża, jak mała chce, to niech sobie sika ;) Gorzej, jak już tak urośnie, że nie będzie pieluch na nia i będę musiała kupować specjalne jakieś na receptę ;)
-
Cześć Słoneczka :) Zaraz poczynię próbę wysłania zdjęć :) Noe - dzięki za słowa otuchy :) A z jąderkami się nie martw - będzie dobrze, tylko musicie być pod kontrolą.
-
Cześć wpadłam na moment się przywitac - muszę zwolnić kompa, włączyłam się tylko, żeby zrobić przelew :O Jutro postaram się cosik napisać i wysłać jakieś ładne fotki :)
-
H.U.R.R.A!!! Dwie kreski na teście-LUTY 2007 -ZAPRASZAM!
Jonka odpisał Kasia C. na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
http://www.maternity.com.pl/anita.html KAsiu - tu jest link do strony ze zdjęciem tego pasa - niestety nie wiem, czy sklep prowadzi sprzedaż wysyłkową. Nic więcej w sieci nie znalazłam, ale nie szukałam po zagranicznym necie. NA razie tyle - muszę zwolnić kompa. -
Cześć :) Karolina - niestety - mozna mieć świetne wyniki morfologii i umierać na nowotwór :( Ale to rzadkośc. Pierwsze, co może dawać podstawy do rozszerzania diagnostyki to OB - jeżeli jest wysoki - powyżej 100. Białko CRP - czyli białko ostrej fazy, pojawiające się przy zapaleniach. Anemia, czyli zmniejszona ilość czerwonych krwinek, hemoglobiny i wskaźników czerwonokrwinkowych - te wszystkie MCH, MCHC itp. Zbyt duża ilość białych krwinek. Ale to wszystko, co napisałam, równie dobrze może świadczyć o jakiś banalnym procesie zapalnym w organiźmie, np zepsutym zębie... Nie ma niestety jednego, czy kilku uniwersalnych badań, któer na 100% wykluczą istnienie nowotworu. Nawet te tzw markery nowotworowe nie wskazują tego na 100%... Ja dziś wysłałam Martynkę na spacer z babcią Gosią - mimo, że obiecałam jej, że sama z nią pójdę... Ale jestem taka zmęczona, a poza tym w domu strasznie brudno... Muszę wykorzystać chwilkę, żeby choć trochę uprzątnąć:O A tak bardzo mi się nie chce... NAwet nie chce mi się rozładować zakupów... Mam wyrzuty sumienia - jestem ostatnio rozdrażniona, tracę łatwo cierpliwość... MAła się przyzwyczaiła, że jak jest z babcią Krysią, to wszystko jest tak, jak ona sobie chce. Dziś rano chciałam w miarę szybko i sprawnie przeprowadzić operację śniadanie - ubieranie - wychodzenie. To ona, jak na złosć (albo mi się tak wydawało) jadła powoli, chciała ze mną rozmawiać... Potem ja chciałam szybko zjeść, to ona wymyślała co chwilkę - że mam się z nią bawić, że mam z nią isć do łazienki, bo ona musi na nocnik... W końcu się rozżaliłam nad samą sobą, że nawet nie mam 5 minut, żeby dokończyć kanapkę :O Ubieranie do wyjścia - kolejny problem. Niby chce wyjść, cieszy się, że idziemy, ale jak widzi w moich rękach spodnie i sweterek - ucieka do łóżeczka, usztywnia się, a ja mam coraz mniej siły i cierpliwości, żeby się z nią szarpać, albo co gorsza - na nią czekać :O KOńczy się to zwykle moim podniesionym głosem i płaczem MArtynki :O A ja mam potem żąl do siebie, że cały tydzień czekam na ten weekend, żeby nie spiesząc się spędzić z nią czas, a jak przychodzi co do czego - jestem taką wredną mamą :( No, wyżaliłam się Wam, czas do odkurzacza :O MIłej soboty!!!
-
H.U.R.R.A!!! Dwie kreski na teście-LUTY 2007 -ZAPRASZAM!
Jonka odpisał Kasia C. na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć Dziewczyny! Wpadłam życzyć Wam miłej soboty - sprzedałam dziecko babci... Mam trochę wyrzuty sumienia, bo od rana tylko ją przepędzałam z kąta w kat - jestem jakaś rozdrażniona :( Denerwowało mnie, że długo je śniadanie, potem, że ja nie mogę zjeśc spokojnie, bo mnie ciagle woła... Ech... A teraz powinnam sprzatać, korzystając z chwili spokoju, ale taaaaaaaaaaaaak mi się nie chce :O Kasiu - widziałam też takie pasy na brzuch, opasujące od dołu - sama się zastanawiam, czy sobie czegoś takiego nie sprawić, bo bywają dni, że bardzo mnie ciągnie dołem... Szyt - dzięki za komplementy :) Jednak ja mam wagę i widzę - 82 kilo :O Nie mogę w to uwierzyć ;) Z Martyną przytyłam do 85-ciu... A przede mną jeszcze co najmniej 10 tygodni... Ok, na razie, może jakoś wykrzesam z siebie odrobinę siły na odkurzanie... -
No wiecie co.... Czasu nie macie, czy jak??? ;) Buziaki - oglądam film, a to ostatnie 2 odcinki tej serii
-
H.U.R.R.A!!! Dwie kreski na teście-LUTY 2007 -ZAPRASZAM!
Jonka odpisał Kasia C. na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jeszcze jedno - Dziewczyny, czy przyszło do Was ode mnie 5 zdjęć, czy 3???